Skocz do zawartości

Boeing 737-500 SP-KLE 1:144 Skyline Models+LimaOscar Decals


Woit

Rekomendowane odpowiedzi

Witam z nowym warsztatem. Chciałem ten model zrobić samodzielnie ale poległem. Przy jego budowie co chwila wyskakiwały mi jakieś niespodzianki, zadawałem pytania w wątkach pokrewnych zaśmiecając je, głupio mi z tym było więc otwieram własny wątek wierząc, że jak zawsze Szanowne Koleżeństwo wspomoże mnie radą.

 

Przedstawiam Wam model LOT-owskiego Boeinga 737 w wersji 500 o znakach rejestracyjnych SP-LKE w malowaniu Star Alliance (każdy z uczestników tego sojuszu zobowiązany jest do pomalowania określonej liczby własnych samolotów w barwy sojuszu). Do budowy posłużyłem się modelem f-y Skyline Models (inbox: http://findmodelkit.com/content/b737-500) oraz kalkami LimaOscar Decals (http://findmodelkit.com/content/boeing-737-500-pll-lot-star-alliance).

Dlaczego takie barwy? Abo ponad rok temu, kiedy rozpocząłem go sklejać, postanowiłem, że będzie to mój pierwszy model jaki pomaluje aerografem. Duża powierzchnia, łatwe, proste granice/przejścia kolorów gwarantowały mi mało kłopotów.

 

Początkowy zamysł wykonania "szklanych" okien zderzył się twardo z rzeczywistością Po wycięciu i wyszlifowaniu 5 okienek stwierdziłem, że żadne z nich nie jest podobne do drugiego Więc dałem sobie spokój.

2012-08-23_B735_01.jpg

Czy to z powodu niewielkich umiejętności, czy też niedbałości przy klejeniu, musiałem użyć trochę szpachli.

2012-08-23_B735_02.jpg

Najbardziej zadowolony byłem z silników, których dysze wylotowe zmodyfikowałem wklejając kawałki igieł, szczególik ale bardzo efektowny.

2012-08-23_B735_03.jpg

Następnie, przeryłem część linii podziałowych, jedne chciałem bardziej uwypuklić a niektóre odtworzyć po szpachlowaniu i szlifowaniu. Na to poszedł podkład.

2012-08-25_B735_01.jpg

2012-08-25_B735_03.jpg

2012-08-25_B735_04.jpg

Po nim pierwszy kolor, na skrzydła, bo tak łatwiej się maskuje

2012-09-15_B737-1.jpg

2012-09-15_B737-2.jpg

O ile górna powierzchnia nie budzi raczej większych zastrzeżeń...

2012-09-15_B737-3.jpg

... to dolna powierzchnia ukazuje niedoskonałości zarówno części (lekkie jamki skurczowe) jak i moje nieudolne próby trasowania linii. Początkowo używałem "dedykowanego" do tego celu nożyka Olfy, ale już wiem, że czynność tę w tej skali należy wykonywać jedynie igłą krawiecką i "czeską żyletką". Z jednej strony chciałbym je poprawić ale z drugiej jak pomyślę sobie o ponownym szlifowaniu i zagrożeniu zatarcia innych znajdujących się w pobliżu elementów to przechodzi mi ochota na poprawianie tych "rowów marsjańskich".

2012-09-15_B737-4.jpg

Tak to wyglądało do wczorajszego wieczora. Następnie prysnąłem kadłub białym kolorem. Przeczuwając problemy, nie przyklejałem wszelakiej drobnicy, wszak ta przy ewentualnym szlifowaniu mogłaby tylko przeszkadzać. Zwłaszcza, że podpatrując inne wątki wiedziałem, że na jednej warstwie białego się nie skończy.

20120916b73701.jpg

20120916b73702.jpg

20120916b73703.jpg

Na pierwszy rzut oka, nie jest źle. Oczywiście druga warstwa powinna ujednolicić biel na całej powierzchni i widoczne obecnie prześwity nie będą razić. Ale już tu widać pewne niedoskonałości.

