Skocz do zawartości

Bf 109G-10 101 vadaszezred MKHL; Eduard 1:48


MIRO

Rekomendowane odpowiedzi

Model to gorąca nowość Eduarda. Ma być taki, tu jeszcze nówka
QOm2bEJ.jpg

Posznupałem po internetach i znalazłem dość dużo zdjęć tego Węgra. 
Tu złomiarze już nieco rozebrali
nZvFsNS.jpg

A teraz mamy piękną instalację
MxoRaAh.jpg
zeM0Nr2.jpg

A teraz kalki Edka
qay59x0.jpg

No i niestety widać, że numer boczny z kalek nijak ma się do rzeczywistości. Jeszcze lepiej jest po prawej stronie
IUDHgQn.jpg
pA6r71K.jpg

Tu nawet nie chodzi o krój numeru, ale 1 jest znacznie dłuższa od 2. Druga rzecz, to kadłubowe krzyże. Wydaje mi się, że poziome ramię jest szersze niż pionowe, ale może to tylko kwestia perspektywy?
Gdyby ktoś miał zdjęcia zrobione bardziej na wprost, będę cholernie wdzięczny , bo chcę zlecić wykonanie masek i szukam potwierdzenia dla moich domysłów.
Osobna kwestia to kolor 12. Moja będzie czerwona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, mbrnnr napisał:

jeśli planujesz wyrzucić kalki Rosemarie, to z dużą przyjemnością przygarnę

Są Twoje, nawet cały arkusz, bo będą maski. Jak chcesz napisy to też, bo mam HGW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.03.2019 o 22:50, MIRO napisał:

Model to gorąca nowość Eduarda. Ma być taki, tu jeszcze nówka
QOm2bEJ.jpg

Posznupałem po internetach i znalazłem dość dużo zdjęć tego Węgra. 
Tu złomiarze już nieco rozebrali
nZvFsNS.jpg

A teraz mamy piękną instalację
MxoRaAh.jpg
zeM0Nr2.jpg

A teraz kalki Edka
qay59x0.jpg

No i niestety widać, że numer boczny z kalek nijak ma się do rzeczywistości. Jeszcze lepiej jest po prawej stronie
IUDHgQn.jpg
pA6r71K.jpg

Tu nawet nie chodzi o krój numeru, ale 1 jest znacznie dłuższa od 2. Druga rzecz, to kadłubowe krzyże. Wydaje mi się, że poziome ramię jest szersze niż pionowe, ale może to tylko kwestia perspektywy?
Gdyby ktoś miał zdjęcia zrobione bardziej na wprost, będę cholernie wdzięczny , bo chcę zlecić wykonanie masek i szukam potwierdzenia dla moich domysłów.
Osobna kwestia to kolor 12. Moja będzie czerwona

Krzyże były równoramienne, to raczej kwestia perspektywy. Tu są późniejsze, czyli z szarym środkiem, nie białym. Ta jedynka nie jest dłuższa, wydaje się Ci tylko, bo wchodzi na plamę kamuflażu.

Pogrzebię trochę w literaturze, może znajdę jakieś bokorysy tej maszyny. Też planuję zrobić tę maszynę, gdy wyjdzie nowy Mesiek z Tamiyi w 72.

Sok sikert, czyli powodzenia!

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyglądałem się tym zdjęciom jeszcze 987 razy. I wymyśliłem o co może tu chodzić. Numery były malowane od szablonów i zapewne był to 1 komplet. Numer po obu stronach powinien więc mieć równą wysokość. I patrząc na proporcję krzyż/numer 1 ma jednakową długość po lewej i po prawej. Niestety nie widać góry 2 po prawej stronie. Ale skoro kończy się ona wyżej niż 1, co chyba nie budzi wątpliwości, to może po prostu to dwójka jest namalowana wyżej? Ten prawy numer jest namalowany nieco inaczej niż lewy 1 styka się z krzyżem więc może cyfry są przesunięte względem siebie i w poziomie a mają tę samą wysokość? Za tą tezą przemawia też to, że jak widać po lewej "haczek" 2 zachodzi niżej niż ukośna pałeczka w 1. Po prawej zaś są co najwyżej na jednym poziomie. 

Wszelkie spekulacje na ten temat ucięłaby cała fotka, którą znalazłem wykadrowaną, ale kurna nie znalazłem jej ?

411224537_bokprawy.jpg.9b39e8cf26bc29e81dc13d0a9fa878db.jpg

9 godzin temu, GreGG24 napisał:

Tu są późniejsze, czyli z szarym środkiem, nie białym

Szukając zdjęć na jakim węgierskim forum znalazłem post pana, który twierdzi, że wcale szare nie były. Miał wydać coś na ten temat, ale nic takiego nie znalazłem. Pozostanę więc przy szarym kolorze.

