Skocz do zawartości

Spitfire F Mk.22/24 | 1:32 Revell (ex Matchbox)


Hubert Kendziorek

Rekomendowane odpowiedzi

Naszło mnie coś. Miałem rozgrzebać dwa Ki-43, ale wpadł mi w ręce taki potworek.

Detale fatalne, kształty - cóż... można to było zrobić lepiej. Wszystko co dało się podzielić technologicznie, Matchbox podzielił, zobaczcie na instrukcje i in-boxy w sieci. Dramat. Gdyby to jeszcze jako tako było spasowane.

Kokpit - całkowita fantazja, nieco poprawiłem blaszkami Eduarda, ale szczęśliwie i tak niewiele będzie widać.

 

Żeby nie było całkiem smutno, ten model będzie poletkiem ćwiczebnym w zakresie własnoręcznego wykonywania linii podziału (zwłaszcza okolice silnika, spód kadłuba, tam nic do siebie nie pasuje, więc wyszpachlowałem wszystko i wyszlifowałem na gładko, no - prawie gładko) oraz nitowania (używam narzędzia od RB). Rozwierciłem też wydechy.

Dodałem światła pozycyjne w poprawnym kształcie - to też było zrobione źle.

 

W planie dołożenie detali w komorach podwozia, oświetlenia do latania w formacji, lufy będą od Mastera.

Nowe będą pokrywy podwozia - i zobaczę, co jeszcze da się zrobić.

 

Tona szpachli, godziny szlifowania. Oto efekty:

 

 

Qotagm.jpg

 

NuXYZ6.jpg

 

TZqgyM.jpg

 

3HHruu.jpg

 

i3roM9.jpg

 

Dla kontrastu, tak to wygląda jeszcze bez nitowania.

 

OdFG7F.jpg

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, ale nie chwalę dnia przed zachodem słońca - jeszcze dół kadłuba, tam dużo do zrobienia i w trudnych miejscach, a "nituję" pierwszy raz w życiu.

 

No i zapinki pokryw silnika, kombinuję jeszcze, jak do nich podejść. Chyba w nawiercone otworki będę wpychać kawałki pręcików z odpowiednim nacięciem.

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedziemy dalej.

 

Najpierw zdjęcie historyczne, buduję samolot w tym malowaniu, siły powietrzne Rodezji Południowej, numer seryjny SR60.

 

How5F5.jpg

 

Wczoraj korzystając z nowo zakupionych szablonów Hasegawy wyrysowałem kółka i prostokąty, mniej więcej takie, jakie są na planach. Mniej więcej.

Nie jest perfekcyjnie, co widać na zbliżeniach, ale dla mnie ujdzie.

 

Zacząłem też wiercić otwory na mocowania pokryw silnika i zbiornika oleju. Zamierzam wkleić tam plasterki wycięte z pręta plastikowego 0,8 mm, niech to nie będą po prostu otwory albo pryszcze wystające na sześć centymetrów, jak wykonał je Matchbox.

 

8BqGSn.jpg

 

ivlRNm.jpg

 

u5HyDw.jpg

 

6YqpuM.jpg

 

WExQuZ.jpg

 

sEze3C.jpg

 

Lufy i maski:

 

CLY32E.jpg

 

asQLDj.jpg

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem... cóż, mój nie będzie tak wypasiony, poza tym też głowię się teraz nad komorami podwozia - płaty skleiłem już dawno, zanim mnie naszło na "ulepszenia". Coś w nich podziałam, ale raczej nie aż do tego stopnia, jak w tym wątku - zresztą na zdjęciach oryginału nie wszystko wygląda tam tak, jak wg pomysłu Derka.

 

CTZJQv.jpg

Only for discussion

 

b7bQsC.jpg

Only for discussion

 

Dzięki

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Na podstawie artykułu poświęconego doprowadzeniu tego samego modelu do stanu przypominającego Seafire 47, opublikowanego kilka lat temu w Model Airplane International, dodałem nieco drobiazgów w komorach podwozia głównego (były tam też niezłe plany, które się przydadzą).

Do tego dołożę jeszcze jakieś kabelki i przewody i myślę, że będzie to z daleka wyglądać przyzwoicie.