Zacznijmy od przednich drzwi, dobrze widać gdzie ostrze igły poszło w bok

20120916b73704.jpg

Z drugiej strony także widać zbędna ryskę, dalej, za nią, bliżej skrzydeł są kolejne...

20120916b737051.jpg

Górna powierzchnia kadłuba również gładka nie jest.

20120916b737061.jpg

Zaś spód... to już chyba orne pole

20120916b73707.jpg

Silniki - przed malowaniem wyglądały OK a po...

20120916b73708.jpg

20120916b73709.jpg

I tu obecnie się zatrzymałem. Czym pozalewać te szczelinki rysy? Chciałbym uniknąć zacierania linii podziału i ich ponownego rycia, wszak i tak są już duże.

 

 

Na koniec pozwoliłem sobie wrzucić jeszcze dwa ujęcia Benia, jest to tak ładny samolot, że nie mogłem się powstrzymać Arbuzy, są dla mnie jakieś takie bezpłciowe...

20120916b73710.jpg

20120916b73711.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, ja w swoich przypadkach takich jak opisałeś zalewam Mr. Base 1000, następnie delikatnie szlifuję papierem i po takim klopsie nie ma śladu. A często mi się zdarzało przy ryciu linii wyjechanie tak jak Tobie. Wątek ciekawy nie powiem. Benki mają tą swoją duszę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, ja w swoich przypadkach takich jak opisałeś zalewam Mr. Base 1000, następnie delikatnie szlifuję papierem i po takim klopsie nie ma śladu. A często mi się zdarzało przy ryciu linii wyjechanie tak jak Tobie. Wątek ciekawy nie powiem. Benki mają tą swoją duszę

Te ryski to rozumiem, mam również Surfacer w płynie, spróbuję nim ale te rowy na spodzie skrzydeł? Kropelką je potraktować? Wydają mi się za głębokie dla Surfa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze te na płatowcu, hmm ja bym to spróbował zalać CA i od nowa je przetrasować. Zamaskować resztę skrzydła taśmą przed szlifowaniem i delikatnie to doszlifować. Tak weź Surfecera na wykałaczkę i pomaż po tych rysach i delikatnie papierem 1000 posmeraj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem

Widzę, że jednak warsztat założyłeś . I słusznie ))

Trochę się posypało, ale nie robiłbym tragedii. W sumie wszystko jest do naprawienia.

Powiem Ci co ja bym zrobił, ale postąpisz według własnego uznania.

Po pierwsze - farby nie uratujesz - leci do zmycia - zarówno ta na skrzydełkach jak i na kadłubie. Zalecam kąpiel w Cleanluxie. Godzinę się pomoczy i sama zejdzie (a to co nie zejdzie samo wyczyścisz szczoteczką do zębów).

A potem.... weź szpachlówkę Gunze - taką w płynie (Dissolved Putty), rozcieńcz, wlej do aerografu i wszystko (cały model!!!) tym pociągnij. W ostateczności może być Surfacer, ale ten 'najcięższego kalibru, czyli 500). Jak wyschnie, przepoleruj. Zarówno pomniejsze, niepożądane linie, zadziory i rysy powinny zniknąć, a przy tym zmniejszy się grubość linii podziału (strasznie głębokie są - może niepotrzebnie poprawiane). Surfacer 1000 czy 1200/1500 jest wg mnie za delikatny na tą operację. Tutaj potrzeba konkretów ;).

Po całej tej akcji aerograf przedmuchaj nitro - wyżre/wypłucze wszystkie pozostałości szpachlówki lub surfacera.

No a co do malowania - sugeruję wywalić (odstawić ) farbę Gunze i jeśli już ma to być farbka do aerografu, to TYLKO Tamiya - ich biały jest świetnie kryjący. Sprayu nie zalecam w tym konkretnym przypadku, bo może się pogryźć (acz nie musi, ale po co ryzykować) z podkładem ze szpachlówki...

