VDR Napisano 25 Grudnia 2015 Share Napisano 25 Grudnia 2015 Witam szanowne forum, to mój pierwszy post (choć forum przeglądam regularnie i podpatruję warsztaty kolegów) i moje pierwsze w zasadzie "dzieło". Poza sklejanymi Czaplami, RWD-kami i innymi podobnymi 20 lat temu modelami doświadczenie rzekłbym zerowe. Po raz pierwszy również podchodzę do tematu malowania wiec jestem naprawdę totalnym nowicjuszem. Od czegoś trzeba zacząć zdobywanie doświadczenia więc na początek kupiony za całe 15zl http://www.revell.com/germany/aircraft/80-4021.html#.Vn2hN6vA2po Z góry przepraszam grupę TomcatSky za zapewne sprofanowanie tego naprawdę ślicznego "ptaszka" ale głównie decydowała cena przy wyborze pierwszych modeli ;P Jeśli umiejętności wystarczy będzie pewnie come back w większej skali jak już zdobędę doświadczenie. Po wstępnej analizie instrukcji, kalkomanii, doboru farb zabrałem się do pracy. Ponieważ na miejscu miałem dostępne emalie Revella takich farb używam. Malowane pędzlem, ale kompresor z butlą i NEO CN for IWATA czeka na pierwsze próby. Po przebojach z malowaniem białą farbą pędzlem chyba nastąpi to szybciej niż przewidywałem. Skala 1:144 nie jest najszczęśliwsza na początek z racji wielkości detali, z drugiej strony nie ma ich aż tak wiele a i ilość części do sklejenia niewielka. Ster: Zegary: Zegary to oczywiście kalkomania i tutaj pierwszy zonk. Kalki okazały się dużo większe niż plastik co widać na powyższym zdjęciu makro. Tutaj rodzi się pierwsze pytanie - czy powinien je wcześniej wyciąć po czarnych liniach odcinając tą przezroczystą folię ? Co prawda bez takich makro zdjęć tego praktycznie nie będzie widać ale bez użycia płynów Microscale SET i SOL chyba w ogóle bym ich nie położył. Tak się prezentował kokpit po położeniu kalek (jeszcze mokre). Tutaj też widać ze kalki spasowane nie są :/ Coż dla mnie lekcja nr 1. Ciąć kalkę jak najbliżej krawędzi obrazu, jak najmniej tego co poza malunek wystaje. Na szczęście jest to na tyle małe, że tego nie widać a po wsadzeniu w kokpit i położeniu owiewki w ogóle te szczegóły znikną (chyba, że ktoś użyje lupy) w cieniu "Maznąłem" (choć w sumie powinno być bez cudzysłowów) białą farbą kółka oraz od razu widać, że nasmarkałem tą farbą grubo, choć to efekt pewnie wielu warstw. Co prawda tutaj znowu efekt zdjęcia makro uwydatnia szczegóły i w realu tego ludzkie oko nie widzi tak dokładnie, ale postanowiłem się zapoznać z aerografem. Czym najlepiej to zmyć aby nie uszkodzić szczegółów ? Cleanlux nie ruszy plastiku ? Tutaj troszkę lepiej ale daleko do ideału :/ Mimo, rozcieńczenia tej farby i kładzeniu kolejnych warstw dopiero po przeschnięciu nadal mam wrażenie, że tej farby jest za dużo :/ Zdjęcie makro znowu uwydatniło że na przedniej pokrywie koła nadal są prześwity :/ W międzyczasie pomalowałem wnętrze kadłuba które zdążyło się już lekko poprzecierać od ciągłego dopasowywania wanny. W czasie kiedy farby schły zabrałem się za resztę modelu. Spasowanie wydaje się być ok, choć ciężko mi się na ten temat wypowiadać. Nie spodziewałem się, że z kleju Revella z igłą tego kleju wydostaje się spora ilość, chyba jednak wersją z pędzelkiem precyzyjniej można dawkować ilość nakładanego kleju. Czeka mnie więc szlifowanie krawędzi łączenia. Tutaj wydaje mi się ze wloty powierza mają za duża grubość i strasznie dziwnie to wygląda więc zapewne popracuję trochę pilnikiem by je wizualnie "pocienkować" Na koniec złożyłem kokpit - nie sprawdziłem w jakiej pozycji mają być zegary aby spasowały z połówkami części przedniej kadłuba i musiałem to korygować. Cóż kolejna lekcja odrobina by wszystko sprawdzać kilka razy zanim