łsobota Posted November 29, 2009 Share Posted November 29, 2009 Maszyna z Holenderskich Indii Wschodnich, numer B-3110, należąca do 2-VLG-V stacjonującego w Batavii na Jawie w lutym 1942. Pilot, to chyba najbardziej znany Holender, por. August Deibel. Model wykonany prosto z pudła, w całości malowany akrylami Gunze (Hobby Colour). Ogólnie zestaw pomimo zaawansowanego wieku bardzo przyjemny w montażu (zero szpachlówki), chociaż nie pozbawiony wad (część linii występuje w formie wypukłej). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jędrek Posted November 29, 2009 Share Posted November 29, 2009 fajny, mi się podoba a najbardziej krystaliczne oszklenie Jędrek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Halsey Posted November 29, 2009 Share Posted November 29, 2009 Bardzo fajnie zrobiona gruszka Popieram Jędrka, oszklenie świetnie wyszło, to był jedyny atut tej maszyny w czasie wojny Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jarek38 Posted November 29, 2009 Share Posted November 29, 2009 Cześć! Buffalo zawsze mi się podobał, stąd też z przyjemnością oglądnąłem Twój model. Dobra robota Szkoda, że nie zrobiłeś śladów eksploatacji, czuję że wyglądał by kapitalnie. Pozdro! Jarek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łsobota Posted December 1, 2009 Author Share Posted December 1, 2009 Pudełkowe oszklenie faktycznie jest bardzo przejrzyste i do tego dość cienkie. Ponadto wrzucone do pudła maski bardzo ułatwiają jego malowanie (w ogóle jestem zdania, że producenci modeli powinni standardowo dołączać maski do malowania oszklenia). Jeżeli chodzi o ślady eksploatacji, to może pokuszę się jeszcze o ich zrobienie, chociaż ograniczę się wówczas do okopceń przy wyrzutniku łusek i kolektorach wydechowych. Oczywiście zamieszczę wtedy stosowne zdjęcia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marudek Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 Gratuluję kolejnego świetnego modelu w Twojej kolekcji - taki rodzynek wsród Japończyków . Jak dla mnie model - ekstra. Wykonanie standardowo na wysokim poziomie. Ciekawe malowanie dodaje smaczku. Szkoda tylko, że nie relacjonowałeś budowy, bo mam numer SAMI z opisem samolotu, planami, relacją z budowy i artykułem o modelach Buffalo i dodatkach do nich. Gdybym wiedział, że go budujesz, to bym przesłał skan... P.S. Co będzie następne? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łsobota Posted December 2, 2009 Author Share Posted December 2, 2009 taki rodzynek wsród Japończyków Czasem trzeba zrobić coś odmiennego, żeby nie oszaleć od jakże pięknych japońskich zieleni, szarości, pomarańczy i aotake-iro Ponadto "rodzynkowatości" nadaje mu jeszcze nietypowa jak dla mnie skala. Szkoda tylko, że nie relacjonowałeś budowy, bo mam numer SAMI z opisem samolotu, planami, relacją z budowy i artykułem o modelach Buffalo i dodatkach do nich. Gdybym wiedział, że go budujesz, to bym przesłał skan... Relacji nie było, bo model powstawał przez prawie dwa lata, z czego prawie pół roku czekał na położenie kalkomanii. Po prostu sięgałem po niego, aby dać odpocząć oczom zmęczonym skalą 1:72 P.S. Co będzie następne? Mam zamiar dokończyć (zresztą relacjonowanego na forum) Seirana, a potem może zrobię kolejnego Bawoła (ale tym razem w 1:72)? p.s. coś mi w tym modelu nie dawało spokoju i już wiem co. Mianowicie niewielki błąd w malowaniu przejścia koloru spodu i kamuflażu w tylnej części kadłuba, który powinien wyglądać tak: Dla wewnętrznego spokoju trzeba to będzie poprawić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łsobota Posted December 6, 2009 Author Share Posted December 6, 2009 No i poprawiłem malowanie tylnej części kadłuba. Nie jest to do końca to co na zdjęciu, ale na pewno wygląda lepiej niż pierwotnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dewertus Posted December 10, 2009 Share Posted December 10, 2009 Łukasz, Model świetny! Jedna rzecz nie daje mi spokoju, a nie bardzo mam teraz szansę na przeszukiwanie materiałów - czy czasem wersje stosowane przez Holendrów i Angoli nie były pozbawione okna w spodzie kadłuba? Z tego co czytałem, to takie cos miały wersje pokładowe a nie lądowe (to samo się tyczy zasobnika w kabinie za fotelem pilota). Tak pytam z ciekawości. pzdr. Hubert Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łsobota Posted December 10, 2009 Author Share Posted December 10, 2009 Brytyjskie Buffalo oszklenia na spodzie były faktycznie pozbawione. Natomiast w holenderskich zostawiano je w spokoju. Co wyraźnie widać choćby na tym zdjęciu: Na siłę okno można też zauważyć na tym zdjęciu (w zaznaczonym obszarze widać ciemniejszy fragment, na oko odpowiadający długości okna): Jeżeli chodzi o wyposażenie morskie, czyli hak do lądowania na lotniskowcu, zasobnik z tratwą ratunkową to zarówno brytyjskie jak i holenderskie wersje go nie posiadały. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.