Skocz do zawartości

Porsche 911 Turbo (993) Italeri 1:24


Thombike

Rekomendowane odpowiedzi

Na powrót do hobby wybrałem model, który w dużej mierze znam, bo jakieś 14 lat temu popełniłem Porsche 911 Carrera.

W trakcie trwających prac bardzo szybko się okazało, że odmiana Turbo ma bardzo dużo wspólnego...co niestety nie wyszło tej wersji na dobre.

Parę fotek z dotychczasowych prac.

Na początek prezentacja tego co zakupiłem:

13992545.jpg

 

I prace.

13995672.jpg

 

13995673.jpg

 

13995675.jpg

 

Całość przeszła jeszcze trochę kosmetyki, której i tak nie warto pokazywać. Bynajmniej wygląda odrobinę lepiej.

Po podwoziu przyszła pora na budę.

13997097.jpg

 

13997098.jpg

 

Skompletowana i przygotowana do malowania...jeszcze nie myta i odtłuszczana.

Przy okazji widać, że oryginalne koła są beznadziejne. Głównie dlatego, że pochodzą z wersji 911 Carrera S a nie Turbo, czyli są za małe, źle wykonane i do tego w chromie. Zostaną zastąpione produktem Scale Productions o właściwym wyglądzie i wielkości.

1564-0.jpg

 

Dodatkowo idąc za przykładem pewnego anglika, który klei starszą odmianę tego samego modelu, dodałem dodatkowe umocowania zderzaków, które normalnie by za jakiś czas oddzieliły się od reszty, z czym walczyłem w mojej starej 911 Carrera.

 

13997106.jpg

 

13997107.jpg

 

Jednocześnie pracuję nad wnętrzem, ale tego co tam robię na razie nie ujawniam, bo nie wiem jaki będzie efekt końcowy. Ale spoko, nie tworzę cudów, po prostu miałem pewien pomysł na malowanie i go uskuteczniam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 54
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Wyczyszczona, umyta i odtłuszczona buda czeka do jutra na podkłady więc zająłem się wnętrzem.

Inspiracją było zdjęcie modelu o wiele młodszego:

13998761.jpg

 

Niestety ręka nie ta, dopiero będę dochodził do dawnej sprawności, oko też nie te (niedawno spostrzegłem wadę jaką ma każdy dalekowidz - nie bardzo już dobrze widzę z bliska) oraz brak taśmy maskującej dały taki a nie inny efekt. pewnie kiedyś to poprawię ale proszę o wyrozumiałość szczególnie w świetle tego co prezentuje znakomita większość prezentujących tutaj swoje prace kolegów.

13998753.jpg

13998755.jpg

13998759.jpg

 

Teraz pewnie nastąpi przerwa do czasu aż gotowe będzie nadwozie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co z dziurą w desce rozdzielczej od strony pasażera i z pustymi fotelami?

Chyba faktycznie już czas iść do lekarza od oczu.

Jakbyś doczytał..albo nie doczytał tylko umiał pisać krytyke w sposób konstruktywny to...po pierwsze napisałbyś bardziej rzeczowo o co właściwie ci chodzi w kwestii foteli, po drugie dowiedziałbyś się, że zaczynam klejenie po bardzo długiej przerwie, co równa się m.in. z tym, że nie mam szpachli i nie szpachluję...przynajmniej w tej chwili. Trudno, będzie dodatkowy kanał wentylacyjny. Z fotelami to nie wiem ocb? Ludziki mam posadzić? Bo jeśli chodzi o puste tyły to tak zostanie. Jak buda będzie ożeniona z podwoziem nie ma bata by wypatrzeć te tyły przez szybki. A jak sobie jakoś zacne już radzić to może go rozbiorę i zrobię braki. Uwaga co do oczu jest mało śmieszna dla osoby w moim wieku, wiec może stonuj...nie jest też śmieszna w ogóle w obliczu utraty pełnej ostrości widzenia, czego żadnemu, szczególnie modelarzowi nie życzę. Wypowiedź na poziomie szczeniackim następnym razem zachowaj dla kogoś kto pasuje do ich profilu.

