łsobota Napisano 1 Maja 2009 Share Napisano 1 Maja 2009 Mój kolejny (znaczy się drugi skończony) Oscarek. Model przedstawia maszynę dowódcy 1 Sentai majora Kinshiro Takedy, październik 1942, Hanoi. Jest to zestaw Fujimi (seria C3, 720319), tradycyjnie wykonany niemal prosto z pudła. Niemal, bo jak zwykle popracowałem trochę nad kokpitem. Całość malowana farbami Gunze Hobby Color. ps. po zrobieniu zdjęć zauważyłem, że lewe koło jest nie do końca wciśnięte na sworzeń, już to poprawiłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gregorio Napisano 1 Maja 2009 Share Napisano 1 Maja 2009 Ta wersja nie miała reflektora w lewym skrzydle. Poza tym owiewka kabiny jakoś dziwnie odstaje od kadłuba. Fajne malowanie, ale trochę zbyt czyste i błyszczące jak na Japońca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hanadam Napisano 1 Maja 2009 Share Napisano 1 Maja 2009 Jedyneczka z tym dwułopatowym śmigłem jest jednak ładniejsza od późniejszych - jak podejmę decyzję co do firmy to zakupię sobie taką w 48. A wogóle to minimum kalek - malowane oznaczenia wyglądaja naturalniej - to lubię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 1 Maja 2009 Autor Share Napisano 1 Maja 2009 Ta wersja nie miała reflektora w lewym skrzydle. Poza tym owiewka kabiny jakoś dziwnie odstaje od kadłuba. Fajne malowanie, ale trochę zbyt czyste i błyszczące jak na Japońca. Dzięki za zwrócenie uwagi na reflektor. Całkowicie to uszło to mojej uwadze, ale z poprawką nie będzie problemu. Owiewka to najgorszy element tego modelu, pewnie kiedyś wymienię ją na jakieś vacu, ale na razie zostaje tak jak jest. Co do błyszczenia to model na sam koniec pociągnąłem półmatem. Japońskie farby były farbami błyszczącymi, chociaż owszem dość szybko poddawały się warunków atmosferycznym i płowiały, ale ja chciałem zrobić model nie specjalnie wyeksploatowany i temu też całość nie jest usyfiona (zresztą nie jestem wielkim zwolennikiem brudzenia modeli). Jedyneczka z tym dwułopatowym śmigłem jest jednak ładniejsza od późniejszych W pełni się z Kolegą zgadzam. A wogóle to minimum kalek - malowane oznaczenia wyglądaja naturalniej - to lubię Tu także się zgadzam. W oznaczenia (poza hinomaru) malowałem po raz pierwszy i muszę przyznać, że wygląda to znacznie lepiej niż najlepiej położone kalki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
LordDisneyland Napisano 2 Maja 2009 Share Napisano 2 Maja 2009 Co prawda wolę "dwójkę", ale i "jedyneczka" rasowo wygląda. Bardzo ładny model! Mam pytania: co do oznaczeń - sam robiłeś szablony? Cyrkiel tnący , nożyk, szeroka taśma tamijowska, czy też inna technika? A może ktoś takie robi - montex, eduard? I jeszcze jedno na koniec- w planach kolejne "Hayabusy" , czy na razie spokój ;) ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 2 Maja 2009 Autor Share Napisano 2 Maja 2009 Mam pytania: co do oznaczeń - sam robiłeś szablony? Cyrkiel tnący , nożyk, szeroka taśma tamijowska, czy też inna technika? A może ktoś takie robi - montex, eduard? Hinomaru to kali położone za pomocą płunów Gunze (Mr. Setter + Mr. Softer). Natomiast pasy malowałem przy pomocy taśmy Tamki. Żadnych szablonów nie używałem. Jeżeli chodzi o maski do malowania to owszem Montex ma takowe w swojej ofercie (nie wiem czy akurat do Oscara, zresztą w 1:72 niestety ofertę mają dość ubogą), ale jeszcze ich nie używałem. To samo zresztą dotyczy Eduarda - chociaż w tym przypadku mam już takowe zakupione (do Seirana i Nenzana Tamiyi) i w najbliższym czasie mam nadzieję z nich skorzystać. W najbliższej przyszłości chciałbym także nabyć jakiś wspomniany przez Ciebie cyrkiel tnący i jakąś dobrą folię - do hinomaru zestaw jak marzenie I jeszcze jedno na koniec- w planach kolejne "Hayabusy" , czy na razie spokój ;) ? Na pewno. Chciałbym zrobić jeszcze kilka. W magazynie mam jeszcze dwie "jedynki" z Fujimi oraz dwie "dwójki" i jedną "trójkę" z AML'u. Następnym Oscarem zapewne będzie któryś produkcji AML'u, a poza tym może w końcu skończę tajską "dwójkę" (stara Hasegawa), która miała być szybkim projektem a męczą ją już grubo ponad rok temu (tzn. ponad rok leży w stanie "prawie skończenia" w szafie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marudek Napisano 2 Maja 2009 Share Napisano 2 Maja 2009 Kolejny swietnie wykonany Japończyk. Malowane oznaczenia wyszły bardzo dobrze. Z kalkami pewnie by tak gładko nie poszło. Pomyslałem, że skoro masz jeszcze 5 Oscarów to może warto by było wystrugać jakies kopyto i samemu owiewki wytłoczyć? Spróbuj - to fajna zabawa i efekt o niebo lepszy