Skocz do zawartości

W zimnych wodach Zatoki Gdańskiej II


Marwaw

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Postanowiłem w tym miejscu założyć nowy wątek warsztatowy, bo kleje kolejnego U-boota na potrzeby wystawy o AGRU Front Hela. będzie to niejako kontynuacja tego, o czym pisałem budując U-6 (może z pominięciem klozetowych opowieści ). Moim bohaterem będzie jedna z niespełnionych nadziei Hitlera - Elektrouboot typu XXIII. Na warsztat trafił zestaw firmy Sepcial Navy, dedykowane do niego blaszki Eduarda oraz obsada pomostu firmy CMK. Oto inbox:

u2331_001.jpg

u2331_002.jpg

 

Interpretacja słowa klucz "Zima" tu raczej będzie skupiona tylko na tle historycznym - chce przedstawić ostatnie miesiące Helu pod niemiecką okupacją. Model nie będzie nosił żadnych śladów zimy na pokładzie, będzie to mały U-boot w czasie patrolu z obsadzonym pomostem bojowym. Na początku trochę historii:

 

W 1943r. w ARGU Front Hela doszło do znaczących zmian organizacyjnych. W związku z wprowadzeniem do służby nowoczesnych typów okrętów podwodnych, „Elktrobootów” typu XXI i XXIII, utworzono Erprobungsgruppe (EGRU) zajmującą się pracami doświadczalnymi z nowymi typami okrętów oraz wdrażaniem nowych technologii. Od 1944r. działały w jej ramach dwa oddzielne piony, jeden zajmujący się szkoleniem załóg dla okrętów typu XXI, zaś drugi dla okrętów typu XXIII. Na jej czele stał w tym czasie Fregattenkapitan Wilhelm Schultz. Podlegali mu Fregattekapin Carl Emmermenn, który odpowiadał z okręty typu XXIII. Drugim pionem, odpowiedzialnym za okręty typu XXI dowodził jeden z ostatnich „Królów Tonażu” Fregattenkapitan Erich Topp. Wszyscy trzej oficerowie byli asami Ubootwaffe, B.d.U. nie chciało bowiem tracić na morzu oficerów o dużym doświadczeniu, którzy mogli realizować zadania szkoleniowe. Dlatego właśnie Topp i Emmermenn trafili do jak się mogło wydawać bezpiecznego portu wojennego w Helu. Trenowali załogi wchodzących do linii nowoczesnych okrętów, sporządzali raporty, zalecenia itp. Erich Topp dzielił swój czas pomiędzy Gdynię a Hel, gdyż pełnił wtedy funkcję dowódcy 27 Flotylli Szkolnej.

 

Niestety ze zdjęciami z Helu z tego okresu jest dość kiepsko, ale jak na coś trafię i będę mógł pokazać na pewno zamieszczę. na razie zacząłem budowę małego U-boota:

u2331_003.jpg

Zasadniczą wadą czeskiego zestawu jest wykonanie wszystkich linii podziału jako wklęsłych (zresztą bardzo ładnych) podczas gdy okręty typu XXIII miały spawany kadłub z dość wyraźnie zaznaczonymi liniami spawów. Nie pozostało nic innego jak naprodukować sobie polistyrenowych prętów i przerabiać linie wklęsłe na wypukłe. Na zdjęciu, jedna polówka kadłuba już poprawiona, druga jeszcze nie.

u2331_004.jpg

u2331_005.jpg

Postanowiłem wykonać jeden luk torpedowy w pozycji otwartej. wykorzystałem do tego złom pop poprzednich modelach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo się je fajnie klei. Jest to moje trzecia XXIII-ka. w prywatnych zbiorach mam Trumpka w skali 1/144, a w MOW stoi sklejone bronco w 1/35. Jakby mi jeszcze Revell zrobił wczesną IXC i XXI w 1/72 to byłoby pięknie...

