Sampo Napisano 10 Marca Share Napisano 10 Marca Witam wszystkich serdecznie, Mniej więcej rok temu, w tym samym czasie, kiedy rejestrowałem się na forum i pokazywałem nieśmiało pierwsze próby sklejarsko-malarskie postanowiłem sobie skleić coś naprawdę "poważnego" czyli okręt. Po drodze było kilka samolotów, mniejsze łodzie podwodne, średnio udane, ale dotarłem do końca z prezentowanym modelem, który również nieśmiało przedstawiam publice. Może najpierw o samym modelu. Trumpeter wypuścił Cesariewicza w dwóch wersjach mających dawać możliwość budowy okrętu w konfiguracji z 1904 r. i 1917 r. Ja zabrałem się za tę drugą. Model robiłem z tzw. pudła, dokupiłem jedynie pokład Wood Hunter i lufy mastera, których ostatecznie nie wykorzystałem. Blaszki były w zestawie. Co do zgodności historycznej to jest to już bardziej zagmatwane. Artbox na pudełku pokazuję wersję niezgodną z tytułem, coś z lat 1910-1915, przed ostatnią przebudową, podczas której usunięto tylny mostek, z masztów dolne reje, a masywne suwnice do spuszczania szalup zastąpiono lekkimi dźwigami. Poprawniejszy rysunek znajduje się na bocznej ścianie pudła. Model ma przedstawiać w założeniu Cesariewicza w okresie po ostatnim remoncie czyli 1916-1918. Materiału źródłowego w postaci zdjęć z tamtego okresu służby nie ma zbyt wiele, więc opierałem się na instrukcji. Sam okręt był nietypową jednostką we flocie rosyjskiej, jedynym pancernikiem skonstruowanym i zakupionym we Francji. Projekt został oceniony jako na tyle udany, że stał się protoplastą serii budowanych już w Rosji pancerników typu "Borodino", które (prawie wszystkie) szybko skończyły karierę pod Cuszimą. Zapisał piękną kartę podczas wojny rosyjsko-japońskiej, będąc jedynym pancernikiem, który powrócił na Bałtyk po łomocie jaki Rosjanom spuściło powstające Imperium Wschodzącego Słońca. Dotrwał do I wojny światowej, już wtedy całkowicie przestarzały praktycznie nie uczestniczył w działaniach bojowych, ale i tak był jednym z aktywniejszych ciężkich okrętów. W 1916 r. zdecydowano się wysłać go do Zatoki Ryskiej do wsparcia równie starego pancernika "Sława" (piątego typu "Borodino", który nie zdążył na Cuszimę). W 1917, już jako Grażdanin (Obywatel) uczestniczył w obronie Wysp Monsundzkich, gdzie doszło do jedynego na Bałtyku starcia pomiędzy pancernikami,. Po rosyjskiej przegranej został wycofany najpierw do Tallina, potem Helsinek, aby zakotwiczyć w 1918 r. w Kronsztadzie, gdzie formalnie był nadal na stanie floty, ale już nigdy nie wyszedł w morze i rdzewiał przy nabrzeżu do 1925 r. I takiego trochę, sponiewieranego trudami kampanii starałem się go przedstawić. Będę wdzięczny za wszelkie merytoryczne komentarze i uwagi, co nieco może jeszcze da się poprawić (śruby nie są wklejone). Na pewno wymienię dźwigi kotwiczne na dziobie z zestawowych plastików, ale nie mam pomysłu czym to zastąpić, a nic gotowego nie znalazłem. Wyszedł jak wyszedł, po tym przydługim wstępie zapraszam do galerii: 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
socjo1 Napisano 11 Marca Share Napisano 11 Marca (edytowane) Fajny oryginalny temat i solidne wykonanie. Z zainteresowaniem i przyjemnością oglądam, jako mam słabość do tych carskich brzydali. Chętnie bym zrobił Potiomkina. ale to już pewnie w przyszłym życiu... Może trochę mało olinowania? Dziobowa reja wydaje się nieco być łukowata ku dołowi i stenga masztu ucieka ku dziobowi. Działa artylerii głównej wyglądają na bardzo grube, ale może takie były w oryginale?... Jak długo go robiłeś? Edytowane 11 Marca przez socjo1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M.A.V. Napisano 11 Marca Share Napisano 11 Marca jak