Skocz do zawartości

Ryan STM S2 1:48 Testors


Marudek

Rekomendowane odpowiedzi

Popatrzcie na to zdjecie znalezione w sieci.

 

stms2sd_5.jpg

 

Pod ogonem jest taki uchwyt/kolko. Myslalem o dorobieniu troche delikatniejszej wersji tego czegos od podstaw. Zajzalem do zdjec z monografii, a tam nic takiego nie ma. Wydaje mi sie, ze Testors po prostu sobie wymyslil taki uchwyt/kolko, zeby modelarze niedysponujacy szpachlowka nie mieli problemu z zatkaniem dziury na kolko ogonowe wersjii z klasycznym podwoziem... Jesli sie ze mna zgadzacie, to podaruje sobie odtwarzanie czegos, czego tam w ogole nie bylo. Popracuje za to przy plywakach. Poprawie stery, amputuje te ordynarne knagi na dziobach obu plywakow i dorobie troche subtelniejsze. Jest jeszcze jedna czesc do dorobienia. Otoz pod spodem plywakow tuz za stopniem jest taki profil z trzema otworami. Nie wiem czemu to sluzylo, ale moj model musi to miec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 98
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Super to wygląda . Mam tylko jedno maleńkie zastrzeżenie - czemu nie zeszlifowałeś tej paskudnej linii na silnika osłonie, i nie wyryłeś nowej? Zrób to koniecznie, plizz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Avi, nie myslalem, ze z nia jest cos nie tak... Nie przygladalem sie uwazniej, ale ona chyba jest wglebna... Wypukla od razu bym zgladzil i przeryl . Jak wroce do domu, to sie tym zajme.

 

artoor_k - pomyslec, ze mam az dwa ujecia z tej sesji... Wlasnie z tym numerem bedzie moj Ryan, wiec haczyk tez bedzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja relacja troche spowolnila, ale mam kolejny update. Poprawilem pletwy sterow i popracowalem jeszcze troche przy oslonie silnika. Tzn. tylna jej krawedz zeszlifowalem do grubosci blachy. Wczesniej wygladala jakby byla zrobiona z plyty pancernej... Pomalowalem tez smiglo. Nie jestem z nigo zadowolony. Z jednej strony nie chcialem, zeby wygladalo jak zrobione ze sklejki, tylko zeby byly widoczne sloje drewna. Chyba jednak duzo czasu uplynie zanim osiagne wymarzony efekt

 

DSC00996.jpg

DSC01001.jpg

DSC01002.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj dorobilem kilka czesci. Wkleilem knagi wlasnej produkcji. Zrobilem cztery (z przodu i z tylu plywakow) tak jak jest w monografii. Poza tym na zdjeciach zauwazylem cos co Testors pominal. Pod plywakami tuz za stopniem jest profil, ktory pozwolilem sobie transplantowac.

 

DSC01005.jpg

DSC01013.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony nie chcialem, zeby wygladalo jak zrobione ze sklejki, tylko zeby byly widoczne sloje drewna.

A skąd na śmigle miałyby się wziąć słoje drewna? Przecież śmigła były (jeszcze do niedawna w sumie) zawsze robione ze sklejki, a nie ciosane z kawałów drewna. Zatem 'słoje' to chyba nieporozumienie - jedyne co mogłoby być widoczne to warstwy sklejki - na przemian jasna i ciemna

a tak btw - technologia niewiele się zmieniała i na przełomie lat 20tych i 30tych wyglądało to mniej więcej tak:

b3c24c711e783a70.jpg

tu akurat pokazane są zakłady Liberty, ale wszędzie było tak samo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale buraka strzelilem. Avi, to wszystko wina Discovery Channel. W programie "Jak to jest zrobione" pokazali technike wykonania drewnianych smigiel i wlasnie strugali je maszyna CNC z jednego kawalka. Myslalem, ze technologia nie wiele sie zmienila (moze opocz CNC). Poza tym zle zinterpretowalem czarno-biale zdjecia z monografii, ktora mam od Ciebie. Na smiglach, wzdluz platow sa ciemniejsze i jasniejsze paski (to wlasnie je uznalem za sloje). Teraz wzialem pod lupe kilka zdjec z netu, no i miales racje: kazde bylo klejone z kilku desek. To zalamania plaszczyzny platow daly zludzenie slojow. Zanim zabralem sie za malowanie, szukalem w necie jakiegos tutorialu malowania smigiel, ale nic nie znalazlem. Nie chcialem Ci juz zawracac glowy, bo juz naprawde bardzo mi pomogles. Teraz widze, ze gdybym zapytal jak je pomalowac, to bym nie spapral smigla... Oczywiscie poprawie je jesli zechcesz mnie poinstruowac