 

Okręty podwodne typu XXIII były małą przybrzeżną odmianą słynnego typu XXI, dużych nowoczesnych, jednostek oceanicznych. Obydwa typy charakteryzowały się opływowym kadłubem, który w połączeniu z potężnymi bateriami akumulatorów i silnikami elektrycznymi o dużej mocy, umożliwiał rozwijanie dużych prędkości podwodnych oraz przebywanie w zanurzeniu przez dłuższy czas. Oba typy wyposażone były w chrapy (Schnorchel) umożliwiające używanie silników diesla i wentylację wnętrza okrętu podczas rejsu na głębokości peryskopowej. Były to piesze okręty podwodne z prawdziwego zdarzenia. Potocznie nazywano je „Elektrobootami”.

u2326souspavillonfranai.jpg

Okręt typu XXIII na pochylni (Internet)

Genezą powstania okrętów typu XXIII był napęd Waltera. Na początku lat 30-tych niemiecki inżynier, Hellmuth Walter, zaproponował użycie do napędu okrętu podwodnego nadtlenku wodoru, jako paliwa bogatego tlen. Rozwiązanie to miało umożliwić wykorzystanie do pływania w zanurzenia silników spalinowych oraz rozwijanie znacznych prędkości podwodnych. Miała to być rewolucja w dziedzinie broni podwodnej. Skonstruował on również turbinę gazową o obiegu zamkniętym, którą napędzana była ciśnieniem gazów powstających w wyniku rozpadu nadtlenku wodoru na parę wodną oraz tlen. System ten zwany „Turbiną Waltera” testowany był na kilku jednostkach, z których najbardziej znany był V 80, zatopiony w 1945 roku w okolicach Helu. Ponieważ nowy system napędowy nie mógł być wdrożony do produkcji seryjnej, w marcu 1943 roku wybrano prostsze, lecz bardziej pewne rozwiązanie. Opływowy kadłub nowoczesnego, U-Boota (wykorzystano projekt okrętu konstrukcji Waltera oznaczony jako typ XXII) połączono z konwencjonalnym, układem napędowym, lecz wyposażono go w baterię akumulatorów o znacznie większej niż dotychczas pojemności. Powstał w ten sposób typ XXI. Przy jego konstruowaniu opracowano również wstępne założenia przybrzeżnego, małego okrętu podwodnego, mogącego operować na płytkich akwenach takich jak Morze Północne, Czarne, i Śródziemne. Projekt okrętu, ukończono w lipcu 1943 roku i oznaczono go jako typ XXIII.

u2323encaleschedynamitl.jpg

Okręt typu XXIII w suchym doku (Internet)

Innowacyjna była nie tylko konstrukcja nowych typów U-bootów ale również sposób ich budowy. Pierwszy raz na szeroką skalę wprowadzono system modułowy. Okręty budowane były w czterech sekcjach, z czego pierwsza była częścią rufową zawierającą urządzenia sterowe, silnik elektryczny do małych prędkości oraz przekładnię. Drugi blok stanowiła siłownia główna, w trzecim umieszczono centralę oraz pomieszczenia załogi, zaś blok czwarty stanowił dziób z wyrzutniami torped. Poszczególne bloki łączono następnie w całość i wodowano. Metoda ta miała zapobiegać dużym stratom wśród budowanych jednostek w wyniku działań alianckiego lotnictwa. Budową U-Bootów typu XXIII zajmowały się dwie stocznie. W Hamburgu w stoczni Deutsche Werft zdołano ukończyć w sumie 49 okrętów, 20 było następnych znajdowało się w różnych fazach montażu. Stocznia Krupp Germaniawerft w Kilonii w 1943 r. rozpoczęła budowę dwóch okrętów. Dopiero w 1944 roku uruchomiono produkcję na większą skalę, zaś do kapitulacji ukończono jeszcze 12 jednostek. Ponieważ planowano wykorzystanie okrętów typu XXIII na Morzu Śródziemnym i Czarnym, budową miały się zająć również stocznie w Tulonie (30 jednostek), Genui (30 jednostek), Monfalcone (15 jednostek) Okręty mające w założeniu operować na Morzu Czarnym miały zostać zbudowane w stoczniach w Nikołajewie oraz Odessie. Po zajęciu obu tych miast przez Armię Czerwoną produkcją miała się zająć stocznia rzeczna w Linzu nad Dunajem. Z tych nieco oderwanych od rzeczywistości planów udało się jedynie podjąć produkcję sześciu okrętów we francuskim Tulonie, ale żadnego z nich nie ukończono. Produkcję U-Bootów typu XXIII rozpoczęto w 1943 roku. Łącznie do końca 1945 roku zamierzano zbudować 280 okrętów tego typu.

