Skocz do zawartości

Heinkel He-219 A-0 Uhu Dragon 1/72


Banny

Rekomendowane odpowiedzi

"Uhu" interesował mnie od dawna i zastanawiałem się jakiego zestawu najlepiej użyć. Póki Tamiya nie zeskalowała swojego modelu z 1/48 do 1/72 to trudno o dobry wybór. Jest Dragon lub FROG, którego niedawno wznowił pod swoim szyldem Revell. Po złożeniu ze sporymi kłopotami Do-335 solennie obiecałem sobie omijać lotnicze produkty Dragona z daleka... :-/ Z drugiej strony nad FROGiem też zapewne trzeba by było posiedzieć i choć posowałby do mojej kolekcji vintage, to przy podobnej cenie wybrałem jednak Dragona. Zobaczymy jak wygląda składalność. Widziałem w necie kilka złożonych zestawów Dragona i sprawiały dobre wrażenie, co napawa mnie otuchą.

 

he-219_inwork_1.jpg

 

Model jest od dłuższego czasu na rynku i chyba bez problemu można znaleźć in-boxy, ale gdyby ktoś był ciekawy to mogę trzasnąć zdjęcia wyprasek, także proszę o ewentualny odzew.

 

Zestaw zawiera oznaczenia dla dwóch A-0: G9+FB (Werner Streib) oraz G9+BB (Manfred Maurer). Obie maszyny skończyły dramatycznie, Streib rozbił się podczas lądowania odnosząc rany, a Maurer zginął po zderzeniu się z Lancasterem 21/22 stycznia 1944.

 

Obydwa egzemplarze są niestety dość trudne do odtworzenia. He-219A-0 (a w zasadzie prototyp V-9) Streiba znany jest z kilku raczej niewyraźnych zdjęć po katastrofie, a fotek samolotu Maurera w ogóle nie udało mi się znaleźć.

 

Najłatwiej technicznie byłoby zrobić Streiba, samolot prawdopodobnie w całości RLM76. Najbardziej jednak pociąga mnie "Puchacz" Ernsta Modrowa G9+FK, który odniósł wśród asów Nachjagd najwięcej zwycięstw na He-219. Przemawia za nim także to, że jest dobrze obfotografowany i ma "bajeranckie" malowanie spodu:

 

He219PK-AufnahmeXS.jpg

 

He219-A0-G9FK-1.jpg

 

He219-A0-G9FK-2.jpg

 

Jedyne co mi nie pasuje to fakt, że choć G9+FK to wersja A-0, ale ma już osłonę kabiny późnego typu. Zestaw Dragona zawiera niestety tylko wczesny wariant... Także na razie się waham co do wyboru malowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prace ruszyły. W zasadzie NIGDY nie trzymam się instrukcji montażu, ale tym razem zacząłem zgodnie ze wskazówkami i złożyłem wnętrze...

 

he-219_inwork_2.jpg

 

... które przymierzyłem do kadłuba:

 

he-219_inwork_3.jpg

 

Jak widać miejsca na obciążenie nie ma. Można by ewentualnie obciążyć gondole silnikowe, ale masa modelu by znacząco wzrosła, na czym podwozie mogłoby ucierpieć. Także zrezygnuje w ogóle z obciążania tylko dorobię jakąś "lotniskową" podpórkę pod ogon dla ekspozycji.

 

Wkleiłem "podłogi" we wnękach podwozia. Trzeba przy tym uważać, gdyż nie ma ustalaczy położenia i błąd w tym momencie może spowodować przekrzywienie goleni i to w dwóch płaszczyznach! Ponadto wnęka trzyma się tylko na jednej skleinie. Ja dorobiłem wzmocnienie, widoczne jako biały pasek tworzywa.

 

he-219_inwork_4.jpg

 

Podwozie spasowałem i złożyłem "do kupy" wcześniej, nie wklejając jednak. Zostanie wklejonie już po pomalowaniu całości, ale tutaj je przymierzyłem:

 

he-219_inwork_5.jpg

 

Wnęki i golenie pomalowałem już RLM02 (używam do tego celu Humbrola 31, trochę może zbyt ciemny). Skrzydła można już sklejać.

 

he-219_inwork_6.jpg

 

Wnętrze też już pamolowane RLM66 i po domalowaniu paru detali, kadłub też będę zamykał.

 

he-219_inwork_7.jpg

 

Smigło w modelu składać trzeba z poszczególnych łopat. Wiem, że do tego są specjalne przyrządy, ale ja sobie radzę ze zwykłą tekturką:

 

he-219_inwork_8.jpg

 

Co prawda ułatwia to ułożenie łopat tylko w jednej płaszczyźnie, ale przy odrobienie wprawy można sobie poradzić ze skokiem i ustawieniem łopat równolegle do podłoża.

