Skocz do zawartości

Sd.Kfz.139 Panzerjäger 38(t) für 7.62cm PaK36(r)


Mierzu

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie! Niedługo ruszam z modelem ukraińskiej firmy UM Sd.Kfz.139 Panzerjäger 38(t) für 7.62cm PaK36® czyli...Marderem III.

 

In box

Model udało mi się kupić za 21 złociszy ( wliczając koszt wysyłki). Cena modelu oscyluje jednak w sklepach internetowych w granicach 29-39 (cena w sklepie jadara!) PLN i chyba optymalną ceną powinna być kwota 25 PLN, bo za 39 PLN ( Panowie z Jadara) to można kupić model Dragona w tej skali! Już widzę tutaj miny maniaków skali 1:35 lub 1:48, że za tą cene to można w skali 1:35 lub 1:48 co najwyżej lufę dokupić, ale między innymi dlatego preferuję skalę 1:72, bo mogę kupować,kupować, kupować .

Zestawowy Marder III posiada w pudełko między innymi arkusz kalkomanii i wbrew obiegowym opiniom kalkomanie UM nie są takie złe, a już po zastosowaniu płynów zmiękczających są wręcz idealne. Ponadto kalkomanie UM zazwyczaj zawierają do 3-4 wersji, a zatem jak na cenę zestawu z modelem ( nawet z blaszką fototrawioną!) jest to dobry zakup.

Nie mam jeszcze pomysłu w jakim on będzie malowaniu, ale skłaniałbym się do malowania panzergrau i resztek zimowego, albo zimowego.

Jak zacznę warsztat to proszę o sugestie co do wykonania, zdjęcia i inne przydatne rzeczy ( łącznie z datkami na nr rachunku... ).

Do modelu zamierzam dodać może lufę aluminiową, być może przerobić kilka części.

 

Krótka historia konstrukcji

 

Sama nazwa pojazdu Marder ( niem. kuna) III w istocie oddaje historię powstania tej konstrukcji. Drapieżna ( niczym kuna) III Rzesza po utworzeniu Protektoratu Czech i Moraw w marcu 1939 roku weszła w posiadanie między innymi fabryk czeskiego czołgu znanego pod nazwą LT-38, który został przysposobiony przez niemiecką machinę wojenną jako Pz.kpw. 38(t). Oprócz wykorzystywania czołgu na potrzeby niemieckie, również podwozie odegrało znaczącą rolę w historii wojsk pancernych III Rzeszy, albowiem na bazie podwozia zbudowano między innymi właśnie Mardera, ale i również działo Hetzer. Po uderzeniu na ZSRR w czerwcu 1941 roku Niemcy zdobyli duże ilości doskonałej armaty sowieckiej kal. 7,62cm, którą ( po przerobieniu pocisków) postanowili wykorzystać przy budowie niszczyciela czołgu Marder III. Do armaty dodano celowniki niemieckiej produkcji oraz zmieniono komory zamkowe. W ten oto sposób z myśli czechosłowackiej, niemieckiej i sowieckiej ( 3 w 1) powstał oto ten niszczyciel. Mardera w tej wersji wyprodukowano w latach 1942-43 w ilości nieznacznie przekraczającej 300 sztuk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 80
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Zdaję się, że taki sam model przyniósł nam święty Mikołaj. Jak na razie leży w szufladzie. Po wstępnych oględzinach stwierdziłem, że będzie z nim nie lada kłopot , gdyż ramki z zasadniczymi elementami, w tym kadłuba, są fabrycznie wygięte w łuk... Cóż, będę tu popatrywał. Powodzenia .

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyż ramki z zasadniczymi elementami, w tym kadłuba, są fabrycznie wygięte w łuk

 

Nie zawsze jest to wina producenta. Czasami złego składowania.

 

Być może. Użyłem tutaj skrótu myślowego. "Fabrycznie" należy rozumieć - takie do mnie dotarły, choć jednak skłonny jestem przyznać, że to wina producenta, bo wygięte są tylko niektóre ramki, nie wszystkie.

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może mała dioramka ;) ?

