Skocz do zawartości

Korea 1950-53: F4U-4 VMF-323; HobbyBoss 1/72


dewertus

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Kolejny ukończony model z serii koreańskiej. Tym razem jest to pierwszy model w barwach USN/USMC – F4U-4 pilotowany przez kapt. Dennisa C. Hallquista z VMF 323 operującego z pokładu USS Sicily (CVE-118) w roku 1951.

 

Model (z zestawu Hobby Bossa) wymagał w kilku miejscach łatania szpachlą, ale w tej roli doskonale sprawdził się Mr. Surfacer 500. Może to była tylko kwestia mojego egzemplarza ale skrzydło było jakby „nie dolane” , co zmusiło mnie do „równania” powierzchni i ponownego poprawienia linii podziału blach – dodatkowo lekko pogłębiłem linie na kadłubie (był to drugi model (po Fiacie G-55S), na którym trenowałem tą sztukę) . Malowanie wykonałem pędzlem - akrylami i lakierami Agamy. Wash zrobiłem z zastosowaniem markera Gunze w kolorze „burn iron”. Kalkomanie pochodzą z zestawu HB i podczas nakładania zostały lekko wsparte Mr. Mark Softer. Ponieważ na zdjęciach WS 18 nie wygląda na specjalnie zmęczoną ślady eksploatacji ograniczyłem do okopceń i lekkich odrapań. Wykonując okopcenia w pierwszej kolejności jako podkład naniosłem kolor jasno-szary (Humbrol 64), a następnie mieszankę „gun metal” i rdzawego (Humbrol 53 i 70). Okopcenia nanosiłem metodą suchego pędzla. Odrapania wykonałem ostro zakończonym patyczkiem maczanym w Humbrolu 11.

 

2447127090102052667S600x600Q85.jpg

 

2931843070102052667S600x600Q85.jpg

 

2860056970102052667S600x600Q85.jpg

 

2435256740102052667S600x600Q85.jpg

 

2529996360102052667S600x600Q85.jpg

 

2391800910102052667S600x600Q85.jpg

 

2240603840102052667S600x600Q85.jpg

 

2921206370102052667S600x600Q85.jpg

 

2743502650102052667S600x600Q85.jpg

 

2059633040102052667S600x600Q85.jpg

 

2661999330102052667S600x600Q85.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie jest zobaczyc Korsarza w troche innym niz II-wojenne malowanie... Samo wykonanie jest OK (choc felgi kol powinny byc chyba srebrne? a zielony w podwoziu to brytyjski interior green? ), ale niestety widac ze model nie najlepszy i wyglada nieco... przyciezkawo.

 

Wiem, ze o u-4 jest trudniej niz u-1, ale Hobby Bossowi czegos brakuje. Kiedys robil te wersje Matchbox, a obecnie chyba jest dostepny Italeri. Ale tego ostatniego nie widzialem, takze trudno mi powiedziec czy jest lepszy od Hobby Bosa.

 

Aha... Jeszcze jedno. Dales sporo zdjec, z roznych stron, ale wszystkie w tym samym planie. Moze zamiast wielu podobnych fotek warto by bylo choc ze dwa zblizenia zrobic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Mnie również podoba się wybór wersji powojennej i tego dość ciekawego malowania.

Niestety model pozostawia nieco do życzenia przede wszystkim jeśli chodzi o odbicia lakieru. Dobrze wiem, że na takiej powierzchni ich realistyczne oddanie nie jest łatwe, ale tutaj wyszły nieco zbyt plamowato (przypominają maźnięcia pędzelkiem). Powienieneś spróbować srebrnego, mocno naostrzonego ołówka. Potrafi działać cuda.

Okopcenia, pomimo swojej odpowiedniej długości i kształtu, są nieco za ciemne jak na ten kolor powierzchni. Blacha powinna być przepalona, co cechowało samoloty o ciemnej barwie i mocnych silnikach.

Komory podwozia z tego co pamiętam, powinny być chyba w tej wersji malowane na kolor Green Zinc Chromate badź Dark Green, ale muszę to jeszcze sprawdzić w dokumentacji, gdy będę miał chwilkę.

 

Ogólnie model prezentuje się nieźle. Malowanie i kalkomanie są w porządku. Fajnie, że zdecydowałeś się podczepić mu rakiety, bo to ze swych ataków rakietowych Corsair słynął najbardziej pod koniec II wojny światowej na Pacyfiku i w czasie wojny w Korei. Japończycy na Iwo Jimie dzwonili zębami ze strachu gdy słyszeli, że lecą na nich F4U

 

Wiem, ze o u-4 jest trudniej niz u-1, ale Hobby Bossowi czegos brakuje. Kiedys robil te wersje Matchbox, a obecnie chyba jest dostepny Italeri. Ale tego ostatniego nie widzialem, takze trudno mi powiedziec czy jest lepszy od Hobby Bosa.

 

Ja bym jednak skłaniał się ku modelowi Academy w 1/48 bądź też Revellowi (przepakowi Hasegawy) w tej samej skali. To dość dobre modele i przy odrobinie pracy dobrze się prezentują.