002.jpg

Wodowanie okrętu typu XXIII za pomocą dźwigu. Zwraca uwagę inny kształt zrębnicy kiosku (Internet)

u2333miseleaukielennov1.jpg

Wodowanie w klasyczny sposób przy użyciu pochylni (Internet)

Założenia projektu określały typ XXIII jako tani okręt o prostej konstrukcji. Z racji niewielkich rozmiarów, zasadnicze uzbrojenie stanowiły dwie wyrzutnie torped ładowane od przodu, bez torped zapasowych. Po ich wystrzeleniu okręt wracał do bazy. Okręty nie posiadały również żadnego uzbrojenia artyleryjskiego. Mała ilość miejsca w kadłubie wymusiła zastosowanie pojedynczego układu napędowego z jedną śrubą o dużej średnicy. Poza głównym napędem zainstalowano również silnik elektryczny o mocy 35 KM, przeznaczony do marszu z małą prędkością. Okręty te miały konstrukcję jednokadłubową, był on ponadto opływowy, co umożliwiało osiąganie znacznych prędkości w zanurzeniu. Podzielony był na dwa poziomy – górny i dolny. W górnej części znajdowały się wyrzutnie torpedowe, pomieszczenia załogi, centrala oraz siłownia. W dolnej części rozmieszczono baterie akumulatorów, zbiorniki paliwa oraz zbiorniki balastowe. Okręty typu XXIII wyposażono w tylko jeden peryskop łączący cechy nawigacyjnego i bojowego, wyposażono go także w urządzenie będące protoplastą dzisiejszych hydrolokatorów pasywnych. Dzięki zastosowaniu bardzo wydajnej baterii akumulatorów nowe U-booty mogły osiągać pod wodą imponującą na owe czasy prędkość 12,5 węzła. Mogły również pozostawać w zanurzeniu przez dwa dni poruszając się z prędkością 4 węzłów. Zapas paliwa liczył 18 ton i zapewniał zasięg operacyjny 4300 mil morskich.

 

U mnie w stoczni również robota idzie pełną parą i mały U-boot niebawem trafi do lakierni. Ale po kolei:

u2331_006.jpg

u2331_007.jpg

Po zakończeniu zabawy w odtwarzanie spawów, kadłub został sklejony, obrobiony i doszły również stery - główny oraz głębokościowe. Koniecznie trzeba poszerzyć otwory pod trzpienie na których osadzone są stery. Klejenie samego kadłuba najlepiej przeprowadzić kilkoma etapami, przez cały czas sprawdzając zachowanie symetrii.

u2331_008.jpg

u2331_009.jpg

u2331_012.jpg

u2331_013.jpg

Następnym krokiem było oklejenie kadłuba elementami z blaszek fototrawionych. Wykorzystałem zarówno to co przewidział producent, jak i to co dał Eduard. Niektóre rzeczy się dublowały, więc trzeba wybrać to co się bardziej podoba.

u2331_014.jpg

u2331_015.jpg

u2331_017.jpg

u2331_018.jpg

Po zakończeniu prac nad kadłubem przyszła pora na kiosk. zacząłem od pomostu manewrowego. Do tego co zapewniło Special Navy i Eduard dołożyłem trochę od siebie.

u2331_019.jpg

u2331_020.jpg

u2331_021.jpg

Pomost manewrowy i zrębnica zostały pomalowane. Montaż pomostu przypominał nieco klejenie kokpitu w modelach samolotów.

u2331_022.jpg

u2331_023.jpg

Kiosk został sklejony w całość. Użyłem to kleju CA żeby uniknąć szpachlowania. Po obróbce miejsc łączenia poprzyklejałem resztę detali, głównie z blaszek.

