Merten Napisano 24 Stycznia Share Napisano 24 Stycznia (edytowane) Jak zwykle kilka srok za ogon... I tak nie wszystko tu wrzucam zresztą. Projektów jest więcej, ale... to kiedyś. Chciałbym kiedyś mieć sklejone wszystkie typy sprzętu użytego przez Niemców podczas oblężenia Sewastopola. No... może oprócz Dory. Jakoś mnie to "nie kręci". To jeden z nich. Firma rumuńska, projekt uznany Georg Heuer. Co mogę powiedzieć? Jestem trochę w szoku jeśli chodzi o wielkość tego działa. Ten sam kaliber co robionego przeze mnie francuskiego moździerza tego samego kalibru, a o wiele, wiele większy. Fakt, że był obracany o 360 stopni, więc to musiało się przełożyć na wielkość i masę. Kiedyś wrzucę zdjęcia porównawcze. No i pierwsze klejenia. części niewiele. Widzę, że jeszcze muszę wyrównać spód lawety. Zdjęcia jednak dobrze wyłapują niedoróbki (ślady po podporach zostały). Ogólnie... fajny model i jako fan artylerii nie mogę narzekać, no bo jest. A sam projekt? Hmmm.... Powiem, że bardzo dowartościowałem się jako "projektant". I nie tylko chodzi o szczegółowość (w moim francuskim moździerzu aż przesadziłem), ale nawet lepiej chyba przewidziałem jakie problemy mogą wystąpić przy klejeniu i na przykład nie pozwoliłem sobie na drukowanie łoża w częściach. Ja nie wiem jaką by trzeba mieć drukarkę, żeby to się nie rozjechało i spasowanie nie stało się koszmarem. Klejenie czegoś ze sobą gdzie wcześniej były ślady podpór, to nie ma szans, żeby to dobrze wyszło. I na koniec nie ma to znaczenia, że zostało zaprojektowane do 100-tnej części milimetra jak trzeba to ordynarnie piłować. Dlaczego jeszcze zostały niesymetrycznie zrobione nity? No tego już nie wiem. Żeby nie było - fajny model, ale po prostu sam sobie w projekcie stawiałem poprzeczkę o wiele wyżej, więc stąd jednak krytyka. Edytowane 25 Stycznia przez Merten 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Super Moderator Greif Napisano 25 Stycznia Super Moderator Share Napisano 25 Stycznia Masz ciśnienie na te wynalazki a toto w transporcie tak upierdliwe było ... oglądam dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Merten Napisano 29 Stycznia Autor Share Napisano 29 Stycznia No dobra, temat wrzuciłem, a opowiastki o tych działach nie było! A kleję przecież po to, żeby sobie o nich pogadać. Po pierwsze kwestia nazwy... Tak naprawdę to nie jest tak jak napisano na modelu 28 cm Küstenhaubitze L/12, tylko 28 cm Haubitze L/12. Tak wyglądała ta nadbrzeżna (czyli Küstenhaubitze). Czy to duży błąd? No nie bardzo. Sami Niemcy słabo się w tym typowaniu orientowali i czasem dochodziło do pomyłek w nazewnictwie. Mnie te modele interesują o tyle, że pokazują działa, które wzięły udział w oblężeniu Sewastopola w 1942 roku. Robiona przeze mnie haubica była w okresie II wojny światowej już strasznie przestarzała. Projekt powstał w 1907 roku. Jeszcze starszy był projekt tej nadbrzeżnej, bo pochodził jeszcze z XIX wieku (1892 rok). Działa te były na tyle stare, że nawet aliancka komisja nie miała z nimi problemu po pierwszej wojnie i Niemcy mogli je zachować. Parametry? Zasięg strzału 11,4 km i jeden strzał na minutę. Masa 37 ton! Czeski moździerz 30,5 cm był o połowę lżejszy. Tak jak pisał Greif - logistycznie to był koszmar. Przewiezienie, zbudowanie stanowisk ogniowych (i drogi dojazdowej do nich plus baraków dla załogi i robotników) i zamontowanie jednej baterii na granicę zachodnią Rzeszy na wojnę z Francją w 1940 roku zajęło... 60 dni. I to przy gęstej sieci dróg i kolei. Taka masa przy kalibrze (zaledwie) 280 mm to jak żart! Aha! Wersja nadbrzeżna to ponad 60 ton. Cholera... chyba też ją chcę skleić... 