 

Pozdrawiam

Kornik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się podoba. Obicia może rzeczywiście przesadzone i nie w tych najbardziej charakterystycznych miejscach, a okopcenia za czarne (chociaż na zdjęciu oryginału też nie widać jasnych przepaleń - jeszcze). Czym je robiłeś? Czy przypadkiem nie czymś usuwalnym? Może warto jeszcze poeksperymentować pastelami, pigmentami?

Felgi raczej na tym egzemplarzu zrobiłbym srebrne (potencjalnie mogły być GSB). Luki podwozia najbezpieczniej byłoby pomalować na kolor całego płatowca (GSB), nie wykluczałbym też koloru IG (ANA 611). Inne opcje moim zdaniem nie wchodzą w grę. Szkoda, że to nie większa skala bo fotografia pokazuje kilka ciekawych smaczków (niejednakowe "18" na osłonach podwozia). Tło pod węża wydaje się za jasne, ale to pewnie zestawowa kalka. Ogólnie jestem na tak.

th_zoom-2wt16.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądałem In Detail & Scale, In Action Squadron Signala, Corsair Colors,kilka publikacji polskich oraz jedną monografię francuską dotyczące Corsaira i w kwestii komór podwozia jest podobnie jak w przypadku chociażby P-51. Nic nie wiadomo na pewno.

 

Amerykanie piszą, że późne Corsairy posiadały przeważnie golenie i felgi w kolorze stalowym (naturalna barwa metalu), lecz często podczas przeglądów bądź remontów, podczas których robiono poprawki malarskie, przemalowywano je na kolor płatowca.

Jeśli chodzi o wnęki to na zdjęciach widnieją ich trzy rodzaje: w kolorze płatowca, srebrne oraz zielone. Srebrny to pewnie naturalna barwa metalu, a zieleń to albo Interior Green albo Green Zinc Chromate.

 

Francuzi natomiast, którzy prezentują głównie malowania używanych przez siebie maszyn, podają (z potwierdzeniem fotograficznym), że golenie i felgi były białe, natomiast wnęki zielone (z odcieniem przypominającym Interior Green).

 

Wybór należy do nas. Niestety nie jestem aż tak obeznany z Corsairem żeby (tak jak przy P-51) na podstawie nr serii i daty opuszczenia zakłądu i samej nazwy zakładu,stwierdzić jakimi kolorami były te elementy wykańczane.

 

Nie zmienia to faktu, że dokonałeś dobrego wyboru wersji, na którą sam mam coraz większą ochotę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki z auwagi i komentarze.

 

Z Korsarzami (ale i nie tylko) latającymi nad Koreą rzeczywiście jest klops. Przed rozpoczęciem malowani aprzekopałem sie przez kilka publikacji dotyczących Koreii jak i F4U i wyszło dokładnie to co napisał wcześniej KORNIK_69 - co egzęplarz to inne standardy. Moja "18" rzeczywiście powinna miec piasty w kolorze metalu a nie DSB, ale odkryłem to za późno (malowanie wzorowałem na innm F4U z VMF-323) i juz nie chciało mi się poprawniać.

 

BANNY,

Nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc "przyciężkawy" - producent modelu nie ma tutaj nic do rzeczy, a pod względem odwzorowania powierzchni HB nie wypada wcalej gorzej od innch cytowanych przez Ciebie producentów (mam doskonałe porównanie z modelem F4U-5/5N Revella). Jedyne czym HB przegrywa (ale robi to świadomie) to ilość detali w kokpicie... Pomijając P-51 (za wąski o jakieć 30% kadłub) i częsciowo Spitfire (osłona kabiny wzięta z kosmosu, brak osłon goleni podwozia, koszmarne śmigło) z HB, to ich modele dobrze leżą w planach, a w wielu wypadkach są zdecydowanie bardziej poprawne kształtem i wymiarami niż Academy, Revell czy Italeri.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Dewertus, to jest takie ogolnie wrazenie, ze modelom Hobby Bossa czegos brakuje. Nie wiem nawet jak to nazwac, byc moze brak im finezji, albo sa nieco toporne? I to nie jest kwestia zgodnosci wymiarowej. Podobnie jak patrze na wykonanego przez Ciebie La-7. Niby wszystko OK, ale jest... "przyciezkawy"! ;-) Moze to co cos z granicy parapsychologii, ale sa modele, ktore nawet maja bledy wymiarowe, ale po sklejeniu mamy wrazenie patrzenia na samolot. ;-) Natomiast jak sie patrzy na Hobby Bossa, to niemal zawsze widac... model!

 

I w zadnym stopniu moje uwagi nie sa skierowane w kierunku Twojego warsztatu, wykonawstwa, które jest jak najbardziej OK. Ale moja opinia sie nie przejmuj, bo przyznaję, że z Hobby Bossami nie mialem w ogole do czynienia. I jakos mnie nie ciagnie do tych zestawow jak sobie ogladam gotowe modele, mimo ich dobrej dostepnosci i przystepnej cenie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.