Ale do malowania jeszcze wrócimy - najpierw - trza doprowadzić powierzchnię modelu do stanu 'gładkości'

 

ps.: teraz już wiesz, czemu ja zdecydowanie wolę sklejać 737 w wydaniu Minicrafta, pomimo, że jest uboższy w detale niż Daco/Skyline. Niestety, w przypadku 735 nie ma wyboru...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem

Widzę, że jednak warsztat założyłeś . I słusznie ))

Przecież pisałem, że jak "wypuścisz klapy" w swoim modelu to ja założę warsztat

(...) No a co do malowania - sugeruję wywalić (odstawić ) farbę Gunze i jeśli już ma to być farbka do aerografu, to TYLKO Tamiya - ich biały jest świetnie kryjący. Sprayu nie zalecam w tym konkretnym przypadku, bo może się pogryźć (acz nie musi, ale po co ryzykować) z podkładem ze szpachlówki...

Ale do malowania jeszcze wrócimy - najpierw - trza doprowadzić powierzchnię modelu do stanu 'gładkości'

 

ps.: teraz już wiesz, czemu ja zdecydowanie wolę sklejać 737 w wydaniu Minicrafta, pomimo, że jest uboższy w detale niż Daco/Skyline. Niestety, w przypadku 735 nie ma wyboru...

Dziękuję za radę, ale na razie spróbuję nie demolować modelu. Linie, te które powinny być, wiem, że są trochę wielgachne ale przynajmniej nie będę musiał walczyć z washem bo i tak są świetnie widoczne

To jest dopiero pierwsza warstwa białego i liczyłem się z tym, że pokrycie nie będzie idealne, zwłaszcza, że mój aerograf ma dyszę 0,2mm. Mam nadzieję, że po drugim psikaniu będzie OK. Gdybym miał to robić raz jeszcze to za Twoja radą posłużyłbym się którymś z polecanych spray'ów.

Ale do malowania jeszcze wrócimy

A to coś jest nie tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to coś jest nie tak?

Myślałem raczej o tym, że jak farba 'pójdzie w pizdu' (znaczy się 'w cholerę'), to wtedy wrócimy do malowania

Ale póki co poczekajmy jak się rozwinie sytuacja. Może kolejne warstwy farby pokryją owe niedoskonałości faktury. Tym bardziej, a jestem o tym przekonany, to co widać na fotkach, w realu jest znacznie mniej widoczne - oko aparatu wyolbrzymia różne rzeczy. Nie zawsze te, które byśmy chcieli ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj ryski zapuściłem Surfacerem 1200, dzisiaj je przeszlifowałem papierem 1000 i 2000. Wygląda dobrze, ale muszę jeszcze oczyścić szczeliny z pyłu i jutro jak będzie możliwość to pomaluję całość jeszcze raz białym.

Czy to normalne aby po dwóch dniach od malowania na malowanej powierzchni pozostawały odciski palców? Farba sprawia wrażenie wyschniętej, ale przy ściskaniu kadłuba podczas szlifowania odnosiłem wrażenie jakby stawała się coraz miększa i klejąca, efektem były widoczne linie papilarne... całość lekko przeszlifowałem papierem 1000 ale zdziwienie pozostało. Aha, farba to Gunze H001 rozcieńczane Mr Color Leveling Thinner.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli malujesz farbą błyszczącą akrylową to jest to jak najbardziej normalne. Niestety to przykra właściwość błyszczących lakierów akrylowych. Zresztą olejne też czasem tak mają. Nawet po dwóch tygodniach. Stąd polecałem spraye - są na innej osnowie - albo cellonowej, albo epoksydowej i takich niespodzianek nie ma.

W przypadku akrylu czy olejnej matowej lub półmatowej czegoś takiego też raczej nie powinno być.

zdrówka

LimaOscar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakimś cudem umknął mi ten warsztat... Niezmiernie się cieszę że jednak powstał Ja w razie takich błędów po prostu szpachluję, a ewentualnie zalewam superglutem, bez dodatkowych chemikaliów. W ogóle jeśli chodzi o linie to proponuje robić je od szablonów, np z puszki po browarku, a igła jest dużo precyzyjniejsza i trudniej wyjechać z nią w pole jeśli jest w uchwycie zegarmistrzowskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli malujesz farbą błyszczącą akrylową to jest to jak najbardziej normalne. Niestety to przykra właściwość błyszczących lakierów akrylowych. Zresztą olejne też czasem tak mają. Nawet po dwóch tygodniach. Stąd polecałem spraye - są na innej osnowie - albo cellonowej, albo epoksydowej i takich niespodzianek nie ma.

