Kuba Napisano 15 Kwietnia 2013 Share Napisano 15 Kwietnia 2013 Prezentuję drugi z bliższych ukończenia modeli. Focke-Wulf 190 A-8, model z chyba pierwszej edycji Dragona, stara rzecz Bardzo lubię ten zestaw, głównie w oryginale Trimastera ale o tym pisałem i nie czas i miejsce by powtarzać. W modelu wymieniłem jedynie kokpit na współczesną żywicę Airesa, oryginalny niestety ma wady i warto go albo poprawić albo zmienić. Reszta fabryczna. Malowanie JG 1, kalkomanie Eagle. Docelowo pojawi się fajny wzór rozwiniętej spirali na łopatach śmigła. Malowałem farbami Tamiya, mieszałem sobie kolory. Rozcieńczone Levelling Thinnerem, fajnie wygląda. Kalkomanie prosto na farbę. Na zdjęciach kolorami się nie przejmujcie bo zwariowały. Na żywo są spoko. Na boczku gotowe do malowania jest podwozie, osłona kabiny (się załapała na zdjęcia, fajna jest ta zestawowa blaszka z kozłem przeciwkapotażowym, lubię ten detal). Czeka mnie naklejenie paru kalkomanii, namalowanie tego wzoru na śmigle i montaz powozia i drobiazgów. Sam model się składa dobrze, ale jest trudny. Głównie osłona silnika i jej mocowanie do skrzydeł i kadłuba. Sporo pasowania i szpachlowania, ale ostatecznie wygląda OK. Zdjęć z budowy chyba nie mam, teraz cudak wygląda tak (przepraszam za niedoskonałe fotografie): i ciut lepsze foto: Dość ciekawą praktyką zimą 1944/45 wprowadzoną w JG 1 było malowanie spirali z kołpaka śmigła rozwiajającej się na łopaty śmigła. Miało to na celu stworzenie skutecznego wzoru identyfikacji swój-obcy. Pulsujący motyw spirali z kołpaka potęgowało migotanie na łopatach śmigła. Schau mir in die Augen A zrobiłem to banalnie w teorii i pracochłonnie w praktyce. Chwila maskowania, tamiya white i potem miejscami wytarłem na mokro wacikiem odkurz. Małe retusze żeby było jak namalowane pędzlem i powinno być OK. Kolejne prace to cieniowanie olejną farbą: Kolejne etapy: Pierwszy etap malowania imitacji śladów osadów z gazów spalinowych: I etap drugi, chyba wystarczający. Wszystko to olejne farby - brąz i czarna: Tyle mam na zdjęciach, obecnie model ma zmontowane podwozie i próbuję go razem z pokazanym wcześniej Jaczkiem wyszykować na Warszawską Fiestę Modelarską. K. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artur D. Napisano 16 Kwietnia 2013 Share Napisano 16 Kwietnia 2013 Kuba jest szansa byś wreszcie coś skończył, jak na razie jest OK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jonnym Napisano 19 Sierpnia 2013 Share Napisano 19 Sierpnia 2013 Kuba kiedy koniec? Własnie wyciągłem dzis Dragona i rece rozkładam jak sie za to zabrac.Widze ze spachli pojdzie sporo na spasowanie wszystkiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kuba Napisano 19 Sierpnia 2013 Autor Share Napisano 19 Sierpnia 2013 Ten model jest w zasadzie zbudowany do końca. Wymaga pomalowania kilku rzeczy i zamontowania kilku drobnych elementów, które są w większości gotowe. To, co dzieli go od skończenia to wykonanie wszystkich ciekawych śladów zużycia i eksploatacji - nadanie mu żywego wyglądu. Zawsze robię kilka modeli na raz, kilka leżakuje na półce w stanie rozkopanym, kilka czeka na natchnienie Nie wiem kiedy skończę tego 190. Własnie wyciągłem dzis Dragona i rece rozkładam jak sie za to zabrac.Widze ze spachli pojdzie sporo na spasowanie wszystkiego. Niekoniecznie, na Fw 190 A Dragona jest patent. Mój model przesadnie szpachli nie wymagał a tam gdzie była konieczna wynikało to często z niedoskonałości mojego montażu a nie złego stanu wyprasek. Jak będziesz do niego siadał - daj znać. Podpowiem gdzie i jak go oswoić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rhinoceros Napisano 20 Sierpnia 2013 Share Napisano 20 Sierpnia 2013 Taaa... Kuba ma rację- szpachlówki niewiele na niego potrzeba.... A z "leżakowaniem na półce"... wiem coś o tym. Mój "Focke Wulf" (też Dragon- tylko Revell - G 8) już swoje "odleżakował" i chyba już czas na niego... Zwłaszcza, że w tzw. "międzyczasie" przybył FW 190 A 3 z Hasegawy... Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pedros Napisano 20 Sierpnia 2013 Share Napisano 20 Sierpnia 2013 Jak zwykle Kubo świetny model. Aż chcie się kleić samemu - tylko trochę umiejętności brak na taki poziom. Stąd moja ogromna prośba. Czy byłbyś Kubo uprzejmy napisać mi w "dwóch słowach" jak wykonujesz okopcenia z rur wydechowych. Nie znalazłem póki co jakiegoś tutoriala na ten temat. Jeszcze raz - świetna foczka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jonnym Napisano 20 Sierpnia 2013 Share Napisano 20 Sierpnia 2013 Kuba to ja moze jakis skromny warsztat zrobie,łatwiej bedzie poprawiac błedy... rhinoceros mam rozumiec ze bedzie jakis warsztacik? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sławekb Napisano 20 Sierpnia 2013 Share Napisano 20 Sierpnia 2013 Już w tej postaci...te ślady eksploatacji wyglądają super ....czekamy na jeszcze...i galerie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kuba Napisano 21 Sierpnia 2013 Autor Share Napisano 21 Sierpnia 2013 Czy byłbyś Kubo uprzejmy napisać mi w "dwóch słowach" jak wykonujesz okopcenia z rur wydechowych. Nie znalazłem póki co jakiegoś tutoriala na ten temat. Bardzo proszę, to dość proste. Na polakierowany model naniosłem farbę olejną z tubki, zwyczajnie pędzlem tak jak widać wyżej na zdjęciach. Potem miękkim pędzlem o grubości 2-3mm rozcierałem pionowymi ruchami w dół farbę, żeby wyszedł efekt mozliwie jak najbardziej płynnego przejścia. I tak w kilku etapach. Miejscami pędzelek zwilżałem white spirit, żeby zbierał farbę. Jak wszystko podeschło to całkiem suchym pędzlem dodatkowo wygładzilem efekt. Metoda jest całkowicie odwracalna, zawsze można wacikiem zwilżonym w white spirit zetrzeć nadmiar farby i spróbować ponownie. Ja zrobiłem to na 2 czy 3 etapy. Po każdym zabezpieczałem lakierem bezbarwnym Tamiya to co uzyskałem i kładłem kolejną warstwę. Najpierw brązy, potem czerń. Dodatkowo planuję aerografem lekko podbarwić kilka miejsc i tyle. Troszkę dłubania jest ale ma się pełną kontrolę nad śladami spalin. Kuba to ja moze jakis skromny warsztat zrobie,łatwiej bedzie poprawiac błedy... Z grubsza patent na Fw 190 Trimastera/Dragona jest taki: [1] Trzeba starannie oczyścić części, jeśli występują jakieś nadlewki. Lepiej tu popracować pilnikiem i papierem niż potem szpachlować. Starsze egzemplarze są w lepszym stanie, późniejsze już wykonane w spracowanych formach mogą wymagać niewielkiej pracy przy oczyszczeniu elementów i miejsc styku [2] Osłonę silnika najlepiej kleić tak, że do dolnej części przykleja się elementy z bąblami nad chwytami powietrza do sprężarki i tu trzeba być mistrzem staranności, bo to się potem opłaci. Na to przykleić górną część osłony i znów 10 razy pasuj, raz klej. [3] Skrzydła trzeba skleić tak, żeby w spód płata wkleić najpierw komorę podwozia tak, żeby nie kleić krawędzi natarcia skrzydeł do wnęki. Klej tylko z tyłu wnęki i na bokach. Te kawałeczki skrzydła z przodu muszą sobie latać luźno. Ponownie wklejenie równo wnęki ma olbrzymi wpływ na brak problemów w pasowaniu i znów BHP oraz 10x mierzenie niezbędne. [4] W kadłub pod kabiną trzeba wkleić rozpórkę z ramki, żeby leciutko rozepchać kadłub. [5] Górne powierzchne skrzydeł trzeba skleić z dolnymi tak, żeby te elementy krawędzi natarcia z punktu 3 były nadal luźne. [6] Montaż całości do kupy w tej kolejności - najpierw silnik do kadłuba, potem skrzydła. Tu należy dopasować te luźne kawałeczki skrzydeł z przodu, żeby spasowały się z osłoną silnika u dołu, potem to złapać klejem. Jak w kadłubie siedzi równo wymierzona rozpórka to nie ma szpar na łączeniu kadłub skrzydło, dobrze wklejona wnęka podwozia nadaje prawidłowy wznios i pod silnikiem te kawałeczki skrzydeł przed komorą podwozia powinny w miarę dobrze spasować się z osłoną. Jak to się trzyma wszystko kupy to wystarczy skleić do końca krawędź natarcia przy kadłubie i gdzieniegdzie ewentualnie szpachlować. Skleiłem tak trzy 190 A Dragona i ucząc się na błędach najlepiej mi sprawdza się powyższy plan. Są tacy mistrzowie, którzy starego Dragona kleją ponoć bezszpachlówkowo, ja jeszcze takiego cudu nie dokonałem ale trzymając się powyższych zaleceń szpachlowanie zredukowałem do strawnego minimum. powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pedros Napisano 21 Sierpnia 2013 Share Napisano 21 Sierpnia 2013 Wielkie dzieki Kuba. Troszkę pracochłonne, ale efekt masakryczny. A jak myślisz, jest szansa żeby uzyskac podobny efekt przy pomocy washa od AK (bo tylko takie posiadam), czy jednak konieczne jest użycie farb olejnych ze względu na ich konsystencję? Przepraszam za off-top, to jest ostatnie pytanko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kuba Napisano 21 Sierpnia 2013 Autor Share Napisano 21 Sierpnia 2013 Prawdę mówiąc nie znam tych gotowych washy AK. To takie rzadkie rozcieńczone washe, coś jak gotowe filtry? Jak tak, to raczej nie podejdą. Chodzi o tą gęstą konsystencję... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pedros Napisano 22 Sierpnia 2013 Share Napisano 22 Sierpnia 2013 Tak Kubo. To są gotowe preparaty. Dzięki za info właśnie o to mi chodziło - czy konsystencja jest ważna. Jeszcze raz dzięki i śledzę temacik pilnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jonnym Napisano 22 Sierpnia 2013 Share Napisano 22 Sierpnia 2013 Kuba dzieki za pomoc.U mnie wnetrze sie tworzy i jak dobrze pojdzie to do niedzieli go poskadam w calosc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.