się coś zrobi ;) A tutaj porównanie do jednogroszówki... Tyle udało się zrobić, po problemach z malowaniem pędzlem na biało postanowiłem, że jednak zapoznam się z aerografem, który miał czekać, aż opanuję techniki "pędzlowania". W głowie burza pytań. Czy Cleanlux wystarczy do czyszczenia aerografu z olejów Revella ? Czym je rozcieńczać (mam Color Mix Revella) i w jakim stosunku ? (przynajmniej zgrubnie bo konsystencja mleka nie wiele mi mówi ;P) Wiem, że wszystko jest związane z pewnym workiem, którego się napełnia a zwie się on doświadczeniem ale praktycy często pozwalają ten worek napełnić szybciej, bo nie zawsze trzeba koło wymyślać, gdy zostało ono już wymyślone Szukajka forum używana jest przeze mnie dość nagminnie ale ogrom informacji na forum czasami przytłacza :( P.s white balance leży po całości na zdjęciach za co przepraszam, mogą być też zbyt ciemne, ale pełen dostęp do mojego RAW-wołacza dopiero od poniedziałku :/ Farba biała jest faktycznie biała a nie kremowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Woit Napisano 26 Grudnia 2015 Share Napisano 26 Grudnia 2015 Witam! Gratuluję wyboru modelu na pierwszy warsztat. Zarówno typ jak i skala mi się podobają. Ja do modelarstwa powróciłem również dokładnie tym zestawem. Na forum jest gdzieś jeszcze warsztat (także był pędzlowany) a galerię można przejrzeć sobie np tu. http://www.findmodelkit.com/content/grumman-f-14a-tomcat-2. Jeśli masz aerograf to się nie zastanawiaj i tak jak piszesz bierz go w obroty. Biały kolor przestanie wówczas sprawiać jakiekolwiek problemy. To co widać na felgach, wymaga jeszcze kilku warstw dobrze rozcieńczonej farby. Cleanlux - wrzucaj bez wahania, farba zejdzie, najwyżej pomożesz trochę pędzelkiem ale plastiku nie ruszy. Do rozcieńczania farb Revell czy Humbrola a także mycia pędzli i aerografu po nich używam niedrogiego rozcieńczalnika Wamodu - http://www.martola.com.pl/pl144/produkty3579/rozcienczalnik_do_farb_olejnych_200ml. W przyszłości polecam przerzucenie się na farby Mr hobby / Gunze. Do klejenia polecam klej Tamiya Extra Thin (http://www.mojehobby.pl/products/Tamiya-Extra-Thin-Cement-40ml.html), niby Revell jest OK ale odkąd mam ten to tamten leży nieużywany. A co do detalowania modeli w 1:144 to zapraszam do obejrzenia tego: Wiecej zdjęć: http://www.modelforum.cz/viewtopic.php?f=6&t=97639 i warsztat: http://www.modelforum.cz/viewtopic.php?f=57&t=87076 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
net_sailor Napisano 26 Grudnia 2015 Share Napisano 26 Grudnia 2015 Nie tak dawno temu budowałem podobnego kocurka z Revella, więc podrzucę swój warsztat, dla inspiracji: viewtopic.php?f=86&t=48928 Co do zaawansowanego detalowania myślę, że na tym etapie to trochę za ambitne podejście jak na pierwszy model po długiej przerwie. Raczej skupiłbym się na podszlifowaniu własnej techniki. Ja również polecam klejenie Extra Thin. Przy dobrym spasowaniu modelu ogranicza on ilość szlifowania do minimum. Uruchomienie aerografu to też świetny pomysł. Co do dotychczas wykonanych szczegółów: - kokpit, jak na model w tej skali jest nieźle zdetalowany, ale pod grubym oszkleniem Revella nie będzie widać za wiele, więc te niewielkie przesunięcia kalkomanii jakoś ujdą w tłoku . Na następny raz obcinaj jednak przeźroczyste brzegi. - osłony podwozia, jeśli robisz model w locie to lepiej je wkleić do wnęk i malować wraz z całym modelem. Jeśli jednak robisz wersję z wysuniętym podwoziem to radzę je najpierw pociąć osłony na poszczególne segmenty według instrukcji a potem dopiero malować. Cięcie pomalowanych elementów prowadzi wprost do odprysków farby i nieuchronnych korekt a to już nie wygląda ładnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
