mart72 Napisano 20 Czerwca 2009 Share Napisano 20 Czerwca 2009 Ostatnio kupiłem pierwszy wyrób z żywicy i mam pytanie do speców: jak usuwacie te duże nadlewki: Ta przy łokciu wydaje się najtrudniejsza do usunięcia. Słyszałem, że można zanurzyć na chwilę w ciepłej wodzie, żeby obróbka była łatwiejsza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Leszek.Sz. Napisano 20 Czerwca 2009 Share Napisano 20 Czerwca 2009 Ja wycinam piłką do plastiku tak żeby zdjąć jak najwięcej materiału a potem obrabiam pilnikami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wojtek B. Napisano 20 Czerwca 2009 Share Napisano 20 Czerwca 2009 Witam, ja duże nadlewki w żywicznych figurkach usuwam tak, moczę daną część w ciepłej wodzie tak przez 1-2 minuty a potem usuwam je za pomocą skalpelu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jędrek Napisano 20 Czerwca 2009 Share Napisano 20 Czerwca 2009 odcinam jak najwięcej kanału wlewowego, w zależności od jego grubości piłką z żyletki, żyletką lub czasami większą piłką, później szlifuję na mokro na papierze ściernym, czasami odcinanie sobie odpuszczam tylko zeszlifowuję wstępnie na dużo grubszym papierze ściernym, też na mokro, nie lubię jak się żywica pyli, kładę sobie papier na równej powierzchni i puszczam na niego minimalną strużkę wody, która podczas szlifowania na bieżąco spłukuje mi pył żywiczny wykończenie to papier ścierny, nożyk itp. Jedrek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mart72 Napisano 20 Czerwca 2009 Autor Share Napisano 20 Czerwca 2009 Witam, ja duże nadlewki w żywicznych figurkach usuwam tak, moczę daną część w ciepłej wodzie tak przez 1-2 minuty a potem usuwam je za pomocą skalpelu. tak właśnie myślałem, żeby zrobić. Tylko nie chciałbym przedobrzyć z temperaturą wody. Boję się, że może się odlew odkształcić. Z tego co wiem, żywica podatna jest bardzo na zmiany temperatury. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wojtek B. Napisano 20 Czerwca 2009 Share Napisano 20 Czerwca 2009 Trzeba bardzo uważać, jest to zarówno wada jak i zaleta takiej metody. Sam zauważyłem, że w zależności od rodzaju jaka jest żywica, pod temperaturą inaczej się kształtuje, najlepiej robić to stopniowo zaczynając od najmniejszej temperatury wody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mart72 Napisano 20 Czerwca 2009 Autor Share Napisano 20 Czerwca 2009 Dzięki Panowie za sugestie; niestety na razie nie mam piłki do plastiku, metodę termiczną boję się stosować (próbowałem trochę inaczej, rozgrzanym ostrzem - z miernym skutkiem). Zacząłem metodą "odkrywkową", ścinam nożykiem - sposób czasochłonny, bo skala 1/16 i te pecyny duże, ale nikt mnie nie goni. Może na jesień skończę wycinać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bartek14 Napisano 20 Czerwca 2009 Share Napisano 20 Czerwca 2009 (edytowane) W "Super Model-u" było jak obrabiac zywice zaraz to zeskanuje Proszę . Edytowane 20 Czerwca 2009 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Roobert Napisano 20 Czerwca 2009 Share Napisano 20 Czerwca 2009 A może lepiej piłkę z żyletki zrobić albo starego ostrza skalpela. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artur Wałachowski Napisano 20 Czerwca 2009 Share Napisano 20 Czerwca 2009 Ja to brzeszczotem normalnie odpiłowywałem w takich figurach,ale ostrożnie trzeba bo łatwo skręcić na model i zepsuć,za to metoda jest szybka dosyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mart72 Napisano 20 Czerwca 2009 Autor Share Napisano 20 Czerwca 2009 Bartek14 Dzięki za skany. Widać, że narzędzia jakieś są potrzebne a nie nożyk do tapet tylko. Roobert,Artur Wałachowski Na przyszłość zaopatrzę się w jakiś specjalistyczny sprzęt, bo coś mi się zaczynają podobać te żywiczne figurki, przynajmniej wybór większy. W plastiku głównie Fryce z Dragona. I pomimo tych nadlewek, jak sobie patrzę i porównuję z Safonowem eduardowskim, którego też wczoraj napocząłem, roboty mniej przy montażu, a mi przede wszystkim nie o składanie chodzi, tylko o malowanko w wypadku figurek akurat. Tymczasem udało mi się metodą odkrywkową usunąć pierwszą nadlewkę z dolnej partii ciała pana pilota i się nie pociąć, nie było tak źle. Głowa i łokcie będą wymagały niestety bardiej finezyjnej roboty. Pożyjom, uwidim: Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mart72 Napisano 20 Czerwca 2009 Autor Share Napisano 20 Czerwca 2009 Mała poprawka: Przed chwilą przy pomocy ostrza rozgrzanego nad ogniem dosyć szybko odkroiłem 2/3 grubości tej nadlewki na korpusie, teraz tylko pozostało wydłubać resztę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.