Jasiek Posted May 4, 2013 Share Posted May 4, 2013 Cześć Wszystkim! Jakiś czas temu prezentowałem na forum odnowione modele pojazdów w 1/35, które kiedyś sklejałem, zanim zająłem się modelarstwem kartonowym. Po wyremontowaniu moich staroci, postanowiłem skleić coś nowego i raczej bardziej latającego niż jeżdżącego . Na warsztat trafił Mesio Bf 109E-4 z Eduarda w wersji ProfiPack, czyli fajny modelik z blaszkami i maskami. Jak dla mnie totalny szok . Ostatni model samolotu z plastiku skleiłem z 10 lat temu i zawartość pudła mile mnie zaskoczyła. Ogólne wrażenia z budowy bardzo dobre. Dopasowanie elementów znakomite. Praktycznie żadnych problemów, oprócz tych, które stworzyłem sobie sam . No ale w końcu musiałem przypomnieć sobie parę rzeczy, zwłaszcza w kwestii malowania, bo techniki się pozmieniały i realistyczne pomalowanie modelu to już duże wyzwanie. Jedyny minus zestawu, to oznaczenia eksploatacyjne. Niektóre z nich miały przesunięcia białego koloru, i musiałem maskować takie babole farbą i przetarciami, o ile było to możliwe oczywiście. Arkusz kalkomanii z oznakowaniami był bez zarzutu. Może dlatego, że drukował go Cartograf, a eksploatacyjne Eduard. Nie popsuło to oczywiście ogólnego dobrego wrażenia i zaopatrzyłem się w kolejne zestawy lotnicze Eduarda. Model malowany autentykami Model Mastera i Pactrą. Plamki na kadłubie malowałem pędzelkiem, po czym szlifowałem je wodnym papierem ściernym, żeby nie odstawały od powierzchni malowanej aerografem. Okopcenia z suchej pasteli. Wash z olejnej, ciemno brązowej dla plastyków. Czas pokazać moje wypociny. Konstruktywna krytyka mile widziana. To mój pierwszy model samolotu po ładnych paru latach, więc proszę o wyrozumiałość Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mikolaj75 Posted May 4, 2013 Share Posted May 4, 2013 Jak na powrót do lotnictwa po 10 latach, to uważam, że model prezentuje się bardzo dobrze. Na zdjęciach z "daleka" ciapki kadłubowe wyglądają fajnie. Wprawdzie w moich najbliższych planach ten sposób malowania nie występuje, ale ciekaw byłbym także innych pomysłów na jego wykonanie. Jaki samolocik obecnie w planach? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasiek Posted May 4, 2013 Author Share Posted May 4, 2013 Ciapki miały być malowane aerografem, ale bałem się, że przy tak małych rozmiarach nie będę w stanie poprawnie ich namalować i dlatego zdecydowałem się na pędzel. Teraz zastanawiam się nad I wojennym szmatopłatem, a konkretnie Spadem XIII też z Eduarda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mikolaj75 Posted May 4, 2013 Share Posted May 4, 2013 SPAD ładny samolot i można na nim dać duuuże szachownice... No właśnie z tymi ciapkami - jaki byłby statystyczny rozmiar jednej w tej skali? Sugestie w galeriach są z zasady spóźnione, ale jako że warsztatu nie było, pozwolę sobie podrzucić pod rozwagę treningi - wziąć złomka i zobaczyć czy ciapki wyjdą - może akurat byłbyś zadowolony z efektu (oczywiście jako przykład, bo pewnie za szybko do ciapek nie wrócisz). Sam sporo ćwiczę i to pomaga Pozdrawiam i czekam na kolejny samolot (także jako warsztat). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Robert Ostrowski Posted May 4, 2013 Share Posted May 4, 2013 no całkiem udany debiut . jedziesz dalej i wiecej pracy z aerografem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasiek Posted May 4, 2013 Author Share Posted May 4, 2013 W tej wersji malowania plamki są naprawdę małe i moje są trochę za duże. Namalowałem je pędzlem, bo myślałem, że tak będzie łatwiej. Następnym razem bardziej się postaram. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Robert Ostrowski Posted May 4, 2013 Share Posted May 4, 2013 W tej wersji malowania plamki są naprawdę małe i moje są trochę za duże. Namalowałem je pędzlem, bo myślałem, że tak będzie łatwiej. Następnym razem bardziej się postaram. Jasiek spokojnie ,nie mówie o tych plamkach pisząc wiecej pracy z aerografem /sam bym sie tego nie podjął / Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mikolaj75 Posted May 4, 2013 Share Posted May 4, 2013 To rzeczywiście wybrałeś bardzo trudny wariant (nie mówiąc już o tym jak by to było w 72). Swoją drogą ciekawe zagadnienie, jak to technicznie wykonać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jonnym Posted May 4, 2013 Share Posted May 4, 2013 Świetny Mietek.Wybrałes trudne malowanie ale poradziłes sobie z nim doskonale.Z tego co mi wiadomo to kamo H.Wicka nikt nie robił aero.Pedzle i gąbki sa w łaskach. Jedyny mały minus to okopcenia na skrzydłach zupełnie nie potrzebne.MG FF chodziły "na czysto" i nie robiły zadnych smug.A i brakuje izolatora przewodu radio-antena.Mozna wykonac z kawałka igły. Czekam na kolejny warsztat.Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Banny Posted May 4, 2013 Share Posted May 4, 2013 Tylko dlaczego się upierać aby w maszynie Wicka nanosić te drobne plamki natryskiem, skoro w rzeczywstości ponoć były malowane zwykłą szczotką(miotłą?) maczaną w wiadrze z farbą? Ich faktura była bardzo drobna (vide zdjęcie). Moim zdaniem niezależnie od skali najlepsze przybliżenie można uzyskać "ciapając" pędzlem tak jak zrobił to autor modelu (no chyba, że ktoś ma cierpliwość zrobić to na całości np czubkiem wykałaczki heh) A model bardzo przyjemny, podoba się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.