 

Master Janek - dzięki. Nie chce robić wnętrza połyskiem bo wg. mnie nie odpowiada to w żaden sposób matowym lub półmatowym materiałom w rzeczywistości. Może pól mat byłby ok ale na ta chwilę już tak to zostawię.

Decyzja co do kół zapadła głownie z powodu tego nie jak wyglądają te Italerki ale z powodu ich rozmiaru i usadowienia względem nadwozia. Model wygląda jak sławetna wersja na rajd Dakar

 

A kwestie problemu dokładności przy małych częściach już rozwiązałem...zdobywając takie cuś :

Zdj%C4%99cie0371.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jeśli chodzi o puste tyły to tak zostanie. Jak buda będzie ożeniona z podwoziem nie ma bata by wypatrzeć te tyły przez szybki

 

Ale niesmak pozostanie. Juz lepiej wygladaloby gdybys wkleil tyly (no chyba, ze italka ich nie dodala) i zostawil niezaszpachlowane. Duzo lepiej by to wygladalo niz takie dziury.

 

Co do reszty to ja tez pamietam swoje poczatki i powroty do modelarstwa, wiec tu akurat spoko.

Pokomentuje, jak zobacze pomalowana kaste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam nic do malowania wnętrza, bo dobór kolorów to kwestia gustu i nigdy bym go nie zakwestionował, nawet gdyby mi się nie podobał. A że trochę krzywo? No cóż tak to jest przy malowaniu pędzlem i taśma maskująca niewiele by tu zmieniła.

Zwróciłem tylko uwagę na niezaszpachlowaną dziurę w desce rozdzielczej i puste fotele, o przepraszam, miało być: puste tyły oparć przednich foteli (mam nadzieję, że już jaśniej się wyraziłem) i wyobraź sobie, że nie pisałem moich uwag po to, żeby się naśmiewać z Twojej pracy, ani po to żeby Cię dołować, wskazałem tylko na coś, co myślałem, że przeoczyłeś, a na poprawę nie jest jeszcze za późno, ponieważ pisałeś, że wracając po latach do modelarstwa, chcesz robić modele lepiej, niż kiedy materiały modelarskie były trudno dostępne, nie pisząc nic o wyjątkach typu szpachlowanie.

Niestety nie jestem w stanie dosłownie zacytować tej wypowiedzi, ponieważ edytowałeś swój pierwszy post i usunąłeś z niego te informacje, a teraz odwracasz kota ogonem, i wciskasz mi, że czegoś nie doczytałem.

Co do wypowiedzi na szczeniackim poziomie, to zachęcam Cię do przeczytania tego, co sam napisałeś, bo wnioskuję po tym, że tylko wydaje Ci się, że wiesz co to znaczy być w wieku.

A zamiast się tak żołądkować, wystarczyło tylko napisać, a najlepiej w automatycznym podpisie:

„Proszę pisać tylko pochwały, natomiast uwagi zostawić dla siebie, ja wszystko wiem, bo przecież jestem już w tym wieku”

 

Co do wady wzroku, to jedna trzecia polaków ma wadę wzroku i nie robi z tego powodu z siebie męczennika, ja sam od kilkudziesięciu lat mam „cztery oczy” i daleki jestem od naśmiewania się z kogoś z powodu jego jakichkolwiek braków fizycznych, psychicznych, czy zdrowotnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe chpodziło o pochwały czy krytykę..bo jak już to wole konstruktywną i ze wskazaniem konkretnym, co jest nie halo. Chodziło o ta częśc wypowiedzi na temat wzroku. Ty masz okluray od kilkudziesięciu lat więc dla ciebie to normalka. Ja od zawsze...nawet do teraz z dużej odległości czytam naprawdę małe literki (np. tablica u lekarza, dolny rzad, to żadne wyzwanie, moge czytac z 2 razy większej odlgłosci niż normalnie), i przy okazji nigdy nie miałem najmniejszego problemu z widzeniem bliskim. Pojawienie sie takiej wady u kogoś takiego jak ja (czyli z oczyma zdrowymi przez niemal 40 lat) jest...jak rodzaj upośledzenia. Dlatego uwagi na ten temat są...ani śmieszne a juz na pewno nie fajne...chyba ze dla kogoś kto nosi okulary od kilkudziesieciu lat.

