Mrqs Napisano 26 Października 2009 Share Napisano 26 Października 2009 Witam, Jestem tutaj nowy jak dziewica, choc czytam forum od jakiegos czasu. Co prawda popelnilem juz dwa posty, ale zostaly przeniesione gdzies tam i tyle. Po 25 latach przerwy postanowilem wrocic do jakze przyjemnego marnowania czasu i posklejac to i owo. Na rozgrzewke popelnilem figurke wesolego Sebastiana - jakis wojak z gesia i buklaczkiem wina. Malowanie wyszlo znosnie, wiec stwierdzilem, ze trzeba isc dalej. No i kupilem jak w temacie. Naczytalem sie duzo o waloryzacji, blaszkach i co tam jeszcze, zatem wszedlem w posiadanie droga kupna: w srodku bylo: Przy okazji kupilem jeszcze: co z bliska wyglada tak: Jak widac nie jest to rekord swiata w dokladnosci, ale zaoszczedze na malowaniu desek pokladu. No i coz... nie zostaje nic innego niz zabrac sie do roboty. Tyle tylko, ze po pierwsze zupelnie nie wiem od czego zaczac a do tego instrukcja dolaczona do blaszek jest poza zasiegiem mojego zrozumienia o co w tym chodzi. Ale nic to! jak powiadal pewien szablomistrz pod Kamiencem. Najwyzej sie skompromituje usilujac sklecic cos okretopodobnego z wyzej pokazanych rupieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
okonek Napisano 26 Października 2009 Share Napisano 26 Października 2009 Oj będzie się działo Witaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romek Napisano 26 Października 2009 Share Napisano 26 Października 2009 Do dziela . Podejrzewam , ze ogladalnosc bedzie wysoka . Trzymam kciuki mocno . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
reggy Napisano 26 Października 2009 Share Napisano 26 Października 2009 Właśnie siedzę i maluję deski pokładu na Arizonie, też w 1/700, i przyznam że zazdroszczę Ci tego pokładu No i zabawy będziesz miał na miliard lat! Pomalutku do przodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sebaar Napisano 26 Października 2009 Share Napisano 26 Października 2009 Potężnie waloryzowany będzie ten Hood. Jak mówią stoczniowcy, jak nie wiesz za co się wsiąść, to zacznij od kadłuba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jędrek Napisano 27 Października 2009 Share Napisano 27 Października 2009 trzeba przyznać, że sporo włożyłeś w model, zakupy niemałe, zapowiada się ciekawa relacja Jędrek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robo Napisano 27 Października 2009 Share Napisano 27 Października 2009 nie wiem od czego zaczac - najlepiej od ...poczatku - usiadz wygodnie [czytaj :siadaj i zaczynaj sie bac] - zapal fajke [czytaj: papierocha] -wypij szampana[czytaj :brovara] - połoz stepke - "sklej kadłub" i .....jak by co ,to zawsze mozesz kupic nowy model ...a tak serio ,to niezłe zakupy porobiłes az sie boje spytac ile to kosztowało a ten pokład to super jest faktycznie ... ...zycze powodzenia PS.ten pokład ,to tylke te dwie czesci ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mrqs Napisano 28 Października 2009 Autor Share Napisano 28 Października 2009 nie wiem od czego zaczac - najlepiej od ...poczatku -/.../ - połoz stepke - "sklej kadłub" i .....jak by co ,to zawsze mozesz kupic nowy model ...a tak serio ,to niezłe zakupy porobiłes az sie boje spytac ile to kosztowało a ten pokład to super jest faktycznie ... ...zycze powodzenia PS.ten pokład ,to tylke te dwie czesci ? Dzieki za dobre slowo. Niech Ci Pan Bog w tlustych dzieciach wynagrodzi. A teraz do ad remu. Pokladu jest 4 czesci. A ile to kosztowalo? Nie wiem dokladnie, bo placilem w dolarach hong-konskich(?) A kupowalem tam jeszcze blaszki z lion-roar do Nagato 1/700 i w sumie wyszlo jakos ponad 1000$ ale tych ichnich. A teraz z zupelnie innej beczki. Oto moja stocznia a wlasciwie jej fragment: Poniewaz nie wiem od czego zaczac, porobilem dziury w kadlubie i pokladzie: Poklad jest oczywiscie