Skocz do zawartości

B-123, Proj.705K Lira Maquette 1:400


donalyah00

Rekomendowane odpowiedzi

Oto uzupełniony i trochę podziurawiony

trochę...? niemało!

relację śledziłem z zapartym tchem, podoba mi się wszystko w tym modelu od podziurawienia kadłuba, przez detale do których potrzeba lupy aż po wyważone malowanie, które sprawia iż model posiada pewien smaczek i chce się go oglądać, oglądać, oglądać....

 

Jędrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie bezwstydnie przekleić mój komentarz z pwm :P :

 

Przerobiłeś ten kawałek mjentkiego plastiku w prawdziwą miniaturową ponorkę. Zdecydowanie polecam wszystkim wątek warsztatowy, bo w galerii nie widać wyszstkich miodności tego modelu.

 

Co mi się podoba szczególnie:

- perforacja kadłuba

- kratki wlotów do systemu chłodzenia reaktora

- delikatnie nieregularny rysunek podziałów "nadwodnej" części kadłuba, przydający realizmu

- subtelne i bardzo autentycznie wyglądające zużycie "podwodnej" części kadłuba

- pokrywy luków z widoczną fakturą (dodatkowe punkty za opracowanie sposobu :)

- wnętrza tychże luków

- osłonka światła nawigacyjnego na szczycie płetwiy ogonowej

- zacieki z otworów przelewowych - znów - wyczucie i subtelność

- podniesione polery

 

Czego mi brakuje, albo co mi się nie podoba:

- charakterystycznych pasków o innym połysku/odcieniu tytanu na głównej śrubie (ślady po obrabiarkach?) (dyskusyjna sprawa)

- pionowych otworów przypominających żaluzje na bokach kiosku

- odrobinę bardziej zauważalnego zużycia "nawodnej" cześci kadłuba

- odkleiła ci się poręcz przy samym kiosku (tylna) - albo tak to wygląda na niektórych fotkach

- jest ostrołukowe spotkanie linii wodnych na rufie, a powinno być łagodne

- nieco pokrzywiona przedostatnia antena (w tym niekoncentrycznie zamocowany ostatni segment)

- odrobinę bardziej zauważalnego zużycia "nawodnej" cześci kadłuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje Panowie za miłe słowa i krytyczne spojrzenie na model.

 

Czego mi brakuje, albo co mi się nie podoba:

- charakterystycznych pasków o innym połysku/odcieniu tytanu na głównej śrubie (ślady po obrabiarkach?)

- pionowych otworów przypominających żaluzje na bokach kiosku

- odrobinę bardziej zauważalnego zużycia "nawodnej" części kadłuba

- odkleiła ci się poręcz przy samym kiosku (tylna) - albo tak to wygląda na niektórych fotkach

- jest ostrołukowe spotkanie linii wodnych na rufie, a powinno być łagodne

- nieco pokrzywiona przedostatnia antena (w tym niekoncentrycznie zamocowany ostatni segment)

- odrobinę bardziej zauważalnego zużycia "nawodnej" cześci kadłuba

Faktycznie trochę odpuściłem znęcanie się nad górną częścią kadłuba. Częściowo sprawiły to fotki okrętów w służbie (zróżnicowanie połysku powierzchni potraktowałem jako efekt nierównomiernego schnięcia wody na kadłubie) a częściowo moje własne zmęczenie materiału .

 

Zacieki pod otworami przelewowymi zrobiłem przy pomocy olejów Van Gogha i (głównie) White Spirit-a. Żaluzje na kiosku teoretycznie są - wygniecione - ale jak już pisałem wcześniej wash nie chciał ze mną współpracować przy tym modelu. Może jeszcze domaluję je później ciemniejszą farbą. Tylna poręcz jest przyklejona - umknęło mi natomiast doszlifowanie jej przy kiosku . Ostrołuku przy linii wodnej nie powinno być - rzecz do poćwiczenia przy kolejnej ponorce (nieokreślona przyszłość).