 

artoor_k , dzieki za mile slowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiaaaa, ta stronka wyskakuje jako jedna z pierwszych w Googlu po wpisaniu "wooden propeller". Gdybys zechcial uchylic rabka tajemnicy jak pomalowac to smiglo... W Twojej relacji z budowy Hansy Brandenburg wyczytalem, ze jako podklad pod "drewniane" czesci psikasz Humbrolem 74. A co potem? Twoja sklejka wyglada jak prawdziwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ lepisz skalę 1/48 , napiszę jak ja bym zrobił drewniane śmigło w tej skali :

 

1. pomalować śmigło H74 (lub czyś podobnym)

 

2. zamaskować warstwy które pragniemy zostawić jaśniejsze taśmą ojezu

 

3. psiknąć kolor mający udawać ciemniejsze warstwy

 

4. zdjąć maskowanie i nałożyć clear orange

 

5. sido

 

Ewentualnie można jeszcze dać wash na piastę śmigła ( jeśli trzeba ) .

 

PZDR

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!

 

Wzialem sobie krotki urlop no i wystarczylo zeby skopac model... W podreczniku modelarstwa, ktory jakis czas temu przeczytalem, autor do malowania modeli uzywa sprayow. Dokladniej sprayow Tamiya, ktore uwalnia z puszek do sloikow i laduje w aero. Zdjecia jego modeli potwiedzaja, ze metoda ta daje swietne efekty. Pomyslalem ze sprobuje tego na swoim Ryanie. Mam kilka samochodowych sprayow. Czarny polysk na podklad i aluminium na wierzch - taki byl plan. Ze sprayu wydlubalem to oczko, ktore rozpyla farbe (dzieki temu po nacisnieciu gaz sie ulatnia, a farba leje sie do sloika). Zaladowalem czarny podklad i psiknalem na model. Wszystko poszlo swietnie. Po dwoch dniach (czyli dzis) chcialem prysnac aluminium... I wszystko zepsulem Wygladalo to jakby farba spienila sie na modelu. Szary kozuch wysechl i mam teraz chropowata, paskudna powloke... Cos poszlo nie tak jak mialo, tylko co? Farby weszly w reakcje? (watpliwe) A moze srebrna byla za gesta i schla w powietrzu przylepiajac sie nierownomiernie do modelu? (chyba nie) A moze aero psikalo wode z kompresora i farba kladla sie na model zroszony woda? (pewnie tak...) Chyba ze tylko spraye Tamiya nadaja sie do uzycia ta metoda...

 

Nie zostalo mi nic innego jak zedrzec farbe i zaczac od nowa. Sprawdze sprzet i tym razem bez udziwnien psikne farbami akrylowymi...

 

A juz myslalem, ze Ryana skoncze przed konkursem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

Dzieki Lordzie Disneyland... Chodzilo mi o konkurs Modelworku.

 

Tak jak pisalem wczesniej schrzanilem model. Polozylem podklad i do tego momentu bylem dumny z siebie i z mojego modelu. Schody zaczely sie po polozeniu farby. Teraz model wyglada ochydnie. Zmywajac farbe (zmywaczem do paznokci) uszkodzilem dwa naciagi, ulamalem ster i knagi... To wszystko jest do naprawienia, ale martwi mnie to zmywanie farby. Przestudiowalem juz watek opisujacy rozne metody zmywania farb. Chyba sprobuje z Cleanluxem tzn. z czyms co go zastapi bo do niego nie mam dostepu. Mam plyn Klear i o ile dobrze pamietam jest do niego jakis plyn czyszczacy - musze go gdzies dostac. Potem pozostaje kwestia malowania. Dalsze eksperymenty ze sprayami sa wykluczone. Ostatnia proba ze srebrna akrylowka Citadel tez sie nie powiodla. Aerograf zaczal kichac woda z kompresora, albo wodka, ktorej uzywam do rozcienczania farb. Czy to mozliwe, zeby aerograf kichal jesli nie rozmiesza sie dobrze farby? A moze cos jest nie tak z zaworem powietrza (mam skraplacz przy kompresorze - wiec chyba nie powinno dmuchac powietrza z woda). Co do farbki Citadel nie mam specjalnych zastrzezen - moze jest troche za gesta, ale proby jakie z nia zrobilem na roznych podkladach (na czarnym wypadla najlepiej) - wypadly bardzo dobrze.

 

DSC01020.jpg

DSC01021.jpg

DSC01022.jpg

DSC01023.jpg

DSC01025.jpg

DSC01026.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo tylko ja potrafie skasować towar za 30 000 PLN!

