Gościu Napisano 15 Grudnia 2008 Share Napisano 15 Grudnia 2008 Różnice, w prowadzeniu "warsztatu" odbiegają od ogólnie przyjętych norm, czy kolejnych zabiegów czynionych na modelach - co może wprowadzać niektórych w zdziwienie, czy prowadzić do zadawania pytań, bądź wysuwania mniej, bądź bardziej trafnych stwierdzeń. Na moje oko, nazywamy to "nauką". Pozdrawiam p.s. na tej fotce, którą przedstawiłeś - dość grubaśny tłuczeń, co tylko utwierdziło mię w przekonaniu, iż dałem odpowiedni w swojej pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SebaG Napisano 16 Grudnia 2008 Share Napisano 16 Grudnia 2008 Według mnie to niewiadomo-co przed uchwytem na stojak kaemu do strzelania plot. to uchwyty do mocowania masztu antenowego radiostacji. FT-17 wyszedł klasowo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 16 Grudnia 2008 Share Napisano 16 Grudnia 2008 TKS z radiostacją w 1939 roku... To taka sama wiadomość jak to, że w TKSach był rkm wz.28. Kto widział to wie, że w tej tankietce jest o wiele mniej miejsca niż w maluchu... Gdyby ustawić radiostację, powiedzmy N2 w wersji pancernej to nie wiem jak dowódca by się poruszał. Testy jak widać nie przyniosły rezultatów pozytywnych. Jesli zaś chodzi o to przesinięte kółko zapasowe to zapomniacie, że większość zmian, remontów oraz przebudowy dokonywały warsztaty danej jednostki. Tankietki wyszły z Ursusa w standardowej wersji, a potem przez lata opiekowały się nimi warsztaty garnizonowe. Uwzględnijmy fakt, że TKS w jednostce pancernej to nie to samo co tks na drezynie w pociągach pancernych. W tym drugim przypadku montaż radia jest konieczny ale i ułatwiony, bo można część rzeczy przewieźć na samej drezynie. To z boku to owszem stojak pod radiostację, ale ja bym nie wpadał w zachwyt, bo masztu nie ma, a sama skrzynka też umieszczona w takim miejscu, że utrudnia podłączenie do instalacji elektrycznej... Nie ma więc dowodu, że faktycznie była używana radiostacja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jendrass1 Napisano 16 Grudnia 2008 Share Napisano 16 Grudnia 2008 To taka sama wiadomość jak to, że w TKSach był rkm wz.28. Kto widział to wie, że w tej tankietce jest o wiele mniej miejsca niż w maluchu... Prawda, załoga czy chciała czy nie opierać się musiała o silnik (bokiem) a plecami graniczyła ze stojakiem z amunicją lub chłodnicą. Umówmy się, że to siedzenie to raczej rachityczne było. Gdyby ustawić radiostację, powiedzmy N2 w wersji pancernej to nie wiem jak dowódca by się poruszał. Testy jak widać nie przyniosły rezultatów pozytywnych. Nie wiem czy by wlazł do wozu, tj czy by usiadł w ogóle. Musiał jakoś nogi pomieścić, nie mógł siedzieć w kucki cały czas. ja bym nie wpadał w zachwyt, bo masztu nie ma, a sama skrzynka też umieszczona w takim miejscu, że utrudnia podłączenie do instalacji elektrycznej... Nie ma więc dowodu, że faktycznie była używana radiostacja. Wszystko jest do przemyślenia. Osobiście nie wiem gdzie można by wsadzić radiostację w środku, nawet kosztem amunicji. Nadajnk+odniornik, nawet scalona N2C to i tak jest pudło i to mało kompatybilne z resztą. W tankietkach chłodnice, zbiornik paliwa, stelaż na amunicje wszystko jest wysokie i wąskie. Za to kształt niszy od 7TP (gdzie była N2C) jest bardziej "kwadratowy". Może przyczepka ? Tylko takie fotki to chyba tylko w Erze dają ?! Marcin chyba musisz sobie zadać pytanie, czy chcesz za wszelką