Moses Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 W latach 50tych gdy królowały ciężkie maszyny osiągające zawrotne prędkości o zwrotności TIRa, firma Northrop opracowała za własne fundusze projekt lekkiego myśliwca N-156F. Lotnictwo USA jednak nie były zainteresowane taką maszyną, w odróżnieniu do armii której przydała by się mała maszyna wspierająca piechotę, jednakże było to w okresie kiedy na arenę zaczęły wkraczać pierwsze śmigłowce szturmowe, które okazały się bardziej przydatne dla tej formacji niż N-156F. Troszkę lepiej poszło z projektem 2 miejscowym czyli N-156T który do dziś dzień jest podstawową maszyną do treningu w siłach powietrznych USAF i nosi oznaczenie T-38 Talon. Ale wróćmy do F-5. Firma Northrop miała już spisać na straty projekt N-156F kiedy do władzy doszedł JF Kennedy, a komuniści zaczęli coraz bardziej machać szabelką. Kennedyemu się to nie podobało (ogólnie komuchów nie lubił ;) ) wtedy też powstał m.in. program MAP, czyli Military Assistance Program. Program ten zapewniał dostawy uzbrojenia dla sojuszniczych krajów mniej rozwiniętych, zagrożonych przez kraje komunistyczne. N-156F był do tego stworzony. Prosty w pilotażu, i obsłudze, wielozadaniowy, mogący operować z gruntowych lotnisk, a co najważniejsze tani. I tak Narodził się F-5 Freedom Fighter. Swoje zalety ukazał w wojnie Wietnamie, a wiele krajów azjatyckich, oraz południowo amerykańskich, oraz kilka europejskich wybrało tą maszynę jako swój podstawowy myśliwiec. Wraz z sukcesami F-5A firma Northrop postanowiła stworzyć następce F-5, posiadającego wszystkie zalety F-5A. I tak powstał F-5E oraz dwu miejscowa wersja F-5F. Maszyny są troszkę większe od F-5A, posiadają lepszą awionikę i mocniejsze silniki, co przekłada się na lepsze osiągi, jednakże jest w ok. 70% kompatybilna z młodszym bratem. Maszyna charakteryzowała się bardzo dobrymi osiągami, porównywalnymi z maszynami rosyjskimi. Dzięki czemu, zainteresowały się nimi siły zbrojne USA. Maszyny te używane są w USAF, USN oraz USMC do symulowania rosyjskich maszyn m.in w słynnej szkole Top Gun. In Box Zestaw Revella to leciwy już Monogram w nowym pudełku oraz z nowymi kalkami. Niestety widać bardzo zużycie form, kupa nadlewek oraz niedoróbek. Rażą, miejsca po wypychaczach w widocznych miejscach. Dodatkowo widać że model był przygotowywany bardziej jako zabawka. Linie podziału są wypukłe, kokpit wykonany jako jeden element wraz fotelami, a na dolnej powierzchni skrzydła mamy wytłoczony napis o zastrzeżonych prawach do kopiowania. Bierzemy się do roboty. Mója miniatura F-5F Frankera będzie przedstawiała ex Szwajcarską maszynę BuNo 761586 z dywizjonu agressorów VMFT-401 Snipers Stacjonującego w MCAS Yuma. Będzie to model typowo z pudełka Powycinałem części i spędziłem trochę czasu na szlifowaniu, Superglutem po szpachlowałem ślady po wypychaczach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
p_bladek Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 Za sam temat masz juz u mnie . Jak pojawił sie ten model to zastanawiałem sie czy bedę go chciał w swojej kolekcji Navy. Ja mimo że dalej drepczę z Moja F-14 to mam nadzieję że zajme pierwsze miejsce na widowni i starczy czasu aby pokibicowac. Dajesz Moses. Pozdrawiam. Przemek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lexxer_monster_machine Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 Ta rura ma w sobie "to coś" Będę obserwował z zazdrością z ostatniego rzędu Pozdr Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marek Świderski Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 Bedziesz nacinal nowe linie podzialu? Wersje jednomiejscowa zrobilem z zestawu Italeri, tez przepak monogramu mial na stateczniku ich logo. Wymagal ingerencji w dysze, wolelem go jednak w