 

96vsJo.jpg

 

Q1LT54.jpg

 

6Kbp3t.jpg

 

Poszukując informacji źródłowych dotyczących rodezyjskich Spitfire'ów kupiłem sobie książkę: Malloch's Spitfire: The Story and Restoration of PK350, Nicka Meikle, opisującą odbudowę i przywrócenie do stanu lotnego jednego z rodezyjskich Spitfire F Mk.22 oraz niestety tragiczny koniec samolotu i jego właściciela.

Książka jest wspaniała, mówiąc najkrócej.

 

Jest tam między innymi mnóstwo zdjęć rodezyjskich maszyn, w tym także wykonanych niedługo po ich dostawie w 1951 roku. W 1952 zostały przemalowane z RAF-owskiego High Speed Silver na kolor opisany w książce, jako High Altitude Blue - taki właśnie planuję kamuflaż dla mojego modelu.

 

W42hGo.jpg

 

HhWxvX.jpg

 

UdbCEy.jpg

 

Co to może być? Może błyszczący light ghost grey byłby tu OK? Na fotografiach wygląda to na zdecydowanie jasny kolor.

 

Z góry dzięki za podpowiedzi.

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie nie znajdziesz pomocy na polskich forach:) Zresztą na zagranicznych też nie będzie łatwo.

 

Żeby nie było, że nie szukałem. Na britmodeller piszą, że Humbrol 28, odpowiednikiem byłby Gunze H311 - tyle że gdzie tu jest niebieski???

Na innych forach poświęconych szczegółowo południowoafrykańskim siłom powietrznym i ich Spitom nie jest lepiej.

 

Co szkodzi spróbować

 

Dzięki za linka.

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedziemy dalej

 

Wkleiłem lufy od Mastera. Spasowanie jest ciężkie, oprofilowania pod działka w płatach są trochę spłaszczone, owalne, zatem okrągłe w przekroju lufy rozpychają połówki płatów, mimo że rozwierciłem je w tych miejscach do granic plastiku. Oznacza to jeszcze więcej szpachli i szlifowania, ale myślę, że jakoś to będzie wyglądać.

 

Nawierciłem też 1 mm otwory w pokrywach silnika, w które zamierzam wkleić plasterki wycięte z pręcika plastikowego 0,8 mm, co będzie imitować mocowania, tak charakterystyczne dla Spitfire. Mam nadzieję, że pomysł wypali.

 

yoAHti.jpg

 

gClvN9.jpg

 

oq7Bv5.jpg

 

rHyBGA.jpg

 

0770t5.jpg

 

Jb1KNx.jpg

 

k2pofo.jpg

 

Co do kamuflażu uznałem ostatecznie, idąc za sugestiami zawartymi w dwóch artykułach znalezionych w wydaniach Model Airplane International z 2012 i 2011 roku, że dobrym wyborem będzie RAF medium sea grey. Wygląda wystarczająco niebiesko, aby nazywać go High Altitude Blue.

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypełniłem i wyszlifowałem szpary w krawędziach natarcia skrzydeł, które powstały po instalacji działek.

Poza tym zainstalowałem światła do latania w formacji, do czego przydały się fragmenty ramki po przezroczystych elementach z pudełka Revella - pasowały niemal idealnie, dosłownie lekko je tylko podszlifowałem. Od spodu podmalowane są srebrnym kolorem, na zdjęciach nie widać, ale światło się odbija i daje to dobry efekt; oczywiście docelowo będą pomalowane na odpowiednie, przejrzyste kolory.

 

Zacząłem wreszcie instalację zapinek pokryw silnika, żmudna robota, ale wydaje mi się, że będzie to wyglądać OK.

 

faPXMN.jpg

 

q7XsiV.jpg

 

YD1xRZ.jpg

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Zabrałem się za podwozie.

Wedle planów wykroiłem nowe pokrywy. Zupełnie nie pasują do modelu, będzie trzeba iść na kompromis, gdyż komór podwozia już nie dam rady poprawić, za późno. Ale może innym razem, kto wie? Ścieżki przetarte.

Rzecz jasna, wewnętrzna strona pokryw do zrobienia, jak i nitowanie.