cenę dojść do jedynie słusznej prawdy czy kompromis-SF też Cię zadowala ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 16 Grudnia 2008 Share Napisano 16 Grudnia 2008 No wiesz Jendrass, SF jest uprawniony, ale niech będzie umotywowany odpowiednio i racjonalny. Przypomnę nasze twory Jest tylko opcja, że radiostacja byłaby na zewnątrz, z tyłu, razem z akumulatorami. Możliwe byłoby wtedy używanie jej tylko na zewnątrz pojazdu. Zawsze jakiś to sens... Z testami różnych wzorów pojazdów II RP to było tak, jak kiedy testowali TKSa z działkiem 47 mm Puteaux. Załoga oddała strzał i padła komenda "Z wozu" z powodu dymu. Jak testowali TKS z ckm wz.30 to chyba strzelcowi parę zębów wybił. Możliwe jest jednak aby w TKS wsł na wcisk radiostacja odbiorcza dywizji ROD wz.33. Ciężar stacji wynosił 49kg, a wymiary 35x17x27cm. Ostatecznie weszłoby, bo część amunicji można zostawić na drezynie. Tyle, że wtedy taka drezyna mogłaby jedynie odbierać, a już nie nadawać. Myślę, że jest to najbaradziej prawdopodobne. Jako antena służył przewód w wydrążonej tyczce bambusowej o długości 3m lub 2,2m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jendrass1 Napisano 16 Grudnia 2008 Share Napisano 16 Grudnia 2008 Podstawowym celem tej tankietki miało być chyba rozpoznanie w otoczeniu pociągu ? To skoro nie mają radiostacji nadawczej ... musieli by być "nakierowywani" z pociągu, a po zauważeniu "czegoś" natychmiast wracać do pociągu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MCzarnowicz Napisano 16 Grudnia 2008 Autor Share Napisano 16 Grudnia 2008 Panowie, czy radiostacja była czy nie to na razie sprawa drugorzędna. Zdjęcia, również te które przedstawiłem wam na forum wskazują, że przynajmniej jeden z TKSów był troszkę przerobiony, a w związku z tym te zmiany wypadało by umieścić na modelu. Przypominam, że to skala 1:72, w tej wersji wnętrza robił nie będę więc nie muszę zastanawiać się, gdzie dokładnie położono pudło z radiostacją. Brakuje mi jedynie zdjęcia z widocznym tyłem drezyny TK. Z drugiej strony skoro tankietki tk miały jeżdżąc w zespołach tk-r-tk radio to czemu nie miały by ich mieć tksy? (zdjęcie pochodzi ze strony dreli) Widoczna na przedniej części błotnika skrzynka nie musiała wcale zawierać akumulatorów ale bambetle których troszkę było w środku poupychanych. Sprzeciwił bym sie jednak twierdzeniu, że coś było przewożone specjalnie na prowadnicy ponieważ większość znanych mi źródeł podkreśla że prowadnica była tak zaprojektowana, żeby jej obsługa była prowadzona z wnętrza tankietki. Jestem za to w stanie się zgodzić, iż aby nadać komunikat tk musiało stanąć i się do tego przygotować. Zwracam też uwagę, że jak mi się wydaje w tym temacie są zdjęcia przynajmniej dwóch tak samo przerobionych tks. Zatem na drugiej tankietce na pewno przesunę koła na bk, zrobię skrzynke z przodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SebaG Napisano 16 Grudnia 2008 Share Napisano 16 Grudnia 2008 Drezyna pancerna była pojazdem rozpoznawczym, czyli jej zadaniem było informowanie pociągu pancernego o sytuacji, która jest przed nim i za nim. Zatem to przekazywanie informacji było priorytetem! To było główne zadanie do wykonania, a walczyć miał pociąg pancerny poinformowany przez nią gdzie jest nieprzyjaciel. W niektórych wypadkach z drezyny można by koordynować ogień artyleryjski pociągu bez narażania jego samego na wykrycie i