Moses Napisano 18 Sierpnia 2010 Share Napisano 18 Sierpnia 2010 Jak-23 został zaprojektowany jako prosty i lekki myśliwiec odrzutowy o dużej manewrowości z inicjatywy Aleksandra Jakowlewa w jego biurze konstrukcyjnym. Był on rozwinięciem koncepcji wcześniejszych myśliwców Jak-15 i Jak-17; powtarzając ich nieortodoksyjny redanowy układ konstrukcyjny z silnikiem odrzutowym w nosie kadłuba i dyszą wylotową pod kadłubem, lecz jego konstrukcja była całkowicie nowa. Napęd Jaka-23 stanowił brytyjski silnik turboodrzutowy Rolls-Royce Derwent V, skopiowany w ZSRR jako Klimow RD-500. Proste skrzydła o profilu laminarnym były zapożyczone z wcześniejszej konstrukcji Jak-19, zbudowanej w konwencjonalnym układzie z silnikiem w tylnej części kadłuba. Prototyp Jak-23 został oblatany 8 lipca 1947 (pilot Michaił Iwanow, niektóre źródła mówią o 17 czerwca). Od listopada 1947 do marca 1948 przeszedł próby państwowe. Samolot oceniono jako wysoce manewrowy, dysponujący dużym przyspieszeniem i prędkością wznoszenia oraz dobrymi charakterystykami startu i lądowania, dzięki lekkiej konstrukcji, dającej przy mocnym silniku wysoki stosunek ciągu do masy. Był on szybszy od wcześniejszych myśliwców Jakowlewa i od MiG-9 (podczas prób uzyskał 932 km/h). Samolot mógł bazować z lotnisk gruntowych. Wadami była słaba stabilizacja podłużna w locie z maksymalnymi prędkościami (ok. 0,86 Ma), podnoszenie nosa samolotu przy gwałtownym zwiększaniu ciągu (wynikające z odchylenia osi silnika w dół) oraz brak hamulców aerodynamicznych. Brak hermetyzowanej kabiny ograniczał jego praktyczne zastosowanie na większych wysokościach. 14 lipca 1948 drugi prototyp uległ katastrofie (prawdopodobnie spowodowanej kolizją), w której zginął oblatywacz Michaił Iwanow. Mimo wdrożenia w tym samym czasie produkcji myśliwców nowej generacji ze skośnymi skrzydłami (MiG-15 i Ła-15), Jak-23 również został zaakceptowany do produkcji seryjnej, jako lekki myśliwiec do walki na mniejszych wysokościach. Wygrał przy tym w konkurencji z przewidzianym jako podstawowy projekt Jakowlewa myśliwcem Jak-25 (pierwszym o tej nazwie), o klasycznym układzie konstrukcyjnym, z silnikiem odrzutowym RD-500 w tylnej części kadłuba i prostymi skrzydłami, mimo jego lepszych osiągów. Z uwagi na opóźnienia z silnikami, pierwsze samoloty seryjne Jak-23 zbudowano w fabryce nr 31 w Tbilisi dopiero w październiku 1949. Ponieważ jednak Jak-23 nieporównanie ustępował nowym myśliwcom ze skośnymi skrzydłami, produkcję wstrzymano w 1950 po zbudowaniu 310 samolotów. Pod koniec 1949 Jaki-23 weszły do służby w radzieckich siłach powietrznych, używane w drugorzędnych okręgach wojskowych (północnokaukaskim i przywołżańskim; według starszych publikacji na terenie Polski). Na początku 1950 jeden z Jaków-23 przeszedł badania wojskowe na lotnisku koło Groznego. Już około 1951 zostały wycofane, w związku z pojawieniem się samolotów MiG-15 w większej liczbie. Już w 1949 Jaki-23 zostały skierowane na eksport. Małe ilości wyeksportowano do Czechosłowacji (20, nazywanych S-101) w 1949, Bułgarii (co najmniej 12 w 1949), Rumunii (40, od 1951), prawdopodobnie również na Węgry i do Albanii. Nie był używany bojowo (według raportów pilotów amerykańskich, Jaki-23 miały być spotykane przez nich podczas wojny koreańskiej, jednakże brak jest potwierdzenia posiadania Jaków-23 przez KRLD lub Chiny). W Czechosłowacji planowano podjęcie produkcji