 

Pokrzywiona antena... Tia... Mocowanie urządzeń podnośnych to największy babol w tym modelu - przyznaję się bez bicia. Anteny nie są specjalnie równo ustawione, jest to kolejna rzecz do zaplanowania PRZED zamknięciem połówek kadłuba. Następnym razem skorzystam z rozwiązania podpatrzonego na forach internetowych, a mianowicie wykonam gniazda urządzeń jako mosiężne tuleje wklejone w podstawę kiosku. Zrobienie tego przed sklejeniem kadłuba pozwoli na równe i symetryczne ich umieszczenie. Niecentralnie umieszczona końcówka przedostatniej anteny jest tu tylko kwiatkiem do kożucha...

 

Jedyną rzeczą, której będę bronił z powyższej listy jest śruba. Alfy miały tytanowe śruby ale były one ręcznie (!) wykonane w latach 70-tych - czyli przed pozyskaniem przez ZSRR obrabiarek sterowanych numerycznie (nota-bene była to dosyć sławna afera szpiegowska). Na fotce śruby z paskami krążącej po sieci moim zdaniem widać papierowe (plastikowe) zabezpieczenia delikatnych krawędzi łopat pospinane ze sobą paskami w poprzek łopat. Powierzchnia metalu była chyba jednak gładka.

 

Pozdrawiam,

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

przez ostatni tydzień "mnie nie było", ale jak widzę, opłacało się.

 

W rybce podoba mi się prawie wszystko, zwłaszcza poziom brudzingu i zużycia - właśnie tego, oprócz malowania, boję się najbardziej (w swoim wypadku). Wykonanie - rewelka, malunek - wiadomo .

Są tylko dwie rzeczy, które troszeczkę psują smak - właśnie owe maszty i śruba, której szary kolorek tak mi jakoś... nie pasuje do całości

No, ale skoro była ona tytanowa, wykonana ręcznie - wytłumaczenie jest tak charakterystyczne dla epoki i miejsca, że właściwie samo się broni.

 

Co do masztów, to tulejki są bardzo ciekawym pomysłem - zwłaszcza, że umożliwiają wykonanie masztów w wersji "ruchomej" (kombinowałem z czymś takim przy trumpeterowym Kilo, choć myślałem raczej o ręcznym wykonaniu tulejek z plastiku). Pomyślcie o takiej możliwości: chrapy w górę - chrapy w dół

 

Pozdrawiam i czekam teraz na "destroje".

 

bzzz-bzzz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
No, ale skoro była ona tytanowa, wykonana ręcznie - wytłumaczenie jest tak charakterystyczne dla epoki i miejsca, że właściwie samo się broni.
- to "wykonanie reczne" to chodzi wam naturalnie o obrabiarki analogowe prawda?

U Rosjan wszystko jest właściwie możliwe (tak samo, jak i u nas ), ale nie sądzę, żeby byli takimi samobójcami czy ignorantami, żeby budując taki okręt, ten element rzeczywiście wykonywać "ręcznie" . Takich rzeczy to już chyba dawno nikt nie wykonuje ręcznie (no, może poza nami ) - choćby ze względu na zachowanie powtarzalności płatów, czy dokładności stożka.

 

Pozdrawiam,

bzzz-bzzz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widze,ze Wrocław OP-ami stoi i jest potega w tym rodzaju pływadeł

W ogóle, jest coś dziwnego z tym Wrocławiem, za dużo dobrych modelarzy tam siedzi, co jeden to Wrocław, Wrocław, albo okolice... Zagłębie jakieś, czy cuś...

Ja na razie czekam, aż Marek skończy Livemore'a, żeby z czystym sumieniem pozbierać szczękę z podłogi. Widząc, co zrobił z wałami napędowymi, wiem, że będzie ostro

 

bzzz-bzzz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.