Edit

I znalazłem

1.jpg.6c4544d6f0c8efb0f762cf4356dca639.jpg

Cała moja teoria psu w d....Okazuje się, że łatwo zobaczyć to, co się chce ?

Edytowane przez MIRO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, MIRO napisał:

Przyglądałem się tym zdjęciom jeszcze 987 razy. I wymyśliłem o co może tu chodzić. Numery były malowane od szablonów i zapewne był to 1 komplet. Numer po obu stronach powinien więc mieć równą wysokość. I patrząc na proporcję krzyż/numer 1 ma jednakową długość po lewej i po prawej. Niestety nie widać góry 2 po prawej stronie. Ale skoro kończy się ona wyżej niż 1, co chyba nie budzi wątpliwości, to może po prostu to dwójka jest namalowana wyżej? Ten prawy numer jest namalowany nieco inaczej niż lewy 1 styka się z krzyżem więc może cyfry są przesunięte względem siebie i w poziomie a mają tę samą wysokość? Za tą tezą przemawia też to, że jak widać po lewej "haczek" 2 zachodzi niżej niż ukośna pałeczka w 1. Po prawej zaś są co najwyżej na jednym poziomie. 

Wszelkie spekulacje na ten temat ucięłaby cała fotka, którą znalazłem wykadrowaną, ale kurna nie znalazłem jej ?

411224537_bokprawy.jpg.9b39e8cf26bc29e81dc13d0a9fa878db.jpg

Szukając zdjęć na jakim węgierskim forum znalazłem post pana, który twierdzi, że wcale szare nie były. Miał wydać coś na ten temat, ale nic takiego nie znalazłem. Pozostanę więc przy szarym kolorze.

Edit

I znalazłem

1.jpg.6c4544d6f0c8efb0f762cf4356dca639.jpg

Cała moja teoria psu w d....Okazuje się, że łatwo zobaczyć to, co się chce ?

Daj mi proszę namiar na ten wątek, a napiszę do gościa. Piros to oczywiście czerwony a sarga to żółty, tego już się pewnie domyśliłeś, ale według mnie odnosi się to tylko do liter kodowych. Ja sam popełniłem błąd w przypadku FW-190, który w kalkomaniach Techmodu ma numer 54 żółty, a faktycznie, po zakupieniu dwutomowej edycji o węgierskich samolotach myśliwskich w II wojnie okazało się, że jednak biały :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komplikując temat jeszcze bardziej, znalazłem dyskusję na Britmodeller, gdzie powołują się MMP, według którego ten samolot miał litery kodowe... niebieskie.

0_fs.jpg&key=73b8cd8822a9ede42e5cf9ff7a1

https://www.britmodeller.com/forums/index.php?/topic/235032125-bf-109g-10-hungarian-blueyellow-12/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W drugim tomie Hungarian Fighters na stronie 289 są zdjęcia tego samolotu i spekulacja o kolorze numeru. Autorzy zdecydowanie odrzucają żółty, Proponują czerwony, niebieski bądż szary. Ze względu na wymogi maskowania skłaniają się ku niebieskiemu - jako najmniej antykamuflażowemu z nich wszytskich. Jest w tym w sumie logika - pasków w kolorach węgier na ogonie ten samolot nie ma ? 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Qz9 napisał:

W drugim tomie Hungarian Fighters na stronie 289 są zdjęcia tego samolotu i spekulacja o kolorze numeru. Autorzy zdecydowanie odrzucają żółty, Proponują czerwony, niebieski bądż szary. Ze względu na wymogi maskowania skłaniają się ku niebieskiemu - jako najmniej antykamuflażowemu z nich wszytskich. Jest w tym w sumie logika - pasków w kolorach węgier na ogonie ten samolot nie ma ? 

Żółty też bym odrzucił - na zdjęciach wychodzi jasnoszaro, prawie biało. Niebieski wtapiałby się bardziej w kamuflaż, natomiast na zachowanych zdjęciach dość znacznie się wyróżnia, zwłaszcza na lewym boku kadłuba (zdjęcie z trzema Amerykanami). Stawiam mimo wszystko na czerwony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem ten artykuł, z którego wziąłeś zdjęcia. To strona klubu modelarskiego Puma. Autor, Sandor Fulop, szczegółowo rozprawia się z teorią "szarej" 12. Odrzuca koncepcję białej 12 przemalowanej na szaro, ewentualnie maszyny z zasobów niemieckich (z JG51/52/53). Dokonuje też analizy zdjęć i eliminuje szare odcienie RLM, które mogłyby wchodzić w grę.

http://pumamakett.hu/?id=70

Ostatecznie koncepcja "niebieska" jest najbardziej przekonująca, gdyż według wspomnień pilota Tibora Tobaka kolor niebieski był kolorem kodowym dywizjonu Drótkefe, czyli 101/3. On sam latał na niebieskiej 11, G10 Erla z Wiener Neustadt. Pisze o tym w swoich wspomnieniach, "Pumak foldon-egen". Niestety, nie ukazała się po polsku, ja sam kiedyś dla zabawy przetłumaczyłem jeden rozdział.

