Przemek - MaXus Napisano 26 Listopada 2011 Autor Share Napisano 26 Listopada 2011 Cóż, Mustang bliski już (wy)kończenia. W zasadzie nie ma co się przy nim, na dłużej zatrzymywać. Modelarsko stał się raczej krokiem wstecz, niż postępem. Generalnie, poza kilkoma elementami na +, końcowe wykańczanie posłużyło mi raczej, jako nauka "czego nie robić". Tak więc, tradycyjnie, żeby zaoszczędzić czasu kolegom: - kalki - rozsypywały się na kawałki, nie przylgnęły całkowicie (mimo płynów Set i Sol Microscale), szczególnie widoczne to przy tych czerwonych liniach i dużych powierzchniach, aczkolwiek srebrzenia oraz samych krawędzi filmu nie widzę; - "C" na prawej stronie statecznika pionowego przykleiłem "do góry nogami" (sam nie wiem, jak to się stało - zmęczony musiałem być); - na kołpaku w ogóle nie dało rady paska nanieść, bo zaczął się rozsypywać na dziesiątki kawałeczków. Na malowanie tych czerwonych pasków, stwierdziłem: szkoda czasu i nerwów; - biały przód malowałem przed położeniem kalek, "mniej-więcej" starając się wyznaczyć granicę przejścia pod czerwonym paskiem - u nasady krawędzi natarcia skrzydeł mi się nie udało, więc widać za paskiem biel (próbowałem zeskrobać, ale znowu te sypiące się kalki); - widoczne ślady kleju po taśmie maskującej (tak na przyszłość, czym to bezpiecznie usuwać, spirytusem?) - cieniowanie blach: ogólnie na zdjęciach, które oglądałem, tego cieniowania tak bardzo nie widać, więc stwierdziłem, że nie będę się z tym bawił, tym bardziej, że patrz: punkt wyżej. Potem pomyślałem, że spróbuję jednak zrobić kilka "blach z ręki" - teraz wiem, że nie tędy droga; - delikatny odkurz na białej farbie w okolicach spodu: wynik wspomnianego "na szybko" cieniowania bez maskowania; - całości dopełnia miejscami oderwana przez maskowanie farba. Tyle z większych (na razie) baboli, które z racji tego, że zbytnio się z modelem nie zżywałem, posłużą jako nauczka na przyszłość. Model na chwilę obecną: Hmmm, tak patrzę na te zdjęcia i ... większości tego wszystkiego nie spostrzeżecie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik_69 Napisano 26 Listopada 2011 Share Napisano 26 Listopada 2011 Przemku czemu Ty się tak spieszysz? Ja rozumiem, że ten model to niełatwy materiał, ale wydaje mi się, że wykańczasz go na chybcika ? O kalkomaniach Academy była mowa już dziesiątki razy. Nie są łatwe, proste i przyjemne w nakładaniu i brakuje im bardzo wiele do ideału merytorycznego. Trzeba było przynajmniej przejechać arkusz kilkoma cienkimi warstwami lakieru bezbarwnego przed nakładaniem. Ile czasu poszczególne kalki leżały w wodzie ? Pas antyodblaskowy jest cały poszarpany. Spróbuj to poprawić, bo teraz nie wygląda to dobrze Spróbuj nad nim jeszcze podziałać. Szkoda modelu... Pozdrawiam Kornik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek - MaXus Napisano 26 Listopada 2011 Autor Share Napisano 26 Listopada 2011 Korniku, już odpowiadam. Czy się spieszę? Hmmm, może w tym sensie, że faktycznie chciałbym się już tego modelu pozbyć ze stołu i wziąć za coś innego, ale z pośpiechem w sensie niedbalstwa, to chyba raczej nie i wyjaśniam już, dlaczego: - co prawda, odpuściłem sobie i wam w międzyczasie, dalszego poszerzania wątku o relacje z małych "kroczków" w budowie, ale coś tam cały czas powolutku dłubałem przez te miesiące; - najpierw więc przy sprawdzeniu, jak się zachowa srebrna farba po maskowaniu, zauważyłem, że