nieprzyklejony ale i tak widac, ze sporo pracy przy tym bedzie. Mam takie pytanko: czy moze ktos z Was wie, gdzie moge kupic taki maciupenki lancuszek. coby udawal lancuch kotwiczny? Bo sklepy, ktore odwiedzilem oferuja olbrzymie lancuchy 1mm a i to nie maja ich na skladzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lkemot Napisano 29 Października 2009 Share Napisano 29 Października 2009 'Honkońskie' $ - czyżby sklep hobbyeasy ? Zaczynam jak Ty - pierwszy model plastikowy okrętu w skali 1/700 (nie pierwszy model w życiu). Czekam właśnie na swoja przesyłkę z hobbyeasy modelu z pokładem drewnianym. Będę śledził relacje, a szczególnie boje z pokładem - jak się przykleja i na jakim etapie, oraz jak póxniej go zabezpieczyć by nie popaprać farbami i klejem. Nie widziałem dotąd relacji modelu w tej skali z pokładem drewnianym. Powodzenia w budowie... i czekam na dalszą część Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mrqs Napisano 29 Października 2009 Autor Share Napisano 29 Października 2009 'Honkońskie' $ - czyżby sklep hobbyeasy ? Zaczynam jak Ty - pierwszy model plastikowy okrętu w skali 1/700 (nie pierwszy model w życiu). Czekam właśnie na swoja przesyłkę z hobbyeasy modelu z pokładem drewnianym. Będę śledził relacje, a szczególnie boje z pokładem - jak się przykleja i na jakim etapie, oraz jak póxniej go zabezpieczyć by nie popaprać farbami i klejem. Nie widziałem dotąd relacji modelu w tej skali z pokładem drewnianym. Powodzenia w budowie... i czekam na dalszą część Tak, hobbyeasy - calkiem mily sklep i szybka przesylka - od wplacenia kasy do otrzymania pudelka minelo 9 dni. Tez mialem i mam problem z kolejnoscia, malowaniem itd. Zbyt duza przerwa w modelarstwie i zbyt duzo sie zmienilo. Wymyslilem sobie, ze teraz skleje poklad i kadlub, pstrykne aero burty i szczegoly na pokladzie, a potem zaraz podkleje poklad. Inaczej sie nie da - nadbudowki, trapy, relingi - to wszystko musi pojsc na przyklejony poklad i nie ma sily zeby robic to inaczej. Malowac wiec trzeba przed przyklejeniem a potem kleic do pokladu wyjatkowo ostroznie. Jakos nie wyobrazam sobie maskowania pokladu i tych malutkich dupereli. Gorzej, ze usunalem lancuch kotwiczny a nie bardzo widze nic, czym moglbym go zastapic. Kurcze, myslalem, ze mozna latwo to kupic a tu zonk. No i mam klopot z olinowaniem - nie wiem jak to wiazac czy przyczepic i z czego - drut? ciagnac nad swieczka plastik? nitka z rajstop? No i poki co nie mam dokladnego widoku "olinowania". Nie miala baba klopotu i kupila sobie okret Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romek Napisano 29 Października 2009 Share Napisano 29 Października 2009 Hej - No i mam klopot z olinowaniem - nie wiem jak to wiazac czy przyczepic i z czego - drut? ciagnac nad swieczka plastik? nitka z rajstop? No i poki co nie mam dokladnego widoku "olinowania". Nie miala baba klopotu i kupila sobie okret . Ilu modelarzy , tyle sposobow , sam jestem ciekaw co na to brac modelarska . Swoja droga ciekawe , ze nie idzie kupic jakichs gotowych linek latwych do przyklejenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mrqs Napisano 29 Października 2009 Autor Share Napisano 29 Października 2009 Ilu modelarzy , tyle sposobow , sam jestem ciekaw co na to brac modelarska . Swoja droga ciekawe , ze nie idzie kupic jakichs gotowych linek latwych do przyklejenia. Szkoda, ze nie ma jakiegos tutka do tak malutkiego olinowania zawsze byloby cos! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Super Moderator Marcin Rogoza Napisano 29 Października 2009 Super Moderator Share Napisano 29 Października 2009 Jakos nie wyobrazam sobie maskowania pokladu i tych malutkich dupereli. Użyj maskola firmy Talens - rewelacyjny specyfik, nie zdziera farby a do małych elementów jest wręcz niezastąpiony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sebaar Napisano 29 Października 2009 Share Napisano 29 Października 2009 Gorzej, ze usunalem lancuch kotwiczny a nie bardzo widze nic, czym moglbym go zastapic. Kurcze, myslalem, ze mozna latwo to kupic a tu zonk. Podobno są są tacy modelarze którzy wykorzystują łańcuszki o drobnych oczkach. Co do olinowania, to ostatnio stosuje żyłkę wędkarską na dłuższe fragmenty, krótsze natomiast wykonuje z ramki wyciągniętej nad świeczką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mrqs Napisano 29 Października 2009 Autor Share Napisano 29 Października 2009 Podobno są są tacy modelarze którzy wykorzystują łańcuszki o drobnych oczkach. Co do olinowania, to ostatnio stosuje żyłkę wędkarską na dłuższe fragmenty, krótsze natomiast wykonuje z ramki wyciągniętej nad świeczką. Jedyna oferta jaka trafilem to lancuszek o oczkach 1.2mm i polecany do modeli 1/200... Z tym wyciaganiem to jestem jakis tepy - wiele razy o tym czytalem, raz chyba probowalem, ale wyszla kicha Jak mocujesz te zylke? I jeszcze z innej beczki: co jest nie tak z aerografem (albo ze mna), kiedy zaczyna malowac farba a po kilku sekundach nic nie leci? (farbka jest w pojemniku). Aero nie pluje, na oko farba jest dosyc rzadka a aero jak nie malowal tak nie maluje, choc powietrze niezle dmucha. Mam aero polskie - takie z pojemniczkami ze strzykawek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romek Napisano 29 Października 2009 Share Napisano 29 Października 2009 Szczerze ci kibicuje . I jeszcze z innej beczki: co jest nie tak z aerografem (albo ze mna), kiedy zaczyna malowac farba a po kilku sekundach nic nie leci? (farbka jest w pojemniku). Aero nie pluje, na oko farba jest dosyc rzadka a aero jak nie malowal tak nie maluje, choc powietrze niezle dmucha. Mam aero polskie - takie z pojemniczkami ze strzykawek. To jest wlasnie to czego nie lubilbym gdyby sie zdarzylo w aerografie przy modelach . Pedzel jak zastrajkuje to go do "czyscika" i po klopocie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mrqs Napisano 29 Października 2009 Autor Share Napisano 29 Października 2009 Szczerze ci kibicuje . I To jest wlasnie to czego nie lubilbym gdyby sie zdarzylo w aerografie przy modelach . Pedzel jak zastrajkuje to go do "czyscika" i po klopocie . Niby tak, ale jednak nie Aero maluje sie znacznie szybciej i rowniej. Nie bardzo chcialoby mi sie malowac kadlub 1/350. Choc i takie malowalem pedzelkiem, tylko pametam ile to bylo roboty - czasem zacieki, slady pedzla td. Mysle, ze jak wyreguluje/zmienie to aero to bedzie super - naprawde ladnie kladzie farbe i szybko. Krotko mowiac musze nauczyc sie robienia modeli praktycznie od nowa. Ten Hood to taki poligon doswiadczalny - zobacze ile zrobie ok a ile spiernicze. Mam nadzieje, ze model choc niedoskonaly nie bedzie calkiem zwalony. A poza tym liczy sie radocha ze sklejania, szpachlowania, malowania i rozwiazywania problemow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romek Napisano 29 Października 2009 Share Napisano 29 Października 2009 Absolutnie nie neguje zalet aerografu , malowanie pedzlem jest powiedzmy wyzwaniem . Ja nie mam aerografu , nawet nie mialbym miejsca na malowanie . No i koszty - nie ma co porownywac - pedzel jest zdecydowanie ekonomiczniejszym hobby . No i cos co nazywa sie " klimat " . Po godzinie pedzlowania milimetrowych elementow pokladu, satysfakcja siega zenitu . P.S. Przypominam , ze moja opinia jest wyrazona w formie dyskusji . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Super Moderator Marcin Rogoza Napisano 29 Października 2009 Super Moderator Share Napisano 29 Października 2009 Po godzinie pedzlowania milimetrowych elementow pokladu, satysfakcja siega zenitu . W przypadku malowania aerografem, satysfakcja sięga zenitu już po 45 sekundach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romek Napisano 29 Października 2009 Share Napisano 29 Października 2009 Gdyby to bylo doroslejsze forum , porownac by mozna malowanie do pewnej czynnosci zyciowej i wynik tej dyskusji nie bylby taki przesadzony .