kret69 Napisano 29 Maja 2012 Share Napisano 29 Maja 2012 Śmigłowiec UH60A Blackhawk jest zapewne znany większości pasjonatów współczesnych konstrukcji lotniczych. Ja z racji mojego zawodu i zainteresowań chciałbym zaprezentować jedyny znany mi produkowany model wersji ewakuacji aeromedycznej (MedEvac). Jest to model pierwszej wersji "latającej karetki", pod pewnymi względami (głównie systemu zarządzania pacjentami, o czym za chwilę) ciekawszy niż obecnie używany UH60Q MEDEVAC, na których zdarza się latać także naszym ratownikom w Afganistanie. UH60A w wersji MedEvac charakteryzował się ciekawym (nie wiem, na ile nowatorskim) rozwiązaniem w zakresie zarządzania pacjentami "en route" w małej przestrzeni ładowni. W tym celu skonstruowano specjalną podstawę, na której mieściły się 4 pary noszy z rannymi, co można uznać za standardową ilość w karetce (sanitarce) wojskowej. Nowatorstwo tej konstrukcji polegało (moim zdaniem) na tym, że była ona obrotowa, i jednym pociągnięciem ręki za wystające z boków rączki można było obrócić sobie całą konstrukcję tak, żeby zająć się pacjentem po drugiej stronie ładowni - bez wstawania i przechodzenia. Ten system, zwany Karuzelą (ang. Carousel) był tak charakterystyczny, że spotkałem się już z użyciem tej nazwy jako nazwy kodowej całej maszyny. Model FUJIMI w skali 1:72 jest jednym z niewielu modeli Blackhawk'a, który posiada tę "karuzelę" odwzorowaną w modelu. Niestety, większość modeli UH60A/Q MedEvac ogranicza się do dodania do modelu UH60A/L w wersji podstawowej kalkomanii z czerwonymi krzyżami. Niestety w tej skali tylko Eduard produkował kiedyś jeden zestaw waloryzacyjny (a i to do innej wersji UH60), która jest zbójecko droga na eBay'u. Zwracam się więc do kolegów modelarzy, jeśli macie jakiekolwiek informacje o dodatkach do UH60 w 1:72 - dajcie znać. Model opakowany był w kolorowe kartonowe pudełko ze zdjęciem złożonego modelu (co bardzo lubię, bo daje pojęcie co powinno wyjść na koniec ). Po otwarciu ukazuje się taki oto widok: Pierwsza paczka zawiera ramki z wnętrzem kabiny i wspomnianą Karuzelą oraz elementami wirnika i płatem sterującym: Niestety już na tym etapie widać słabo zdetalowaną fakturę podłogi i sufitu. Sama Karuzela, choć uproszczona, stanowić będzie nietrudny materiał do samodzielnej waloryzacji (chodzi mi głównie o wyraźne rączki do jej obracania). W moim modelu trzy fotele pozostawione w ładowni dla medyków i lżej rannych są oderwane od ramki, a jeden ma dodatkowo ułamaną (lecz w komplecie) jedną nóżkę. Druga follia zawiera kadłub i podstawkę: Poza wspomnianym już niezbyt soczystym odwzorowaniem faktury, nie mam się do czego przyczepić. Model bardzo przypomina mi sklejony niegdyś UH60A w wersji desantowej, która miała 4 figurki desantu i trzy załogi; model firmowany był marką SK Model, ale jestem przekonany, że była to kopia Fujimi właśnie. Te figurki zdobyłem nawet ponownie, choć niekompletne (ale załogę mam) - będzie jak znalazł. Ostatnia folia zawiera części przezroczyste i kalkomanie. Nie wiem, z jakiej jednostki pochodzi ten konkretny model, ale zapewne i tak zrobię go w malowaniu "pudełkowym": Zdjęcie instrukcji: Gdyby zdjęcia z jakichś powodów nie chciały się ładować, cały album dostępny jest pod tym linkiem (KLIK!). Dokładny walkaround oryginału (na którym będę się wzorował kiedy już rozpocznę ten model) można znaleźć tutaj (KLIK!). Musiałem się podzielić tym inboxem, bo jakby nie patrzeć, współczesna wojskowa ewakuacja aeromedyczna kojarzy się między innymi z UH60A/Q. Nie mam pojęcia, kiedy go zacznę, bo chciałbym go zrobić już, teraz, zaraz - a jednocześnie na ukończenie czeka kilka mniejszych projektów. Model przepakowany przez SK Model sklejało się bardzo przyjemnie i w przypadku tego też raczej nie przewiduję komplikacji. Pozdrawiam Krzysztof Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fazzy Napisano 16 Czerwca 2012 Share Napisano 16 Czerwca 2012 Czy wersje MEDEVAC nie powinny miec namalowanych czerwonych krzyży na białych kwadratach? Tutaj w malowaniu ich nie widac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 16 Czerwca 2012 Share Napisano 16 Czerwca 2012 Co do malowania to znając dawne zestawy, lepiej opierać się na zdjęciach konkretnych egzemplarzy, gdyż kalkomanie mogą mieć bardzo mało wspólnego z rzeczywistością. A poza tym bardzo ładny inbox, czekam z niecierpliwością aż się weźmiesz za niego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kret69 Napisano 16 Czerwca 2012 Autor Share Napisano 16 Czerwca 2012 Fazzy - masz racje, dlatego walkaround bedzie dla mnie podstawa. Tym niemniej potrafie sobie wyobrazic sytuacje, w ktorej amerykanski smiglowiec MEDEVAC nie ma oznaczen. O czerwony krzyz byla swego czasu batalia zwiazana z prawami autorskimi (sic!), bo generalnie do tego oznaczenia rosci sobie prawo Miedzynarodowy Czerwony Krzyz i Polksiezyc. Uzywanie tego znaku przez rozne armie powodowalo rozne problemy. Dodatkowo (co zreszta kiedys tam mam w planach) MEDEVAC organizowany z ograniczonego parku maszynowego na lotniskowcu (zdaje sie, SeaHawk'i) nie jest oznaczany, bo nie ma na to srodkow i czasu. Po jednej misji moga zostac przekonwertowane na normalne transportowce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fazzy Napisano 16 Czerwca 2012 Share Napisano 16 Czerwca 2012 Taki standardzik... ...a tu Navy ;) I takie cuś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.