jednak jej drobinki odchodzą przy ściąganiu masek, pokryłem więc model Sidoluksem; - wyciąłem sobie z papieru odpowiednik tego czerwonego paska na przodzie, aby wyznaczyć i zobaczyć granicę przejścia kolorów, błąd jednak, że nie zaznaczyłem sobie jej ołówkiem na modelu - wynik, wspomniane przesunięcie u nasady; - kalki - to zrzucam na brak doświadczenia, dodatkowo, o czym nie pisałem, część kalek (głównie kokardy) była już popękana, jeszcze przed moczeniem. Ogólnie, to te pęknięcia dość miło mi się nawet składało . Każdą z kalek moczyłem po około 40-50 sekund w ciepłej wodzie, do momentu, gdy można było ją przesuwać po papierze i tu moje pytanie, czy to zbyt krótki czas? Dodatkowo Set i Sol. Jeszcze pytanie odnośnie tego pokrywania kalek bezbarwnym, przed nakładaniem - czy to nie usztywni kalki, przez co trudniej będzie z jej przyleganiem? Czy macie jakieś sposoby na to? - co do pasa antyodblaskowego, to poprawię - te poszarpania to również wynik odrywania masek. Nad modelem jeszcze oczywiście trochę się pobawię, choć przyznam szczerze, że ciężko mi z nim współpraca przebiega . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Banny Napisano 26 Listopada 2011 Share Napisano 26 Listopada 2011 Na malowanie tych czerwonych pasków, stwierdziłem: szkoda czasu i nerwów; Wbrew pozorom malowanie pasków nie jest takie trudne i na pewno by cię kosztowało mniej nerwów niz kładzenie kalek. A efekt zapewne byłby lepszy. Model nie jest idealny, ale metalizer wygląda ładnie i ogólne wrażenie jest całkiem OK. Czekam na galerię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek - MaXus Napisano 27 Listopada 2011 Autor Share Napisano 27 Listopada 2011 Dzięki Darek. Myślałem, żeby zrobić te paski, jak radziłeś, ale po zobaczeniu, jakie niebezpieczeństwo niesie za sobą odrywanie taśmy, zrezygnowałem. Model traktuję jako poligon, więc obecny wygląd na pewno ulegnie zmianie, może na lepsze, może na gorsze, mam nadzieję, że nie na tragicznie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Banny Napisano 27 Listopada 2011 Share Napisano 27 Listopada 2011 Myślałem, żeby zrobić te paski, jak radziłeś, ale po zobaczeniu, jakie niebezpieczeństwo niesie za sobą odrywanie taśmy, zrezygnowałem. Malowanie pasków przy taśmie jest dla osób bez wiary i słabych duchem! Ma to ten minus, że przy taśmie zawsze zostają zgrubienia, a w liniach farba podpływa pod taśmę... Myślałem o wymalowaniu tego "od ręki". To się powinno udać, tym bardziej że jest punkt odniesienia - z jednej strony malowany pasek zazwyczaj "opiera się" o linię podziałową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek - MaXus Napisano 27 Listopada 2011 Autor Share Napisano 27 Listopada 2011 Malowanie pasków przy taśmie jest dla osób bez wiary i słabych duchem! No wiesz! Toś mi etykietkę przypiął . Gdybym miał pewniejszą rękę lub był rozmiaru co najmniej czterokrotnie mniejszego, to pewnie bym się odważył. W tej skali nawet najmniejsza odchyłka już będzie widoczna i kłuła w oczy. ... minus, że przy taśmie zawsze zostają zgrubienia, a w liniach farba podpływa pod taśmę... W sumie te minusy można skorygować delikatnie papierem ściernym a to drugie delikatnym wash'em. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek - MaXus Napisano 27 Listopada 2011 Autor Share Napisano 27 Listopada 2011 Rafał, nie mówię, że się nie da, tam były 2 zdania : przyczynowe Gdybym miał pewniejszą rękę lub był rozmiaru co najmniej czterokrotnie mniejszego, to pewnie bym się odważył. i skutkowe W tej skali nawet najmniejsza odchyłka już będzie widoczna i kłuła w oczy. Nie potrafię tak malować i dobrać konsystencję farby, żeby odręcznie zrobić takie paski w sposób mnie zadowalający. Dlatego, znając swoje możliwości, nawet nie próbowałem. Fajna ta Iskra, lubię takie malowania. A mógłbyś wrzucić makro tych pasków, chciałbym zobaczyć, jak to z bliska się prezentuje? Mimo że wyglądają znośnie, następnym razem użyję taśmy i aerografu. i właśnie, też bym taki sposób wybrał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik_69 Napisano 28 Listopada 2011 Share Napisano 28 Listopada 2011 Czy się spieszę? Hmmm, może w tym sensie, że faktycznie chciałbym się już tego modelu pozbyć ze stołu i wziąć za coś innego, ale z pośpiechem w sensie niedbalstwa, to chyba raczej nie i wyjaśniam już, dlaczego:- co prawda, odpuściłem sobie i wam w międzyczasie, dalszego poszerzania wątku o relacje z małych "kroczków" w budowie, ale coś tam cały czas powolutku dłubałem przez te miesiące; Przykro mi to słyszeć, tym bardziej, że pomoc ze strony kolegów bardzo by Cię przydała - kalki - to zrzucam na brak doświadczenia, dodatkowo, o czym nie pisałem, część kalek (głównie kokardy) była już popękana, jeszcze przed moczeniem. Ogólnie, to te pęknięcia dość miło mi się nawet składało Jeśli już wcześniej widziałeś, że kalkomania jest popękana, to nie rozumiem dlaczego zdecydowałeś się na jej nakładanie. Mogłeś zapytać kolegów na forum o zamienniki. Myślę, że znalazłby się jakiś dobry Samarytanin, który by Cię poratował... Każdą z kalek moczyłem po około 40-50 sekund w ciepłej wodzie, do momentu, gdy można było ją przesuwać po papierze i tu moje pytanie, czy to zbyt krótki czas? Kalkomanie wkłada się do letniej (nie zimnej, nie gorącej) wody dosłownie na moment, a potem odkłada się je na bok na szmatkę i czeka aż klej zareaguje z wodą. Nie powinno się moczyć kalki aż do jej odejścia! Zalecam przeczytanie wątku o kalkomaniach w dziale poradnikowym. Jeszcze pytanie odnośnie tego pokrywania kalek bezbarwnym, przed nakładaniem - czy to nie usztywni kalki, przez co trudniej będzie z jej przyleganiem? Czy macie jakieś sposoby na to? Usztywni, ale nie na tyle, żeby nie dało się ich nakładać. Przynajmniej nie będą się rozlatywać. Życzę powodzenia przy wykończeniówce! Pozdrawiam Kornik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek - MaXus Napisano 28 Listopada 2011 Autor Share Napisano 28 Listopada 2011 Przykro mi to słyszeć, tym bardziej, że pomoc ze strony kolegów bardzo by Cię przydała Oj, nie jest tak źle . Nie zrozumieliśmy się. Miałem na myśli, że przeglądając inne relacje, nie ma wielu, w których podobnie do mnie, rozdrabniano by się nad każdą, poszczególną częścią oraz poszczególnym elementem prac. Dlatego stwierdziłem, że rozpisywanie o polakierowaniu modelu, próbach z maskowaniem itp. pominę, bo przecież zainteresuje to mniej niż 1% modelarskiej widowni a wręcz może wywołać reakcję irytacji i znudzenia. Lepiej więc rzadziej a konkretniej. Że pomoc by się przydała? Na pewno - gdybym z góry wiedział, że popełnię błędy i wcześniej o ich uniknięcie zapytał, w takim wypadku od razu też i totka bym puścił . Zresztą, już tak mam, że wolę sam się o czymś przekonać, nawet boleśnie, bo to dla mnie najlepsza nauka . Jeśli już wcześniej