 

Co do foteli - nie, Italeri dało dokąłdnie takie jak widać, zadnych tyłów itp. Obecnie nie zmeiniam takich rzeczy, bo przy pierwszym modelu nie inwestuje jeszcze w kilka rzeczy, żby nie przeinwestować. Mdel leci z pudełka i jedyną zminą beda koła..i to nie od razu bo koszt równa się kosztowi całego modelu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Ty dalej swoje… Widzę, że do Ciebie należy mówić drukowanymi literami, więc napiszę jeszcze raz, tym razem powoli:

Uwaga o wybraniu się do okulisty nie dotyczyła Twojej wady wzroku, tylko w/w braków w modelu i nie miała na celu naśmiewania się z utraty zdolności ostrego widzenia.

Ja też nie urodziłem się w okularach i nie była dla mnie radosną wiadomość o tym, że muszę sobie dokupić dodatkowe oczy, które mimo upływu lat nadal nie są dla mnie normalką.

 

Co do foteli, to wiem, że italerka nie dała tyłów, bo sam mam ten model (jeszcze z pierwszego wydania) na warsztacie. Piszesz, że nie chcesz przeinwestować modelu po tym jak kupujesz koła w cenie samego modelu, gdy ceny szpachlówek zaczynają się od 4 zł, przeskakujesz od skrajności do skrajności.

No chyba, że uważasz, że te koła tak przyćmią resztę modelu, że nie warto już w niego więcej inwestować materiałów ani pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegów!

 

Coś dyskusja nam zeszła na tematy pozamodelarskie...

 

Adam - chyba nie ma się co upierać, że komentarz w stylu "Jesteś ślepy?!?!" jest 100% w porządku

 

Thombike - te tyły do foteli to prosta sprawa - i najlepiej nie robić tego szpachlówką, bo to będzie strasznie ciężki kloc, który może się kurczyć, schnąć dwa tygodnie itd. - tylko zakleić je płytą polistyrenową a potem zeszlifować nadmiar. Chwila moment i by było - ale oczywiście to Twój model i twoja decyzja.

 

Ja też kiedyś budowałem spokrewniony model - cabrio i pakowane przez Revella. Wyszło mi tak:

 

porsche1.jpg

 

porsche3.jpg

 

porsche7.jpg

 

porsche8.jpg

 

Życzę powodzenia w budowie, pozdrawiam i miłego dnia

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu dużo mówić...wyszło świetnie, szczególnie w zakresie detali deski rozdzielczej, co w cabrio ma ogromne znaczenie...podobnie jak wygląd foteli, których w hard topie po prostu nie widać. Dlatego inwestowanie w szpachle czy polistyren nie ma tu wielkiego sensu w mojej ocenie. Natomiast kola stanowią o wyglądzie tego co widać od razu. jak widać na załączonych zdjęciach powyżej...ma to ogromne znaczenie, bo wierzcie lub nie ale mieszkam w mieście, gdzie na widok Porsche robi mi się już mdło..ale tak tragicznych kół nie posiada żaden. Bardziej te koła wyglądają jak stalówka z koreańskim deklem, niż alufelga od Porsche.

A teraz kilka pytań:

1. Widzę, że masz normalne klosze świateł - to było w modelu czy dorabiałeś miseczki. jeśli dorabiałeś to czy mógłbyś mi zdradzić jak i z czego.

2. Czy mógłbyś wrzucić jeszcze fotkę tyłu i przy okazji powiedzieć 9jeśli pamiętasz) czy miałeś problem z tym gdzie znajdowały sie tłumiki a dolna krawędź zderzaka?

U mnie niestety wygląda to tak, że między wyżłobieniami na tłumiki a tłumikami mam prawie 0,5cm szczelinę, tak jakby cała osłona dolna silnika była źle zrobiona i spasowana zbyt nisko i nie mam na razie patentu na to jak sobie z tym poradzić.

3. Interesuje mnie także wygląd tylnych świateł...cały ten pas to niezła zagwozdka, jeśli chodzi o pomysł na dobre pomalowanie.

 

Ostatnie pytanie do wszystkich - czym pomalować odbłyśniki (lub klosze, jesli nie dam rady stworzyć w prosty sposób odbłyśników) lamp przednich by uzyskać najlepszy efekt?