Może. Zauważyłem, że modele faktycznie lepiej wyglądają choćby na najmniejszej dioramce, nie mniej jednak nie próbowałem w tej skali. Zdjęć faktycznie sporo.

Jaki jest w obróbce ten szary plastik UM'a?Lepiej niż przy ''green'ie''?

Dowiesz się Ty, ja, wszyscy wkrótce. Generalnie z modelami UM jest trochę jak z parówkami kupionymi w sklepie. Nigdy nie wiadomo z czego są zrobione.

Ten ich plastik ma tendencje do pękania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież wiesz. Kleiłeś już Hetzera... i nie tylko.

No tak, tylko nie wiem z jakiej tym razem partii butelek PET firma UM zrobiła swoje wypraski .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra. Roboty ruszyły. Plastik jak na miarę UM miękki, nie kruszy się, nie pęka, ale jeszcze nie doszedłem do gąsek.

Ponieważ nie ufam producentowi i jego otworom technologicznym, poszerzam je za pomocą wierteł i ręcznej wiertareczki firmy Excel.

 

100_2860.jpg

 

100_2861.jpg

 

Nie boję się, że otwory będą za duże, bo po włożeniu w to miejsce ( w tym przypadku haków), ewentualne szpary szpachluję...klejem CA.

Do składania modeli ( za wyjątkiem gąsek plastikowych) używam wyłącznie kleju CA. Używam go często nawet zalewając celowo pewne elementy, aby później nie bawić się w szpachlówki.

 

100_2862.jpg

 

Dlaczego klej CA?

1) klej ten można usunąć ( jeżeli jest w nadmiarze) debonderem, bez uszkodzenia powłoki plastiku,

2) klej ten nie wchodzi w reakcję z plastikiem oprócz białych nalotów, które po nałożeniu podkładu, pomalowaniu nie są w ogóle widoczne,

3) klej może doskonale służyć jako szpachlówka ( zarówno ten rzadki jak i gęsty np. w żelu), gdyż po wyschnięciu uzyskuje mocną spoinę, którą możemy obrabiać papierem ściernym, pilnikami.

 

Do obróbki części używam najczęściej babskich pilników i jest to jeden z nielicznych momentów w życiu chyba każdego modelarza, gdzie wraz ze swoją drugą połówką ochoczo penetruje półki w markecie z tymi ich wynalazkami.

100_2869.jpg

100_2870.jpg

Pierwsze podrygi:

100_2865.jpg

100_2864.jpg

100_2863.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzę, patrzę i z zazdrości wyciągnąłem mój model. Jakoś udało mi się skleić te pofałdowane we wszystkie strony kawałki plastiku i podoklejać ponadrywane bolce dla kół napinających. Jednak widzę, że na tym etapie prac Twój model już prezentuje się lepiej. Ale cóż, zawartości pudełka, szczególnie UM, się nie wybiera...

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzesiu! Znając życie ( i UM), bolce zaczną się urywać, gdy będę zakładał koła, albo niechcąco zahaczę któryś paznkokciem .

To też prawda, takie rzeczy zdarzały się i mnie , ale jak dostajesz na dzień dobry ponadłamywane bolce "prosto z pudełka", dodatkowo powykrzywiane w różne strony, to jest to przykre . Co do kleju CA - osobiście bałbym się używać tego kleju w standardowym wydaniu do klejenia modelu w całości, nie tylko z powodu niespodziewanie przyklejonego gdzieśtam palucha, jak to już miało kiedyś miejsce. Po prostu - zero czasu na poprawki, denerwujący biały nalot. Używam go prawie wyłącznie jako szpachlówki oraz w miejscach tzw. newralgicznych.

 

pozdrawiam

Grzesiek

 

P.S. Model ten wydaje mi się (co prawda tylko po przestudiowaniu instrukcji) najtrudniejszym chyba modelem dla pędzlarza, z jakim do tej pory się zetknąłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odradzam stosowanie kleju CA do sklejania całości modeli. W przypadku koniecznych poprawek, użycia debondera, czy nawet konieczności zmycia farby, model skończy w kawałkach.

 

Tamiya Extra Thin rulez!!!

Na razie nie miałem takich przygód, a możesz coś bliżej napisać o stosowaniu kleju Tamiyi? Z czego to ustrojstwo?