widziałeś, że kalkomania jest popękana, to nie rozumiem dlaczego zdecydowałeś się na jej nakładanie. Mogłeś zapytać kolegów na forum o zamienniki. Myślę, że znalazłby się jakiś dobry Samarytanin, który by Cię poratował... Ale naprawdę mi się przyjemnie te pęknięcia składało - taki rodzaj wyzwania . To w założeniu miał być model testowy - do malowania, jeśli przysłuży się innym technikom - tym lepiej. A skoro testowy, brak sensu kolegów męczyć o kalki. Zalecam przeczytanie wątku o kalkomaniach w dziale poradnikowym. Twój wątek z kalami znalazłem i niby temat dość banalny, ale teraz już jestem bogatszy o nową wiedzę. Dzięki. Życzę powodzenia przy wykończeniówce! Dziękuję, właśnie wczoraj sprawdzałem reakcję srebrnego MM na działanie benzyny do zapalniczek oraz możliwości jej zastosowania do różnicowania powierzchni poszycia. Zacząłem też poprawiać poszarpany pas, o którym wspominałeś, jak znajdę chwilę wieczorem, to wrzucę zdjęcia. Hmmm, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik_69 Napisano 28 Listopada 2011 Share Napisano 28 Listopada 2011 Nie zrozumieliśmy się. Miałem na myśli, że przeglądając inne relacje, nie ma wielu, w których podobnie do mnie, rozdrabniano by się nad każdą, poszczególną częścią oraz poszczególnym elementem prac. Dlatego stwierdziłem, że rozpisywanie o polakierowaniu modelu, próbach z maskowaniem itp. pominę, bo przecież zainteresuje to mniej niż 1% modelarskiej widowni a wręcz może wywołać reakcję irytacji i znudzenia. Lepiej więc rzadziej a konkretniej.Że pomoc by się przydała? Na pewno - gdybym z góry wiedział, że popełnię błędy i wcześniej o ich uniknięcie zapytał, w takim wypadku od razu też i totka bym puścił . Zresztą, już tak mam, że wolę sam się o czymś przekonać, nawet boleśnie, bo to dla mnie najlepsza nauka . Relacje nie mają na celu tylko bawić przeglądających, ale przede wszystkim nieść jakąś naukę. Po pierwsze primo dla Ciebie, abyś nauczył się danej techniki, a po drugie primo dla innych, początkujących modelarzy, którzy wyszukując informacji w opcji "szukaj" odnajdą ją właśnie w Twoim wątku. Im więcej przydatnych informacji i zdjęć tym lepiej dla Ciebie i dla ogółu. Jeśli tylko pytania stawiane w relacji są rzeczowe i sensowne, a nie typu "Czy moglibyście pomóc mi złożyć Meszerszmita?" to na pewno znajdą się koledzy, którzy pomogą. Trzeba tylko chcieć! Ale naprawdę mi się przyjemnie te pęknięcia składało - taki rodzaj wyzwania . To w założeniu miał być model testowy - do malowania, jeśli przysłuży się innym technikom - tym lepiej. Jeśli tak to ok. "Życie jest pełne małych wyzwań". Twój wątek z kalami znalazłem i niby temat dość banalny, ale teraz już jestem bogatszy o nową wiedzę. Dzięki. To nie mój wątek, a nasz wspólny. Ja zacząłem,a koledzy forumowicze rozwinęli. Nakładanie kalkomanii nie jest banalne, ale i nie jest jakąś wiedzą tajemną, której nie można posiąść. Trzeba poznać podstawy i ćwiczyć. Najlepiej na boku. W razie czego służę pomocą. Pozdrawiam Kornik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek - MaXus Napisano 30 Listopada 2011 Autor Share Napisano 30 Listopada 2011 Ćwiczę panowanie nad washem, o ile na tradycyjnych powierzchniach (Ka-52) wychodzi mi imho całkiem, całkiem, to z blachą gorzej. Na obronę efektu, przypomnę, że wcześniej maltretowałem samolot bardzo intensywnie benz.do zapalniczek. W każdym razie, na pewno zdobywam nowe doświadczenia. Zdjęcia modelu po zabiegach z benzyną, lewa strona jeszcze przed washem, prawa po. Możecie oceniać, byle obiektywnie i z uwzględnieniem zamierzeń autora : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Banny Napisano 30 Listopada 2011 Share Napisano 30 Listopada 2011 Jak dla mnie to skrzydła lepiej wyglądają bez washa, ale kadłub lepiej z washem! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek - MaXus Napisano 1 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 1 Grudnia 2011 Jak dla mnie to skrzydła lepiej wyglądają bez washa, ale kadłub lepiej z washem! Też mam takie odczucia. Skrzydła wyglądałyby lepiej, gdyby nie były wcześniej traktowane intensywnie benz.do zapalniczek. Teraz wiem, czego się spodziewać po takich zabiegach, na różnych powierzchniach. Testy nie idą na marne i mam nadzieję, że w następnych modelach zaowocują ciekawymi efektami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik_69 Napisano 1 Grudnia 2011 Share Napisano 1 Grudnia 2011 Mnie zastanawia bardziej jaki efekt chciałeś osiągnąć. Jeśli wash miał tylko podkreślić trójwymiarowość, to nie do końca wyszło to dobrze, bo zabrudziłeś powierzchnię (chodzi mi o skrzydła, bo sam kadłub rzeczywiście wygląda nieźle). Jeśli udałoby Ci się uzyskać czystą powierzchnię jedynie z podkreślonymi liniami podziału i zagłębieniami to ok. Jeśli nie da rady, to lepiej dać spokój.Wash nie służy do brudzenia. Dlaczego nie trenujesz technik na boku, na jakimś złomie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek - MaXus Napisano 1 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 1 Grudnia 2011 Mnie zastanawia bardziej jaki efekt chciałeś osiągnąć. Mniej więcej już było Ćwiczę panowanie nad washem ... ... sprawdzałem reakcję srebrnego MM na działanie benzyny do zapalniczek oraz możliwości jej zastosowania do różnicowania powierzchni poszycia. Testy nie idą na marne i mam nadzieję, że w następnych modelach zaowocują ciekawymi efektami. Dlaczego nie trenujesz technik na boku, na jakimś złomie ? Ależ to właśnie mój złom (pierwsze zdanie tego wątku). Może nie jest to tradycyjny kawałek plastiku, ale i do tego trzeba dojrzeć, dodatkowo, mam kilka modeli, na których nie żal mi takich prób przeprowadzać - ten Mustang jest jednym z nich . W każdym razie muszę przyznać, że po w/w doświadczeniach, dojrzewa we mnie decyzja, żeby zmyć większość i spróbować ponownie, tym razem używając modyfikacji tego, czego się nauczyłem plus może jeszcze coś dorzucając. Czas najbliższy pokaże, czy czas i chęci pozwolą zamiary w czyn zamienić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Banny Napisano 1 Grudnia 2011 Share Napisano 1 Grudnia 2011 No, jak na "złom" to strasznie się certolisz z tym modelem (od maja)... Co prawda tempo prac to indywidualna sprawa, ale musisz trochę efektywniej pracować, bo nabyte doświadczenie jest wprost proporcjonalne do ilości zbudowanych modeli. Podobnie z Aligatorem - przerost formy nad treścią że tak powiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek - MaXus Napisano 1 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 1 Grudnia 2011 No, jak na "złom" to strasznie się certolisz z tym modelem (od maja)... Znam "lepszych" ode mnie , poza tym, od momentu rozpoczęcia Kamova, przy Mustangu spędziłem zaledwie kilka godzin. ... nabyte doświadczenie jest wprost proporcjonalne do ilości zbudowanych modeli. Absolutnie