Teraz siedzę nad wszelkiego rodzaju detalami takimi jak chrapy, pokład itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prace idą pełną parą...

u2326rditionle14mai1945.jpg

Okręt typu XXIII przy nadbrzeżu (Internet)

Pierwsza jednostka typu XXIII, to U-2321, zwodowany w dniu 17 kwietnia 1944 roku. Z kolei ostatnim wprowadzonym do służby okrętem tego typu był U-4712, który opuścił stocznię w dniu 19 kwietnia 1945 roku. Rzeczywista działalność operacyjna jednostek tupu XXIII rozpoczęła się dnia 29 stycznia 1945 r. Do kapitulacji Niemiec patrole bojowe odbyło jedynie sześć jednostek a ich rejonem operacyjnym były wody wokół Wielkiej Brytanii. Zdołano zatopić lub uszkodzić pięć statków o łącznym tonażu 14.601 BRT.

u2322kiosqueetemblme.jpg

Okręt typu XXIII podczas manewrowania w porcie. Jasny (żółty) pas na kadłubie oznacza przynależność do flotylli szkolnej. (Internet)

Najbardziej spektakularna akcja okrętów tego typu została przeprowadzona w dniu 7 maja 1945 roku. U-2336 dowodzony przez kapitana Emila Klusmeiera zbliżył się na odległość ok. 500 m do konwoju składającego się z dwóch statków, płynącego w pobliżu zatoki Firth of Forth w Szkocji, opierając się wyłącznie na danych otrzymanych z hydrolokatora pasywnego, o godzinie 23:00 odpalił dwie torpedy które okazały się celne. Zatopiono dwa frachtowce brytyjski s/s „Avondale Park” oraz norweski s/s „Sneland” – jak się okazało ostatnie ofiary U-Bootów podczas II wojny światowej. Zaznaczyć należy, że żaden z sześciu okrętów typu XXIII które weszły do służby nie został zatopiony przez aliantów. Stracono natomiast siedem jednostek w wyniku różnego rodzaju wypadków, czy wejść na miny. U-2323 wszedł na minę morską 26 lipca 1944 r. Podobnie U-2342 który zatonął 26 grudnia 1944 r. U-2331 z kolei zatonął w wyniku wypadku, podczas treningu w rejonie Helu w dniu 10 października 1944 r (o czym będzie jeszcze mowa). Jedna jednostka natomiast została zatopiona w wyniku kolizji, był to U-2344 który został staranowany przez bliźniaczy U-2336 w dniu 18 lutego 1945 r. Dwa okręty nie będące jeszcze w służbie operacyjnej zostały zatopione przez alianckie lotnictwo. Były to U-2338 który został zatopiony w dniu 4 maja 1945 r. w rejonie Fredericii, przez samolot Bristol Beaufighter, oraz U-2359 który podczas próby przedarcia się do Norwegii w dniu 2 maja 1945 r. został zaatakowany pociskami rakietowymi przez trzy samoloty Mosquito, należące do brytyjskiego 143 Dywizjonu RAF, 333 Norweskiego Dywizjonu RAF i 404 Dywizjonu RCAF. Okręt zatonął z całą załogą. Jedną jednostkę utracono w wyniku omyłkowego zatopienia, był to U-2367 który zatonął w dniu 5 maja 1945 roku. Na krótko przez kapitulacją Niemiec, na początku maja 1945 roku. 31 okrętów typu XXIII zostało zatopione przez własne załogi, natomiast 22 jednostki poddało się aliantom. 8 z nich zostało następnie zatopione w ramach operacji Deadlight.

Ostatnio miałem wenę twórczą i po skończeniu prac nad detalami...

u2331_024.jpg

... przystąpiłem do malowania...

u2331_024.jpg

u2331_025.jpg

u2331_026.jpg

u2331_027.jpg

... które udało się mi wrobić w ciągu jednego popołudnia od razu poprzyklejałem całą resztę detali i złożyłem małego U-boota w całość. Ponieważ nie było w tym żadnych odkrywczych technik modelarskich, jakie mógłbym zaprezentować, zrobiłem zdjęcia sklejonego już modelu.