VDR Napisano 26 Grudnia 2015 Autor Share Napisano 26 Grudnia 2015 @Woit - dzięki za informacje. Ten z czeskiego forum zdetalowany obłędnie Powiedzmy, że to będzie poprzeczka do której będę kiedyś dążył. Na tą chwilę na razie postawiłem ją dużo niżej, skleić w miarę poprawnie, pomalować i by chociaż moje oczy cieszył Aby poprzeczka nie była za nisko postanowiłem, że wykonam go z tym białym malowaniem od spodu i w części na skrzydłach - będę mógł poćwiczyć maskowanie. Co do warsztatów to na forum znalazłem: http://modelwork.pl/viewtopic.php?f=86&t=40676 http://modelwork.pl/viewtopic.php?f=86&t=6711 jak również Twoje: http://modelwork.pl/viewtopic.php?f=86&t=24829 oraz Twoją galerię http://modelwork.pl/viewtopic.php?f=64&t=26059 niestety fotki z imageshacka wyfruneły :( :( Szkoda, bo pewnie bym sporo mogl podpatrzec... Jest też parę filmików na YT jak i warsztatów na zachodnich forach więc materiałów do podpatrywania w sumie jest. Dalsze prace po świetach - na pierwszy ruch pójdzie malowanie linii, kołek, kwadratów i innych mazajów aerografem ;) Jak już opanuję tą sztukę - spróbuję położyć surfacera oraz delikatny pre-shading. Co do farb - Revellowskich mam sporo kolorów - i póki co muszę nimi malować ale chyba docelowo jednak przejdę na akryle :/ Pytanie - czy malując olejami można malować równocześnie akrylami ? Np - przy robieniu kamo - jeden kolor olejami drugi kolor akrylami ? Będzie to widać w strukturze farby czy coś ? Pewne kolory pewnie zejdą mi szybko i szybciej je będę mógł wymienić, inne pewnie bedą na półce dłużej. Oczywiście nie mam na myśli mieszania olejnych z akrylami do uzyskania innego koloru etc. @net_sailor - wersja z wypuszczonym podwoziem więc czeka mnie faktycznie cięcie. Jeśli faktycznie farba odpryśnie, całość pójdzie do cleanluxa i do ponownego malowania. Co do kalek - tak tą lekcję już odrobiłem Choć i tak jak na pierwsze kalki to nie jest tragicznie ;P ;P No dobra jest ;P Warsztat - dodany do linków Thx. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Woit Napisano 26 Grudnia 2015 Share Napisano 26 Grudnia 2015 Ten z czeskiego forum zdetalowany obłędnie Powiedzmy, że to będzie poprzeczka do której będę kiedyś dążył. Na tą chwilę na razie postawiłem ją dużo niżej, skleić w miarę poprawnie, pomalować i by chociaż moje oczy cieszył Czecha podrzuciłem jako ciekawostkę A robić należy tak aby sprawiało to przyjemność, wszak to hobby. niestety fotki z imageshacka wyfruneły :( :( Szkoda, bo pewnie bym sporo mogl podpatrzec... imageshack poleciał po całości najpierw pozmieniał adresy załadowanych zdjęć a teraz jeszcze przechodzi na pełnopłatny serwis... Co do farb - Revellowskich mam sporo kolorów - i póki co muszę nimi malować ale chyba docelowo jednak przejdę na akryle :/ Pytanie - czy malując olejami można malować równocześnie akrylami ? Np - przy robieniu kamo - jeden kolor olejami drugi kolor akrylami ? Będzie to widać w strukturze farby czy coś ? Pewne kolory pewnie zejdą mi szybko i szybciej je będę mógł wymienić, inne pewnie bedą na półce dłużej. Oczywiście nie mam na myśli mieszania olejnych z akrylami do uzyskania innego koloru etc. Można malować różne warstwy różnymi typami (olejne / akryle) choć to upierdliwe bo należałoby przy każdej zmianie typu farby dokładnie płukać aero, ale tu Ci proponuję od razu przesiadkę na gunziaki. Do wariantu malowania, które sobie wybrałeś wystarczą Ci trzy kolory: Szary: H325 (FS36440) Biały: C062 lub H011 Czarny: C033 lub H012 Do tego Mr.Color Leveling Thinner do rozcieńczania (110 ml