 

P.S. Model ten wydaje mi się (co prawda tylko po przestudiowaniu instrukcji) najtrudniejszym chyba modelem dla pędzlarza, z jakim do tej pory się zetknąłem.

co to dla Ciebie .

 

Siemka Mierzu no nareszcie widzę jakiś twój projekcik.

 

Czekam na dalsze apdejty

 

Siemka! No to lecą "apdejty". Zacząłem robić układ jezdny.

Producent niezbyt fortunie dał łączenia plastiku na zębach kół.

Usunąłem je sklalpelem i cienkim pilnikiem do metalu.

100_2871.jpg

 

Na kołach jezdnych zrobiłem ubytki w otulinie gumowej spowdowane eksploatacją pojazdu.

 

100_2872.jpg

 

Stan prac na dziś:

 

100_2873.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy pamiętałeś o tym, aby pocienić (fe, jakie słowo - zmniejszyć grubość) dyski kół napinających i napędowych od środka? Inaczej będziesz miał problemy z założeniem gąsienic, bo wieniec zębów prowadzących po prostu nie chce się pomiędzy te dyski zmieścić. Wiem, bo przerabiałem to już cztery razy ...

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tamiya Extra Thin to klej typowo do plastiku, ale jest bardzo rzadki i nakładany pędzelkiem, który jest przymocowany do nakrętki. Klej chwyta wspaniale, jest trwały, a przy tym bardzo szybko odparowuje, więc trzeba być zręcznym. Największą jego zaletą jest właśnie ta płynna konsystencja. Można ścisnąć dwa elementy i pędzelkiem wlać w szczelinę między nimi klej - 3 minuty i masz trwałe połączenie idealnie tak jak chciałeś. Druga sprawa, że klej ten praktycznie nie zostawia paskudnych śladów wokół miejsca łączenia - oczywiście jak się nie przegnie z ilością. Tak więc same zalety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy pamiętałeś o tym, aby pocienić (fe, jakie słowo - zmniejszyć grubość) dyski kół napinających i napędowych od środka?

Nie pamiętałem, bo nikt nie wspominał. Ale nic straconego, jeszcze coś się tam da pocieniować.

 

Tamiya Extra Thin to klej typowo do plastiku, ale jest bardzo rzadki i nakładany pędzelkiem, który jest przymocowany do nakrętki.

 

A istnieje do niego jakiś zmywacz, jakby co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tamiya Extra Thin to klej typowo do plastiku, ale jest bardzo rzadki i nakładany pędzelkiem, który jest przymocowany do nakrętki.

 

A istnieje do niego jakiś zmywacz, jakby co?

No, jeśli to klej typowo do plastiku, to raczej go z plastiku nie zmyjesz, bo pewno rozpuszcza plastik na takiej zasadzie go klejąc...

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tamiya Extra Thin to klej typowo do plastiku, ale jest bardzo rzadki i nakładany pędzelkiem, który jest przymocowany do nakrętki. Klej chwyta wspaniale, jest trwały, a przy tym bardzo szybko odparowuje, więc trzeba być zręcznym. Największą jego zaletą jest właśnie ta płynna konsystencja. Można ścisnąć dwa elementy i pędzelkiem wlać w szczelinę między nimi klej - 3 minuty i masz trwałe połączenie idealnie tak jak chciałeś. Druga sprawa, że klej ten praktycznie nie zostawia paskudnych śladów wokół miejsca łączenia - oczywiście jak się nie przegnie z ilością. Tak więc same zalety.

 

Dokładnie to samo mogę powiedzieć o Wamod Lemon :] Kiedy odkryłem, że to naprawdę dobry klei, używam go często.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, kontynuując może trochę nie na temat wątek klejów, potwierdzam opinię, że kleje Wamodu są dobre, nawet ot taki zwykły klej z igłą. Ja go używam. Wiąże mocno i dość szybko. Jedyną jego wadą w moim mniemaniu jest dość szybkie gęstnienie w tubce, co trochę przeszkadza w sklejaniu gąsienic do takiego modelu, jak ten, klejem otwartym miesiąc wcześniej...

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.