Na prośbę M.A.V. -a mały in box zestawu figurek z CMK:

u2331_029.jpg

u2331_030.jpg

Zestaw składa się z trzech ładnie zdetalowanych figurek obsady pomostu. Każda to kilka odlewów żywicznych. Moim zdaniem najlepszy jest kapitan, trzymający kubek z kawą i kanapkę. Na zdjęciach tego nie widać, ale w kubku jest łyżeczka. Dwóch pozostałych załogantów to marynarze pełniący służbę na oku, a więc sztormiaki, zudwestki i wodery. Obaj oczywiście dzierżą w dłoniach lornetki. Zestaw ma te dodatkową zaletę, że można go modyfikować wedle własnego uznania.

u2331_031.jpg

Ja tak właśnie zrobiłem, bo jest to już trzeci egzemplarz tego zestawu jaki znalazł się na moim warsztacie. Wcześniej użyłem go bez modyfikacji na U-515, a potem w trochę zmienionej formie na U-6. Tutaj moja ingerencja była dość mocna. Obaj Panowie - dowódca i obserwator zostali podzieleni posiłkiem, jeden ma kawę, drugi kanapkę, a facet w sztormiaku już zeżarł co mu dali i może zając się obserwacją zimnego jesiennego Bałtyku.

 

Pozostało tylko malowanie załogantów, brudzenie łajby i można wieszać banderę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marwaw - podziękował za załogantów, chyba sobie takich sprawie (ten prowiant mnie przekonał )

Trochę kręciłem nosem przed malowaniem bo wydawało mi się te klapy z blaszek na kiosku trochę za mocno odstają ale po malowaniu wygląda że jest OK. No i wielki plusik za eleganckiego Naxosa - pierwsza klasa

Czekam z niecierpliwością na galeryjkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tych zestawów załogantów do U-bootów VIIC i IXC CMK robi dość sporo około 10 wszystkich razem, w jednym jest smutie smażący jajecznicę i gość z kubłem farby malujący kiosk, musiałbyś poszukać.

 

u4712entreenservicele3a.jpg

Załoga U-4712 dokonuje interpretacji słowa "zima": "Tyle śniegu naj... padało" (Internet)

Okręt podwodny U-2331 (ostatecznie zdecydowałem się na niego) został zwodowany w dniu 30 czerwca 1944r. w stoczni Deutsche Werft AG w Hamburgu. Odbiór techniczny jednostki i wcielenie do służby miało miejsce w dniu 12 września 1944r. Dowódcą okrętu został Oblt. Hans-Walter Pahl. Pierwszym przydziałem operacyjnym była 32 Flotylla Szkolna, przez którą przewinęło się większość okrętów typu XXIII. Jej bazą w tym okresie Königsberg. Jest zatem bardzo prawdopodobne, że okręt odbywał, lub miał odbywać staż w EGRU w Helu. Tutaj powołam się na informację od Barloga, który gdzieś wyczytał, że w Helu dysponowano urządzeniem do przeładowywania torped dla okrętów tego typu. W dniu 10 października 1944r. podczas rejsu szkoleniowego okręt uległ awarii i zatonął w pobliżu Helu, zginęło 15 marynarzy, czterem w tym dowódcy udało się uratować. Tutaj zaczynają się rozbieżności. Przez wiele lat wiele źródeł twierdziło, że okręt przez cały czas spoczywa na dnie i nawet wskazywały przybliżoną pozycję zalegania wraku (54.00N, 18.00E). Problem tylko w tym, że wskazywana pozycja to okolice pomiędzy Wdzydzami Kaszubskimi, Czarliną a Namorzynami. Są tam co prawda jeziora, ale okręt nie mógł jednak zatonąć, choćby załoga nie wiem jak chciała. Nie znaczy to wcale, że teren ten nie miał nic wspólnego z "Cudowną bronią Hitlera". W okolicach miejscowości Wierzchucin testowano kolejowe wyrzutnie pocisków V-2 i dół po wybuchu jednego z nich jest zachowany do tej pory w miejscowości Lisiny. Wracając do naszego U-boota, inne z kolei źródła podają, że krótko po awarii okręt został wydobyty i przeholowany do portu w Gdyni, gdzie pozostawał do stycznia 1945r. kiedy to odholowano go do Kilonii, do stoczni Germania Werft. W dniu 3 maja 1945r. U-2331 został zatopiony na terenie stoczni. Po wojnie wrak został wydobyty i pocięty na złom. Ta teoria wydaje się bardziej prawdopodobna, choć perspektywa zalegania wraku U-boota klasy XXIII w pobliżu Helu, niewątpliwie działa na wyobraźnię.