zniszczenie. Zatem wątpie, żeby inżynierowie mający za sobą prawdopodobnie przeszłość bojową w Wielkiej Wojnie oraz wojnie polsko-bolszewickiej wpadli na szatański pomysł i kazali wysiadać dowódcy z pojazdu rozpoznawczego np. pod ogniem nieprzyjaciela w celu nawiązania łączności z pociągiem. Myślę, że konstruktorzy jednak jakoś tam upchnęli radiostację nadawczo-odbiorczą choćby kosztem uzbrojenia. W czasie wojny istniały przecież pojazdy dowodzenia mające tylko atrapę uzbrojenia i w jego miejsce blok radiostacji. MCzarnowicz myślę, że nie popełnisz wielkiego błędu jeśli zbudujesz standardowego TKS-a i dołożysz mu 2 skrzynki (te co to prawdopodobnie były w nich akumulatory bądź inne szkuty... co za różnica) i dodasz maszt anteny. Co do koła zapasowego to zgadzam się z przedmówcami, że w warsztatach w batalionach pancernych mogły one być przerabiane i przenoszone tam gdzie było wygodniej z punktu widzenia ekspoatacji. Zatem można je wykonać standardowo na tylnej płycie pancerza lub jak widać na zdjęciach przeniesione na błotnik tylny. Nie wykonujesz wnętrza więc to gdzie była radiostacja nie ma żadnego znaczenia. Na koniec jeszcze pytanie... Po co projektować drezynę rozpoznawczą, której obsługa jest możliwa bez wychodzenia załogi z czołgu, a następnie zabudować na niej radiostację, którą można obsługiwać tylko z zewnątrz? Nie sądzicie, że to trochę bez sensu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jendrass1 Napisano 16 Grudnia 2008 Share Napisano 16 Grudnia 2008 Drezyna pancerna była pojazdem rozpoznawczym, czyli jej zadaniem było informowanie pociągu pancernego o sytuacji, która jest przed nim i za nim. Zatem to przekazywanie informacji było priorytetem! To było główne zadanie do wykonania, a walczyć miał pociąg pancerny poinformowany przez nią gdzie jest nieprzyjaciel. nia łączności z pociągiem.... Po co projektować drezynę rozpoznawczą, której obsługa jest możliwa bez wychodzenia załogi z czołgu, a następnie zabudować na niej radiostację, którą można obsługiwać tylko z zewnątrz? Nie sądzicie, że to trochę bez sensu? = Podstawowym celem tej tankietki miało być chyba rozpoznanie w otoczeniu pociągu ? To skoro nie mają radiostacji nadawczej ... musieli by być "nakierowywani" z pociągu, a po zauważeniu "czegoś" natychmiast wracać do pociągu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 16 Grudnia 2008 Share Napisano 16 Grudnia 2008 Drezyna pancerna była pojazdem rozpoznawczym, czyli jej zadaniem było informowanie pociągu pancernego o sytuacji, która jest przed nim i za nim. Zatem to przekazywanie informacji było priorytetem! To było główne zadanie do wykonania, a walczyć miał pociąg pancerny poinformowany przez nią gdzie jest nieprzyjaciel. W niektórych wypadkach z drezyny można by koordynować ogień artyleryjski pociągu bez narażania jego samego na wykrycie i zniszczenie. Zatem wątpie, żeby inżynierowie mający za sobą prawdopodobnie przeszłość bojową w Wielkiej Wojnie oraz wojnie polsko-bolszewickiej wpadli na szatański pomysł i kazali wysiadać dowódcy z pojazdu rozpoznawczego np. pod ogniem nieprzyjaciela w celu nawiązania łączności z pociągiem. Zacna taktyka, ale przypomni sobie ile oddziałów miało radio? TKSy były rozpoznaniem a radia nie miały. Przeglądam właśnie raport stanu łączności, który wymienia 5 sztuk radiostacji dla pociągów pancernych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MCzarnowicz