maszynista93 Posted March 24, 2010 Share Posted March 24, 2010 Model z początku roku - więc już trochę czasu minęło Polski T55 z numerem bocznym 3369 od "TAMIYA" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kornik_69 Posted March 24, 2010 Share Posted March 24, 2010 Kolejny T-55 i to kolejny w polskich barwach. Cieszy mnie to To co w Twoim wozie sprawia pozytywne wrażenie, to jego zdetalowanie. Jest tam trochę tych bambetli i to dobrze. Nie wiem czy ta Pepeszka, która na pancerzu jest właściwa, ale fajnie to wygląda, mimo że nie ma na pancerzu jej właściciela,a jej kolba jest nieco niedomalowana... Podoba mi się brudzenie (zacieki rdzy) i przetarcia rozmaitych krawędzi. Niestety nie wszystko jest według mnie idealne. Przetarcia krawędzi i części detali są ok, ale reszta jest nieco chaotyczna i w niektórych miejscach sprawia wrażenie jakby ktoś jeździł po pancerzu szczotką drucianą Powinny być bardziej różnorodne, a nie takie czysto srebrne (jakby aluminiowe). Tyczy się to również gąsienic, których przetarcia są zbyt mocne. Kalkomanie z numerem srebrzą się.Widać to po dokładniejszym przyjrzeniu się. Brakuje mi tu również (przy tak mocnych eksploatacji) okopceń przy wydechu. Podsumowując: Jest dobrze, ale mogło być lepiej. Mam nadzieję, że w następnym projekcie uwzględnisz te uwagi. Pozdrawiam Kornik Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panzer Posted March 24, 2010 Share Posted March 24, 2010 Witam. Fajna maszyna, poza drobnymi błędzikami jak zwykle 55-tka łamie moje serce. Te przetarcia imitujące braki w powłoce lakierniczej to jest ich trochę za wiele. Mechanik-kierowca dostałby od technika kompanii w d............... Ale mimo to moje gratulacje. PS kolor brezentu jest dobrany wręcz super !!!!!!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marek Michalski Posted March 24, 2010 Share Posted March 24, 2010 Panzer masz racje modelik pychota.Pięknie wymalowana i ubrudzona. I tylko jeden feler .Jest to wersja Rosyjska nie używana w armii Polskiej. M.M. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panzer Posted March 24, 2010 Share Posted March 24, 2010 Święte słowa Panie Marku. Może jednak kiedyś jakaś firma np.Dragon pokusi się o polską rodem z Łabęd wersję. Wtedy ją zrobię z numerami z mojego pancu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chemik Posted March 24, 2010 Share Posted March 24, 2010 Nie jest źle. Uważam, że obrałeś dobry kierunek. Na wielki plus należy zapisać Ci wykonanie wersji polskiej. Łyżką dziegciu są natomiast: - paski miedziane (dlaczego nie pomalowane?) - w niektórych miejscach przesadziłeś z metalizerem (dotyczy to szczególnie wieży i gąsek) - gąski przetarte na boku - beznadziejne tamiyowskie uchwyty na wieży niewielkim nakładem pracy można było przerobić na druciki - no i ta szpara w kadłubie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maszynista93 Posted March 24, 2010 Author Share Posted March 24, 2010 ... no i czemu on nie ma anteny? oczywiście, że nie jest doskonały jak skończę z tygrysami i innymi tetami to może trafi na remoncik - więc piszcie co jeszcze zepsułem pepeszka znalazła się tam przypadkiem - kiedyś ją tam położyłem i zapomniałem PS. macie może jakieś dobre patenty na malowanie gąsienic Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marek Michalski Posted March 25, 2010 Share Posted March 25, 2010 Panzer-bardzo łatwo jest przerobić tamijke na polska wersje. Myślę ze raczej żadna firma nie zrobi Polskiej wersji, wiec trzeba brać się samemu do dzielą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kornik_69 Posted March 25, 2010 Share Posted March 25, 2010 więc piszcie co jeszcze zepsułem Nie pisz "zepsułem", bo część z tych rzeczy wymaga tylko lekkich poprawek. Kalek, szpary i części odbić raczej nie poprawisz, ale przynajmniej będziesz pamiętał na przyszłość. Ja gąsienice maluje maluję na dwa sposoby: 1. Jako pierwszą warstwę metalizera, kładę jasnego, olejnego Humbrola (11), a potem ciemną stal Model Master lub Alclad, który potem na wystających elementach przecieram odsłaniając jaśniejsze elementy. To jednak metoda dobra gdy nie robimy większego brudzenia na gąsienicach i reszcie pojazdu (tylko kurz,suchy piach itp...); 2. Maluję dwie warstwy ciemnego, stalowego Metalizera (MM lub Alclad), potem (jeśli nie robię błota) zapuszczam w nich delikatny wash i robię ślady rdzy z farb olejnych bądź "mokrego" pigmentu. Potem lekkie przetracia na wystajacych elementach wykonane srebrnym ołówkiem lub Humbrolem 11. Jeśli robię błoto z pigmentów, to wtedy wash na gąsienicach jest zbędny a i śladów rdzy będzie mniej. Wiadomo, że wszystko zależy od pojazdu i reguły nie ma. Na koniec po nałożeniu i uformowaniu powierzchni błota, przecieram wystające spod niego elementy wyżej wymienionymi produktami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.