 

Co tam takie odpryski farby ziomek!

 

No tak...więc to jest chyba najbardziej przerażający post na forum, jaki czytałem, o ile jest na serio. Ech...

E, jakoś dacie radę , co ? Dacie! Aha, Marudku, ja testowałem ten JohnsonsKlear i niespecjalnie ładnie to czyszczone wygląda, najlepiej radę dał ludwik, 2 miejsce spirytus niemowlęcy, ale co się narobić trzeba... dobrze, że nie na modelu testowałem, a na złomie modelarskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Szwagier!

 

No kope lat! Mam nadzieje ze juz sie pozbierales. Tylko uwazaj zeby czasem Twoj szef nie czytal Modelworku . Ale masz racje - pierdola jestem. Zachcialo mi sie eksperymetow a wyszly z tego ekstrementy Ale problemem nie sa odpryski, te zdjecia wyzej to jeszcze z czasow swietnosci (przed polozeniem masakrycznej warstwy farby, ktora wszystko zepsula).

 

Dzieki Lordzie Disneyland, ja chyba jednak poprzestane na zmywaczu do paznokci (samo moczenie nie pomaga). Farba pod jego wplywem robi sie lepka i gumowata. Z modelu schodzi jedynie z moja pomoca (musze ja zmazywac starym pedzlem maczanym w zmywaczu. Przeklenstwem sa teraz naciagi. Musialem jeden usunac, zeby miec dostep do "podbrzusza". Ogolnie paskudna robota - takie babranie sie w glutach farby... Juz mialem ochote kupic nowy model, a z tego przelozyc tylko kokpit i zastrzaly plywakow, ale dam mu jeszcze szanse.

 

A teraz dla odstresowania robie proby z podwoziem. To kolo na zdjeciu jest nie dobre - obrecz jest za gruba i nie dobralem dobrze srednicy piasty:

 

DSC01019.jpg

 

Nastepne bedzie lepsze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachcialo mi sie eksperymetow a wyszly z tego ekstrementy

Ekskrementy, mój drogi, ekskrementy

A tak wracając do tematu - trzeba było Cleanluxem walnąć i byłoby od razu po sprawie - zmywa wszystko

Kółeczka First Class, czy tez International Levell, jak mówi dziad Benhakker

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

No tak, pare lat i juz Marudek ojczystego jezyka przekreca... Oczywiscie chodzilo mi o fekalia.

Ale do rzeczy: czy po zamoczeniu modelu z Cleanluxie farba sie rozpuszcza, albo odchodzi od modelu bez zadnej pomocy? Jesli farba schodzi bez zadnego szturania i mazania, to sprobuje znalezc jakis zamiennik (tzn. odpowiednik pod inna nazwa handlowa). A z kolami bylo tak. Pamietacie jak Wam marudzilem o tym jak ktos tam skopiowal moj jig do szprych? Ten gosciu robi kola z miedzianego drutu zeszlifowanego do polowy srednicy. Dwie takie czesci sklada razem na jigu (ze szprychami w srodku jak w kanapce). Ja pozwolilem sobie jeszcze to ulepszyc. Dlatego dobralem uszczelke odpowiednich rozmiarow, potem nawijalem miedziany drut na rurki roznej srednicy (ten drut byl troche elastyczny i po zdjeciu z rurki srednica nawoju troche sie zmieniala - dlatego metoda prob doszedlem do rurki o odpowiedniej srednicy, na ktorej potem nawinalem drut). Potem zupelnie jak przy produkcji lancuchow odcinalem poszczegolne ogniwa. Do zrobienia dwoch kol wystarcza cztery oczka. Potem lutowanie i szlifowanie jednej strony na plasko. Niestety drut byl tak gruby, ze po zlozeniu dwoch polowek srednica przewyzszal "opone". Dlatego zeszlifowalem tez widoczna strone kazdego ogniwa. Tak powstala dosc nietypowa felga. Mam juz przygotowane ogniwa do nowych kol. Jesli uda mi sie znalezc odpowiednia chemie do usuwania farby, to zajme sie kolami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy po zamoczeniu modelu z Cleanluxie farba sie rozpuszcza, albo odchodzi od modelu bez zadnej pomocy?

Farba się nie rozpuszcza, po prostu mięknie i nie przylega do modelu, wystarczy wytrzeć model jakąś ściereczką i po kłopocie. Trzeba też uważać aby nie moczyć całego modelu, gdyż farba rozmięknie w kokpicie i wnętrzu kadłuba. Ja raz urządziłem kąpiel tygodniową takiemu modelowi i po wyjęciu go z Cleanoluxu wszystko mi się rozpadło, nawet klej super glue puścił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.