Slaw_21 Napisano 2 Czerwca Share Napisano 2 Czerwca Ciężki krążownik USS Baltimore (CA-68), od którego pochodzi nazwa klasy 14 okrętów, został zwodowany w 1942 r. Szczęśliwie przetrwał wojnę i przez pewien czas pozostawał w czynnej służbie w okresie powojennym. Został złomowany w 1972 r. Części do modelu (zestaw 2000556) to żywiczne wydruki – kadłub ze sporą liczbą połączonych z nim elementów oraz osobno wieże artylerii głównej i średniej, samoloty, katapulty, dźwigi i maszty. Do tego dochodzi blaszka z relingami. Brak lekkich działek przeciwlotniczych (może nie wypatrzyłem czegoś w gęstwinie podpóreczek?). Żywica ma jasnopomarańczowe zabarwienie, na kadłubie (burty) jest sporo słojów z druku. Całość zapakowana była w plastikowe pudełko. Jedyną instrukcją jest zdjęcie na pudełku, przedstawiające model chyba w skali 1/700. Jest na nim więcej detali niż na żywicznych wydrukach w pudełku. Brak załączonego jakiegokolwiek schematu malowania. Niestety kadłub był wygięty. Próba jego prostowania na gorąco zakończyła się złamaniem, na szczęście bez odprysków. Linię tą łatwo wypatrzeć teraz na gotowym modelu. Żywica jest twarda ale bardzo krucha, stąd ograniczyłem do minimum olinowanie, które powinno być dość gęste przy obydwu masztach. Dużym problemem związanym z kruchością żywicy było wycinanie drobnych elementów z lasu podpórek tak by nie uszkodzić ich i bardzo bliskich sąsiednich. Skończyło się na połamaniu dźwigów mimo użycia nożyczek mikrochirurgicznych. Malowanie wykonałem według schematu kamuflażu MS-22 stosowanego też po wojnie. Pokład w naturalnym kolorze drewna to właśnie częsty wariant powojenny. Zresztą w tym schemacie stosowano też zamiennie niektóre kolory. Malowano też niekiedy jednolicie burty, tak jak tutaj. W 1943 pokład byłby malowany, jednak dla wizualnego odbioru modelu w tej skali lepiej było zaznaczyć taki kontrast. Malowanie aerografem i pędzlem akrylami Tamiya i AK Interactive (Ocean Gray 50, AK 5003). Jeśli chodzi o malowanie i oddanie efektów eksploatacji to to co wygląda na całym modelu w miarę dobrze bez lupy zaczyna się już gorzej prezentować w dużym powiększeniu. To pierwsze moje spotkanie z taką skalą. Gdyby nie kruchość tej żywicy zabawa byłaby bardzo przyjemna. I jeszcze dla zilustrowania skali i wynikających z tego problemów. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
socjo1 Napisano 3 Czerwca Share Napisano 3 Czerwca Scenka ogółem bardzo fajna, choć kadrowanie zdjęć utrudnia jakikolwiek bardziej szczegółowy ogląd. Dzięki za wyczerpującą charakterystykę zestawu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Slaw_21 Napisano 3 Czerwca Autor Share Napisano 3 Czerwca (edytowane) W dniu 3.06.2025 o 09:55, socjo1 napisał: kadrowanie zdjęć utrudnia jakikolwiek bardziej szczegółowy ogląd Tak, słuszna uwaga. Nie linkuję zdjęć zamieszonych w zewnętrznych serwisach, tylko wstawiam do zasobów Forum co wymaga zachowania szerokości 1024. Poniżej fotografie pokazujące detale, czego brakło powyżej. Na okrętach tych używano w czasie drugiej wojny światowej i później w latach pięćdziesiątych samolotów rozpoznawczych Vought OS2U Kingfisher. Wydruki „zimorodków” mimo takiej skali (samolot ma 5 mm) posiadają śmigła i pływaki ! (jeden z nich odpadł ale nie podejmowałem się go doklejać). Z jednej strony zadziwia dokładność niektórych detali mających wymiary nawet poniżej 1 mm, jest zaznaczone deskowanie pokładu z drugiej strony mamy częstą wadę żywicy – wygięcia niektórych elementów i kruchość. Szkoda, że blaszka nie ma relingów dopasowanych dokładnie do tego modelu. Są jeszcze na blaszce poręcze na kominy – nie podejmuję się ich kleić. Zastosowanie suchego pędzla było celowe. Efekt w dużym powiększeniu