licencyjnej, z czego jednak zrezygnowano. Pojedynczy Jak-23 został uzyskany przez amerykańskie służby specjalne, prawdopodobnie za pośrednictwem Jugosławii i był testowany w USA w listopadzie 1953 z amerykańskimi znakami, po czym zwrócony. Głównym użytkownikiem Jaków-23 poza ZSRR była Polska, posiadając ok. 100 samolotów. Pierwsze z nich otrzymała w grudniu 1950. Używano ich od 1951, z pierwszej linii zostały wycofane ok. 1955/1956. Planowano podjęcie produkcji licencyjnej w WSK-Mielec, z czego jednak zrezygnowano, na korzyść licencji MiGa-15. http://pl.wikipedia.org/wiki/Jak-23 Jak-23 Flora w USAF W połowie października 1953 roku przedstawiciel wywiadu jednego z bałkańskich państw komunistycznych złożył nieoczekiwaną wizytę rezydentowi wywiadu amerykańskiego w tym kraju. W trakcie poufnej rozmowy przedstawił on niezwykłą, wręcz szokującą propozycję. Zaproponował on wypożyczenie amerykanom do badań na ziemi i w locie jednego ze współcześnie używanych samolotów sowieckich. Chodziło o samolot myśliwski Jak-23. Nie był on wprawdzie używany w siłach powietrznych tego kraju ale znajdował się w wagonie kolejowym, transportowany w skrzyniach przez terytorium tego kraju do innego "bratniego" kraju komunistycznego. Do tej pory nie ujawniono nazw tych krajów ale była to prawdopodobnie dawna Jugosławia (i tak ten kraj w dalszej części będę nazywał) a samolot był transportowany do Albanii lub, co mało prawdopodobne, do Bułgarii. Jugosławia była bowiem jedynym krajem bloku sowieckiego, który nie używał Jaków-23, zaś Albania i Bułgaria jedynymi użytkownikami Jaków-23 nie graniczącymi ze Związkiem Sowieckim, a więc wymagającymi tranzytu sprzętu wojskowego przez inne kraje. Ówczesny przywódca Jugosławii Josip Broz Tito prowadząc politykę wewnętrzną niezgodną z doktryną sowiecką, opowiadając się za neutralną pozycją Jugosławii w polityce zagranicznej oraz uniezależniając Związek Komunistów Jugosławii od Moskwy popadł w 1948 roku w konflikt polityczny ze Stalinem. Był to zupełnie wystarczający powód aby spróbować nieco zaszkodzić Związkowi Sowieckiemu i utrzymać dobre stosunki z USA. Amerykanów ta propozycja bardzo zainteresowała. Posiadali oni już wprawdzie zdobyty 21 września w Korei nowocześniejszy myśliwiec Mig-15 ale przebadanie samolotu pochodzącego z innego biura konstrukcyjnego mogło dać szereg ciekawych informacji na temat rozwoju konstrukcji lotniczych przeciwnika. Tym bardziej, że Mig-15 znajdował się jeszcze w Japonii, w bazie na Okinawie (jak się okazało został przewieziony do USA dopiero w grudniu). Decyzje zapadły błyskawicznie. Wielki transportowiec C-124 "Globemaster" w całkowitej tajemnicy przeleciał przez Atlantyk po niezwykły prezent. Załadowano skrzynie z częściami Jaka konwojowane przez trzech oficerów wywiadu Jugosławii i Globemaster lotem non-stop dostarczył ładunek i ochronę do Centrum Wywiadu Sił Powietrznych USA znajdującemu się na terenie bazy lotniczej Wright Patterson w Dayton, stan Ohio. Tu samolot został złożony. Niezbyt trwałe sowieckie opony wymieniono na Goodyear'y, zaś uszkodzone elementy silnika wymieniono na brytyjskie. Okazało się bowiem, że silnik RD-500 jest dokładną kopią angielskiego silnika Rolls-Royce "Dervent" V, którego kilkadziesiąt egzemplarzy Wielka Brytania sprzedała Związkowi Sowieckiemu uważając go już za przestarzały. Aby na terenie bazy nowy samolot nie rzucał się w oczy postronnym obserwatorom