W przypadku akrylu czy olejnej matowej lub półmatowej czegoś takiego też raczej nie powinno być.

zdrówka

LimaOscar

Jak już wspominałem, to miał być model na którym chciałem się oswoić z aerografem. Czy to "klejenie" dotyczy tylko błyszczących czy również matowych. Szczerze mówiąc, przy malowaniu pędzlem takiego problemu nie zauważyłem.

 

Jakimś cudem umknął mi ten warsztat... Niezmiernie się cieszę że jednak powstał Ja w razie takich błędów po prostu szpachluję, a ewentualnie zalewam superglutem, bez dodatkowych chemikaliów. W ogóle jeśli chodzi o linie to proponuje robić je od szablonów, np z puszki po browarku, a igła jest dużo precyzyjniejsza i trudniej wyjechać z nią w pole jeśli jest w uchwycie zegarmistrzowskim.

Tak, tak, tak. Teraz wiem już jak doskonała musi być powierzchnia aby takie kwiatki nie wyskakiwały.

Przy ryciu linii korzystam z taśmy DYMO, problem jest z łukami, te większe mogę wyklejać taśma 3M (ile to człowiek może się dowiedzieć od drugiego dzięki forum - dla wszystkich forumowiczów ) ale z tymi malutkimi jak "rogi" drzwi to już problem - tu raczej doświadczenie jest potrzebne.

Co do narzędzia, to jak pisałem, ostatecznie zostałem przy igle krawieckiej w uchwycie do wiertełek I to jest to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to "klejenie" dotyczy tylko błyszczących czy również matowych. Szczerze mówiąc, przy malowaniu pędzlem takiego problemu nie zauważyłem.

Ehh, a co ja napisałem wcześniej?

Napisałem, że:

W przypadku akrylu czy olejnej matowej lub półmatowej czegoś takiego raczej nie powinno być.

Oj, nie czytacie Kolego, nie czytacie

 

Z innej beczki - przyszły (w zasadzie przyjechały - kol. Pencil37 przywiózł) kolejne modele dzisiaj , więc chyba jeszcze zanim wezmę się za 727 otworzę taki mały, ralaksacyjny warsztat, a w zasadzie 'warsztacik', bo to w sumie nie samolot, a 'samolocik'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z innej beczki - przyszły (w zasadzie przyjechały - kol. Pencil37 przywiózł) kolejne modele dzisiaj , więc chyba jeszcze zanim wezmę się za 727 otworzę taki mały, ralaksacyjny warsztat, a w zasadzie 'warsztacik', bo to w sumie nie samolot, a 'samolocik'

 

Mały? to może jakiś Jaczek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komu 'Jaki' nie dojechały, temu nie dojechały. Mówcie za siebie - u mnie kilka na składzie leży od dawna

I nie zaśmiecajmy Woitowi do reszty tematu, który i tak już jest zaśmiecony (m. in. przeze mnie). Zapraszam do warsztatu CL604.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, nie czytacie Kolego, nie czytacie

 

 

 

Tak oto wygląda Benek-orka po szlifowaniu:

2012-09-20_B737_01.jpg

2012-09-20_B737_02.jpg

A tak po malowaniu, tj. po nałożeniu jednej warstwy farby.

2012-09-20_B737_03.jpg

Jak widać na poniższych zbliżeniach najbardziej denerwujące mnie rysy zniknęły.

2012-09-20_B737_04.jpg

2012-09-20_B737_05.jpg

Nadal prześwitują miejsca szlifowania ale myślę, że po kolejnej jednej albo może i dwu warstwach efekt ten zniknie. Ale to dopiero za jakiś czas.