 

he-219_inwork_9.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać miejsca na obciążenie nie ma. Można by ewentualnie obciążyć gondole silnikowe, ale masa modelu by znacząco wzrosła, na czym podwozie mogłoby ucierpieć. Także zrezygnuje w ogóle z obciążania tylko dorobię jakąś "lotniskową" podpórkę pod ogon dla ekspozycji.

Banny kup sobie w wędkarskim jakimś ciężarki, są w postaci kuleczek o średnicy w okolicach nawet 1mm. Możesz je wsypać przed kabinę i coś wrzucić za kabinę i powinno starczyć. Modele z takimi podstawkami pod ogonem, wg mnie wyglądają trochę lipnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modele z takimi podstawkami pod ogonem, wg mnie wyglądają trochę lipnie.
Faktycznie nie jest to nazbyt eleganckie rozwiązanie, ale pomijając samo techniczne umieszczenie balastu, to z obciążonymi modelami jest taki problem, że podwozie potrafi się wypaczać, a nawet łamać. Nawet nie od razu, czasem w perspektywie kilku-kilkunastu lat. Wpływa na to zarówno obciążenie, jak i fakt że z wiekiem tworzywo w pewien sposób wietrzeje i traci właściwości.

 

Dlatego przy robieniu Do-335 (też Dragona zresztą, jeden z moich pierwszych modeli na forum http://www.modelwork.pl/viewtopic.php?f=64&t=21481) zrobiłem podpórkę i muszę przyznać że jakoś mnie to nie razi jak model stoi sobie w gablotce...

 

do335_revell_1.jpg

 

W każdym razie dzięki za uwagi, ale tutaj jednak zostanę przy swoim pomyśle. To zależy zresztą od modelu, np w ostatnio pokazywanym Su-22, który miał wygodne miejsce do włożenia obciążenia jak i wyjątkowo solidne podwozie, oczywiście zainstalowałem balast.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Banny, szacunek za skończenie Pfeila Ja swojego robię od dwóch lat i doprowadził mnie do stanu w którym zacząłem budować czołgi A jeszcze czeka na mnie dwie wersje Do-335 z Dragona.

Uhu wygląda podobnie, jeśli chodzi o koncepcję budowania, więc życzę cierpliwości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Banny, szacunek za skończenie Pfeila Ja swojego robię od dwóch lat i doprowadził mnie do stanu w którym zacząłem budować czołgi A jeszcze czeka na mnie dwie wersje Do-335 z Dragona.
Do-335 dał mi nieźle w kość i nie był najlepszym wyborem na powrót do modelarstwa po kilkunastu latach. To cud, że sie nie zniechęciłem! Szkoda, że wtedy malowałem jeszcze pędzlem, bo obecnie wykończyłbym go znacznie efektowniej. Zresztą w budowie może nie był nawet strasznie trudnym modelem, tylko był po prostu irytujący. Niestety, dotyczy to także He-219, ale po kolei...

 

Kokpit fabryczny, dość biedniutki jak na współczesne standardy, ale taki już pozostanie.

 

he-219_inwork_11.jpg

 

Przygotowuję także detale, częsciowo są już pomalowane:

 

he-219_inwork_12.jpg

 

Bryłę modelu skleciłem i z grubsza jest gotowy do malowania. Na sucho wyglądało to całkiem obiecująco, ale zużyłem całkiem pokaźną ilość szpachli i równie sporo się naszlifowałem, co zresztą powinno być widoczne na zdjęciach... Dragon to zdecydowanie nie jest moja ulubiona firma!

 

he-219_inwork_13.jpg

 

he-219_inwork_14.jpg

 

he-219_inwork_15.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to samolocik gotowy do położenia podkładu...

 

he-219_inwork_16.jpg

 

he-219_inwork_17.jpg

 

Cały czas zastanawiam sie nad malowaniem... Może jednak Streib? Nie mogę rozstrzygnąć jednak czy ten samolot był całkowicie RLM76, czy też z góry miał kamuflowany centropłat między silnikami??? Na zdjęciu widać coś takiego, ale równie dobrze mogą to być np osmalenia od pożaru. A jak się Wam wydaje?

 

he219-10.jpg

 

he219-11.jpg

 

ytjyjtytjyjt.jpg

(zdjęcia: internet)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś jednak skusił się na maszynę Modrowa (moim zdaniem najciekawszy schemat), to tutaj jest link do niemieckiego forum modelarskiego:

http://www.modellboard.net/index.php?topic=39099.0

a w nim ciekawa analiza zamieszczonej przez Ciebie fotografii:

He219modrow.jpg

 

i warsztat, dotyczący jednakże modelu Tamiyi.