Tym samym nie potwierdza się też koncepcja, zawarta w książce JaPo, jakoby dywizjony Pumy, 101/1, 101/2, 101/3 miały odpowiednio przyporządkowane kolory biały, czarny i żółty.

A zatem - decyduj Waść sam, w jakim kolorze będziesz malował swoją maszynę ?

 

Edytowane przez GreGG24
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jeden głos w sprawie koloru. To wyjaśnia rozbieżność między JaPo, wspomnieniami Tobaka. Tłumaczenie z rosyjskiego nieco chropawe, bo zrobione przez wujka i nieco tylko przeze mnie wygładzone. Oryginał http://scalemodels.ru/news/13698-anons-Eduard-1-48-Messerschmitt-Bf-109G-10-WNF-Diana-ProfiPACK.html

 

"Spory o kolorystykę 12.  trwają od wielu lat. Samolot poddał się Amerykanom w ostatnich dniach kwietnia / pierwszych dniach maja w bazie Neubiberg już pod kontrolą Amerykanów. Przyleciało tam wiele samolotów  tym kilka węgierskich, a dokładniej Me-109 z węgierskimi znakami, ale innymi pilotami. Burtowy numer 12 był interesujący, ponieważ ktoś rzucił go na Me-262 i jako taki był bardzo dobrym tematem do zdjęć, wielu Amerykanów robiło zdjęcia w kokpicie, w samolocie, w pobliżu tej grupy po jednej stronie i drugiej. . . Chociaż w tych czasach, w bazie Neubiberg, były robione zdjęcia na kolorowym filmie, to do tej pory nie mogliśmy znaleźć takiego obrazu. Mamy nadzieję, że gdzieś w archiwach rodzinnych jest coś takiego i ostatecznie pojawi się. 

Spory o kolor numeru burtowego. W ostatnim miesiącu (kwietniu) wojny nasze myśliwce nosiły trzy kolory, które nadano na początku miesiąca. Każda z trzech części miała 16 Me-109G-10 lub G-14 z numerami czarnymi, białymi i żółtymi. Zdjęcia wyraźnie pokazują, że nie jest biała ani czarna. Problem z kolorem żółtym polega na tym, że tydzień przed końcem żółta 12 została zestrzelona! Lepiej jest też spojrzeć na zdjęcie, że żółty trójkąt paliwowy ma dużo inny odcień szarego koloru od numeru burtowego, to znaczy mało prawdopodobne jest, że nr 12 jest żółty. Ale co wtedy? 

Jeszcze w marcu 45 nasze myśliwce nadal miały czerwone i niebieskie numery burtowe. Pod koniec marca czerwona 12 Me-109G-10 dokonał awaryjnego lądowania w Austrii, pilot wrócił do swojej jednostki. Od tego momentu informacje o nim zniknęły. Wiemy jednak, że był on w dość dobrym stanie i takie maszyny zostały  zmontowane, naprawione przez Niemców, którzy chcieli je ponownie wykorzystać. Nasi piloci w marcu i kwietniu wielokrotnie latali do fabryki i brali „nowe” maszyny, aby uzupełnić samoloty stracone w walkach lub na ziemi. Czerwonej 12 nie przyprowadzili ponownie. 

W porównaniu z tym Eduard ogłosił ten nowy zestaw, w tym węgierskiej 12, w styczniu tego roku. Na podstawie zagranicznej książki sądzili, że jest Żółty. Zadałem pytanie na ten temat (niewłaściwy wybór koloru Eduarda na 12) na forum angielskim, ale prawie jednocześnie mój temat został zamknięty przez administratorów. Sprowadziłem mój komentarz do ogólnego tematu na Me-109 i dodałem własną opinię na temat zamknięcia poprzedniego mojego wątku. Tym nikt się się nie zajmował przez dwa miesiące, tylko „przypadkowo” dzień przed pierwszym marcem (pojawienie się nowego Me-109G-10) Brytyjczycy zabronili mojego komentarza i usunęli go z forum. Cóż, nie jestem tym szczególnie zainteresowany, ale naszą 12 Me-109G-10 o wiele bardziej. 

