PiterATS Napisano 19 Września 2009 Share Napisano 19 Września 2009 Witam Chciałbym przedstawić mój najnowszy wyrób. Jest to figurka polskiego spadochroniarza z 1 SBS Sosabowskiego, z pod Arnhem, wykonana w skali 1/16. Jako baza, posłużył mi zestaw Dragona, z figurką Czerwonego Diabła. Po niewielkich przeróbkach, w łatwy sposób możemy stworzyć postać polskiego spadochroniarza. Figurka malowana akrylami Gunze, i wykańczana olejami Van Gogha. Podstawka do toczony drewniany klocek, w który wkomponowałem kawałek ściany z fragmentem okna i podłogi jakiejś kamienicy z Arnhem. Ściana to sklejone ze sobą kilka warstw tektury, na którą następnie naniosłem szpachlówkę wykonując elewację, oraz wytapetowałem wnętrze. Tapeta, to oczywiście wydruk z komputera. Okno wystrugałem, a raczej wykleiłem z profili Evergrina. Z profilu wykonałem również listwę przypodłogową. Deski na podłodze, to odpowiednio przycięte paski taśmy, służącej do wykańczania krawędzi mebli, przyklejanej na gorąco, które następnie obficie polakierowałem bezbarwnym lakierem błyszczącym. Jest to moja pierwsza figurka w skali 1/16, jaką wykonałem i zapewne nie ostania Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lukass1613 Napisano 19 Września 2009 Share Napisano 19 Września 2009 Bardzo ładna figurka. Nareszcie nasz akcent z drugiej wojny światowej w tej skali. Szkoda, że takie figurki nie są dostępne w sprzedaży tylko trzeba je składać i modyfikować z innych. Ale jak to mówią cudze chwalicie a swojego nie znacie. Akurat dziwnym zbiegiem okoliczności oglądałem dziś film dokumentalny o generale Sosabowskim na TV polonia. Smutna historia niestety ;/ Reasumując bardzo mi się podoba! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mart72 Napisano 20 Września 2009 Share Napisano 20 Września 2009 Bardzo ładnie wyszła. Od pewnego czasu poszukuję tej figurki Dragona, też chcę ją zrobić "na Polaka". Niestety wymiotło ze wszystkich sklepów. Jakich przeróbek w niej dokonałeś, nie licząc orzełka na hełmie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wojtek B. Napisano 20 Września 2009 Share Napisano 20 Września 2009 Gratuluję figurki. Też jestem ciekaw tych przeróbek. Jest to tylko moja drobna uwaga, według mnie buty wyglądają za czysto trochę kurzu abo błotka by się przydało a co za tym idzie i podłoga powinna nosić też ślady podeszwy. To samo tyczy się spodni przy lądowaniu na spadochronie nie obędzie się bez ubrudzenia i przetarć. Może trochę biadolę, ale jest to większa skala i wymaga się więcej. Ale po za tym ode mnie masz 5. Pozdrawiam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PiterATS Napisano 20 Września 2009 Autor Share Napisano 20 Września 2009 Błota nie ma, bo to już jest miasto, jak wcześniej napisałem. Kurzu też nie ma (a właściwie jest, ale tylko na butach, w symbolicznej ilości), ponieważ taką miałem koncepcję pokazać "świeżego" żołnierza, dopiero wchodzącego do walki, poruszającego się w nienaruszonym jeszcze wojną budynku. A ślady po butach są, ale na parterze. Zanim dobiegł tutaj, na pierwsze piętro, podeszwy zdążyły się już wyczyścić Co do przeróbek, to nie trzeba tutaj zbyt wiele kombinować. Wystarczy tylko namalować orzełka na hełmie i usunąć brytyjskie naszywki z Denisona, ponieważ na zdjęciach archiwalnych oraz rekonstrukcji widać, że Polacy nosili naszywki jedynie na bluzach polowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