wystarczy) ale dokup sobie zmywacz Wamodu do płukania i czyszczenia aerografu - http://www.martola.com.pl/pl144/produkty3586/Zmywacz_i_rozcienczalnik_do_farb_akrylowych). Olejne zostaw sobie, przydadzą się do małych elementów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karambolis8 Napisano 26 Grudnia 2015 Share Napisano 26 Grudnia 2015 Też mam takiego rozgrzebanego dawno temu. W swoim oszklenie pomalowałem od wewnątrz na czarno, żeby nie szarpać się z tymi mikro fotelikami i kokpitem ;) Także szacun za determinację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
VDR Napisano 27 Grudnia 2015 Autor Share Napisano 27 Grudnia 2015 Zawsze czegoś nowego można się nauczyć Więc nie mogłem odpuścić położenia kalek. Wcześniej się oczytałem o sido, płynach itp Pytałem o akryle i oleje bo emalii Revella mam rzekłbym prawie całą paletę - będę chciał to pomału zastępować akrylami z racji że ponoć aż tak bardzo nie śmierdzą - składzik samolotów w 1:72 (I wojna) jest, troszkę większych ptaszków w 1:72 też mam więc będzie okazja. Ale Gunziaki H już zamówiłem, żeby poznać jedne i drugie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
VDR Napisano 24 Stycznia 2016 Autor Share Napisano 24 Stycznia 2016 Jak to mówią pierwsze koty za płoty. Wyciągnąłem kompresor, aerograf i zacząłem uskuteczniać malowanie. Położyłem surfacera 1200 - nie jestem pewien czy nie za grubo - czy to nie powinna być tylko mgiełka ? Później pierwsze próby "preszejdingu" Wyszło jak wyszło - na testowej płycie pilśniowej linie były w miarę proste, na modelu łapa ze strachu (żeby nie spi....tolić) chodziła, jak drapacze chmur w Warszawie przy Ksawerym ;P Zakupiłem więc jakieś szroty po 10zl Plastyka w 1:72 (mig-21 i senjang F6), na których będę trenował techniki :P Niestety pierwsze próby z aerografem powodowały, że z każdą warstwą ten PS znikał ;) Co prawda, po dwóch warstwach wyglądało to całkiem fajnie, ale model był jakiś brudno szary i kładłem tą biel, kładłem :/ Może lepiej by było na białym podkładzie a nie szarym ? Aż ostatecznie zniknął całkowicie :/ :/ :/ Nad tym malowaniem będę musiał jeszcze posiedzieć albo robić znacznie mocniejszy PS ? Bałem się jednak, że ciężko będzie mi go przykryć białym. Nie mówiąc już że całkowicie niepotrzebnie białym pomalowałem prawie całe skrzydła (zresztą nie tylko). Kolejna rzecz, która sprawiła mi problem to było przejście między szarym a białym. Za cholerę nie byłem w stanie zrobić tak cienkiego wałeczka patafixa aby te łuczki wychodziły jako tako. Skończyło się ostatecznie na wycięciu "fali" z kartki papieru i przymocowanie jej na kuleczkach. Nad tymi technikami będę musiał solidnie popracować gdzieś z boku. Kolejna rzecz to trudność, w odtworzeniu identycznego malowania po lewej i prawej stronie. Zwaliłem to koncertowo bo jedną z karteczek umocowałem za nisko i jest krzywo jak się patrzy od frontu samolotu. Jakieś złote rady jak sobie z tym radzić kiedy wymagana jest symetria w kamuflażu ? W paru miejscach będę musiał poprawić pędzelkiem bo są jakieś "odkurze" albo niedomalowania. Spróbuję też poprawić, przy niektórych łuczkach aero z odpowiednio dociętym szablonem. Pomijam całkowicie, że w ferworze walki, ze trzy razy złapałem za pomalowaną część kciukiem zostawiając linie papilarne co kończyło się np, zmyciem całego skrzydła wraz z podkładem ;P W innym miejscu udało się lekko przeszlifować papierem 2000 po wyschnięciu, i przykryć to jedną warstwą mgiełki ;) Pomijając, że jakimś cudem połamałem mechanizację skrzydła, na szczęście udało się wyciągnąć fragmenty przez otwory na dysze silnika - nic więc w nim nie będzie chrobotało. Zastanawiałem