namalowano na nim znaki amerykańskie i fikcyjne oznaczenie FU-599. Jaka-23 wzięli teraz pod lupę amerykańscy specjaliści wywiadu lotniczego. Wszystkie systemy pokładowe takie jak elektronika, hydraulika, napęd, uzbrojenie zostały także dokładnie przebadane. Uzyskano szereg ważnych informacji na temat stosowanych surowców, technologii i materiałów eksploatacyjnych, często różnych niż w Migu-15. Następnie dokonano prób w locie. Jaka-23 testował w locie Capt. H.E. "Tom" Collins, który testował poprzednio Miga-15 na Okinawie. Informacje podane przez obecnych wraz z Jakiem przedstawicieli wywiadu Jugosławii także były bardzo pomocne. Po tych przyspieszonych z konieczności badaniach i testach samolot ponownie rozłożono, układając części w skrzyniach dokładnie tak jak były oryginalnie zapakowane. Znowu na pokładzie "Globemastera" przewieziono do Jugosławii, załadowano do wagonu kolejowego i wysłano do odbiorcy. Ta wręcz nieprawdopodobna historia została ujawniona w latach dziewięćdziesiątych. Ze wszystkich amerykańskich informacji na ten temat usunięto jednak wszystkie fragmenty umożliwiające identyfikację państw i osób, które były tu zaangażowane tłumacząc to tym, że ciągle jeszcze może być zagrożone bezpieczeństwo osób biorących udział w tej operacji. http://www.orasoft.net.pl/~leszek.ch/museum/yak23usa.html Yak-23 Le Voyage Mystérieux - Francuski dokument o przejęciu tych maszyn (niestety w oryginale, ale kilka fajnych zdjęć jest) Inbox modelu Zestaw Mastercraft/Kopro nie powala. W sumie ok 30 części w dwóch ramkach, z czego jedna z przeźroczystego pancernego tworzywa. Z niego mamy zrobioną jednoczęściową osłonę kabiny, jakąś pokrywkę za kabiną pilota i stojak umożliwiający eksponowanie maszyny w locie. Model posiada wypukłe wypukłe linie podziału poszycia. Dodatkowo jak to z Mastercraftem, kupa nadlewek oraz nie dolewek Kabina pilotów bardzo uproszczona, a szkoda bo akurat kabina jest łdanie eksponowana, tak samo jak wnęki podwozia. Do modelu dodatków nie ma oprócz oszklenia robionego metodą Vacu (w którą należało by się zaopatrzyć jeżeli coś się podłubało w kabinie Foto wzięte z http://www.aircraftresourcecenter.com/Rev1/201-300/Rev298_Yak-23_Rabiller/rev298.htm Póki co zostałem bez aparatu więc opiszę słownie co zrobiłem. Zacząłem dłubać w kabinie. Wykonałem coś co bardzie przypomina fotel pilota z oryginalnego Jaka. Pomalowałem wszystko co się tyczy kabiny, zasiduloxowałem i dziś zrobię bardzo delikatny wash. Jak skończę kabinę to postaram się strzelić jakieś fotki przed zamknięciem jej w kadłubie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Botan Napisano 18 Sierpnia 2010 Share Napisano 18 Sierpnia 2010 Taka coś http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=3&t=9581 http://www.jak23.pl/ Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 18 Sierpnia 2010 Autor Share Napisano 18 Sierpnia 2010 Oooo jakie fajne Ale widzę że w przypadku "amerykańskiego" Jaka, panowie dali trochę ciała z oznaczeniami. Po pierwsze są za małe. pod drugie oznaczenie przynależności narodowej ma złe proporcje, a litery zły krój Dzięki za linka. przyda się. P.S. Czy samolot mający służyć w którymś kraju bałkańskim, miałby napisy eksploatacyjne w cyrylicy czy raczej w języku ojczystym kraju do którego ma zostać dostarczony? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wuwumaster Napisano 18 Sierpnia 2010 Share Napisano 18 Sierpnia 2010 zależy gdzie wyprodukowany/remontowany, ja obstawiam cyrylicę. Jeżeli byś potrzebował fotki kokpitu/podwozia/detali itd krakowskiego muzealnego jaka to służę, wal śmiało. Pięknie zacząłeś temat bogatym wstępem historycznym można by tylko dodać iż w przeciwieństwie do jaka 15 i 17 była to konstrukcja - mimo iż podobna - w całości nowa, poprzednie bazowały na Jak-9. No i oczywiście jest to samolot który wprowadził polskie lotnictwo w erę napędu odrzutowego A dzięki temu iż linia w Mielcu była praktycznie gotowa do produkcji tegoż samolotu łatwiejszym było przejście na technologię produkcji MiGa-15. Kokpit faktycznie jest prawie pusty, oszklenie vacu to konieczność bo zestatowe oszklenie ma zły kształt, a wnęki podwozia no cóż - one w rzeczywistości faktycznie są prawie puste Mogę na koniec podpowiedzieć iż warto podejrzeć model Ardpolu w 1/48, przykładowa dobra relacja : http://www.plastikowe.pl/relacje/jakowlew-jak-23-1-48-ardpol , zawsze można coś ciekawego podpatrzeć pozdrawiam i życzę powodzenia w budowie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 18 Sierpnia 2010 Autor Share Napisano 18 Sierpnia 2010 Jeżeli byś potrzebował fotki kokpitu/podwozia/detali itd krakowskiego muzealnego jaka to służę, wal śmiało. A dziękuję, zaopatrzyłem się w Topshota o Jaku, i zdjęcia z tej publikacji wprowadziła mnie w spore zakłopotanie odnośnie kolorystyki kokpitu, ale jujavascript:emoticon(':D')ż doszedłem co i jak i sądzę że będzie poprawnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Leszek.Sz. Napisano 20 Sierpnia 2010 Share Napisano 20 Sierpnia 2010 Moses- linie zostawisz wypukłe, czy zeszlifujesz i przeryjesz na wgłębne? Osłona z vacu bardzo się przyda nawet przy zamkniętej bedzie ładnie widać wnętrze. Jak masz materiały to sobie poradzisz z kabiną - nie ma tam jakis cudów. Pierścień wlotowy możesz zrobić jako przelotowy - chwilka roboty z wypiłowaniem i po wklejeniu go zaszpachlować miejsce łączenia z kadłubem, w oryginale prawie nie widac tego - wygląda to jak jednolita rura. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 20 Sierpnia 2010 Autor Share Napisano 20 Sierpnia 2010 Linie zostawię wypukłe tak jak są. Nigdy tego nie robiłem wcześniej, a wolałbym poćwiczyć na czymś większym. W kabinie poprawiłem tylko fotel na bardziej przypominający oryginał. Odpuściłem sobie walkę z ustawianiem prawidłowych kątów nachyleń bocznych paneli. Co do wlotu powietrza, chciałbym uzyskać efekt taki Jednakże nie wiem czy mi umiejętności na to pozwolą, a także w tej skali przy tak małym modelu obawiam się że i tak nie będzie tego widać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 29 Sierpnia 2010 Autor Share Napisano 29 Sierpnia 2010 Ok mały update foto Elementy które do tej pory zrobiłem i pomalowałem Zbliżenie na kabinę pilotów. Fotel czeka na pasy z blaszek, a wszystko na pokrycie półmatowym lakierkiem bezbarwnym, a nastąpi to dopiero po 7mym września gdyż wtedy dopiero powinienem otrzymać przesyłkę ze sklepu. P.S. Dziwny odcień zielonego mi wyszedł, ale pewnie to wina sztucznego światła przy którym robiłem zdjęcie. JUtro zrobię przy naturalnym powinno być lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 6 Września 2010 Autor Share Napisano 6 Września 2010 Na obecną chwilę Jaczek ma się tak Połówki kadłuba sklejone, kabina wklejona na SG, bo zwykły klej nie chciał łapać . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wuwumaster Napisano 6 Września 2010 Share Napisano 6 Września 2010 kolor kokpitu... ciekawy powinien być dobry do wnęk podwozia głównego (btw fotel aby nie za bardzo pochylony do tyłu? i jak już wspomniałem to - jaka to farba ten kokpit?) ładnie idzie robota, kibicuję i życzę powodzenia ! pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 6 Września 2010 Autor Share Napisano 6 Września 2010 Ten zielony to 88 humbrola, pojechany waszem z brązu van dyka czy jakoś tak. Fotel może trochę pod za dużym kątem, ale zostało to wymuszonę przez konstrukcję kabiny by KP :( Ustawienie ścianki wraz fotelem pod mniejszym kątem doprowadziło by do oddalenia siedziska, od drążka. Kibicowanie wielce wskazane, gdyż chodź zestaw mały, do bezstresowych nie należy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 6 Września 2010 Autor Share Napisano 6 Września 2010 Na szybko (czytaj w godzinę) zrobiłem detal do komór głównego podwozia Na dziś to już wszystko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 9 Września 2010 Autor Share Napisano 9 Września 2010 Mało czasu w tygodniu na dłubanie, a i aura za oknem sprawia że człowiek jakiś taki senny, i hektolitry kawy nawet nie pomagają, więc dziś mały update historii Jaka by KP. Model otrzymał usterzenie poziome, z którego zostały usunięte powierzchnie sterowe. Jako że ten moment zbliża się wielkimi krokami, zastanawiam się jak pomalować model. Oryginał był w naturalnej barwie aluminium pokrytego chyba dodatkowo matem. Zastanawiam się w tym momencie czy użyć metallica H56 czy jakiegoś metalizera. Tylko jak metalizer będzie działał w przypadku wypukłych linii podziału, oraz czy dobry efekt uzyska się nakładając go pędzlem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 12 Września 2010 Autor Share Napisano 12 Września 2010 Jak otrzymał nowe lufy wykonane z igły iniekcyjnej Podwozie Clacktora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 13 Września 2010 Autor Share Napisano 13 Września 2010 Fotel otrzymał paski z zestawu firmy AML Przymiarka osłony kabiny z Vacu, będzie trzeba szpachlować Komory podwozia pomalowane i delikatnie powaszowane Nałożony podkład pod żółty kolor na Clacktorze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 14 Września 2010 Autor Share Napisano 14 Września 2010 Fotel w kokpicie Osłona wklejona na Clearfixa, polecam ten środek do tego. ułatwia nieźle życie przy wklejaniu oszkleń wszelakiego typu Dorobiona antena, osłona zamaskowana maskolem i pomalowana na zielono. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wuwumaster Napisano 14 Września 2010 Share Napisano 14 Września 2010 fajnie robota idzie ale ten fotel to jednak za bardzo pochylony... pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 15 Września 2010 Autor Share Napisano 15 Września 2010 Fotel racja, ale tak musi już zostać. Dobra lecim dalej z koksem. Jako że nałożyłem Maskol który trzeba w miarę szybko usunąć, a i odsiaduję tydzień chorobowego, prace poszły ostro do przodu. 