jak widać. Zresztą teraz już widzę czego unikać przy malowaniu w tej skali. Przy czym tak jak już wspominałem oglądanie pod lupą lub na zdjęciu makro i oglądnie gołym okiem daje przynajmniej dla mnie wyraźnie inny odbiór. Przy tak małym modelu wzrok przyciąga całość z winietką a nie małe detale. Z pozdrowieniami dla wszystkich oglądających. Edytowane 4 Czerwca przez Slaw_21 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adamo722 Napisano 4 Czerwca Share Napisano 4 Czerwca Skleiłem parę modeli w 1/700 ale tej skali bym się nie podjął. Wiem że to mikro model ale wizualnie brakuje troszkę olinowania. Poza tym podoba mi się 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szydercza Gała Napisano 5 Czerwca Share Napisano 5 Czerwca Ciekaw byłem jakości tych modeli. Szacun za zlepienie tego do kupy. Nie masz jakiejś fotki jak to wygladalo w stanie surowym przed sklejeniem? To będzie pionek do jakiegoś table-top'a? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Slaw_21 Napisano 5 Czerwca Autor Share Napisano 5 Czerwca 13 godzin temu, Szydercza Gała napisał: Nie masz jakiejś fotki jak to wygladalo w stanie surowym przed sklejeniem? Niestety nie robiłem zdjęć po rozpakowaniu ale mam jeszcze niezaczęty drugi podobny model. I wygląda to tak: Tym razem kadłub na wspornikach, w Baltimore był już odcięty. Żywica wygląda tak samo, czyli będzie twarda i krucha, kłopotliwa w wycinaniu. Klateczka z masztem - wsporniki dużo grubsze niż podparte elementy. Trzeba dobrze zastanowić się nad kolejnością cięcia żeby to się nie rozsypało. Mnie udał pozbyć się tak jednej lufy głównego działa i elementów dźwigów. Dobrze jest ciąć nad jakimś pudełkiem, jest szansa, że jak coś odskoczy to tam wpadnie i nie powędruje dwa metry dalej w kąt pokoju. Nie bardzo jest czym zastąpić zniszczone elementy. Kleiłem nakładając średnio gesty klej CA cieniutkim drucikiem mosiężnym. Na takim maszcie raczej nie dotnie się nici elastycznych ale można próbować wkleić gotowe przycięte druciki. Cały okręt od góry jest w krateczkę, nawet działka. Masz doświadczenie dużo większe od mojego to pewnie coś sensownego wyciągniesz z takiego zestawu tym bardziej, że SSModel ma jeszcze sporo ciekawych okrętów (takie wydruki) w przeróżnych skalach – 1/3000, 1/2000, 1/1800, 1/1250, 1/1000. Co do gier to pewnie mogło by to posłużyć za jakiś pionek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Slaw_21 Napisano 5 Czerwca Autor Share Napisano 5 Czerwca I jeszcze takie porównanie skal - z przodu USS Baltimore 1/2000 z tyłu lekki krążownik Chung King (wcześniej HMS Aurora) 1/700 (Flyhawk). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adamo722 Napisano 5 Czerwca Share Napisano 5 Czerwca Wygląda jak niszczyciel do pancernika w tej samej skali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szydercza Gała Napisano 5 Czerwca Share Napisano 5 Czerwca Dzięki, znaczy generalnie raczej kaszana i nie warto się w to pchać, a szkoda bo mają sporo ciekawych jednostek ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kingfisher Napisano 6 Czerwca Share Napisano 6 Czerwca (edytowane) 9 godzin temu, Szydercza Gała napisał: Dzięki, znaczy generalnie raczej kaszana i nie warto się w to pchać, a szkoda bo mają sporo ciekawych jednostek ... Mam od nich Mitchella B-25 w 1/350. Wygląda ok, dużo szczegółów - ma nawet wydrukowane km-y (akurat na zdjęciu tego nie widać). Są kruche, jak większość wydruków 3D. Pierwszy raz przyszły połamane, ale przysłali mi nowe. Z całymi modelami okrętów jest podobno znacznie gorzej. Widziałem gdzieś na YT recenzje jednego z nich. Krzywy kadłub itp. Edytowane 6 Czerwca przez Kingfisher Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.