się, nad przyklejeniem skrzydeł na stałe i chyba ostatecznie wybiorę jedno położenie i tak zrobię. W makro przednie kółko wyszło mi tragicznie i zacząłem poprawiać - skończyło się na cleanluxie. Lepsze jest wrogiem dobrego, tym bardziej że to na zdjęciach makro wyglądało źle, dlatego przednie kółko czeka na kolejną sesję lakierniczą. W międzyczasie maznąłem dysze od wewnątrz jakimś metalizerem Revella i zabrałem się za malowanie podwozia. Wykorzystując templatkę z kółkami wyszło chyba nie najgorzej ;P Przy okazji malowania samolotu, pomalowałem również uzbrojenie. Starałem się jak mogłem ale zdjęcia makro pokazują, że idealnie nie jest. Na szczęście chyba nie będzie tego widać na samym modelu z racji, że to 1:144 Dzisiaj jeśli mnie leń opuści zabiorę się za czarne elementy, pomaluję na nowo przednie kółko oraz stateczniki pionowe. "Psiknę" również na czarno, "stateczniki" pod kadłubem, mimo - że kalki są czarne z żółtą obwódką. Jeśli się okaże, że kalki są np. za małe nie powinno się to rzucać w oczy. Kabinę próbowałem malować pędzelkiem jeszcze zanim zacząłem malować aero, czeka mnie więc zabawa z owiewką. Ale mam już na nią plan. Pomaluję ją w kilku etapach - próba ładnego docięcia wszystkich krawędzi równocześnie z małych paseczków i kwadracików kończyła się podpłynięciem farby pod krawędzie. Kupiłem też Humbrola 1325 clear green - którego będę próbował położyć na przednią owiewkę i podmalować niektóre zegary w kokpicie (o ile będzie to możliwe). Mam też zamiar popracować przy silnikach, ale zamiast kalek spróbuję pomieszać jakiś metalizer z czarną farbą aby uzyskać ciemnoszary kolor. P.s odpuściłem szlifowanie wlotów powietrza - na modelu szło to topornie i stwierdziłem, że to i tak jest model eksperymentalny a nie stricte do pokazywania jako dzieło sztuki. Tym bardziej, że wprawne oko doszuka się tu tyle niedoróbek, że musiałbym i tak wiele poprawić ;P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
net_sailor Napisano 24 Stycznia 2016 Share Napisano 24 Stycznia 2016 No to miałeś model z przygodami! Nie przejmuj się jednak. Ja u siebie też miałem niezłą orkę, w tym kilkukrotne zmywanie skrzydła m.in. ze względu na linie papilarne. Jednak ta skala nie wybacza niedoróbek. PS w tym wydaniu kamuflażu po prostu sobie odpuściłem i uważam, że źle to nie wygląda. Jeśli chodzi o wałeczki Patafixa to nie rób ich w dłoniach, tylko połóż wstępnie uformowany wałek (najcieńszy jaki potrafisz zrobić) na równym blacie a potem przyłóż z góry inną gładką powierzchnię (ja robię to tylną stroną kalkulatora, ale może być okładka płyt CD czy inny sztywny przedmiot) i rozwałkuj do pożądanego rozmiaru. Urywaj końce co jakiś czas bo się będą podwijać i sklejać. Można tak uzyskać wałeczki o średnicy ok. 0,5-0,7 mm, choć aż tak cienkie rzadko są potrzebne. Symetrii falistego odcięcia kamuflaży pilnujesz kiedy przyklejasz maskowanie na obu stronach kadłuba. Wtedy właśnie sprawdzasz czy maskowanie (patafix, karteczki) jest prosto patrząc od przodu. Prawdopodobnie tego nie zrobiłeś i wyszło jak wyszło. Podwozie główne wyszło bardzo ładnie. Za to "pancerne" osłony podwozia w tym modelu trochę straszą swoją grubością. Ja u siebie mocno je odchudziłem (połowa grubości to minimum), a z niektórymi płaskimi elementami w ogóle nie chciało mi się bawić w szlifowanie (były zbyt małe na obróbkę) i szybciej szło wykonać je od nowa z cienkich płytek polistyrenu, traktując oryginał jako szablon. Nie namawiam jednak do odrywania tych osłon. To raczej taka ogólna uwaga na przyszłość dotycząca wszystkich modeli żebyś też zwracał na to uwagę. Tak samo sprawdzaj krawędzie