na pierwszy duży okręcik wyszedł bardzo przyzwoicie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sampo Napisano 11 Marca Autor Share Napisano 11 Marca 5 godzin temu, M.A.V. napisał: jak na pierwszy duży okręcik wyszedł bardzo przyzwoicie Dziękuję. Nie jest to pierwszy okręt w ogóle. W sumie to trzeci. Dobrze ponad 15 lat temu zrobiłem Wariaga i Orła z Zwiezdy też w 1/350. Stoją na półce i proszą się o rewitalizację 7 godzin temu, socjo1 napisał: Może trochę mało olinowania? Dziobowa reja wydaje się nieco być łukowata ku dołowi i stenga masztu ucieka ku dziobowi. Działa artylerii głównej wyglądają na bardzo grube, ale może takie były w oryginale?... Jak długo go robiłeś? Również dziękuję za uwagi. Zajął mi trochę ponad rok. Dokumentację zbierałem wcześniej, ale pierwsze cięcia zacząłem jakoś w lutym. Jeśli chodzi o olinowanie to jako punkt wyjścia obrałem sobie tę fotografię: Fotografia z Wikipedii. Cesariewicz na redzie w Helsinkach (w tle wyspa-twierdza Suomenlinna z cerkwią Aleksadra Newskiego). Jest to najpóźniejsza fotografia okrętu dobrej jakości jaką znalazłem, wg mnie lato 1916 r. Przedstawia Cesariewicza po ostatnim remoncie, przed wyprawą do Zatoki Ryskiej (później już nieustannie był w akcji i nie mógł być taki czysty po dwuletnim pobycie na morzu, a do Helsinek zawitał tylko raz, na kilka dni w zimie 1917/1918). Zdecydowałem się na minimum z dwóch względów. W internecie można znaleźć kilka ciekawych projektów modelarskich i trochę planów olinowania, tylko każdy jest inny i raczej są to dywagacje, a z dokumentacją foto jest słabo. Postanowiłem odwzorować olinowanie podstawowe, wanty i sztagi główne, usztywnienie kominów, jako te pewne elementy widoczne powyżej. Po drugie nie chciałem przesadzić. Odpuściłem sobie część luźno wiszących flaglinek. Bałem się trochę, że model "utonie" w pajęczynie olinowania i zaburzy to całość kompozycji. Tak na zasadzie, co za dużo to niezdrowo (jak z brudzeniem). Ale kiedy jest to "za dużo" można dyskutować. Co do luf to wcześniej jakoś tego nie zauważyłem i nie biły po oczach a teraz.... Na pewno wieże artylerii głównej były zdecydowanie mniejsze niż w innych konstrukcjach z epoki. Może to zaburza proporcje. Pogrzebałem w kwitach i tak z ciekawostek technicznych, to wieże zostały po prostu zabrane z projektu francuskiego pancernika Jauréguiberry (z pojedyńczą lufą) do których wsadzono działa konstrukcji Obuchowa. Od początku były uważane za zbyt ciasne i był to jeden z elementów przeprojektowanych w typie "Borodino". Ze względu na ich niewystarczający rozmiar Cesariewicz przed I wś nie doczekał się podniesienia kąta ostrzału (trzeba było wymienić całe wieże, co było nieopłacalne), a co bez problemu zrobiono na "Sławie". Z ciekawości porównałem wielkość wież na podstawie tego co mam i wyszło coś takiego (z lewej wieża Cesariewicza, w środku Orzeł, na prawo Sisow Wielkij z lufami Abera): Trudno będzie coś z tym zrobić, bo nie rozbiorę wieży, natomiast spróbuję poprawić przedni maszt i reję, chyba za mocno naciągnąłem linki... Dzięki za uwagi. A co do Potiomkina, to chyba jest tylko Ogonok w skali 1/400 i jego późniejsze klony? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
socjo1 Napisano 11 Marca Share Napisano 11 Marca Czasem w poprawkach łatwiej coś popsuć niż poprawić, więc bądź ostrożny! Tak, tylko stary model w 1/400. Więc na szczęście nie kusi Michał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cdarek Napisano 11 Marca Share Napisano 11 Marca Gratuluję modelu. Okręty z tego okresu mają swój urok. Jak na pierwszy tego typu model SZACUN za wykonanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.