Po zastanowieniu przypuszczam jednak, że je odwiedziłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno FROG jest bardziej primitywny, wypukłe linie, gorsze zdetalowanie... Jednak co prawda nie wiem jak składa ich He-219, ale większość FROGów które skleiłem była całkiem nieźle spasowana. Zresztą w starych modelach można (a nawet należy!) przymknąc oko na pewne niedoskonałości. Dragon to produkt o wiele nowszy dlatego trudniej wybaczyć kiepskie spasowanie i konieczność szpachlowanie niemal każdej skleiny.

 

Modrowa widziałem, bez wątpienia atrakcyjne malowanie, ale zniechęca mnie brak właściwego oszklenia i koniecznośc kombinowania oznaczeń...

 

Tymczasem... Surfacer ujawnił jeszcze parę niedokładności, także naniosę poprawki i będę malować farbkami.

 

he-219_inwork_18.jpg

 

he-219_inwork_19.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Prace na chwilę się wstrzymały, ale nie dlatego że się obijam, tylko chciałem dokończyć kilka leżakujących nieco zbyt długo projektów (efekt w postaci Macchi 202, Ju-87G i Bf-109F można obejrzeć w galeriach). Ale czas wrócić do nocnego łowcy!

 

Do malowania stosuje olejne Model Mastery z serii "autentyków". Model dostał spód i boki RLM 76:

 

he-219_inwork_20.jpg

 

Później góra RLM 75, tutaj jeszcze z maskowaniem, świeżo po malowaniu:

 

he-219_inwork_21.jpg

 

Tutaj można obejrzeć lepiej (sorki za jakość zdjęć z fleszem, ale ciemno na dworze...):

 

he-219_inwork_22.jpg

 

he-219_inwork_23.jpg

 

Teraz pójdzie pierwsza warstwa lakieru bezbarwnego i czeka mnie najtrudniejszy etap, czyli naniesienie "jelitek" w barwie RLM 76.

 

Tak na marginesie, to przy większości wykonanych modeli He-219 modelarze nanoszą od góry po prostu ciapki w barwie RLM 75 na model w całości pomalowany RLM 76. Może to łatwiejsze, ale nie do końca oddaje prawdziwy wygląd. Ja zdecydowałem się to zrobić odtwarzając procedurę malowania prawdziwego samolotu. Nie jestem jednak do końca pewien efektu. Zobaczymy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bryła modelu zyskała trochę detali i jest niemal gotowa. Zostało malowanie "jelitek" (odciągam jak mogę, ale czas sie juz zmierzyć z tym wyzwaniem). Później tylko kalki, wash i brudzing. Do świąt model powinien być gotowy!

 

he-219_inwork_24.jpg

 

he-219_inwork_25.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model w postaci prawie gotowej. Zostało dosłownie parę detali (anteny, wydechy, oszklenie) oraz wash i kalkomanie. Także następna prezentencja będzie już po skończeniu.

 

Jelitka w widoku ogólnym:

 

he-219_inwork_26.jpg

 

a przy zbliżeniu wygląda to tak:

 

he-219_inwork_27.jpg

 

he-219_inwork_28.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadne tam maskowanie. Pędzelek w łapę i jedziemy!

Trzeba było napisać, że maskowałeś, wywołałbyś dyskusję

Gratulacje, zawsze uważałem że modelarstwo to jedna z form ekspresji plastycznej.

Galeria chyba już po Świętach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malowałem zwykłym pędzlem retuszerskim o długości włosia ok 5-6mm.

 

Kluczowe znaczenie ma dobranie gęstości farby. Nie może być zbyt gęsta, bo będzie widoczne zgrubienie na powierzchni, poza tym malunek powinien mieć miejscowe prześwity (w oryginale to był natrysk). Farba nie może też być zbyt rzadka, bo będzie płynąć po liniach podziałowych niczym wash.

 

A propos, to wash juz połozyłem, także zapewne model skończę jeszcze przed świętami!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej zdecydowałem, aby nie obciążać modelu. Teraz pokażę jak rozwiązałem ten problem.

 

Z rozciągniętych nad płomieniem ramek wyciąłem patyczki i zbudowałem z nich coś w rodzaju podnośnika. Wygląda on tak:

 

he-219_inwork_29.jpg

 

Efekt podparcia prezentuje się następująco:

 

he-219_inwork_30.jpg

 

he-219_inwork_31.jpg

 

Galeria już wkrótce!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.