spływu skrzydeł, czy nie są rażąco grube w stosunku do skali. Rakiety jednak mógłbyś obrobić bo szwy na łączeniu polówek trochę straszą. Możesz spróbować oczyścić też delikatnie krawędzie wlotów powietrza bo na przejściach kolorów są nierówne brzegi. Proponuję bardzo gładki papier ścierny (P1500-2000), i szlifować z wyczuciem, żeby zetrzeć szary a nie przebić warstwy białego. Zegary w kokpicie możesz próbować malować w ramach treningu, ale wątpię czy będzie cokolwiek widać przez grube oszklenie. Ciekawi mnie dlaczego nie przykleiłeś stateczników pionowych przed malowaniem. Czyste przyklejenie ich do pomalowanej powierzchni może być dość karkołomne, choć nie twierdzę, że to niemożliwe. Tomcat Revella jest świetnie spasowanym modelem, ale kilka warstw podkładu i farby mogło nieco zmienić geometrię tych wybrzuszeń pod stateczniki. Zobacz czy przypadkiem lekko nie "spuchły". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
VDR Napisano 24 Stycznia 2016 Autor Share Napisano 24 Stycznia 2016 No to miałeś model z przygodami! PS w tym wydaniu kamuflażu po prostu sobie odpuściłem i uważam, że źle to nie wygląda. PS był robiony głównie w ramach nauki malowania. Co innego kółka, kwadraty, linie proste na płycie co innego na modelu. Model z góry był traktowany jako szkoleniowy, choć nie ukrywam, że staram się przykładać i robić najlepiej jak potrafię. Jeśli chodzi o wałeczki Patafixa to nie rób ich w dłoniach, tylko połóż wstępnie uformowany wałek (najcieńszy jaki potrafisz zrobić) na równym blacie a potem przyłóż z góry inną gładką powierzchnię (ja robię to tylną stroną kalkulatora, ale może być okładka płyt CD czy inny sztywny przedmiot) i rozwałkuj do pożądanego rozmiaru. człowiek tyle razy wałkował tak plastelinę za szczeniaka, aż się dziwię, że nie wpadłem teraz na to. Będzie okazja bo w 1/144 mam jeszcze parę modeli ;) Urywaj końce co jakiś czas bo się będą podwijać i sklejać. Można tak uzyskać wałeczki o średnicy ok. 0,5-0,7 mm, choć aż tak cienkie rzadko są potrzebne. Symetrii falistego odcięcia kamuflaży pilnujesz kiedy przyklejasz maskowanie na obu stronach kadłuba. Wtedy właśnie sprawdzasz czy maskowanie (patafix, karteczki) jest prosto patrząc od przodu. Prawdopodobnie tego nie zrobiłeś i wyszło jak wyszło. no właśnie wydawało mi się, że jest ok - choć to mógł być efekt, że biała kartka na białym tle nie odcinała się zbytnio i oko zrobiło błąd. Druga sprawa, mogłem nie zwrócić uwagi, że samolot nie trzymam poziomo, mógł być przekoszony w jedną strone i to co wydawało mi się prosto wyszło krzywo. Nauka w las nie pójdzie, przynajmniej taką mam nadzieję. Trudno, pewnie zostanie tak jak jest - licząc, że za jakiś czas jak spojrzę na niego to się uśmiechnę ;P Podwozie główne wyszło bardzo ładnie. Za to "pancerne" osłony podwozia w tym modelu trochę straszą swoją grubością. Ja u siebie mocno je odchudziłem (połowa grubości to minimum), a z niektórymi płaskimi elementami w ogóle nie chciało mi się bawić w szlifowanie (były zbyt małe na obróbkę) i szybciej szło wykonać je od nowa z cienkich płytek polistyrenu, traktując oryginał jako szablon. Nie namawiam jednak do odrywania tych osłon. To raczej taka ogólna uwaga na przyszłość dotycząca wszystkich modeli żebyś też zwracał na to uwagę. Tak samo sprawdzaj krawędzie spływu skrzydeł, czy nie są rażąco grube w stosunku do skali. Póki co nie odważyłem się jeszcze na waloryzację. Malutkimi kroczkami do przodu staram się iść aby się nie zrazić. To samo ze szpachlowaniem. Póki co używam jakiejś starej revellowskiej szpachli, która mam wrażenie rozdzieliła się od leżenia na oddzielne składniki i wymaga