Teraz mój plan działania przedstawia się następująco:

- dokończyć silniki

- uporać się z podwoziem

- podoklejać wszelkie czujki, czujniki, rurki, stroboskopy itp

- zlikwidować "rowy marsjańskie" na dolnej powierzchni skrzydeł

- pomalować kadłub ostatecznie

- położyć kalki

- wkleić podwozie

- wstawić galerię

Lecz, żeby nie było tak pięknie to mam następujące dylematy:

- kalki można kłaść na ten błyszczący lakier czy jednak lepiej pociągnąć wcześniej całość Sidoluxem? niby lakier jest błyszczący ale co mi szkodzi zapytać.

- może kalki lepiej położyć przed wklejaniem drobnicy

 

Na razie tyle, pędzę z tym warsztatem jak szalony, już druga strona a ja ciąglę szlfuję i maluję, maluję i szlifuję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem

Oho, widzę, że tym naszym ględzeniem nie na temat sprowokowaliśmy Cię do reakcji - czyli kolejnej aktualizacji

Fajnie to wygląda. Po kilku warstwach te 'przetarcia' pozostałe po szlifowaniu powinny zniknąć.

A teraz odpowiadam na pytania:

- kalki można kłaść na ten błyszczący lakier czy jednak lepiej pociągnąć wcześniej całość Sidoluxem? niby lakier jest błyszczący ale co mi szkodzi zapytać.

- może kalki lepiej położyć przed wklejaniem drobnicy

Możesz kłaść kalki bezpośrednio na błyszczący biały; jak najbardziej, nic złego się nie stanie. Możesz też pociągnąć warstwą sidoluxu. Jak chcesz. Ja zazwyczaj wybieram ten drugi wariant jeśli mam w planie użycie agresywnych płynów. Ale do kalek LimaOscar raczej nie będą potrzebne . Wystarczy zwykły Microscale Sol (ten czerwony).

Drugie pytanie - tak, jak najbardziej - to zdecydowanie ułatwia życie. No i ominie Cię wtedy niepotrzebny i niewygodny 'plac manewrowy' (coby czegoś nie urwać/odłamać itd...).

Niecierpliwie czekam na efekt końcowy.

Aha, jeszcze pytanko - widzę na zdjęciach spodu, że 'corroguard' zaaplikowałeś też na spodzie stateczników. Miały go tam nasze 'krótkie' Benki? Raczej nie. No chyba, że to jakiś refleks światła takie wrażenie sprawia... W każdym razie przednia część statecznika jawi mi się ciemniejszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, jeszcze pytanko - widzę na zdjęciach spodu, że 'corroguard' zaaplikowałeś też na spodzie stateczników. Miały go tam nasze 'krótkie' Benki? Raczej nie. No chyba, że to jakiś refleks światła takie wrażenie sprawia... W każdym razie przednia część statecznika jawi mi się ciemniejszą.

Nie, na statecznikach jak i na skrzydłach leży jedynie X301 (a powinien chyba X363?) więc to raczej refleksy świetlne tak igrają sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wyszło bardzo ładnie. Tak jak LO zasugerował, przy kolejnych warstwach powinny plamy zniknąć. A ten biały to jakiś podkład jest?? Antenki jak masz plastikowe to jak najbardziej na koniec zostaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz ja też tak robiłem, że dawałem od razu lakier bazowy. Ale po zastosowaniu podkładu nie wyobrażam sobie teraz malowania. Ja stosuję jako podkład Mr. Base White, z małą ilością zmywacza Wamodu, daje rewelacyjną satynową powierzchnię co później przekłada się na efekt końcowy. Po dobrym wyschnięciu ewentualnie polerka delikatna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz ja też tak robiłem, że dawałem od razu lakier bazowy. Ale po zastosowaniu podkładu nie wyobrażam sobie teraz malowania. Ja stosuję jako podkład Mr. Base White, z małą ilością zmywacza Wamodu, daje rewelacyjną satynową powierzchnię co później przekłada się na efekt końcowy. Po dobrym wyschnięciu ewentualnie polerka delikatna.

U mnie, jako podkład poszedł Surfacer 1200.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.