Bf 109 E-7/Trop 1:48 Eduard - warsztat "doskokowy"

[jachud3]

W dniu 29.08.2024 o 13:53, jachud3 napisał:

niemniej plan jest taki żeby chociaż tą godzinkę-dwie-ewentualniesiedem nad modelem w tygodniu poślęczeć i zbilansować czas spędzony nad pieluchą.

Człowiek młody, głupi, myślał że nic mu się nie zmieni w życiu

 

W każdym razie; cośtam mimo wszystko dłubałem przy Emilu, powoli bo powoli, ale do przodu. Zmalowałem sobie kokpit, śmigiełko i kółeczka, generalnie nudy. Śmigło styrałem rżnąc inspirację z fotek z epoki. Na zdjęciach "widać" beznadziejnie, ale kołpaczek poskrobany, uciorany i zakurzony. Ponarzekam na zestaw Space - ni cholery nie kupię więcej, nie warto. Kalka z dolną tablicą przyrządów nie pasuje do swojej blaszki i to sporo (pierwsze foto); po prawdzie to żadna kalka 3D z tego zestawu nie pasowała wymiarowo na swoje miejsce i musiałem docinać. Makro oczywiście wyciąga raster druku, ale same szkiełka ładnie się mienią. Pasy blaszkowe akceptowalne.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Mam też zmalowane wnęki podwozia w skrzydłach, chłodnice (dokleiłem sobie w środek wąskie paski siateczki metalowej bo w edycji weekend blaszek brak i zieje gołym plastikiem), powycinane wszystkie klapy, lotki, stery. Teraz czas skleić kadłub i trochę powalczyć ze spasowaniem przodu z atrapą silnika - maska będzie zamknięta, więc instrukcja każe wklejać blok Daimlera z wydechami już teraz. Muszę pokombinować żeby wydechy móc wkleić na samym końcu po malowaniu, a brak niestety jakiejkolwiek pomocy zestawu w ustaleniu prawidłowej pozycji samego silnika bez tych wydechów. Zagwozdka na nadchodzące wieczory

 

[RogerM]

Jesteś pewien, że chcesz wstawiać silnik skoro osłony będą zamknięte? Przymierzałeś czy on się mieści pod zamkniętymi osłonami? Eduard trochę w tej okolicy utrudnia...

[jachud3]

Przymierzałem, zmieści się bo go mocno oskrobałem z gabarytu - nie chcę pozbawiać się punktów mocowań wydechów i śmigła.

[RogerM]

Wiem o co chodzi, ja zostawiłem dla tego, że kawałek będzie widać przez szczeliny z przodu górnej osłony. Rury edkowe odstawiłem na bok.

[jachud3]

2 godziny temu, RogerM napisał:

kawałek będzie widać przez szczeliny z przodu górnej osłony.

I jeszcze od spodu kawałek zbiornika oleju będzie się błyszczeć

Wydechy "spudła" zastąpiłeś żywicznymi? Ja już nie chciałem inwestować więcej w ten Weekend, i tak Space i maski kosztują prawie drugie tyle co plastik.

[RogerM]

1 godzinę temu, jachud3 napisał:

Wydechy "spudła" zastąpiłeś żywicznymi?

Tak, kiedyś miałem takie zacięcie na rury emilowe i zrobiłem od podstaw z blaszki dwie wersje, z których wykonałem formy i kilka odlałem w żywicy... Edkowe (zestawowe) jakoś mi nie leżą.

[barszczo]

Śmigiełko od tyłu super, tak to mniej więcej wyglądało. Front bym poprawił, nie zdarzały się obicia u nasady. Jeśli już, to otarcia wzdłuż krawędzi natarcia do gołego metalu. I na pewno nie było otarć zgodnych z kierunkiem obrotu, ta modelarska moda działa na mnie jak płachta na byka . Od frontu na śmigle degradował przede wszystkim kolor, od słońca, piachu, kurzu. Poniżej fotka pustynnego co prawda Friedricha, ale bardzo fajnie widać złachane śmigło. Spróbuj je zrobić jak na zdjęciu i będzie miodzio:

[jachud3]

1 godzinę temu, barszczo napisał:

Front bym poprawił, nie zdarzały się obicia u nasady.

Szach:

 

Troszkę mnie poniosło z maskolem pod RLM70, stąd troszkę większą intensywność, ale tu wykonam "mat": tak mi się podoba

 

1 godzinę temu, barszczo napisał:

I na pewno nie było otarć zgodnych z kierunkiem obrotu, ta modelarska moda działa na mnie jak płachta na byka . Od frontu na śmigle degradował przede wszystkim kolor

Otarcia to kredka, mogę zetrzeć paluchem bez problemu Przebarwienia też są bo trochę bawiłem się aerkiem, ale na fotkach ze smartfona zupełnie to znikło. Niemniej jeszcze chciałem się ciut białą olejną farbą pobawić, powinno wzmocnić wypłowienia. Zdjęć Emilowych śmigieł troszkę pozbierałem właśnie w tym celu

 

1 godzinę temu, barszczo napisał:

Śmigiełko od tyłu super, tak to mniej więcej wyglądało.