dokładnego mieszania. Ciężko to trochę robić w tubce ;P Jakaś żółta oleista maź z niej podtopiła mi skrzydło :/ Wyprowadziłem to Surfacerem ostatecznie, nakładając go wykałaczką i szlifując papierem. Dlatego na listę zakupów już wpisana jest wamodowska akrylowa zmywalna. Rakiety jednak mógłbyś obrobić bo szwy na łączeniu polówek trochę straszą. Już kilka razy skrzybałem i szlifowałem te szwy. One odlane były jako całość więc to pozostałości po formie - fotki robione obiektywem makro 100mm F2.8 Canona więc skala odwzorowania na zdjęciach potrafi być 1:1 więc wszystkie niedociągnięcia wychodzą ;P Na żywo jest trochę lepiej i nie rzuca się tak w oczy ale jeszcze nad tym uzbrojeniem popracuję. Możesz spróbować oczyścić też delikatnie krawędzie wlotów powietrza bo na przejściach kolorów są nierówne brzegi. Proponuję bardzo gładki papier ścierny (P1500-2000), i szlifować z wyczuciem, żeby zetrzeć szary a nie przebić warstwy białego. Tak to jest zdecydowanie do poprawy, niezbyt precyzyjnie położony maskol i stąd ten efekt, mimo że na tych cienkich krawędziach nanosiłem drugi raz po wyschnięciu pierwszej warstwy wykałaczką. W ogóle w okolicy tych wlotów i skrzydła jest sporo do poprawki jeśli chodzi o malowanie i będę starał się to jakoś wyprowadzić. Zegary w kokpicie możesz próbować malować w ramach treningu, ale wątpię czy będzie cokolwiek widać przez grube oszklenie. W zasadzie to chciałem coś tam maznąć zielonym by przez owiewkę się zieleniło ale przeglądając dzisiaj zdjęcia z wnętrza F-14 jakoś tak bardzo zielono nie było. Położyłem te kalki choć po zamknięciu owiewki i tak wielkie G będzie widać - to prawda. Ciekawi mnie dlaczego nie przykleiłeś stateczników pionowych przed malowaniem. Czyste przyklejenie ich do pomalowanej powierzchni może być dość karkołomne, choć nie twierdzę, że to niemożliwe. Tomcat Revella jest świetnie spasowanym modelem, ale kilka warstw podkładu i farby mogło nieco zmienić geometrię tych wybrzuszeń pod stateczniki. Zobacz czy przypadkiem lekko nie "spuchły". Jakoś tak zostawiłem, żeby było mniej maskowania i łatwiejszy dostęp do okolic dysz silnika, co nie było najlepszym pomysłem.Stwierdziłem na początku, że te kalki w okolicach silnika ciężko będzie kłaść, dopiero niedawno stwierdziłem, że w zasadzie mogę to pomalować skoro mam farbki. Powierzchnie lekko przeszlifuję od góry papierem lub delikatnie zmyję wamodem do akrylu nasączonym w ręcznik papierowy - takim lekko odparowanym. Zobaczymy jak to wyjdzie. Ps Twój warsztat widziałem i trochę tam podpatrywałem - piękny model Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
net_sailor Napisano 24 Stycznia 2016 Share Napisano 24 Stycznia 2016 Już kilka razy skrzybałem i szlifowałem te szwy. One odlane były jako całość więc to pozostałości po formie - fotki robione obiektywem makro 100mm F2.8 Canona więc skala odwzorowania na zdjęciach potrafi być 1:1 więc wszystkie niedociągnięcia wychodzą ;P Na żywo jest trochę lepiej i nie rzuca się tak w oczy ale jeszcze nad tym uzbrojeniem popracuję. Akurat przy tych AIM-54 samo szlifowanie bardziej zaszkodzi niż pomoże, bo tam bruzdy są dość głębokie i całkowite ich zeszlifowanie da gorszy efekt niż jego brak. Po prostu korpusy i głowice rakiet zrobią się spłaszczone i owalne w przekroju, a w tej skali będzie to niestety bardzo widoczne. Raczej zalecałbym nałożenie szpachli wzdłuż szwów i wyprofilowanie na okrągło. Przynajmniej zrób to w zakresie głowic jak nie chcesz malować całych rakiet od nowa. W takim wypadku przed obróbką głowic zabezpiecz biały korpus owijając go dwiema warstwami taśmy maskującej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