( w ostatnim wyrazie "a" ma byc z kreseczka - nie mam polskich znakow ) Podczas ostatniej wizyty w sklepie modelarskim ogladalem gotowe modele , bardzo czysciutko pomalowane . I wiecie co - nie ruszylo mnie to w ogole . A znacie zapewne to uczucie podczas ogladania modeli na wystawie , te wlasnie slady pedzla , te czasem nierowne czesci , ten mat z pod pedzla . Chyba cos w tym jest . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Super Moderator Marcin Rogoza Napisano 30 Października 2009 Super Moderator Share Napisano 30 Października 2009 A znacie zapewne to uczucie podczas ogladania modeli na wystawie , te wlasnie slady pedzla , te czasem nierowne czesci , ten mat z pod pedzla . Chyba cos w tym jest .Tak, znamy to uczucie Nigdy mi się to nie podobało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romek Napisano 30 Października 2009 Share Napisano 30 Października 2009 No tak : Tak, znamy to uczucie Nigdy mi się to nie podobało To sie nazywa ewolucyjne zroznicowanie genetyczne - a po naszemu - jedni szukaja dziewczyny o wygladzie Dody , ale sa tacy ktorzy poszukuja tylko ciepla . Z modelami jest to samo , kazdy chce to co mu sie podoba . I tak powinno byc - to jest tylko w koncu ... zabawa ?[ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mrqs Napisano 30 Października 2009 Autor Share Napisano 30 Października 2009 Czytajc powyzsze glosy juz wiem dlaczego maluje i aero i pedzlami Lubie widac zroznicowane satysfakcje. Tak samo jak narzedzie, czesto zmieniam farby - Hood bedzie w akrylach, ale figurki wole brudzic olejami. Nie ma jak, ze tak powiem, plodozmian P.S. Kadlub Hooda juz zrobilem na szaro, teraz troszke czarnego, dokleje dno, poklad i w zasadzie okret bedzie fertig. Drobiazgi typu nadbudowki, dziala itp. to w zasadzie malo potrzebny stuff Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jędrek Napisano 30 Października 2009 Share Napisano 30 Października 2009 Drobiazgi typu nadbudowki, dziala itp. to w zasadzie malo potrzebny stuff hehehe... niezłe podejście, tylko przy tym dopiero rozkręca się właściwa zabawa Jędrek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
deptak Napisano 30 Października 2009 Share Napisano 30 Października 2009 Z tym wyciaganiem to jestem jakis tepy - wiele razy o tym czytalem, raz chyba probowalem, ale wyszla kicha Ja metode wyciagania zrozumialem po chyba 20-latach , dzieki instrukcji do jakiegos modelu. Wiec po kolei: Poczatkowo robilem tak: odpalalem swieczke, i topilem koniec preta ramkowego nad plomieniem, a wlasciwie w nim. Nastepnie laplem czyms ta goraca (czasem plonoca ) koncowke i szybko rozciagalem - efekt krotki odcinek o niekotrolowanej grubosci plus odcinki i ksztalcie bardzo wydluzonego stozka. I tak przez 20 lat. Az trafilem na wsponiana instrukcje i mnie olsnilo . A wiec: odpalamy swieczke i pret ramkowy obracamy (trzymajac oba jego konce) nad plomieniem, dosc wysoko tak aby dlugo sie rozgrzewal i gdy puscimi jeden koniec to owy precik bedzie sie wyginal samoistnie. Wtedy zaczynamy rozciagac. Jak zrobimy to szybko to otrzymamy nitke dlugoscia odpowiadajca rozpietosci naszych ramion, a gruboscia moze konkurowac z gruboscia wlosa ( zalezy jak gruba byla ramka wyjsciowa). Gdy rozciagamy powoli otrzymujemy odcinki krotsze ale za to grubsze. I naprawde jest duzo czasu zanim plastik stwardnieje ponownie. Uff no to na tyle, mam nadziej, ze to co napisale powyzej, jest w miare zrozumiale i komus sie przyda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.