Kiedys malowałem chromem ale efekt był średnio zadowalający.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

 

No wielkie dzięki. Oczywiście, że w Twoim modelu wnętrze nie będzie miało aż takiego znaczenia jak np. koła. Ja też nie chciałem przeinwestowywać w moim . Szczerze mówiąc nie zwróciłem uwagi na różnice, jeśli chodzi o koła, na Twoich fotach jest to o wiele wyraźniejsze dla mnie. Teraz postaram się odpowiedzieć na pytania:

 

1. Klosze świateł - jak rozumiem masz na myśli przednie reflektory. Bardzo prosta sprawa - zakleiłem otwory od tyłu folią aluminiową. Rozwiązanie proste, tanie i dające w miarę dobry efekt. Chodzi głównie o to, żeby zamknąć za szkłem trochę powietrza i żeby światło się odbijało - ludzka wyobraźnia dopowie sobie resztę.

 

2. Fotka od tyłu - proszę bardzo:

porsche4.jpg

 

Szczerze mówiąc nie pamiętam specjalnych problemów z pasowaniem tylnego zderzaka, jednak te rury tam muszą być dość blisko. Zdaje się, że poszerzałem klapę silnika, żeby fugi były węższe, bo dramat tam był. to może jeszcze fotka wnętrza komory silnikowej:

 

porsche5.jpg

 

3. Tylny pas, to przezroczyste, jest zrobione tak, że wnęka jest wyklejona folią Bare Metal Foil i do tego na sidoluks jest wklejony element przezroczysty, pomalowany przezroczystą czerwoną farbą Tamiya. Wiem, że były też warianty z żółtymi szkłami migaczy, ale to zależało od wersji. Jeśli chodzi o odbłyśniki, to już napisałem co polecam, ale z doświadczenia można nawet pomalować je na biało i też to nie wygląda źle. Odradzam malowanie klosza od tyłu na srebrno - traci się wtedy tę głębię.

 

Mam nadzieję, że to pomoże, życzę powodzenia w budowie i pozdrawiam

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na kolejną aktualizację. Kolor położony. niestety przy sztucznym świetle jest dość przekłamany, a mam zbyt małe pomieszczenie by zapewnić oświetlenie naturalne do zdjęć. Jedyne, które oddaje najwierniej barwę to to zrobione od góry na parapecie.

 

14008679.jpg

14008680.jpg

14008682.jpg

14008683.jpg

Tutaj bez żadnego dodatkowego oświetlenia. Wyszło prawie jak w nocy.

14008685.jpg

14008686.jpg

A tu to które najwierniej oddaje barwę, chociaż nie widac dobrze fajnego efektu mettalic, a z niego jestem bardzo zadowolony.

14008687.jpg

14008688.jpg

Kolejne zdjecia zrobiłem trochę z ciekawości, by dopatrzeć sie ewentualnych niedomalowań. jak widać...jest ok. Krata i tak bedzie czarna.

14008689.jpg

14008690.jpg

14008691.jpg

14008692.jpg

14008693.jpg

Oczywiście będzie jeszcze przeczyszczanie, potem bezbarwny klar i...po klarze się okaże.

Początkowo byłem bardzo niezadowolony z dziwnych "paprochów" które przywarły do ostatniej warstwy ale się okazało, ze dosłownie przy przetarciu ściereczka wszystko ładnie odchodzi i zostaje gładka powierzchnia.

Jeżeli macie jakieś uwagi, rady, cokolwiek do powiedzenia...czekam, bardzo mi pomaga to co piszecie w wielu różnych miejscach i chyba dzięki temu nie doszło jak na razie do żadnej katastrofy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Moim zdaniem wygląda bardzo dobrze. Jest to mocne, jak kolor się potrafi zniekształcić przez różne foty. Życzę powodzenia w dalszych pracach i pozdrawiam

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, kilku kolegów już zauważyło, że jakiś kosmiczny kolor bo na każdej fotce ma nieco inny odcień I w sumie jak sobie tak obserwuje karoserie stojąca w pudełku na parapecie to rzeczywiście zaleznie od pory dnia ma trochę inny odcień i inaczej światło odbija...trudno nie być z takiego efektu zadowolonym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem nie komentować tego wytworu, ale sam mnie sprowokowałeś. Żeby nie było niedomówień o złośliwości - będzie to konstruktywna krytyka.

