Skocz do zawartości

czemu mi to niewychodzi?


gizmo1986

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli masz wgłębne, to możesz je zaczernić i po pomalowaniu. Ale nie wiem czy warto - jak dla mnie takie zapuszczanie linii podziału, to robota "wystawowa", czyli model prezentuje sie ładnie na wystawkach, ale przeważnie nie ma to nic wspólnego z tym, jak to wygląda w naturze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale przeważnie nie ma to nic wspólnego z tym, jak to wygląda w naturze.

 

No niestety ale kolega się myli

 

a oto dowód

 

Red02n.jpg

 

i

 

01.jpg

 

i w sumie tyle, tak dla zobrazowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładam ,że Twój model ma linie wgłębne. Ja bym najpierw przestudiował fotki takiego samolotu w takim malowaniu jakie buduję, a potem zadecydował czy warto zaciemniać linie czy też nie. Czasami cień tworzący się we wgłębych liniach na modelu daje wystarczający dobry efekt. Ale nie zawsze. Czasami warto linie zaciemnić. Jednak moim zdaniem nie zawsze musi byc to mikstura o kolorze czarnym. Np gdy samolot jest szary można spróbować zapuścić linie farbką szarą ale ciemniejszą, gdy zielony farbką ciemno zieloną itp. Wszystko zależey od tego jak wygląda oryginał. Takie jest moje zdanie. Dodam, że czysto teoretyczne jak na razie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety ale kolega się myli

 

Widzisz, Marcinie, napisałem przeważnie, bo poza takimi fotkami, które pokazałeś są tysiące, gdzie linie podziału są tylko ledwie widoczne. Wszystko jednak zależy od tego co chcemy osiągnąć, jak to wyglądało w oryginale, albo po prostu olewamy, jak to wygląda, a robimy mocne zapuszczenie, bo nam się to podoba. Wolna wola tego, kto klei.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze tylko czemu nikt nie powiedział jak te linie wykonać. Sam się zastanawiam czy pociągnąć takie linie na skrzydłach tylko boje się o efekt końcowy. Raz próbowałem to robić w taki sposób: Najpierw delikatnie „przejechałem” pędzelkiem z farbą po linii a potem jak farba troche przeschła „przejechałem” pędzelkiem zamoczonym w rozpuszczalniku. Efekt był taki, że pozbyłem się zbędnych nacieków wokół linii podziałowej.

Troche zamotałem ale chyba wiadomo o co chodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,sposoby są różne-jeżeli chodzi o samoloty można pomalować linie kolorem ciemniejszy,następnie,kolorem właściwym dla danego sprzętu przy pomocy aerografu maluje się środki płaszyzn,w taki sposób aby pozostawić delikatne przyciemnienie w liniach podziału blach-troche żmudna robota,ale efekt jest dobry.Drugi sposób jest prostszy-przy użyciu farb olejnych dla malarzy plastyków.Na pomalowany model nanosi się farbę olejna,małym pędzelkiem w linie podziału blach,po czym nadmiar wyciera się ściereczka,wacikiem higienicznym.Farba taka ma trochę inne właściwości-wolno schnie i można ja wycierać prawie do zera z modelu,pozatym ładnie zaciemnia linie i bez problemu można wykonać miękkie przejścia kolorów ręcznie-bez aerografu-do samolotów polecałbym sienę paloną,umbre naturalna i czern kostną,pozdrawiam,Artur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety ale kolega się myli

 

Widzisz, Marcinie, napisałem przeważnie, bo poza takimi fotkami, które pokazałeś są tysiące, gdzie linie podziału są tylko ledwie widoczne. Wszystko jednak zależy od tego co chcemy osiągnąć, jak to wyglądało w oryginale, albo po prostu olewamy, jak to wygląda, a robimy mocne zapuszczenie, bo nam się to podoba. Wolna wola tego, kto klei.

 

Owszem, masz rację, troszku się zagalopowałem, jednak nie mówię o zapuszczaniu lini po całości, bo faktycznie model wygląda jak kartonowy, kiedyś tak to określiłeś o ile mnie pamięć nie myli. Delikatny wash jednak będzie bliższy rzeczywistości niż jego brak.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robilem taki wash mocno rozcienczonymi akrylami z kropelka plynu do mycia naczyn. Technike mam opracowana nastepujaca. Wpuszczamy malym pedzelkiem i rozpowadzamy kropelke takich pomyi w zagebieniu. Czekamy az odrobine toto podeschnie (ale nie calkiem wyschnie) i wacikiem kosmetycznym zamoczonym w wodzie i "wyzetym" (wycisnietym palcami z nadmiaru wody) przecieramy po liniach. Rozcienczony akryl (w moim przypadku czarna Pactra) nie wyschnie tak szybko, wiec mamy czas zeby pozapuszczac troche tych szczelin. Powinno zmywac sie tylko z powierzchni, natomiast w zaglebieniach powinna farba zostac. W pratyce jednak, czesc takiego washa wylazi z zalebien rowniez, wiec trzeba operacje powtarzac do uzyskania zadowalajacego efektu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.