Twoim "pudelkowym" malowaniu ale o gustach sie nie dyskutuje....... Powodzenia Marek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moses Posted November 28, 2010 Author Share Posted November 28, 2010 Linie pozostają wypukłe. Przy dyszach będzie trzeba sporo ingerencji, nie wiem jak było w przypadku wersji jednomiejscowej ale w eFce patrząc we wloty powietrza widzi się "na wylot" przez dysze silnika ;) Malowanie pudełkowe jest ciekawe, jednak nadal jest to malowanie Marynarki Wojennej a nie Marinesów A przy okazji efekt porannych zmagań Maszyny używane przez USN, sądzę też te w USMC, posiadają wymontowany radar, więc usunąłem ekrany, i dałem na ich miejsce kawałki folii aluminiowej, imitujące kartkę papieru na której piloci zapisują sobie różne rzeczy ;) Dokleiłem wolanty i pociągnąłem wszystko czarnym jako podkład Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marek Świderski Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 w eFce patrząc we wloty powietrza widzi się "na wylot" przez dysze silnika W jednomiejscowym bylo tak samo......... musialem dorobic kilka detali dzieki ktorym model lepiej wyglada. Linie tez byly do zrobienia, ot taki urok Monogramu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
crustian Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 Z ciekawością popatrzę bo na pewno nigdy nie wpadnie w moje ręce ten model Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moses Posted November 28, 2010 Author Share Posted November 28, 2010 Marku czy w Twoim egzemplarzu stateczniki były oddzielnie, czy samemu je oddzielałeś? Crustian mając zamiar robiąc wersję jednomiejscową na pewno wybiorę produkt AFV Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moses Posted November 28, 2010 Author Share Posted November 28, 2010 No i cały dzień prac wziął w łeb. Chcąc sobie ułatwić życie po położeniu czarnej farby, wszystkie panele pokryłem maskolem. Po położeniu koloru bazowego i przeschnięciu zacząłem ściągać maskowanie. Niestety maskol nie chciał schodzić, czarny się rysował, a i samo malowanie nie spodobało mi się. Teraz kokpit i tablice przyżądów kąpią się w cleanuxie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
p_bladek Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 Maskolu używaj tylko do uzupełnienia maskowania, do kokpitu polecam taśmę Tamki ew. jak sie dłonie nie trzęsą to bazowy i heja z pędzelkiem 00. Pozdrawiam. Przemek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moses Posted November 28, 2010 Author Share Posted November 28, 2010 Teraz będzie z ręki robione. Niestety tak to jest jak człowiek chce być za sprytny ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marek Świderski Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 były oddzielnie sam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
p_bladek Posted December 9, 2010 Share Posted December 9, 2010 Moses nie balować tylko działać rusz tą "rurę" bo ich mało, czekam na efekty . Pozdrawiam. Przemek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moses Posted December 9, 2010 Author Share Posted December 9, 2010 Oj tam oj tam, Ostatnio w robocie zap....., maskuję mam nadzieje że w weekend skończe maskowanie i ruszymy dalej z koksem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moses Posted December 12, 2010 Author Share Posted December 12, 2010 Zgodnie z obietnicą Teraz delikatny łosz, i lakiery bezbarwne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moses Posted January 1, 2011 Author Share Posted January 1, 2011 Coś kiepsko z motywacją aby posiedzieć nad tą rurą. Tylko tyle ruszyło od ostatniego mojego postu. Tzn z ze starej karty wykonałem ściany kanału doprowadzającego powietrze do silników. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moses Posted January 2, 2011 Author Share Posted January 2, 2011 Ok lecimy z nowym rokiem z Frankerem. Kokpit dostał łosza i lakier bezbarwny półmatowy na wszystkie powierzchnie metalowe, poduszka na siedzeniach, zagłówek i kokpit pomalowany matem. Później wszystko przetarłem białym suchym pędzlem. Po czym wkleiłem wszystko na swoje miejsce Po czym psiknąłem na szaro kanał doprowadzający powietrze do silników Oraz wykonałem imitacje wentylatorów w silniku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moses Posted January 2, 2011 Author Share Posted January 2, 2011 "Silnik" zamontowany Połówki kadłuba złączone. Jest kilka szparek na łączeniach. Tyle widać teraz z tyłu, tzn tyle co w oryginale, czyli nic Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
p_bladek Posted January 2, 2011 Share Posted January 2, 2011 Aczemu ten wash-yk brązowy? nie lepiej czarny ? Pozdrawiam. Przemek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marek Świderski Posted January 3, 2011 Share Posted January 3, 2011 Tyle widać teraz z tyłu, tzn tyle co w oryginale, czyli nic Nie chcialem Cie zniechecac, ale w moim modelu mialem te same odczucia. Masa pracy a efektow nie widac, no coz tak czasem bywa. Ale trzymam kciuki, powodzenia Aczemu ten wash-yk brązowy? nie lepiej czarny ? A bez washyka to model be? To po pierwsze a po drugie gdzie widzisz brazowy wash? Pozdrawiam Marek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
p_bladek Posted January 3, 2011 Share Posted January 3, 2011 Marku widać go na wannie przy siedziskach foteli, pasach i w zakamarkach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marek Świderski Posted January 3, 2011 Share Posted January 3, 2011 Ten brazowy wash nie daje tak po oczach jak fioletowe plamki na "kocie albinosie" sorry za oftop. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
p_bladek Posted January 3, 2011 Share Posted January 3, 2011 Sorki Moses ale widze że Marek robi osobistą wycieczkę do mnie a w wątku sie nie wypowie, więc zrobie to samo. "Lepsze fioletowe cętki na Kocie albinosie (jest takie malowanie, google nie boli) niz sufa prosto z lakierni" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moses Posted January 3, 2011 Author Share Posted January 3, 2011 Panowie Basta Make peace (by superior firepower ) not war. Warsztaty są po to aby wytykać błędy i niedociągnięcia aby nasze modele były lepsze, a nie aby się klepać po dupci i pisać jak to każdy projekt jest świetny Przemku wg mnie brąz lepiej imituje brud i cienie np. na piaskowej poduszce, niż miałby być to czarny. Cienie starałem się za imitować nakładając czarny jako podkład. W kilku miejscach to wyszło w kilku nie, to już jest kwestia wprawy. Druga sprawa że lampa błyskowa uwydatniła kolor łosza, tak jak i Twoje cętkowanie na kocurze. Nie chcialem Cie zniechecac, ale w moim modelu mialem te same odczucia. Masa pracy a efektow nie widac, no coz tak czasem bywa. Ale trzymam kciuki, powodzenia I tak lepiej wygląda niewidoczny silnik, niż brak jakiegokolwiek. A na plus to dzięki temu przypomniałem sobie wzory geometryczne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moses Posted January 12, 2011 Author Share Posted January 12, 2011 Powoli ale do przodu głownie ostatnio zajmowałem się modelem z prawej coby zacząć nowy rok Agressywnie ;). Po połączeni połówek kadłuba w przedniej części była prawie milimetrowa szpara. CA plus szpachla załatwiła sprawę. Przy dziobie trzeba popracować po szpachlować przeszlifować połatać miejsca gdzie są ubytki tworzywa. Także łączenie wlotów powietrza z kadłubem wymaga obrobienia i oszlifowania, A teraz koledzy doradźcie, czy psuć tą piękną linie zbiornikiem paliwa, czy zostawić gładki spód? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.