004.jpg

u2321.jpg

U-2321 (Internet)

Ciekawe były również dzieje U-2321. Położenie stępki nastąpiło w dniu 10 marca 1944 roku w stoczni Deutsche Werft AG w Hamburgu. Wodowanie miało miejsce w dniu 17 kwietnia 1944 roku, a oddanie do służby dnia 12 czerwca 1944 roku. Przez cały okres służby od dnia 12 czerwca 1944 roku do 8 maja 1945 roku okrętem dowodził pochodzący z Lubeki Oblt. zur See Hans-Heinrich Barschkis (1920-1998). Do 14 sierpnia 1944 roku okręt wchodził w skład 4 Flotylli Szkolnej w Szczecinie. Dalszą część treningu załogi U-2321 odbywał w składzie 32 Flotylli Szkolnej w Hamburgu w okresie od 15 sierpnia 1944 roku do 31 stycznia 1945 roku. W dniu 1 lutego 1945 roku okręt rozpoczął działania bojowe w składzie 11 Flotylli w Bergen w Norwegii. Portem macierzystym U-boota była miejscowość Horten. W toku swej krótkiej służby U-2321 odbył 1 patrol bojowy, podczas którego w dniu 5 kwietnia 1945 roku zatopił jeden statek. Był to brytyjski frachtowiec s/s „Gasray”, o nośności 1406 BRT. Frachtowiec płynął bez eskorty. Koniec wojny zastał U-2321 w bazie Kristiansand-Süd. Tam 9 maja 1945 roku Oblt. Hans-Heinrich Barschkis poddał okręt Brytyjczykom. W dniu 29 maja 1945 roku U-2321 przebazowano do bazy Loch Ryan w Szkocji. U-2321 zakończył morski żywot w dniu 27 listopada 1945 roku, kiedy to w ramach operacji „Deadlight” zatopiony został ogniem artyleryjskim niszczycieli HMS „Onslow” i ORP „Błyskawica”. Okręty zatapiano poprzez odpalenie ładunków wybuchowych umieszczonych w kadłubach. Pięć z nich zatonęło od razu, zaś na szóstym zerwał się kabel uruchamiający zapalniki i oporny U-boot pozostał na powierzchni. Był to U-2321, którego postanowiono zatopić ogniem artyleryjskim. Do tego zadania wyznaczono ORP „Błyskawicę” oraz HMS „Onslow”. Powierzenie tego zadania „Błyskawicy” nabrało niemal symbolicznego znaczenia, bowiem to właśnie polski niszczyciel w dniu 7 grudnia 1939r. przyczynił się do uszkodzenia niemieckiego okrętu podwodnego.

 

W mojej stoczni prace dobiegły końca. Model został pobrudzony specyfikami AK Interactive Naval series, powiesiłem mu również banderę:

u2331_033.jpg

u2331_032.jpg

Pomalowałem również moich załogantów:

u2331_034.jpg

Ostatnią czynnością było zamontowanie ich w kiosku co nie było łatwe, bo miejsca mało, jak to wyszło można zobaczyć w Galerii w stosownym dziale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, w maju jest 10-cio lecie MOW i do tego czasu oba modele muszą być wystawione w Helu. To jest jedyny konkurs w jakim biorą udział. Także jak ktoś chce je zobaczyć na żywo, zapraszam do Helu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.