To jeszcze dla potomności kwitek pustynnego Emila z JG27, którym się podparłem:

 

@barszczonie ukrywam że trochę liczyłem że Cię wywołam do tablicy tym śmigłem jak zawsze na posterunku

[jachud3]

No dobra, temat trochę umarł ale zwalam to na dziecko póki mogę

Wreszcie się zmotywowałem i wkleiłem chłodnicę oleju i wpasowałem silnik. Wydechy i kadłub w tych okolicach już wymalowałem i zamaskuję całość dla wygody malowania bryły na późniejszym etapie. Skrzydła jeszcze na sucho, ale jestem zaskoczony jak wszystko fajnie bez szpachli będzie pasować.

Zaczyna wyglądać jak meserszmyt 

[barszczo]

33 minuty temu, jachud3 napisał:

Skrzydła jeszcze na sucho, ale jestem zaskoczony jak wszystko fajnie bez szpachli będzie pasować.

W zasadzie w tym Edku zdrada jest na chłodnicy pod silnikiem. Reszta to Lego. Fajnie idzie .

[jachud3]

W dniu 3.05.2025 o 11:22, barszczo napisał:

W zasadzie w tym Edku zdrada jest na chłodnicy pod silnikiem.

To prawda, od początku było widać że będzie tam mizeria. Ale temat już zaatakowany z pomocą nowego kolegi i muszę powiedzieć, że się chyba zaprzyjaźniliśmy na dłużej bo całkiem miło poszło:

Tu już widoczna druga runda "kropelkowania", zostanie tylko odtworzyć półowalny luk inspekcyjny i wio. Niepotrzebnie malowałem wlot wcześniej RLM02 bo przecież i tak tam będzie żółto 

 

Jakiś user error mi się wkradł i osłona nad kaemami krzywo siadła, przez co miałem trochę zabawy z dopasowaniem pokrywy silnika, ale już opanowane. Filtr tropikalny na miejscu.

 

 

Kabinka na suchych przymiarkach wygląda cacy, nie powinno być zonku. Teraz skrzydełka i co, potem PanPowierzchniujemy...

[jachud3]

W dniu 4.05.2025 o 21:54, jachud3 napisał:

Jakiś user error mi się wkradł i osłona nad kaemami krzywo siadła, przez co miałem trochę zabawy z dopasowaniem pokrywy silnika, ale już opanowane.

Ta, ehe, opanowane. Czułem pod skórą że coś zfanzoliłem, no i niestety już wiem co. A to i tak jak się okazało była tylko połowa dramatu.

 

W dniu 4.05.2025 o 21:54, jachud3 napisał:

Kabinka na suchych przymiarkach wygląda cacy, nie powinno być zonku.

XD

No cóż, nie będzie to najmocniejszy punkt tego modelu, nawet nie będzie średnim punktem. Po prostu będzie szpecić. Przyznam, że przez chwilę już miałem odbyć meśkiem ostatni lot w kierunku szafy nicości, ale po paru głębszych... oddechach stwierdziłem, że trzeba skończyć jak się zaczęło. Trudno, biorę po raz kolejny na klatę i idę dalej.

 

Akt pierwszy tragedii to wspomniana osłona kaemów. Przez to że jest delikatnie przekoszona, przednia szyba musiała zostać lekko "odkoszona" w drugą stronę, co pociągnęło za sobą nierówności na łączeniu z ruchomą częścią owiewki, więc i ją musiałem korygować. Jakimś fartem rama za zagłówkiem pilota siadła na kadłubie zupełnie poprawnie, więc chociaż tam nie musiałem grzebać. Przez te wszystkie korekty powstały superturbofajne szpary między szkłem a burtami, które musiałem zalać najpierw klejem PVA, a potem mozolnie surfacerem, a na dodatek nie wiem jak mi się to udało, ale burty mi się trochę rozeszły i owiewka nie licowała się z nimi. Szlifowanie, poprawki, szlifowanie, rzucanie mięsem na lewo i prawo, więcej szlifowania, więcej mięsa... Koniec końców dojechałem do jakiejś mety i jak psiknę zaraz na ramy RLM66 to dopiero się dowiem jak źle jest.

Akt drugi to nieudolna próba polerki oszklenia od wewnątrz. Dodajmy, że w zasadzie była niepotrzebna, bo prosto z pudła też było całkiem nieźle... lepsze jest wrogiem dobrego po raz kolejny . Nie wiem co tutaj schrzaniłem, bo cykl pracy mam stały i zwykle jestem zadowolony z efektu. Niestety nie tym razem - mimo pucowania, polerowania, chuchania dmuchania praktycznie na całej owiewce zostały mi wzdłużne mikrorysy, których nie byłem w stanie usunąć. Z odległości 20cm nie widać, ale jak wjedzie makro w galerii to będzie dramat. Na razie oszczędzam sobie i Wam zniesmaczenia i obkleiłem już szklarnię maskami żeby na to nie patrzeć.

