Przemek Przybulewski

Innych chętnych brak - poproszę więc czy tu czy na Priv dane do wysyłki - preferowany paczkomat

Ok. Poczekajmy jeszcze ze 2-3 dni czy nie będzie innych chętnych

Jak w tytule, oddam nieudane wydruki do zabawy z żywicą, testowania co to za materiał, prób szlifowania, klejenia, malowania czy innej twórczości To co na zdjęciu, głównie mniejsze większe elementy figurek, ale są całe głowy do próbnego malowania, podstawki, elementy transformera, żyrafy tip Do tego dorzucam trzohę elementów z pojazdów, głownie koła różnego typu w 1:72 - przydatne na dioramkę czy jako ładunek Całość wyślę tylko i wyłącznie do modelarni - jak będzie kilku chętnych to albo sam wybiorę gdzie albo podzielę na dwie kupki. Nikogo nie faworyzuję (żeby nie było) ale chciałbym żeby to było do zabawy dla dzieciaków.

Airbrush cleaner od Tamki. to chyba różowa nakrętka

Ja też na niego polowałem ale później jakoś temat zszedł na drugi plan - na pewno jest więcej dodatków do Airfixa, trumpek ubogo pod tym względem. A patrząc na zdjęcia instrukcji i wyprasek, raczej airfixowy kokpit by nie pasował

Tak jest - to jest prawidłowa odpowiedz Wygrałeś zestaw dodatków

Od razu uprzedzam, że 1:48 to nie moja bajka - więc nie wiem co z tego wyniknie. Ale równolegle z LVSR powstaje ten cudak Zdecydowałem się na niego bo po pierwsze podoba mi się bryła tego samolotu, po drugie nie ma go w 1:32 (teoretycznei jest ale to chyba vacu więc jakby nie było), po trzecia nie ma do niego dodatków, więc nie kuszą żadne kabinki, silniki, czy inne wnęki podwozia. Na razie sklejanie odbywa się na zasadzie rozpoznania bojem - coś tam kleje, tu jakieś skrzydło, tu statecznik, teoretycznie zaczynając od uzbrojenia. Sam nie wiem co podwieszę więc skleiłem zbiorniki paliwa i wydłubałem i wydrukowałem wyrzutnię rakiet niekierowanych: . . Następnie na warsztat poszły wnęki - fajnie że z kilka elementów, łatwiej malować. Tu poszalałem trochę, ale tak to jest jak się maluje po pónocy . Teraz kokpit - będzie malowany razem z kabiną do LVSR, czekam tylko na fotele, bo jednak zestawowe to klocek z mydła. Teraz powinno być już wiadomo co to za samolot - dla pierwszego, który poprawnie odganie model i firmę, zestaw dodatków do tego samolotu będzie gratis (nie zależnie co powstanie).

Jezu jak czysto i schludnie Samą relację chętnie pooglądam - szczególnie zapasy w błocie z uzbrojeniem

Stan na teraz to złożona jako tako rama - dojdzie jeszcze pewnie jakiś detal tu i ówdzie: . . . Oraz posklejane większosć bambetli - została kabina do pomalowania w środku i złożenia .

Priv

Tak jest. Ciąg dalszy czyli sklejanie ramy - od razu idzie na czarno - i tak później pójdzie brud, pigmenty i inne błoto . . W międzyczasie dłubię osprzęt: Fotele jeszcze do przeszlifowania ale pojdą jako lekko zniszczone: Dorobiłem też szekle bo szlifowanie zestawowych mnie drażniło

Dzięki - przyznam, że brakuje mi modelarstwa Tego dreszczyku przy wycinaniu części - zsunie się skalpel czy nie. Tego elementu niepewności czy znowu gdzieś się wyleje superglue i skleją się palce. Tych chwil na haju od oparów surfacera gunze i cleanera Tamiyi, tych prawdziwych momentów szczerych emocji wyzwalanych kiedy szlifowana część gdzieś wystrzeli w niebyt. Czy wreszcie tej szczerej radości rodziny, że znowu gdzieś Cię wcięło na kilka godzin a miało być góra 15 minut

O to to to - skala to rzecz umowna. Może to kury giganty, dalecy kuzyni albo przodkowie kurozaurów.

Tu masz now kury: https://emp3d.eu/pl_PL/p/Kury-zestaw-6-sztuk-135/5222 Chcesz więcej to pisz - dogadamy się cenowo

Nie planowałem, nawet nie myślałem o tym - naprawdę to czysty przypadek. Syn szukał sobie DAFa w 1:24 i brakowało mu do darmowej wysyłki, więc wziąłem jak był w promocji. Miał trafić na "Stertę Wiecznego Zapomnienia" ale jak zacząłem oglądać wypraski, to stwierdziłem, że ile można pracować, czasami można coś pomodelować. I tak sie zaczeło. Standardowo od podwozia - trochę jest babraniny bo do każdego koła jest oddzielny moduł zawieszenie + przeniesienie napędu. Mniej więcej 15 części na klocek - widać starą szkołę Trumpetera bo na każdym elemencie jest kilka punktów mocowań. Jako że szwów też co niemiara i sprzężyny sklejane z dwóch połówek, słabo wychodzą, zrobiłem sobie na wzór nowe. Podobnie jak szlifowanie do obłości amortyzatorów: . Dorobiłem jeszcze gumowe odbojniki ale jakoś mnie się zdjęcie zapodziało. Po oczyszczeniu i sklejeniu wychodzi taka kostka: . . Okazało sie że przeguby też są takie sobie, więć część zrobiłem po swojemu: Tak aby po kilkunastu godzinach dłubania dojść do etapu, w którym wydłubane częśći i tak będą niewidoczne