Nieoszlifowane części zawieszenia, silnika, tłumik to istny koszmar. Usprawiedliwianie się wadą wzroku jest żenujące. Nie Ty jeden nosisz okulary ( ja również ), więc to nie usprawiedliwienie. Rada - jak nie widzisz dobrze detali to się za nie nie zabieraj, bo efekty takich działań nie są dobre - co widać po Twoim modelu.

Karoseria - jak byk wyszły wgłębienia i jamki skurczowe - czemu nie zaszpachlowałeś ich na etapie podkładu? A no tak - nie masz szpachli... Skoro powracasz do modelarstwa, to warto by się wpierw zaopatrzyć w podstawowe narzędzia - zanim zaczniesz model.

Nie pogłębiłeś linii podziału, przez co przy lakierowaniu bezbarwnym możesz je zalać. Proponuję zmyć karoserię i wnętrze w docie ( płyn hamulcowy ) i zacząć od nowa - ale tym razem zaopatrzony w szpachlę,taśmę maskującą, kilka dobrych pędzli ( renesans syntetyczny albo pędzle sobolowe - dobrze się nimi maluje akrylami ), dobry skalpel i igłę/szpilkę do pogłębiania linii podziału.

 

Podsumowując - najpierw zgromadź materiały i narzędzia, dopiero potem zabieraj się za sklejanie i malowania.

 

Pozdrawiam

Messer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięcioletnie dziecko ma więcej powagi i dystansu do samego siebie niż kolega Messer. Qwa...nooo...zrobiłeś odwet, normalnie...pewnie liczysz na to że sie teraz w kącie popłaczę, zabiorę zabawki i pójde z TWOJEJ piaskownicy. Jesteś kolego dobry jako modelarz i żenująco płytki jako człowiek. Jak masz pier....ć, tylko dlatego, ze ktos odważył się na krytyke Twojej pracy to akurat takich rad i "konstruktywnej krytyki" od tego typu osób nie potrzebuję.

A to, że jak dziecko dałeś sie nabrać na "przepalony wydech " to już inna sprawa, bo jest to najczęstszy wymieniany element w 599 Fioroano, na końcówki o takim właśnie wyglądzie. Fabryczny nie ulega takiemu efektowi. Jesteś usprawiedliwiony, w modelu końcówki nie wyglądają na fabryczne.

 

Tak dla uzupełnienia...modele kleje dla siebie a nie po to żeby się chwalić czy t.z je sprzedawać. mam z czego żyć, nie muszę hobby zamieniać w prace 9choć to bywa dobre, do czasu, gdy jest nadal hobby), więc zabieram się za robienie modelu z tym co mam. Trzeba być oderwanym od rzeczywistosci wychodząc z załozenia, że każdy kto klei modele pownien najpier wydać pół wypłaty na narzedzia i akcesoria. Widzisz...20 lat temu tez wystarczył mi nozyk, pilnik, klej, pędzle, papier scierny, farbki...wszystkie modele do dziś stoją na półce i MI się podobają. Jeżeli moge się poprawiać w tym co robię, bede to robił stopniowo, co oznacza m.in. nie inwestowanie w narzedzia i materiały, których na tym etapie i tak nie bede w stanie dobrze wykorzystać. Prawdopodobnie to dla Ciebie moze być trudne do pojęcia ale niektórzy ludzie tak mają...sa pragmatykami o ile znasz znaczenie tego słowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, po pierwsze - uważaj na słowa. Jesteś tu nowy, a już się panoszysz i od razu wdajesz w mało-kulturalne dyskusje, wyzywając i uwłaczając innym użytkownikom.

Nie masz prawa oceniać jakim jestem człowiekiem, bo mnie nie znasz. Skoro sądzisz, że po dwóch wypowiedziach możesz coś ocenić, to tylko świadczy o Tobie i Twojej inteligencji.

