T-34/85 Dragon 1/72

Witajcie.

Oto mój ostatni ulepek.

Model to wersja z roku 1944(tak było na pudle). Jakość tradycyjnie bardzo wysoka, model samoskładalny. W zestawie były całkiem fajne blaszki(w tym dodatkowe opancerzenie z łóżek polowych). Ja wykorzystałem tylko pokrywę silnika i siatkę. Trafiła mi się jedna za długa gąsienica, więc spróbowałem zrobić zwisy(swoją drogą ja się chyba nigdy nie nauczę pożądnie kleić tych gąsienic). Malowany głównie farbą Vallejo. Na to kurzenie "cieniami" firmy Tamiya. W modelu zastosowałem inną technikę robienia błota. Wykorzystałem tutaj pigment fixer i prawdę mówiąc, jestem zadowolony z efektów, ale niestety nie zabardzo widać te efekty, tylko "lekko" na kołach. Kalki mi się źle ułożyły(trzeba zainwestować w płyn do kalek). Dobra koniec pisania. Oto i on:

Trochę przesadziłeś z suchym pędzlem i brudzeniem. Wyglada jakby ktoś na teciaka wysypał wywrotkę piasku a później wszystko pozamiatał pod linijkę.

Na 8 fotce od góry widać obrys kalki (wieża) i niedomalowany reflektor.

Koła oblepione konkretnie jakąś gliną a w wydechach pełno piasku. Błotniki obtarte lub niedomalowane na brzegach???

Uchwyty desantowe zbyt grube. Na końcach nie widać spawów, przyczepili je chyba na magnesy???

Spawy/łączenia na pancerzu są zbyt widoczne, trochę szpachli by się przydało.

Fotki dobrej jakości, to się chwali.

1. Szpachla, szpachla. zwłaszcza przód wierzy.

2. Dziurki, a raczej ich brak w kołach.

3. Ułożenie gąsienic. Naprawdę warto wylać nawet cała tubkę super gluta bo dobrze ułożone gąski, nawet takie grubaśne fajniej wyglądają.

4. Brudzenie może być według mnie, może miejscami trochę go zabrakło (pod baniakami np.), a miejscami jest za wiele (góra wieży).

O kalkach wiem. Następnym razem spróbuję z płynem do kalek. Błotniki to dopiero teraz zauważyłem. Co do spodu wieży, to nie mam nic na swoją obronę Uchwyty wyszły badziewnie. Dziur w kołach prawdę mówiąc nie chciało mi się zrobić. Nad gąsienicami muszę popracować. Z kurzeniem cały czas eksperymentuję, pierwszy raz korzystałem z Tamiya weathering master. Suchy pędzel to właśnie są te "cienie" Tamiyi i prawdę mówiąc wyszedł całkiem przypadkowo.

Rarytasik, w Polsce o tym T-34/85 od Dragona w tej skali można pomarzyć. Nie będę krytykował, sam bym lepiej raczej nie zrobił (chyba). Jakby było mniej brudu i suchego pędzla, a więcej delikatnego kurzyku i błotka tylko na dolnych partiach czołgu, na prawdę byłoby całkiem fajnie. O szpachli na wieży już mówiono. Kolejny nawet ładny modelik (very nice modelik :P)

Pozdrawiam

Aha,

1. Szpachla, szpachla. zwłaszcza przód wierzy.

Cóż to jest ,,wierza''. Strasznie gryzie w oczy.

Witam!

1) Dziwnie podzielona kalka i za wysoko nałożona - zainwestuj w płyny zmiękczające.

2) Koszmarna szpara .

3) Zainwestuj w papier ścierny - najlepiej o różnej grubości:

O zwisach gąsienic wspomnieli szanowni przedmówcy. Zanim przystąpisz do malowania zrób zdjęcie gotowego modelu i wrzuć na forum - jak się trafiają takie babole to forumowicze zwrócą ci na nie uwagę, wtedy jeszcze można coś z tym zrobić. To samo dotyczy brudzenia.

Pozdrawiam!

Cóż to jest ,,wierza''. Strasznie gryzie w oczy.

Smok nie wierzy, że na wieży T-34 jest choć gram szpachli.

Taki stary, a jeszcze się nie nauczył

Fajne przybrudzenia.

Dzięki za komentarze. Postaram się bardziej uważać na takie, w zasadzie śmieszne błędy, których myślę, że już być nie powinno. Wystawienie modelu przed skończeniem to wcale nie jest głupi pomysł, więc pomyślę nad tym.

Pozdro

Co do tych nie dopiłować i szpar, to ja od następnego modelu, będę robił temu swojemu traktorkowi zdjęcia i wyłapywał wszystkie niedoróbki, czasami jest tak, że nie widać tego gołym okiem, a później ... du.. blada.