12 takich dział (+3 haubice nadbrzeżne) weszły w skład 4 baterii stacjonarnych (741., 742., 743., i 744.) pod Sewastopolem i w trakcie szturmu wystrzeliły ponad 850 pocisków. Jaka była skuteczność ostrzału nie wiem, ale za to wiadomo, że aż w 10 z nich doszło do rozerwania luf. Nawet sobie pomyślałem, że fajnie by go było zrobić z taką rozerwaną lufą właśnie. Model tak naprawdę do sklejenia w jeden dzień. Elementów nie ma zbyt wielu. Oczywiście schodzi się bardzo na wycinaniu podpór po wydruku. Tak na razie poskładany, bez schodków, poręczy i innych dodatków. O samym modelu jeszcze coś później dopiszę, bo trochę uwag mi się nazbierało. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Evildead Napisano 29 Stycznia Share Napisano 29 Stycznia Ten szary kolor to nie za jasny ?, jakim kolorem właściwie malowali te działa ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Merten Napisano 29 Stycznia Autor Share Napisano 29 Stycznia (edytowane) Panzergrau oczywiście. Który oryginalnie jest prawie czarny. Używam takiego 4-kolorowego zestawu Mr.Color z bazowym i do rozjaśnień. A to wszystko blakło. Zwłaszcza latem na Krymie. Lampa też trochę go tu dodatkowo rozjaśniła. Tak wyglądał świeży na stanowisku bojowym. To ten sam kolor po paru tygodniach... Edytowane 29 Stycznia przez Merten 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Evildead Napisano 29 Stycznia Share Napisano 29 Stycznia Latem to i kurz rozjaśniał , tu może rzeczywiście lampa też swoje robi, ok dzięki za info Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Merten Napisano 31 Stycznia Autor Share Napisano 31 Stycznia Klejenie skończone. Dodane poręcze i schodki. Brakuje jeszcze haka do pocisków. Nie wiem dlaczego tego nie przewidzieli. Jest propozycja wykonania go z drucika. No... słabo biorąc pod uwagę, że wszystko tu jest w 3D, a poza tym ten hak widać na rysunku modelu. Dodrukuję sobie kiedyś. Śmiałym pomysłem było wydrukowanie poręczy jako całości. W sumie złamały mi się tylko w dwóch miejscach, więc i tak nieźle poszło. Tu jak wyglądały przed wycięciem podpórek. Teraz czas na sidolux, itd... Ciekawa kwestia z pociskami, bo nic nie zgadza. Nie znalazłem nigdzie u źródła masy tych pocisków. W encyklopedii Doyla i Chamberleina podano, że pocisk miał masę 350 kg. W takim ex-sowieckim powojennym opracowaniu dla wojsk podano tak samo. Po mojemu - komuś się ręka "omsknęła" w maszynopisie i to było tak naprawdę 250 kg. Porównanie z tym czarno-żółtym francuskim, który miał ten sam kaliber i masę 205 kg. Do tego Rosjanie opisali, że miały być ciemnozielone. Sądząc po zdjęciu, to ciemnozielone na pewno nie są. Może prędzej żółte (?). Co sądzicie? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Evildead Napisano 31 Stycznia Share Napisano 31 Stycznia Można porównać z deskami, widać że podobny kolor, to i żółty możliwy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Merten Napisano 1 Lutego Autor Share Napisano 1 Lutego Poza przemalowaniem pocisków i dorobieniem haka, to właściwie na tym chcę zakończyć. Kurzyło się pod Sewastopolem bardzo, bo to i strzelania dużo i wapienne podłoże więc i pokurzyłem trochę bardziej. Trochę XF-57 Buff Tamiya i trochę pigmentu European Earth AK. Porównanie z francuską konstrukcją tego samego kalibru i ledwie o 7 lat późniejszą. Gigantyczny jest ten moździerz Kruppa, ale to chyba kwestia rozwoju techniki produkcji luf. W moździerzu Kruppa jest strasznie gruba, a za tym szła potężna masa. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Super Moderator Greif Napisano 1 Lutego Super Moderator Share Napisano 1 Lutego tak czy siak paskudniki oba jednakowe ale temat nietuzinkowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M.A.V. Napisano 1 Lutego Share Napisano 1 Lutego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Merten Napisano 1 Lutego Autor Share Napisano 1 Lutego Dzięki. Na koniec tej przygody pożegnanie z Sewatopolem... A "paskudników" w planach jeszcze trochę jest. A potem był Leningrad. W każdym razie dla 4-5 takich haubic, które przetrwały. Jest nawet zdjęcie, że było spotkanie z "elektrykami" z III. KPanc SS, więc gdzieś pod Oranienbaumem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.