Marwaw Napisano 12 Grudnia 2011 Share Napisano 12 Grudnia 2011 Witam, Pochwale się tym co ostatnio wpadło w moje łapy. Temat może nie za piękny, ale bardzo ciekawy. Jeden z ostatnich wypustów Choroszego - trałowiec T-4 z Flotylli Pińskiej Zestaw o numerze V 17 zapakowany jest w dość spore pudło z ilustracją w postaci bocznej sylwetki trałowca. W środku tradycyjnie znajdujemy już kilka torebek foliowych w które zapakowano poszczególne elementy odlane z jasno kremowej żywicy. Od razu przykuwa uwagę kadłub, dość spory (24cm), składający się z dwóch połówek. Bardzo ładnie odtworzono zarówno fakturę zewnętrzną w postaci linii podziału blach i szwów nitowych oraz całą konstrukcję wnętrza – wręgi zaznaczono zarówno w miejscu, gdzie pokład jest otwarty, jak i w nadbudówce stanowiącej część dziobową okrętu. Wstępne przymiarki pozwalają na stwierdzenie, że model jest dobrze spasowany. Następna torebka to pokłady, tylna ścianka dziobówki i gretting biegnący dookoła kadłuba. Również i tutaj temat potraktowano rzetelnie i szczegółowo – odwzorowano praktycznie wszystko co jest potrzebne. Będzie tylko trochę zabawy z usuwaniem nadlewek z żywicy z poszczególnych otworów w gretingu. Podobnie ma się rzecz z zawartością kolejnego woreczka – czyli osłonami kół łopatkowych, frontami gretingu, pokrywa silnika i kilkoma innymi detalami. Kolejne trzy woreczki to kolejno – koła łopatkowe, wyposażenie pokładowe oraz karabin maszynowy wraz z osprzętem. Na zdjęciach pominąłem powtarzające się detale. Jakość wszystkich części składających się model trałowca wykonano na bardzo wysokim poziomie, znanym z przeważającej większości produktów Choroszego. Jedyny problem jaki może nastąpić podczas budowy, to możliwość uszkodzenia delikatnych przecież żywicznych części podczas ich wycinania i obróbki, to jednak jest normalne w przypadku wszystkich modeli żywicznych. Detale żywiczne uzupełnia kawałek cienkiej plexi do wykonania szyb oraz arkusik kalkomanii z oznaczeniami na dziób. Dołączona do modelu instrukcja to właściwie dwie spięte z sobą kartki formatu A4 z podstawowymi informacjami o okręcie w języku polskim i angielskim oraz schematy montażu i malowania, w mojej ocenie mogłyby być trochę „mocniej” wydrukowane bo nie wszystkie strzałki są widoczne. Uzupełnieniem modelu trałowca T-4 są figurki marynarzy z Floty Rzecznej. Zestaw o numerze V18 to trzech matrosów – podoficer i dwóch marynarzy. Wszyscy ubrani w mundury robocze, w dość efektownych pozach, w mojej ocenie podczas prac związanych z przybijaniem trałowca do jakiegoś pomostu czy nadbrzeża. Każdy z nich składa się z kilkunastu elementów, mamy również do wyboru dwa rodzaje czapek. Przy odrobinie wprawy figurki możemy nieco zmodyfikować, nadając im zupełnie indywidualny wygląd. Figurki prezentują również wysoki poziom wykonania, wielkie słowa uznania dla ich autora. Instrukcja montażu i malowania została wydrukowana w kolorze, zaś schematy montażu poszczególnych figurek opracowano w formie zdjęć - przynajmniej wszystko jest jasne. Reasumując modelarze otrzymali bardzo ciekawy zastaw umożliwiający budowę jednostki może niezbyt pięknej (to oczywiście kwestia gustu) ale na pewno oryginalnej i przede wszystkim polskiej. Można go wykorzystać zarówno jako model wystawowy jak i element dioramy, na pewno przykuje uwagę oglądających. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nathan Napisano 12 Grudnia 2011 Share Napisano 12 Grudnia 2011 Wow Bombowy zestaw!! Dzięki za jego prezentację Mam nadzieję, że będziesz robił dioramę ale ukazującą całość piękna modelu. Na przykład jak na tym zdjęciu: trałowiec wyciągnięty na brzeg i pracujący przy nim marynarze Szkoda, że producent nie pokusił się o dodanie części odwzorowujących wnętrze sterówki ale to chyba wynika tylko z tego, że brak jakichkolwiek źródeł jak i co w środku było poukładane. Tak czy owak - świetny zakup Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dumapolski Napisano 12 Grudnia 2011 Share Napisano 12 Grudnia 2011 Strasznie brzydki ten trałowiec, ale dobry - bo polski. Jakbym robił okręty, to byłaby pozycja obowiązkowa. Czy odcinanie drobnicy od kostek jest trudne? Ja nigdy żywicy w ręku nie miałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marwaw Napisano 13 Grudnia 2011 Autor Share Napisano 13 Grudnia 2011 Jak wszystko wymaga wprawy, ja używam do drobnych części ostrej żyletki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacekkarolczak Napisano 20 Grudnia 2011 Share Napisano 20 Grudnia 2011 Wow, coś pięknego - pozycja obowiązkowa, wobec posuchy panującej w temacie Pińskiej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.