Napisano 16 Grudnia 2008 Autor Share Napisano 16 Grudnia 2008 Panowie, brak radiostacji w tksach był jednym z głównych ich mankamentów. W przypadku drezyn pancernych stawało sie to jeszcze bardziej jaskrawe. Jak można było np korygować ostrzał art. bez radiostacji???? Skoro widać czołgi TK3 z rozpiętymi masztami (jak na zdjęciu powyżej) a przy odgólnej małej ilości zdjęć naszych pojazdów, udało się rozpoznać kilka tksów które mocowanie mieć mogły to czemu negujecie możliwość posiadania tych radiostacji w karaluchach? Co do koła zapasowego to dlaczego niby wygodniej było kolejarzom mieć je z boku a pancerniakom z tyłu? Ja jednak będe obstawał, że z tyłu montowano skrzynkę z.. akumulatorami(?). Pamiętajcie, że na TK3 są dwie skrzynki a puki co udało nam się w miarę potwierdzić występowanie jednej. Myślę, że w tych domysłach za mało opieramy się o analogie z tk3, w sumie to radiostacja zamontowana na tym karaluszku jest lepiej udokumentowana foto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jendrass1 Napisano 17 Grudnia 2008 Share Napisano 17 Grudnia 2008 Marcin, racja ale stany organizacyjne mówią wyraźnie. 5 sztuk dla wszystkich pociągów pancernych, ergo radio w pociągu nie w karalcu. Może te, które są na zdjęciach to egzemplarze testowe ? Z manewrów gdzie sprawdzano nowe rozwiązania ? Skoro w batalionie 7TP (uznawany za nowoczesny) radiostacji było 12/13 sztuk no to dlaczego spodziewać się, że przyznano po 2 sztuki (przynajmniej) do każdego pociągu pancernego. Podpierając się źródłami Widda, należy stwierdzić, że w ogólnie rozumianej łączność robiliśmy co się da m.in kupując radiostacje, odbiorniki i cały stuff od bohaterskiej armii francuskiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SebaG Napisano 17 Grudnia 2008 Share Napisano 17 Grudnia 2008 Skoro w batalionie 7TP (uznawany za nowoczesny) radiostacji było 12/13 sztuk no to dlaczego spodziewać się, że przyznano po 2 sztuki (przynajmniej) do każdego pociągu pancernego. Choćby dlatego Jendrass1, że pociągi pancerne były bardzo cennym środkiem bojowym (przynajmniej w założeniach) i szkoda by było je głupio stracić. Poza tym batalion czołgów lekkich miał współdziałać z dywizjami piechoty lub brygadami kawalerii, których prędkość poruszania się w terenie była na poziomie 30-50 km dziennie. Pociąg pancerny taką drogę pokonywał w godzinkę. = Cieszę się, że się tak dobrze rozumiemy i zgadzamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jendrass1 Napisano 17 Grudnia 2008 Share Napisano 17 Grudnia 2008 Choćby dlatego że pociągi pancerne były bardzo cennym środkiem bojowym (przynajmniej w założeniach) i szkoda by było je głupio stracić. Tak zwłaszcza w obliczu walki z nieprzyjacielem uzbrojonym w silną i mobilną artylerię, duże ilości nowoczesnych czołgów i wsparcie lotnicze na zawołanie. Ponieważ szkoda je było głupio stracić 5 z nich otrzymało radiostację to już duże wyróżnienie, przy istniejących brakach. Poza tym batalion czołgów lekkich miał współdziałać z dywizjami piechoty lub brygadami kawalerii, których prędkość poruszania się w terenie była na poziomie 30-50 km dziennie. Pociąg pancerny taką drogę pokonywał w godzinkę. W teorii, w realiach wojny obronnej 39 roku nie było już tak miło. Cieszę się ... Ja też, niedługo święta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MCzarnowicz Napisano 17 Grudnia 2008 Autor Share Napisano 17 Grudnia 