Skocz do zawartości

Linki antenowe w lotnictwie


Claudiuss

Rekomendowane odpowiedzi

Witam !

Nigdzie nie mogę znaleźć informacji, jakie są nominalne średnice linek antenowych stosowanych w lotnictwie.

Szczególnie, interesują mnie linki anten w B-17 , Hurrican , Wellington i Spitfire.

Może ktoś z kolegów, ma jakieś informacje na ten temat?

Pozdrowienia dla Wszystkich!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś chciał zachować skalę w 1/72 to linki w praktyce nie byłoby widać. Ja osobiście korzystam z łaskawości małżonki, ktora daruje mi swoje dziurawe rajsopy z których wyciągam pojedyńcze nici. Technika może stara (obecnie wielu stosuje najcieńsze żyłki wędkarskie), ale zaletą nici nylonowej jest jej rozciągalność, a co za tym idzie większa trwalość na modelu. Przyznaję jednak,że co jakiś czas modele wymagają "rewitalizacji" w tym zakresie.

Ja robię linki tak:

1. wyciągam nić potrzeną z rajstopy( czasami jest problem z jej grubością, ale dzialam do skutku )

2. przyklejam jeden koniec do maszu antenowego na CA.

3.delikatnie naciągam i przyklejam do masztu na stateczniku, etentualnie wciskam do otworu wcześniej przygotowanego (CA).

4.jeśli jestem zadowolony/niezadowolony z efektu:

a) maluję na właściwy kolor

b) powtarzam punkty 1. 2. 3.

5.nasączam wyschniety "drut" sidoluxem

6. obcinam nadniar nitki nylonowej

To jest moja technika,moze ktos zaproponuje lepszą.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję, kolegom za pomoc i za szczegółową technikę wykonania linek. Niemniej jednak, chodziło mi o grubość linek antenowych, stosowanych w oryginalnych maszynach w rzeczywistości.

Właśnie tej informacji, nigdzie nie mogę znaleźć. Przypuszczam, iż średnica może być

5mm – 6mm. Mogą być nawet cieńsze lub grubsze. Właśnie tego nie wiem!

Jednak przyjmując prawdopodobieństwo 5mm (oryginał), to dla skali :

1/72 linka powinna wynosić 0.07mm

1/48 linka powinna wynosić 0.10mm

Natomiast dla linki antenowej 6mm (oryginał),

1/72 powinna wynosić 0.08mm

1/48 powinna wynosić 0.12mm

Jeżeli mylę się w przeskalowaniu, to proszę mnie poprawić.

Stosując takie średnice, będą one swobodnie widoczne na modelu i nie stanowią problemu wykonania.

Używając żyłki wędkarskiej, takie średnice są do nabycia bez problemowo. Udało mi się znaleźć żyłkę – plecionkę, nawet o średnicy 0.04mm. Jest ona jednak trochę droga gdyż kosztuje ok. 65zł.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem tu jest ten moment w modelarstwie gdzie ważniejsze od przeliczonej skali jest optyczne wrażenie uzyskane na modelu. Czasem lekkie zwiększenie elementu jest konieczne nie tylko by w ogóle było go widać, ale i by wyglądał realnie. Przy setnych milimetra niebagatelne znaczenie zaczyna mieć grubość powłoki malarskiej, którą trzeba uwzględnić w pomiarze, gdy chce się mieć idealną w skali wartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację!

Zgadzam się, jak najbardziej i dla tego właśnie, staram się zachować proporcję skalowania. Powłoka malarska również pogrubi w pewnym stopniu dany element, choć nie znacznie, ale może mieć przy mikro elementach wpływ na wizualizację.

Dla tego ja właśnie, na tyle ile jest to możliwe, chce dokładnie wyskalować owe linki antenowe, ( przewody hamulcowe, elementy które są mikro ale realne do wykonania) aby wyeliminować wygląd modelu np. z grubą liną antenową, co ma wpływ na całokształt pracy.

Owszem, niektóre rzeczy mogą być słabo widoczne, ale taki jest urok i dusza modelarstwa. Mamy przecież szkła powiększające...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla tego ja właśnie, na tyle ile jest to możliwe, chce dokładnie wyskalować owe linki antenowe, ( przewody hamulcowe, elementy które są mikro ale realne do wykonania) aby wyeliminować wygląd modelu np. z grubą liną antenową, co ma wpływ na całokształt pracy.