 

Połączenie kadłub-skrzydło w zasadzie bezbolesne, stateczniki też nie sprawiło problemu. Ster kierunku będzie malowany osobno, więc leży luzem w kuwetce. Zestawowe lufy MG FF miały niedolewki na wylotach więc je wywaliłem i zamontowałem metalowe od Mastera - te od MG17 zostawiłem sobie do G-2, a w Emilu wkleiłem plastiki (które swoją drogą Eduard zasabotował; jestem pewien że za mało wystają spod pokrywy, ale już po ptokach).

 

Na ten moment mam coś takiego i jeśli okaże się że przy szkle już nie muszę dłubać, to lecę z Surfem.

 

 

 

 

 

[RogerM]

Współczuję męczarni przy szklarni... A'propos osłony silnika, w Emilach (nie wiem czy wszystkich, na pewno na wielu) występowała zamierzona (dodatkowe chłodzenie) półkolista szpara między tyłem tejże osłony a osłoną km-ów.

[jachud3]

Czy chodzi o to miejsce?

To by w sumie trochę wyjaśniło moje problemy w tym miejscu.

Za słabo oglądałem fotki 

 

[RogerM]

Dokładnie, o to miejsce.

[barszczo]

3 godziny temu, RogerM napisał:

w Emilach (nie wiem czy wszystkich, na pewno na wielu)

Na wszystkich .

[jachud3]

Niestety RLM66 pokazał mi jeszcze miejsca do poprawy, więc dla odstresowania...

 

Prawdziwy mężczyzna różu się nie boi

[jachud3]

To jest chyba mój ulubiony moment. Czysta karta - teraz mogę zarówno wszystko koncertowo spierniczyć, albo zrobić fajny model. Świat leży u moich stóp

Z pobieżnych oględzin zostały do korekty niewielkie mikrozdrady, głównie pod silnikiem i na łączeniu połówek skrzydeł. Nie jest źle

 

 

Dodatkowo poboczne pierdółki zmalowane i okalkowane, tak dla rozruchu. Kalkomanie w tym modelu są na dwóch arkuszach - "po nowemu" ze zdejmowanym filmem są krzyże, numery i insygnia, a stencile z 2012 są "po staremu" bez zdejmowanej błonki. Na zbiorniku paliwa widać, że muszę zabezpieczyć je glossem i lekko przeszlifować, chociaż film na nich wyłazi dopiero na makro.

 

 

Przy dobrych wiatrach skończę tego Emila przed upływem roku od otwarcia wątku

[barszczo]

12 godzin temu, jachud3 napisał:

Czysta karta - teraz mogę zarówno wszystko koncertowo spierniczyć, albo zrobić fajny model. Świat leży u moich stóp

Trzymam kciuki, też lubię ten moment. Natomiast nie cierpię nakładania kalek .

[jachud3]

W dniu 19.06.2025 o 22:37, jachud3 napisał:

Przy dobrych wiatrach skończę tego Emila przed upływem roku od otwarcia wątku

Wykrakałem chyba  sprężarka odmówiła posłuszeństwa i leci do naprawy. Przynajmniej tyle dobrze że zdążyłem fuknąć podkładem po poprawkach tynkarskich i mam gotowy model pod RLM78. Złośliwość rzeczy martwych... 

[jachud3]

Sprężarka naprawiona, zaczynamy zabawę z RLM78. Na razie skrzydełka i stateczniki żeby rozruszać rękę, kadłub jutro.

Kierunek maziajków mam wyznaczony, trochę będę podgapiać styl malowania kolegi @Thalgonis i tym razem obiecałem sobie, że zatrzymam się jeden krok przed "dobra, jeszcze jedna warstwa i powinno się ładnie ujednolicić"  Może nie zgubię dzięki temu cieniowania pod lakierem i brudzingiem.

 

Fotka taka se, ale pora późna i światło liche

 

[Thalgonis]

To ja od razu dam swoje trzy grosze: MOCNIEJ tym białym, więcej kontrastu!

[jachud3]

To na razie RLM78 na czerni, biały dopiero wjedzie - podgapiam, ale nie kopiuję  naoglądałem się ostatnio Josefa Choreňa (Details Scale Models na YT) i mam pewien pomysł jak pożenić jego i Twoje cienie. Jak wyjdzie - zobaczymy

[barszczo]

7 godzin temu, jachud3 napisał:

Jak wyjdzie - zobaczymy

W kratkę... Oby nie .

[jachud3]

Spokojnie, krateczki nie będzie na pewno