się nie zgadzam. Podobnie z Aligatorem - przerost formy nad treścią że tak powiem. Co masz na myśli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Banny Napisano 1 Grudnia 2011 Share Napisano 1 Grudnia 2011 Co masz na myśli? Hmmm... Moim zdaniem za bardzo celebrujesz budowę. Wnosisz poprawki, uzupełnienia, przeróbki a nie posiadasz pewności i sprawności w ostatecznym wykończeniu modelu. Dzięki temu sporo pary idzie w gwizdek. Moja sugestia - odpuść trochę na ambicji, zrób kilka szybkich modeli wprost z pudła aby opanować techniki wykończeniowe. Jak opanujesz wykończenie, to wkład pracy w poprawki nie będzie w sporej części marnotrawiony. Nie musisz od razu robić modeli jak "debeściak", na to przyjdzie czas! Zrobisz jak zechcesz, to tylko przyjacielska sugestia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeP Napisano 1 Grudnia 2011 Share Napisano 1 Grudnia 2011 A mnie bliższe jest podejście Przemka-MaXusa. Rozumiem, że na jednym modelu chce nauczyć się jak najwięcej i to właśnie w kwestii malowania. Też lubię eksperymenty i robienie niektórych rzeczy "inaczej niż się powinno". Złachane skrzydło przy czystym kadłubie w Mustangu jest jak najbardziej w porządku. Takie efekty widać na wielu zdjęciach, a są one wynikiem innej powierzchni materiału. Skrzydło to nie goła blacha, a srebrna farba położona na warstwę szpachli. Jeśli więc pomysł zmywania malunku autor rozważa na poważnie, to dobrze byłoby pozbyć się linii podziałowych ze skrzydeł i w kolejnej próbie jakoś starać się podkreślić różnicę powierzchni gołej blachy i lakierowanego skrzydła. A model nie jest zły. PS. Zrobisz mu te fajniutkie charakterystyczne lusterka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Banny Napisano 2 Grudnia 2011 Share Napisano 2 Grudnia 2011 Złachane skrzydło przy czystym kadłubie w Mustangu jest jak najbardziej w porządku. No wiesz, jest jak najbardziej w porządku, jeśli taki był zamiar i zamysł autora. A mam wrażenie, że tak po prostu wyszło. To modelarz ma panować na materią wykonawczą czyli modelem, a nie odwrotnie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeP Napisano 2 Grudnia 2011 Share Napisano 2 Grudnia 2011 Ale komu wszystko wychodzi od razu - mnie bardziej przeszkadza to, że zignorowana została kwestia szpachlowania skrzydeł. Poprawienie tego, nawet bez zmywania wszystkiego, a przy okazji zbliżenie się do oryginalnego wyglądu tej maszyny (różnica w odcieniu skrzydeł i kadłuba) to parę chwil z papierem ściernym, szpachlą i aerografem + nowe kalki na skrzydła - moim zdanie warto powalczyć. Podobnie jak z odwróconym "C" na stateczniku - na pewno ktoś takie coś ma na zbyciu i mógłby wspomóc. Warto się jeszcze postarać - zwłaszcza, że z modelu ćwiczebnego może wyjść jeszcze całkiem fajna replika, a dokumentacja foto jest bardzo dobra (przynajmniej okolic kabiny i nasady skrzydeł). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek - MaXus Napisano 2 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 2 Grudnia 2011 Hmmm... nie jestem pewien, ale chyba już przerabiałem ten temat . Raz więc jeszcze, ostatni mam nadzieję. Po kolei: Moim zdaniem za bardzo celebrujesz budowę. - faktycznie, chyba celebruję, ale nie tyle może budowę, co detalowanie, poprawki, uzupełnienia, przeróbki ... a nie posiadasz pewności i sprawności w ostatecznym wykończeniu modelu. - zgadza się, ale żyję z tym, jak się mamy bawić