Skocz do zawartości

Stery w bombowcach z 2WŚ


Ostach

Rekomendowane odpowiedzi

Szybkie pytanie, szybka odpowiedź, szybkie zamknięcie:

 

Ktoś mi mówił że "stery w takim samolocie podczas startu i lądowania bardzo ciężko chodzą i dlatego potrzeba do ich obsługi dwóch ludzi".

 

Wydaje mi się to totalną bzdurą a dwóch pilotów to jest żeby sie zmieniali i żeby podczas manewrów obsługiwać wszystkie przyrządy. Ale ta osoba upiera się, że wyczytała to w jakiejś książce.

 

Może ktoś wie jak to było naprawdę?

Mowa o Liberatorach czy też B-17.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na PLANETE leci seria filmów instruktażowych o bombowcach, dzisiaj rano oglądałem odcinki poświęcone B26 i B24 (każdy odcinek poświęcony jest innemu bombowcowi). Z rozmowy pilotów wynikało, że do sterowania nimi (przynajmniej B26, bo gdy leciał o B24 miałem gości i nie dali mi pooglądać) nie potrzeba nadzwyczajnej siły - wystarczy jeden pilot. Zachecam do ogladania - mnóstwo szczegółowych kadrów z zewnątrz i wnętrza samolotów, a to kilka fotek z filmu:

 

e3f5728422f5c915.jpg

c24bba6ec2f8dc02.jpg

890d019b71398b5e.jpg

799b01ec7bdea154.jpg

ee628cf4878bc4c8.jpg

ff9ddaee87149b1a.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem o P-61 Black Widow i też jeden pilot dawał radę a to kawał samolotu w sumie. Widziałem też o Warhawku i byłem w szoku jak wiele przyrządów i manetek tam było i jak skomplikowana była obsługa silnika. A w bombowcu jest więcej instalacji itd.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwóch ludzi owszem w sytuacji ekstremalnej np: wyjście z ostrego nurkowania, lub awaria wspomagania hydraulicznego w innym wypadku nie widzę sensu. Siłowali by się nawzajem. Dodatkowo istnieją trymery, które zmniejszają siły na drążku (a to że trymer jest skuteczny przekonałem się kiedyś sam... ), dobrze wytrymowany samolot w spokojnej masie powietrza leci sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego dochodzi fakt, że samoloty te posiadają autopilota.

Aczkolwiek fakt, że nawet w przypadku jednosilnikowego samolotu tłokowego jego obsługa jest całkiem skomplikowana. Nie wierzcie symulatorom

O ile dobrze pamiętam to pełna procedura rozruchu silnika w takim P-51 trwała dobrze ponad godzinę.

 

Tornado, rano to znaczy o której? No i codziennie czy jak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tornado, rano to znaczy o której? No i codziennie czy jak?

 

Film o B26 zaczął się około 8 rano, a o B24 około 9 rano. Nie wiem jak często nadają je, ale na pewno są powtórki w innym czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzcie symulatorom Laughing

Zależy co nazywasz symulatorem Lock-on to zręcznościówka, podobnie FS momentami (momentami!!!). Prawdziwym symulatorem jest Flacon 4.0. W Ił-2 nie grałem więc się nie wypowiadam

 

a co oni przez te godzine robili??

Rozruch całkowicie zimnego silnika nie prostą ani szybką procedurą. Podobnie wygaszanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem. Lock On'a mam tylko 1.1 Wcale nie jest taki zły. Konsultowałem Miga-29 z tej gry z prawdziwym pilotem. Okazuje się, że w realu nawet migacz prowadzi sie gładziej aniżeli w grze. A tym co zasadniczo upraszcza grę to podejście do radaru w ruskich samolotach. Radar jak coś widzi to wyświetla znaczek, w realu masz pokazany cały odczyt echa radarowego i musisz nauczyć się widzieć w tym wrogi samolot. W F-15 raczej nie ma znacznego uproszczenia, bo tam w realu się wszystko samo robi

Oczywiście mówię o full realu w grze, bo inne poziomy to wiecie...

 

W FS wszystko zależy od tego jak dopracowany jest model lotu dla danego dodatku. A tu różnie bywa i generalnie też można się nieźle przejechać.

 

Falcon, fakt. Kilkadziesiąt stron instrukcji jak odpalić silnik F-16

 

W IL-2 grałem sporo, w różne wersje. Obecnie nie gram bo zrobiła się to gra na poziomie CS'a. Wygrywa ten kto szybciej macha dżojstikiem w swoim Spitfire.

 

A tak z własnego doświadczenia, doświadczenia innych graczy oraz ludzi, którzy latają też w realu to wam powiem, że ever beast sim to jest Condor. W prawdzie to szybownictwo, ale jak odwzorowane. Jak się kiedyś zawziąłem to nie mogłem przestać i nabiłem trasę ponad 210km w jednym locie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ta osoba upiera się, że wyczytała to w jakiejś książce.

 

Możliwe, że twojemu znajomemu nieco pomyliły się maszyny.

Z tego co pamiętam, to w niektórych monografiach pisano, że do pilotowania szybowców Gigant potrzebna była pomoc drugiej osoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby ktoś chciał zobaczyć jak się lata prawdziwym samolotem to polecam te filmiki.

http://pl.youtube.com/watch?v=gfrEeoAj0DE&feature=related

http://pl.youtube.com/watch?v=-2LJymHXpVY&feature=related

http://pl.youtube.com/watch?v=6ngn8LtycNw&feature=related

Dodatkowo w mini replice nr 55 jest "Instrukcja zapuszczania i próby silników dla obsługi ziemnej samolotu Mitchel II" czyli B-25.

A na koniec z tego co pamiętam to w Wellingtonie był tylko jeden pilot i jakoś sobie dawał rade ze sterami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.