DarkWing Napisano 25 Listopada 2023 Share Napisano 25 Listopada 2023 Witam Może model nie do końca w sklejalny i z plastiku... ale jednak model dlatego postanowiłem go zaprezentować. Kolekcja wydawnictwa DeAgostini składająca się ze 130 numerów - Autobus IKARUS 260 w skali 1:12. Części w większości metalowe i plastikowe, w całości praktycznie skręcane różnej wielkości wkrętami i śrubkami. Kolekcja z rynku węgierskiego, tam w oryginale wychodził w kolorze niebieskim - taki jak pierwszy model na zdjęciach. Drugi model postanowiłem przemalować na polskie barwy miasta Warszawa. Wzorowałem się na autentycznym wozie z numerem 289, który obecnie jest w posiadaniu Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej. Oprócz zmiany malowania dorobiłem numery boczne oraz logo przewoźnika. Wewnątrz okleiłem panele - wzór drewna. Zapraszam do galerii... Wersja oryginalna - węgierska Drugi model w wersji polskiej Model posiada: - otwierane przednie, środkowe i tylne drzwi pasażerskie - uchylne lufty na dachu - skrętne przednie koła przy pomocy kierownicy - gumowe opony - działające zawieszenie - oświetlenie (światła przednie, tylne, światła STOP, oświetlenie kabiny pasażerskiej, podświetlenie zegarów) - dźwięk pracującego silnika - dźwięk klaksonu. 9 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jl Napisano 25 Listopada 2023 Share Napisano 25 Listopada 2023 no jak dla mnie cudo, Co prawda w moim mieście, Lublinie, nie jeździły krótkie tylko te długie/ Była to bodajże wersja 280. Jeden nawet do dziś jeździ jako atrakcja turystyczna W latach 2000 czesc jamników byłą przerobiona na wozy techniczne. Swoja drogą to gdzie jest kurczak na silniku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lipa Napisano 26 Listopada 2023 Share Napisano 26 Listopada 2023 Jasny :bip:. Zawsze myślałem, że są tylko żywiczne oraz kartonowe modele tej LEGENDY naszych dróg. Nie ma nic lepszego jak podróż pojazdem zatłoczonym ponad miarę przy smrodzie ropy i spalin we wnętrzu. Zimą za przegubem 15 cm lodu na szybie, bo jakiś debil w KZKGOP stwierdził, że jeden grzejnik wystarczy. Pod warunkiem, że kierowca go włączy. Oszczędności kurła. Podróżując do Obozu Pracy odmroziłem sobie stopy w takim. Austriackim bagnetem sobie wykuwałem w lodzie możliwość sprawdzenia gdzie dokładnie się znajduję zamiast liczyć w pamięci przystanki. Od kilku lat prześladuje mnie syndrom sztokholmski, by sobie jakiś model tego Schwere Infanteriee Wagen Ausf A zrobić. Nie mogę zasnąć do puki przez 40 minut nie zagrzeję sobie stóp. Wspaniałe wspomnienia. 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.