 

Hej, nie do końca się zgadzamy ;).

Bardzo mi imponuje tak ambitne podejście do modelarstwa. Ale są tu pewne niespójności. Budując model do oglądania przez szkło powiększające staniesz wobec raczej nierozwiązywalnych problemów. Można pięknie wymalować aerografem łagodne przejście między kolorami, ale najmniejsze kropki odkurzu widoczne pod szkłem będą zbliżone wielkością do tych z natury - nie kilkadziesiąt razy mniejsze. Inny przykład, to sztandarowe już linie podziału. W skali powinny liczyć się w tysięcznych milimetra. Wyskalujesz linkę do setnych części milimetra, a na liniach będziesz miał błąd rzędu dziesiątych. Do tego taka precyzja skali zmusi Cię do przerobienia praktycznie każdej części modelu. O rzędach modeli w całym domu możesz wtedy od razu zapomnieć. Jeżeli nawet nie będziesz konsekwentny i nie zachowasz takiej precyzji dla podstawek, to i tak budowa jednego samolotu trwać będzie lata.

Jak do tej pory nikt chyba nie buduje modeli 'pod szkło powiększające', ale wspomniane dylematy dotyczyć będą też normalnego oglądu.

 

Człowiek odruchowo przeskalowuje wymiary dla siebie nienormalne do 'przyjmowalnej skali'. To działa jak liczenie w wykonaniu północnoamerykańskich indian: '1,2,3,4,5,dużo.' W przypadku takiej linki pojawi się wartość 'bardzo cienko' i zmniejszanie jej średnicy będzie potem mijać się z celem. Co więcej może zaszkodzić modelowi. Obronisz wprawdzie samą linkę mówiąc, ze niemal jej nie widać, bo trzyma skalę, ale nie obronisz modelu, gdzie linka będzie wielokrotnie cieńsza od sąsiadującej z nią linii podziałowej, gdy w naturze proporcje są dokładnie odwrotne. Tymczasem, o ile zachowasz grubość linki w zakresie 'bardzo cienko' możesz ją nawet znacznie pogrubić bez szkody dla niej samej, ale z zyskiem dla precyzji modelu jako całości.

Sama linka (bez otoczenia), wiotka i filigranowa w naturze, będzie wyglądała lepiej gdy będzie o oczko za cienka, niż tyleż za gruba (pamiętając o zachowaniu skali 'bardzo cienko'). Ale już hydrauliczny, giętki przewód hamulcowy, kojarzący się z kawałkiem solidnej, gumowej rury - odwrotnie. Kiedy dodamy do tego jeszcze efekt otoczenia detali w modelu, które będzie wpływało na odbiór ich wielkości, koloru elementów, który podobnie wpływa na optykę i fizyczną niemożność wykonania niektórych szczegółów w skalowanych wymiarach, okaże się, że ważniejsze od idealnego trzymania skali jest właściwe wybalansowanie tych wszystkich niuansów. I wtedy nie ma mowy, by balans ten był jednaki dla gołego i uzbrojonego oka.

 

Jeżeli chodzi o same linki to niewiele pomogę przy samolotach RAFu, ale w drugowejennym USAAF typowo stosowano lity drut z rdzeniem ze stali i płaszczem z miedzi. Na końcówkach drut był zagięty w pętlę i owinięty wokół siebie określoną liczbą zwojów. USN stosowała drut pleciony, także z możliwością występowania rdzenia. Plecionka mogła być z fosforobrązu. Zakończenie zaciskowe. Dokładnej średnicy nie znam, ale jeszcze się nie poddałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Greatgonzo!

Zgadzam się z Tobą!.

Co do tego szkła powiększającego, to prawda że trochę przesadziłem, ale również napisałem o elementach które są w miarę " realne do wykonania" nie podchodźmy przesadnio do tematu.