VDR Napisano 28 Stycznia 2016 Autor Share Napisano 28 Stycznia 2016 Już kilka razy skrzybałem i szlifowałem te szwy. One odlane były jako całość więc to pozostałości po formie - fotki robione obiektywem makro 100mm F2.8 Canona więc skala odwzorowania na zdjęciach potrafi być 1:1 więc wszystkie niedociągnięcia wychodzą ;P Na żywo jest trochę lepiej i nie rzuca się tak w oczy ale jeszcze nad tym uzbrojeniem popracuję. Akurat przy tych AIM-54 samo szlifowanie bardziej zaszkodzi niż pomoże, bo tam bruzdy są dość głębokie i całkowite ich zeszlifowanie da gorszy efekt niż jego brak. Po prostu korpusy i głowice rakiet zrobią się spłaszczone i owalne w przekroju, a w tej skali będzie to niestety bardzo widoczne. Raczej zalecałbym nałożenie szpachli wzdłuż szwów i wyprofilowanie na okrągło. Przynajmniej zrób to w zakresie głowic jak nie chcesz malować całych rakiet od nowa. W takim wypadku przed obróbką głowic zabezpiecz biały korpus owijając go dwiema warstwami taśmy maskującej. Ostatecznie poszly do Cleanluxa po przypadkowym zetknieciu ze zmywaczem. A że model też zaliczył bliższy kontakt z tym samym specyfikiem więc idąc za ciosem stwierdziłem, że go pomaluję od początku bo mnie jednak to krzywe malowanie wkurzało, tym bardziej, że skrzydła i białe maskowanie nie wyszło najlepiej. @net_sailor - robiłeś maski samemu czy kupiłeś jakiegoś gotowca ? Jak do tego najlepiej się zabrać bo te "cycki" jednak w tej skali są dość małe. Najpierw myślałem że je domaluję na końcu pędzelkiem ale wychodzi kaszana. Teraz planuje odrysować je na kalce technicznej i przenieść to na taśmę maskującą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
net_sailor Napisano 28 Stycznia 2016 Share Napisano 28 Stycznia 2016 Pytasz się o białe spojlery na górze skrzydeł? Sam robiłem maskowanie z wąskich kawałków taśmy (kupiłem kiedyś taką o szerokości 0,5 czy 0,75 mm) pociętej na odcinki różnej długości (2-3 mm) i od razu na ukos 45*. Maskowanie tych zawiasów skrawkami taśmy dało mi nieźle w kość, ale się udało. Jak rozumiem Twój pomysł jest nieco inny i chcesz wyciąć ząbki na jednym kawałku szerokiej taśmy? Jeśli umiesz zrobić to za jednym podejściem to nie ma sprawy. Oby wyszło jak trzeba i żeby Ci się te ząbki nie rozjechały, bo taśma przyklejana i odklejana potrafi się nieco rozciągnąć na brzegach. Jak ząbki zaczną się rozjeżdżać to zostaw sobie te pasujące kawałki i zrób maski z kilku odcinków żeby nie zaczynać roboty od nowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
VDR Napisano 28 Stycznia 2016 Autor Share Napisano 28 Stycznia 2016 Pytasz się o białe spojlery na górze skrzydeł? Sam robiłem maskowanie z wąskich kawałków taśmy (kupiłem kiedyś taką o szerokości 0,5 czy 0,75 mm) pociętej na odcinki różnej długości (2-3 mm) i od razu na ukos 45*. Maskowanie tych zawiasów skrawkami taśmy dało mi nieźle w kość, ale się udało. Jak rozumiem Twój pomysł jest nieco inny i chcesz wyciąć ząbki na jednym kawałku szerokiej taśmy? Jeśli umiesz zrobić to za jednym podejściem to nie ma sprawy. Oby wyszło jak trzeba i żeby Ci się te ząbki nie rozjechały, bo taśma przyklejana i odklejana potrafi się nieco rozciągnąć na brzegach. Jak ząbki zaczną się rozjeżdżać to zostaw sobie te pasujące kawałki i zrób maski z kilku odcinków żeby nie zaczynać roboty od nowa. Tak dokładnie o te spojlery mi chodziło. Pomysł jest zobaczymy jak będzie z jego wykonaniem i czy nie skończy się jednak na podobnej zabawie jak u Ciebie :P Echh zagarmistrzowska robota ale jak już ustawiłem tak poprzeczkę to teraz się nie poddam ;P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.