LordDisneyland Napisano 20 Września 2009 Share Napisano 20 Września 2009 Ładnie wywoskowana podłoga, pani kochana, trzy godziny harowałam, a tu wchodzi ci taki wojak i nawet kapci nie założy Przyjemna figurka ci wyszła. Podoba mi się ta mina Tylko nie wiem, czy broń nie jest ciut za bardzo poobijana... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Erolek Napisano 20 Września 2009 Share Napisano 20 Września 2009 Tylko nie wiem, czy broń nie jest ciut za bardzo poobijana... no właśnie. Figurka fajna, bliska mojemu sercu bo zbieram militaria związane z 1SBS, ale Sten rzeczywiście trochę za bardzo zmęczony życiem. Brygada zostala uzbrojona w Steny mk.V tuż przed operacją M-G, więc jak na broń mającą góra tydzień to trochę zbyt wymłotkowana. Ale to już taki komentarz, żeby się do czegoś przyczepić. Poza tym cud-miód-malina. Nawert okna po holendersku otwierają się na zewnątrz. Pozdrawiam Eryk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PiterATS Napisano 20 Września 2009 Autor Share Napisano 20 Września 2009 Hmm, co do Stena, to ja mam nieco inne zdanie. Sam się bawię w rekonstrukcję historyczną i posiadam metalową, oksydowaną na gorąco replikę Stena, na suchy strzał. Kupiłem ją jako nową i do tej pory używałem jej tylko raz, na inscenizacji powstania warszawskiego. Nie robiłem z nią niewiadomo czego, tylko po prostu nosiłem na ramieniu. I mogę stwierdzić, że przez trzy dni użytkowania, od samego noszenia i zwykłego obchodzenia się z bronią oksyda potrafi się ścierać, a broń poobijać, chociażby od noszonego wyposażenia. Dzieje się to w niewielkim stopniu, ale jednak zawsze. No i jest jeszcze druga sprawa, czy Polacy dostali nowe egzemplarze, prosto z fabryki, czy też była to broń używana Poza tym, zawsze mogę suchym pędzlem przejechać jeszcze czarną farbą po broni i po sprawie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Erolek Napisano 20 Września 2009 Share Napisano 20 Września 2009 Ok. Twoja figurka - Twój wybór. Ja tylko wtrąciłem swoje 3 grosze. Polacy dostali fabrycznie nowe Steny przed operacją M-G. Tak jak i całą resztę wyposażenia. Co do oksydy i wycierania się, to mój oryginalny 65-letni Bren wygląda TAK a replika Stena mk.V TAK. Steny V były na ogół znacznie lepiej wykonane i wykańczane niż mk.II Pozdrawiam Eryk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik_69 Napisano 12 Marca 2010 Share Napisano 12 Marca 2010 Ja się jednak do czegoś przyczepię. Również rekonstruuję żołnierza polskiej brygady spadochronowej, trochę już na ten temat poczytałem, wysłuchałem paru relacji i miałem zaszczyt być na polskim zrzutowisku pod Driel. Polacy skakali w pewnej odległości od zabudowań i zanim do nich dotarli musieli uporać się ze znajdującymi się w strefie zrzutu Niemcami, zebrać zasobniki (nieraz znajdujące się w rowach melioracyjnych lub błocie) i przebieć po polu (część z nich szła przez sad owocowy) spory kawałek. Buty miały okazję, a nawet prawo się ubrudzić przynajmniej minimalnie. Myślę,że takie ubrudzenie butów i podłogi niewielkim nakładem pracy uatrakcyjniło by to Twoją figurkę, która i tak jest już bardzo fajna. Przydałyby się też lekkie plamy na spodniach chociażby w okolicach kolan. Fajnie byłoby również gdybyś Twojemu spadochroniarzowi dodał żabkę od bagnetu przy pasie webbing'u i małą replikę sztyletu "commandosowskiego" Fairbairn-Sykes. Poza tym figurka naprawdę robi wrażenie i cieszy oko. Cieszy mnie to, że zająłęś się tym tematem. Pozdrawiam Kornik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.