Oglądałem kalkomanię zestawu, problem tkwi nie tylko w kolorze liczby, ale także znacznie więcej. Fakt, że zestaw niewiele daje wyglądu prawdziwego samolotu. Numer 12 nie jest tak malowany, jak powinien być, chociaż istnieje wiele fotografii, proporcje węgierskiego znaku identyfikacyjnego nie są prawidłowo wykonane. Liczba po prawej stronie i po stronie portu dają inne, chociaż ze zdjęcia widać, że jest prawie taka sama. Cóż, żółty numer 12 w nim, co robić? 

Najprawdopodobniej jest to czerwona 12, ta sama 12, którą  straciliśmy w marcu, a pod koniec wojny jeden z Niemców przeleciał tą maszyną i poddał się. "

@GreGG24 na tym forum coś jeszcze piszą o uzbrojeniu tej 12 http://pumamakett.hu/?id=68. O co tam chodzi?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, MIRO napisał:

Jeszcze jeden głos w sprawie koloru. To wyjaśnia rozbieżność między JaPo, wspomnieniami Tobaka. Tłumaczenie z rosyjskiego nieco chropawe, bo zrobione przez wujka i nieco tylko przeze mnie wygładzone. Oryginał http://scalemodels.ru/news/13698-anons-Eduard-1-48-Messerschmitt-Bf-109G-10-WNF-Diana-ProfiPACK.html

W porównaniu z tym Eduard ogłosił ten nowy zestaw, w tym węgierskiej 12, w styczniu tego roku. Na podstawie zagranicznej książki sądzili, że jest Żółty. Zadałem pytanie na ten temat (niewłaściwy wybór koloru Eduarda na 12) na forum angielskim, ale prawie jednocześnie mój temat został zamknięty przez administratorów. Sprowadziłem mój komentarz do ogólnego tematu na Me-109 i dodałem własną opinię na temat zamknięcia poprzedniego mojego wątku. Tym nikt się się nie zajmował przez dwa miesiące, tylko „przypadkowo” dzień przed pierwszym marcem (pojawienie się nowego Me-109G-10) Brytyjczycy zabronili mojego komentarza i usunęli go z forum. Cóż, nie jestem tym szczególnie zainteresowany, ale naszą 12 Me-109G-10 o wiele bardziej. 

Oglądałem kalkomanię zestawu, problem tkwi nie tylko w kolorze liczby, ale także znacznie więcej. Fakt, że zestaw niewiele daje wyglądu prawdziwego samolotu. Numer 12 nie jest tak malowany, jak powinien być, chociaż istnieje wiele fotografii, proporcje węgierskiego znaku identyfikacyjnego nie są prawidłowo wykonane. Liczba po prawej stronie i po stronie portu dają inne, chociaż ze zdjęcia widać, że jest prawie taka sama. Cóż, żółty numer 12 w nim, co robić? 

Najprawdopodobniej jest to czerwona 12, ta sama 12, którą  straciliśmy w marcu, a pod koniec wojny jeden z Niemców przeleciał tą maszyną i poddał się. "

@GreGG24 na tym forum coś jeszcze piszą o uzbrojeniu tej 12 http://pumamakett.hu/?id=68. O co tam chodzi?

 

Miałem napisać - to jest post scriptum do artykułu o 12. Tytuł to "Brakujące ogniwo".

Wyjaśnia się, dlaczego maszyna z CZERWONYM numerem 12 jako jedyna nie miała oznaczeń szybkiej identyfikacji używanych w kwietniu przez Luftwaffe i jej sojuszników na podstawie rozkazu 4 Luftflotte, czyli żółtego nosa i żółtego statecznika. Autor przedstawia interesującą hipotezę - otóż maszyna została podczas lotu 19 marca uszkodzona, pilot, porucznik Lajos Galanfy lądował nią przymusowo i później dołączył do dywizjonu. Maszyna pozostała na lotnisku w Neubibergu jako niezdatna do lotu. Dlatego też nie figuruje w ostatnim spisie inwentarza lotnictwa węgierskiego, sporządzonym 4 kwietnia 1945 roku.

Na zdjęciach maszyny widoczne są uszkodzenia, które prawdopodobnie odniosła podczas tej walki. Ponadto, z maszyny wymontowano uzbrojenie (dwa MG131). Jest to jedyna maszyna na zdjęciach w Neubibergu, w której usunięto uzbrojenie. Nasuwa się sugestia, że zrobiono to jeszcze przed zajęciem lotniska przez Amerykanów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.