 

Golenie podwozia do Mk.VIII są oczywiście za krótkie. Posiłkując się znalezionymi w sieci planami podwozia Mk.V z wymiarami w calach (innych nie znalazłem) oraz informacją, że podwozie począwszy od Mk. 21 było dłuższe o 4,5 cala, przyjmując za punkt wyjścia produkt SAC i przeskalowane wymiary podwozia Mk.V + 4,5 cala wyszło mi, że trzeba:

1) usunąć odcinek 3 mm z goleni od SAC

2) wstawić 9,6 mm odcinek z plastikowego profilu

 

W sumie dziwne, wychodzi że wstawiłem więcej niż dodatkowe 3,6 mm, jak wychodziłoby z przeskalowania tych 4,5 cala - ale całość się zgadza. Brałem pod uwagę odległość między osią obrotu koła i osią obrotu goleni.

 

Po przeliczeniu z cali, dla Mk. V długość ta wynosiła 0,96139 m

+

0,115 m dla Mk.21-24

=

1,07639 m, czyli w skali 1:32 0,0336371875 m dla Mk. 21-24, przyjąłem około 3,36 cm.

 

Teraz obrazki:

 

uVciQ2.jpg

 

uWH5aV.jpg

 

To czarne coś to celownik: Gyro Gunsight Mk. II od CMK. Wstępnie pomalowany, czeka na wklejenie "szybek".

Występował aż do modelu F. Mk.22 właśnie.

 

A, przyjechały z UK żywiczne koła, ale jakieś takie małe... zamówiłem jeszcze jedne z USA, może będą lepsze.

Nadmiarowe wystawię najwyżej na sprzedaż.

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu się zebrałem i wkleiłem zapinki pokryw silnika, teraz trzeba je przypiłować na mniej więcej ten sam wymiar i w każdej naciąć kreseczkę. Mam nadzieję uzyskać przyzwoity efekt - widoczny jak wszystko w tym modelu, z pewnej odległości .

 

MBehgF.jpg

 

7SO2eT.jpg

 

s9fHg4.jpg

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie z tego zestawu najlepszy model jaki widziałem do tej pory.

Nie wiem jak rozwiążesz podwozie, ale mam obawy, czy te nowe golenie utrzymają te pół kilograma plastiku:)

Są w środku wzmocnienia, poza tym wszystko dodatkowo usztywnię metalowymi prętami, które zainstaluję w miejscach mocowania do skrzydeł - jakoś to będzie

 

Dzięki za miłe słowa, mam nadzieję nie zawieść - z bliska nie wszystko tu tak pięknie wygląda, jest wiele kompromisów między tym co bym chciał zrobić, a co potrafię i mam cierpliwość wykonać, już nie mówiąc o zgodności z oryginałem

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Za jedyne 30 funtów można wymienić jedne wady na drugie. http://www.greymatterfigures.com/index.php?p=2&id=51

Tak, widziałem ten zestaw i jednak darowałem sobie.

Ten samolot moim zdaniem zasługuje na porządny model w dużej skali, niechby był to nawet Trumpeter ze swoimi błędami albo Kitty Hawk z pokręconym podziałem technologicznym.

 

A na razie jest to, co jest. Trochę zwolniło tempo, aktualnie biedzę się nad podwoziem i spasowaniem osłony kabiny - to dopiero będzie wyzwanie...

Ale wyrównałem większość zapinek osłon silnika i dołożyłem wlot powietrza - nieco poprawiona część z zestawu (u Matchboxa wlot był zaślepiony ).

 

8mpMUx.jpg

 

yt7uKN.jpg

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Dzięki, Jureczek - dużo szpachli tam poszło.

 

Tymczasem składam sobie pasy z zestawu Eduarda dedykowanego późnym Spitom, w tym celu trzeba było też dorobić reling na zagłówku, przez który pas przechodzi za płytę pancerną fotela pilota. Jeszcze muszę poskładać pasy mocowane do siedziska fotela. Dłubanina, każdy pas składa się z 6-7 części... no ale takie są prawa dużej skali.

 

rOJ9DI.jpg

 

Popracowałem też - jak widać - trochę nad pokrywami podwozia głównego, wewnętrzna strona to nie jest jeszcze finalny efekt, ale z daleka będzie to wyglądać, mam taką nadzieję, akceptowalnie.

Pokrywy ogólnie wzmocnią całe podwozie.

 

zblvHx.jpg

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.