2008 Oj chłopaki w źródłach to można znaleźć że katynia nie było. Robicie podstawowy błąd nauki jaką jest historia. Zbyt mocno wierzycie słowu pisanemu. Zawsze mogło być tak że w zestawieniu pominięto drezyny, nie przekonujecie mnie tym co mówicie. A co stało się w radiostacjami z tk3? Oddali je do mediamarktu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 17 Grudnia 2008 Share Napisano 17 Grudnia 2008 No i Widd rozwiązał: Powiększony przedział akumulatora wTKSie. Radiostacje RKB/C zamontowano w TKSach, ale... Istnieje coś takiego jak Instrukcja montowania radiostacji w czolgu TK (Zalacznik Nr. 2 do War.Tech.Nr.2429 z dn. 11 marca 1935 r. Prace slusarsko monterskie ktore nalezy wykonac w zwiazku z zainstalowaniem rstacji czolgowej). Wyjaśniło się więc. W TKSach niektórych, powiększono przestrzeń na akumulatory i tam je przeniesiono. Radiostacja miała znajdować się za dowódcą, tam gdzie wcześniej akumulatory. To na błotiku to nie akumulator, ale skrzynka narzędziowa, którą wyrzucono z wewnątrz. Byliśmy w błędzie, ale słuszne mieliśmy wątpliwości. Nie zmienia to faktu, Panie MCzarnowicz, że za dużo było wątpliwości, aby ot tak sobie stwierdzić, ze było radio, szczególnie jak się w środku siedziało... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MCzarnowicz Napisano 17 Grudnia 2008 Autor Share Napisano 17 Grudnia 2008 Widdzie, dziękuje za zdjęcie tyłu TKSa, już dawno mówiłem, że w tej dyspucie tego brakuje. Co do skrzyneczki: Wyjaśniło się więc. W TKSach niektórych, powiększono przestrzeń na akumulatory i tam je przeniesiono. Radiostacja miała znajdować się za dowódcą, tam gdzie wcześniej akumulatory. To na błotiku to nie akumulator, ale skrzynka narzędziowa, którą wyrzucono z wewnątrz. Widoczna na przedniej części błotnika skrzynka nie musiała wcale zawierać akumulatorów ale bambetle których troszkę było w środku poupychanych. _______________________________________________________ Byliśmy w błędzie, ale słuszne mieliśmy wątpliwości. Nie zmienia to faktu, Panie MCzarnowicz, że za dużo było wątpliwości, aby ot tak sobie stwierdzić, ze było radio, szczególnie jak się w środku siedziało... Nie było to stwierdzenie ot tak, jeżeli przeanalizujesz ten wątek zobaczysz, że to nie ja rozpocząłem dywagacje nad tym zagadnieniem. Po za tym obecność radia potwierdzały opracowania drezyn TK oraz zdjęcia które tu przedstawiłem. Panie MCzarnowicz Panowie wyginęli w naszym kraju na przełomie 1944 i 1945 roku AD ;) jestem po prostu Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 17 Grudnia 2008 Share Napisano 17 Grudnia 2008 Przepraszam, jeśli odczytałeś moją odpowiedź jako arogancką. Po prostu czasem trudno odczytać intencję autora, kiedy nie słychać głosu, a nie jestem dzieckiem internetu Wiesz więc, co trzeba poprawić w TK-3, a my jestesmy już spokojni o radio i o prawdę historyczną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SebaG Napisano 17 Grudnia 2008 Share Napisano 17 Grudnia 2008 I się wyjaśniło Brawo widd! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jendrass1 Napisano 17 Grudnia 2008 Share Napisano 17 Grudnia 2008 Panowie wyginęli w naszym kraju na przełomie 1944 i 1945 roku AD ;) Mój dziadek się czasem podśmiechiwał, jak ktoś go nazywał Panem... "Panowie to byli przed wojną ..." nota bene był szlacheckiego rodu. Miał fantazję z 15 PU rodem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.