od jakiejkolwiek owiewki z pudła (grubosć/przejżystosć). Gratuluje udanego modelu i czekam na następne. Może znajdziesz czas na krótką relację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Constructor Napisano 2 Maja 2009 Share Napisano 2 Maja 2009 Mi się bardzo podoba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 3 Maja 2009 Autor Share Napisano 3 Maja 2009 Malowane oznaczenia wyszły bardzo dobrze. Z kalkami pewnie by tak gładko nie poszło Bez wspomnianego cyrkla i dobrej (nie marszczącej się i zbytnio się nie rozciągającej folii) może i jakoś by się udało z szablonami papierowymi, ale kalki Fujimi są na tyle podatne na płyny zmiękczające, że nie widziałem potrzeby kombinowania. Malowanie przećwiczyłem na pasach i jak to się mówi "pierwsze koty za płoty", czy jakoś tak. Jak nabędę już cyrkiel to na pewno posunę się o krok dalej. Pomyslałem, że skoro masz jeszcze 5 Oscarów to może warto by było wystrugać jakies kopyto i samemu owiewki wytłoczyć? Spróbuj - to fajna zabawa i efekt o niebo lepszy od jakiejkolwiek owiewki z pudła (grubosć/przejżystosć) Może faktycznie spróbuję coś pokombinować z owiewkami do "jedynek" z Fujimi. Modele AML'u choć nie doskonałe mają ten wielki plus, że mają owiewki vacu, chociaż jeszcze nie sprawdzałem czy są poprawne merytorycznie, więc nie wiem czy nie jest to radość na wyrost . No ale jakby co to zawsze można przejrzeć ofertę Squadrona, Falcona czy choćby Pavli i pewnie coś się znajdzie. Może znajdziesz czas na krótką relację Co do relacji to nie mogę zagwarantować, nie to, że bym nie chciał, ale mam tendencję do rozpoczynania modeli i potem strasznie wolnego ich wykańczania, czego efektem są pozaczynane na różnych forach relacje, część już z dość mocno zaawansowanymi projektami (Ki-43 II, R2Y, G4M2e, IJN Jintsu, E14Y + cała półka niepokazywanych prac), dla których albo nie mam czasu albo chęci szybkiego skończenia. I trochę dziwnie bym się czuł zakładając kolejny wątek warsztatowy. Albo, co mi tam. Jak zacznę Seirana albo Nenzana (a może oba równolegle ) to obiecuję relację od samego początku i publicznie doprowadzoną do szczęśliwego końca, przy czym spróbuję się zmieścić w miarę przyzwoitym czasie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hanadam Napisano 3 Maja 2009 Share Napisano 3 Maja 2009 Co do masek to osobiście odradzam Montex... ciężko po tym klej doczyścić - jakieś tłuste gluty zostają... masakra . Edek zdecydowanie na plus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gregorio Napisano 3 Maja 2009 Share Napisano 3 Maja 2009 Nie wiem czy tak było w zestawie ale kabina jest przyklejiona zdecydowanie za blisko przodu samolotu. Tylna krawędź odsuwanej części owiewki powinna być równo z linią podziału blach na kadłubie a przednia ściana zagłówka pilota powinna też być równo z nią. W tym układzie, który zrobiłeś chyba pilot nie wsiadłby do kabiny. Poza tym chyba odwrotnie przykleiłeś stateczniki poziome. Poychacze trymerów powinny na dolnej powierzchni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 3 Maja 2009 Autor Share Napisano 3 Maja 2009 Kabina jest wklejona tak jak pasowała do kadłuba. Odsunięta bardziej do tyłu bardzo wyraźnie odstawała od kadłuba (był spory prześwit). Jak już napisałem kabina jest zdecydowanie najsłabszym elementem tego zestawu, ale co ciekawe w poprzedniej "jedynce" którą skleiłem pasowała bez problemu - czyli tak jak piszesz tylna krawędź odsuwanej części jest na równo z linią podziału blach. Podejrzewam, że Fujimi pochrzaniło coś przy tej partii. W każdym razie kabina pójdzie do wymiany na jakieś vacu. No i faktycznie stateczniki wkleiłem odwrotnie (dzięki za czujność). Myślę, że najprościej będzie je ściąć i zrobić z ramki wyciąganej nad płomieniem. W każdym razie dzięki za wychwycenie błędu (jakby nie patrzeć bardzo istotnego). Z reguły nie grzebię już przy ukończonych modelach (bo źle się to zazwyczaj kończy), ale tutaj trzeba będzie złamać tą zasadę. Trzy poważne "byki" (stateczniki, reflektor i kabina) to za dużo jak na jeden, mały i prosty model. Raz jeszcze dzięki za uwagi, no i wszystkie komentarze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marudek Napisano 3 Maja 2009 Share Napisano 3 Maja 2009 Hej! Nawet jesli nie masz czasu na prowadzenie relacji, albo obawiasz się, że nieprędko skończysz - proszę rób zdjęcia kolejnych etapów budowy. Jak skończysz, wrzuć to na forum w formie fotorelacji. Na pewno nie tylko ja skorzystam oglądając Twój warsztat. Czekam na Seirana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.