Z nas dwóch, to Ty nie zachowujesz się jak osoba dorosła, musisz mieć ostatnie zdanie, potwierdzone wywodami z przeszłości. Dobre rady traktujesz jako odwet za swój komentarz...

Każdy robi modele pod siebie i dla siebie, ale forum jest po to by się uczyć, czego Ty ewidentnie unikasz, wymawiając się dawnymi czasami i sposobami.

Jeżeli jesteś zadowolony ze swojego wkładu pracy w porsche, to nic tylko pogratulować. Z takim podejściem każdy następny model może być tylko gorszy - ale ważne, że Tobie się podoba...

 

Tyle z mojej strony. Nie ważne jaki tym razem elaborat napiszesz - puki nie zaczniesz reprezentować jakiegoś poziomu prac, będą to tylko puste słowa...

 

Pozdrawiam

Messer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja konstruktywnac krytyka ogranicza się do - zacznij od nowa albo jak nie masz kompletu narzędzi za 400zł to najlepiej nie baw się w modelarstwo jako takie.

To ja równie dobrze mógłbym Ci powiedzieć, że jeśli twierdzisz, że umiesz jeździć samochodem bo zdałeś egzamin na prawo jazdy to lepiej nie wsiadaj za kierownicę. To jest poziom Twojej wypowiedzi nazwanej "konstruktywną krytyką"... Jezeli poczułeś się gdzieś obrazony, to jest to wyłacznie Twoja wina i własciwie wyłacznie Twój problem. Pisze jak to wygląda z mojej strony monitora.

A uwagi o "panoszeniu się" i "byciu nowym" sa po raz kolejny na poziomie 5 latka. Nie iwedziałem i nie zauwazyłem w regulaminie, że trzeba mieć jakis staż żeby wyrażać swoje zdanie. Ponadto problem masz jak na razie tylko Ty. W pozostałych tematach jakoś normalnie można dyskutować. No ale widać tam nikt nie oczekuje piania z zachwytu za każdym razem kiedy coś zaprezentuje.

O moja inteligencję się nie martw, ale skoro tak bardzo personalnie chcesz rozmawiać, to zrób test uw MENSA i wtedy pogadamy kto ma jakie IQ i do czego go to upoważnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą w Niemczech trochę trudno o szpachle Wamodu...a w okolicy nie ma typowego sklepu modelarskiego...znaczy jest ale dla "kolejarzy" (od cen w głowie się kręci). Najzwyklejsza szpachla kosztuje w granicach 5-10 Euro. Byłoby to takie sobi rozwiązanie zwazywszy, że i tak wszystkie koszty jakie do tej pory poniosłem w związku z powrotem do chobby już oscyluja w granicach 60 Euro a jeszcze musze znaleść gdzieś papier k2000, paste polerską i taśme maskująca z prawdziwego zdarzenia (na razie robiłem próby ze zwykła taśmą malarską, średnio udane).

Na razie skończe ten model z tym co mam i z tym co mi wychodzi. Jak się po jakimś czasie podciagnę, nabiorę wprawy i stopniowo dozaopatrze w różne materiały to bardzo możliwe, że wróce do tego Porsche i zrobię rebuilding.

Tyle, ze niektórzy nie potrafią przyjąć do wiadomości, że na wszystko potrzeba czasu...nie iwem..może sa tacy co rodzą się z takimi umiejętnościami, ze pierwszy ich model od razu nadaje sie na wystawę, ja tak nie mam. A ucze sie m.in. na własnych błędach, co oznacza, ze nastepny model pewnie dokładniej oglądnę, jak bedzie taka potrzeba to poszpachluje itp. "czary" porobię.

na razie jst jak jest a i tak to co powoli wychodzi zaczyna mnie jakoś satysfakcjonować, bo nie kleiłem od ok. 15 lat i nawet nie byłem pewny, czy teraz jakoś sobie poradzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystkie koszty jakie do tej pory poniosłem w związku z powrotem do chobby już oscyluja w granicach 60 Euro

Nikt nigdy nie twierdzil, ze modelarstwo to tania pasja.

 

A jesli mowisz o trudnej dostepnosci materialowto od czego jest e-bay i alledrogo. Do mnie za morze wysylaja, to i u ciebie nie powinno byc problemow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.