Skocz do zawartości

1:48 Mitsubishi A6M5 Reisen "Zero" Hasegawa


Zdravko

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Zapraszam do galerii przedstawiającej mój ostatni ulepek. Model budował się z całkiem przyjemnego zestawu z Hasy. Dodatkowo wykorzystałem przy budowie Edkowego Zoom'a, rurka Pitota oraz lufy z igieł lekarskich (niestety lufy działek Type 99 miały charakterystyczne zakończenie, czego nie udało się z wykorzystaniem igieł stworzyć). Z dodatków to przerobiony celownik, przewody i popychacze cylindrów, kilka manetek w kokpicie, przewody hamulcowe i kilka innych mniejszych modyfikacji. Malowany przy użyciu emalii Model Mastera i metalizerów z serii "Buffing", brudzony olejnymi artystycznymi i pastelami. Werniks satynowy Model Mastera. Samolot posiada dwa braki (zagubiona osłona wnęki podwozia i coś jeszcze ). Oczywiście nie wszystko poszło tak jak trzeba (zgodność historyczna i oznaczenia, złamana goleń podwozia głównego), ale generalnie z modelu jestem zadowolony. Jeszcze raz zapraszam do galerii. Na zdjęciach widać mało przezroczyste szkło kabiny co jest wynikiem jego zaparowania podczas zdjęć na świeżym powietrzu. Można też dostrzec kropki farby na owiewce, których w rzeczywistości nie widać.

 

p4050118.jpg

 

 

p4050123z.jpg

 

 

p4050114.jpg

 

 

p4050113.jpg

 

 

p4050107.jpg

 

 

p4050104.jpg

 

 

p4050098.jpg

 

 

p4050092.jpg

 

 

p4050090u.jpg

 

 

p4050088.jpg

 

 

p4050085.JPG

 

 

p4050084.jpg

 

 

p4050081w.jpg

 

 

p4050080.jpg

 

 

p4050074d.jpg

 

 

p4050070.jpg

 

 

p4050066.jpg

 

 

p4050064q.jpg

 

 

p4050064q.jpg

 

 

No i na koniec dwa zdjęcia spodu; nie bardzo miałem pomysł na wykończenie tej części, zrezygnowałem z obić na "gąbkę" po próbach ponieważ wyglądały dość nienaturalnie, w stosunku do górnej powierzchni.

 

p4050077r.jpg

 

 

p4050076z.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie za komentarze, powiem tak: co do obić to robione były na sól w dwóch etapach, pierwsza była osłona silnika (jako próba) i wyszło to na tyle obiecująco, że postanowiłem się poznęcać na nad płatowcem. Problem w tej metodzie polega na tym, że w czasie nakładania soli ciężko jest określić moment kiedy nałoży się optymalną ilość soli, ponieważ sól łapana jest na wodę i w wielu miejscach zrobił się rozpuszczony roztwór solny. Gdy woda odparuje sól nadal powraca do stałego stanu skupienia. Po raz pierwszy robiłem model tą metodą i już wiem co i jak się z nią obchodzić (w mojej opinii jest to na tyle dobra metoda, ze na pewno do niej powrócę - przy odpowiedniej wprawie daje większe możliwości pozbawiania modelu kamuflażu niż popularna zdrapka i jest bezpieczniejsza dla powierzchni. Tylko oczywiście z umiarem). Faktycznie przeglądając zdjęcia modelu doszedłem do wniosku, że trochę przeszarżowałem, a najlepsze w tym jest to, że na żywo ciężko wyciągnąć takie wnioski (może jestem po prostu mało krytyczny do swojej pracy ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie stosuje tego typu technik, ale patrząc na metodę "solną" to jej największą wadą jest.. przypadkowość obić.

 

Na prawdziwym samolocie takie obicia, złuszczenia farby nie były zupełnie przypadkowe. Zaczynały się na krawędziach blach przy liniach podziałowych i z czasem tam były najmocniejsze. Były też bardziej intensywne w miejscach dotkniętych eksploatacyjnie jak chodniki czy otwierane panele amunicyjne.

 

Dlatego u Ciebie, mimo że same odpryski technicznie wyglądają na prawidłowo zrobione, to wcale nie podnoszą realizmu odbioru modelu, bo oko, które obejrzało obicia na prawdziwym samolocie, wyłapuje podświadomie ze cos nie jest tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model ogólnie jest dobry, a jego dół po prostu świetny. Tę niewielką, zagubioną osłonę podwozia to na "luzaku" mogłeś dorobić. Obicia faktycznie nie przekonują - jestem przeciwnikiem metody na sól ze względów o jakich napisał Kolega Banny. Nie odbierz tego jako autoreklamę ale w galerii jest mój Zero z Tamki w 1/48. Jego obicia robiłem delikatnie zdrapując farbę skalpelem dokładnie w tych miejscach gdzie chciałem. Nie chcę tu mędrkować ale chyba w przypadku dość intensywnych obić metoda "drapania" ,którą na własny użytek określam jako naturalną, daje bardziej realistyczny efekt. Niestety jest ona bardzo pracochłonna. Pozdrawiam. RB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.