razem, to i Wy musicie, przynajmniej do czasu nabycia tej pewności i sprawności Dzięki temu sporo pary idzie w gwizdek. - też się zgadza i to bez żadnych ale, ... CHoooCIAŻ ... Moja sugestia - odpuść trochę na ambicji ... Co wy ciągle z tą ambicją? - rozwinięcie trochę poniżej ... zrób kilka szybkich modeli wprost z pudła aby opanować techniki wykończeniowe. Jak opanujesz wykończenie, to wkład pracy w poprawki nie będzie w sporej części marnotrawiony. - no właśnie chyba nie potrafię tak za bardzo. Właśnie zaczęte: Mustanga i Fokę do takiego poligonu zaliczam. Myślałem, żeby kupić w zabawkowym jakiś model za 10zł ale jeszcze i z nim zacząłbym się "bawić" i dopiero by się gromy posypały. Co zrobić, to silniejsze ode mnie, to żadna ambicja, po prostu cały problem w tym, że lubię takie dłubaniny i to bardzo a że nie do końca wyjdzie z malowaniem? Cóż, temu detalowaniu również daleko do zadowalającego mnie poziomu, więc kiedy do takiego dojdę, to myślę, że i z malowaniem będzie lepiej. MikeP, dzięki za zrozumienie. Z liniami podziałowymi nie będę nic robił, akceptuję fakt, że łączenia blach są odzwierciedlane wyrytą/wypukłą linią (jak zresztą w 95% modeli chyba). Natomiast, jeśli zdecyduję się na mycie Mustanga, to zgadłeś, głównie przez wzgląd na próbę uzyskania efektu zróżnicowania blach. Co do lusterek, to jak ochoty starczy, to zrobię. jeśli taki był zamiar i zamysł autora Tak, taki był zamiar i zamysł, uzyskany efekt jednak nie . Na szczęście, jak już pisałem, nie ma tego złego. Tyle ode mnie. Kończę już ten temat, bo strasznie dużo czasu marnuję na te tłumaczenia a czas to cenny, bo hobby czeka. Pozdrawiam z modelarskim luzem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Banny Napisano 2 Grudnia 2011 Share Napisano 2 Grudnia 2011 Myślałem, żeby kupić w zabawkowym jakiś model za 10zł ale jeszcze i z nim zacząłbym się "bawić" i dopiero by się gromy posypały. Ej tam. Kup Tamajke lub Hase, jak je zrobisz bez "poprawek i uzupełnień", nawet eksperymentalnie, to i tak będzie lepiej wyglądała niż Zvezda czy stareńka Academy z aplikacją kupy nadmiarowej pracy. Przy tempie pracy 1 wykończony model na 1 rok kwestia ceny zestawu nie ma znaczenia. Czego jak czego, to właśnie modelarskiego luzu potrzebujesz najbardziej, dobrze że to zauważasz. I tego ci życzę! Jak i powodzenia w skończeniu modeli oczywiście! PS Bez obaw, nie będę się więcej powtarzał. Podobne uwagi miałem już z okazji Mosquito, ale jak widzę wniosków nie wyciągasz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek - MaXus Napisano 3 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 3 Grudnia 2011 Ej tam. Kup Tamajke lub Hase, jak je zrobisz bez "poprawek i uzupełnień", nawet eksperymentalnie, to i tak będzie lepiej wyglądała niż Zvezda czy stareńka Academy z aplikacją kupy nadmiarowej pracy. Przy tempie pracy 1 wykończony model na 1 rok kwestia ceny zestawu nie ma znaczenia. Czego jak czego, to właśnie modelarskiego luzu potrzebujesz najbardziej, dobrze że to zauważasz. I tego ci życzę! Jak i powodzenia w skończeniu modeli oczywiście! Tego się obawiałem, na darmo całe to moje tłumaczenie powyżej . Do tego zaczynasz być złośliwy . Podobne uwagi miałem już z okazji Mosquito, ale jak widzę wniosków nie wyciągasz... Podobnie już tłumaczyłem z okazji Mosquito, ale jak widzę nie chcesz tego zrozumieć ... . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.