01.20 Nałożony H56 08.20 Nakładamy Gunmetal 09.50 Namalowane chodniki na skrzydłach, retusz gdzie potrzeba. Włączam czas apokalipsy 11.30 Sidolux 12.30 Nałożone kalki, plus warstwa sidoluxu. Koniec Czasu apokalipsy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarek38 Napisano 15 Września 2010 Share Napisano 15 Września 2010 Z kalkami wygląda efektownie, spróbuj wykałaczką wyczyścić wylewki farby na oszkleniu, czasem się tak ratowałem i pomagało. Antenę masz z żyłki, czy z innego materiału którego nie można już naciągnąć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 15 Września 2010 Autor Share Napisano 15 Września 2010 Z szybką spokojnie zamaskowana maskolem, już usunięty i cholera jasna pierwszy raz udało mi się zrobić taką ładną ramę Antena jest z cienkiego drucika, i będzie poprawione. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artoor_k Napisano 15 Września 2010 Share Napisano 15 Września 2010 Ładnie się prezentuje. Mam tylko obiekcje co do koloru kokpitu. W muzealnym Jaku w Krakowie wanna kokpitu jest ciemnoszara a boki kabiny w kolorze aluminium...A tak poza tym to fajnie Ci idzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 15 Września 2010 Autor Share Napisano 15 Września 2010 Też miałem zgryz z tym (taka kolorystyka była w Topshocie), ale w linku który wcześniej wrzucił Botan, dotyczący renowacji Jaka z Muzeum Wojska Polskiego jest wyjaśnione. W oryginale, producent stosował w zasadzie jeden rodzaj farby : RAL 6003 - oliwkowo zielony. Tym kolorem były pomalowane wszystkie elementy samolotu takie jak: golenie podwozia, wnęki podwozia, luki, pokrywy oraz cale wnętrze kabiny wraz z wyposażeniem. Jedyny wyjątek stanowiły felgi podwozia które były zabezpieczane specjalna farba w kolorze przypominającym RAL 6016 - turkusowa zieleń. Warto tez podkreślić ze nie wszystkie elementy samolotu były malowane dotyczy to w szczególności stalowych (30HGSA) okuć na których brak powłoki lakierniczej miał ułatwić wykrycie rodzących się pęknięć. Natomiast okucia wykonane z duralu były malowane - w kolorze oliwkowo zielonym. Niestety lata eksploatacji pomnikowej i muzealnej tych samolotów ustanowiły nowy standard malowania. Kolor oliwkowo-zielony został wyparty przez inne kolory, przeważnie szare. Dlatego tez wszystkie zachowane w Polsce samoloty posiadają wnętrze kabiny w kolorze szarym, podobnie jak i golenie podwozia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wuwumaster Napisano 16 Września 2010 Share Napisano 16 Września 2010 W muzealnym Jaku w Krakowie wanna kokpitu jest ciemnoszara a boki kabiny w kolorze aluminium... nie do końca ciemnoszara w muzealnym Jak-u zachowały się szczątkowe ilości faktycznie zielonego oliwkowego (podobnie jak wnęka przedniego koła), co do burt kokpitu to ciągle mam rozkmine czy tam było gołe alu (tak jak wygląda, choć mało prawdopodobne) czy jest ot po prostu efekt wieku samolotu i farba dawno zlazła... pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moses Napisano 27 Września 2010 Autor Share Napisano 27 Września 2010 No to jesteśmy przy końcówce, zostało bardzo mało do zrobienia Golenie podwozia głównego, z dodaną instalacją hydrauliczną, przed sido i washem oraz całość pokryta lakierem bezbarwnym półmatowym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MrDyzio Napisano 27 Września 2010 Share Napisano 27 Września 2010 No i fajnie, że dłubanie idzie do przodu. Szkoda, że nie zdecydowałeś się przetrasować linii, na pewno by to poprawiło wygląd. Czy zaszpachlowałeś ślad łaczenia połówek kadłuba w komorze przedniego podwozia? Bo na jednym ze zdjęć był mocno widoczny. Jedna z luf wydaje się być lekko skrzywiona... Linka anteny wydaje się być nieco gruba... A poza tym powodzenia i do przodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.