Przyznam iż stosujesz bardzo ciekawy pomysł wykonując linki z nici rajstopowych. Bardzo dużo modelarzy również stosuje tę metodę. Postaram się również bliżej przyjrzeć tym niciom i trochę popróbować w którymś modelu. Ale na początek, zastosuję żyłkę wędkarską i zobaczę jakie będą efekty.

Odnośnie nitki z rajstop sądzę iż ona jest cieńsza od żyłki. Nawet, jeśli by przyjąć grubości żyłek, lub czego kolwiek, jakie podałem we wcześniejszym poscie ,wydaje mi się, że nie były by chyba złe i dobrze będą wyglądać na modelu ?

Bardzo dziękuję Ci za pomoc, ja również będę szukał info na temat grubości tych linek bo zaciekawiło mnie to.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Broń Boże nie mówię nic przeciwko żyłkom. Po prostu nie stosuję ich i nic o nich nie wiem. Zaletą nici z pończoch jest ich fantastyczna rozciągliwość i tym samym świetna odporność modelu na uszkodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyłka wędkarska samoistnie się nie naciągnie, jak to czynią nici z pończoch.

Aby żyłka wyglądała realnie trzeba po przyklejeniu zbliżyć do niej kawałek rozgrzanego metalu, choćby śruby. Oczywiście nie dotykając samej żyłki.

 

Jeśli chodzi o odwzorowanie grubości anteny w skali to trzeba by się zastanowić także nad jej realistycznym mocowaniem do masztu antenowego lub gniazda w kadłubie. Element ten jest najczęściej pomijany przez modelarzy, podobnie zresztą jak kondensator często mocowany do anteny.

Nie wydaje mi się błędem pomijanie tych elementów, po prostu w pewnych zmniejszeniach, np 1/72, i tak elementy te nie były by widoczne gołym okiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm!

Ten argument mnie przekonuje, jeśli chodzi o naprężenie żyłki.

Ale żyłka termokurczliwa, to jest ciekawa rzecz. Gdzie można taką kupić i w jakich występuje średnicach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linka stosowana w AAF wyglądała jak opisałem powyżej i miała grubość 0,04". Amerykańaski drut zmierzony amerykańską suwmiarką elektroniczną, więc o pomyłce nie ma mowy ;).

 

Nie wiem jak w RAF, ale w Spitfire anteny były ze stali nierdzewnej, zapewne w formie plecionki. Grubości nie znam. Nie wiem czy był w nich rdzeń z innego metalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki Greatgonzo za poświęcenie

Troszkę mi to nie pasuję.

1cal amerykański wynosi 25.4 mm. Wynikało by że linka antenowa w amerykańskich samolotach miała by średnicę 1.016 mm.

To chyba troszkę za cienka antena...

W samochodach pręt antenowy ma średnicę od 3 do 5mm

Ja jeszcze szukam dla RAF-u , jest to trudne bo nigdzie nie ma żadnego info...

Chyba się przejadę do muzeów lotnictwa, może tam coś się znajdzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba troszkę za cienka antena...

 

Niekoniecznie - 1 mm to całkiem sporo w przypadku drutu rozciągniętego pomiędzy dwoma uchwytami. Taki drucik to nie wspomniana antena samochodowa, która zresztą pod żadnym względem nie jest tym co montowane jest na samolotach.

 

Pozdrawiam

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę mi to nie pasuję.

 

Na to nic nie poradzę. Piszę jak jest. Tak konkretnie to AWG 18 - 1.02mm.

 

Swoją drogą chciałbym zobaczyć jak ktoś rozciąga między masztami samolotu czteromilimetrowy lity drut ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W żadnym przypadku, nie kwestionuję Twojego zdania Greatgonzo.

Dla tego, wrzuciłem ten temat, bo nie wiedziałem jak jest w rzeczywistości...

Wydawało mi się, iż anteny mogą być troszkę grubsze, ale jeżeli tak cienkie i z litego drutu były stosowane, to tak musi być i faktycznie nie ma sensu skalowanie. Muszę jednak dostosowywać materiały na anteny wizualnie, do całokształtu modelu.

Aby (jak zaznaczył kolega Piter) nie wystąpiło wrażenie sznura na pranie

Bardzo dziękuję za pomoc wszystkim kolegom i Życzę wytrwałości i cierpliwości podczas prac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.