Skocz do zawartości

U-boot typu XXIII


Hafes

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich!

Marnując urlopowy czas udało mi się w końcu poskładać jakieś pływadło.

Trafiło tym razem na model u-boota typu XXIII firmy MPM (Special Navy) w skali 1/72.

Sam model kleiło się fatalnie. Kadłub w kształcie banana wymagał sporej gimnastyki. Plastik, którego się klej nie imał i ogólnie kiepskie spasowanie nie nastrajał do dalszej pracy i kilkakrotnie miałem ochotę odłożyć go na czas nieokreślony. Części z żywicy i blaszka fototrawiona były na szczęście ok. Pomalowałem go w całości farbami Gunze i ubrudziłem pigmentami oraz farbami olejnymi dla plastyków (z efektu jestem średnio zadowolony). Generalnie za model wart 170zł można było oczekiwać znacznie więcej zwłaszcza, że części z żywicy mogły być z powodzeniem zrobione z plastiku, co obniżyłoby koszy.

Zresztą oceńcie sami

th_1-4.jpg th_2-4.jpg th_3-4.jpg th_4-4.jpg th_5-4.jpg

 

I jeszcze fotki robione przy świetle dziennym:

th_PICT0040-1.jpg th_PICT0041-1.jpg th_PICT0042-1.jpg th_PICT0045.jpg th_PICT0046.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam model kleiło się fatalnie.

a miałem na niego chętkę...

 

Pomalowałem go w całości farbami Gunze i ubrudziłem pigmentami oraz farbami olejnymi dla plastyków (z efektu jestem średnio zadowolony)

model robi miłe wrażenie, tylko to brudzenie wywołuje u mnie mieszane uczucia, jakieś takie bardzo kontrastowe, gdybyś przed nim zróżnicował kadłub bardziej kolorystycznie (np. trochę ciemniejszych plam) to myślę, że całość by na tym zyskała

 

generalnie - podoba mi się

 

Jędrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz... Ja gdybym wiedział co mnie czeka to bym zainwestował w inne modele Ale nie ma alternatywy w tej skali dla typu XXIII.

Nie mam wielkiego doświadczenia z ubootami (to dopiero drugi) i sam po fakcie widzę co zrobiłem nie tak z malowaniem i brudzeniem. Ale cóż... Za późno na poprawki. Mogę go już tylko polubić

 

Z ostatniej chwili...

Wpadłem na pomysł poprzecierania kadłuba jasnoszarą pastelą i... zadziałało! Zacieki są stonowane i już tak nie rażą Zaczyna mi się podobać.

Niestety zdjęcia nie oddają tego efektu w pełni, ale coś tam widać.

th_PICT0047.jpg th_PICT0048.jpg th_PICT0049.jpg th_PICT0050.jpg th_PICT0051.jpg th_PICT0052.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie ma alternatywy w tej skali dla typu XXIII.

Dlatego wybrałem ICM w 1:144, hmm w sumie to dość fajna skala, jak na u-booty - sporo detali, a i wielkość imponująca, ale nie za duża. Poza tym skleja się je dość szybko...

Wracając do Twojego modelu, to mi się podoba. Kawał dobrej modelarskiej roboty. W szczególności super ślady rdzy - bardzo subtelne i delikatne, uwypuklające bryłę, tego ciekawego okrętu podwodnego. Mam nadzieję, że nie będziesz miał nic przeciwko, jak sobie zgram, zdjęcia Twojego U-boota na dysk? Będą nieocenioną pomocą przy malowaniu mojego okręciku...

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie jest zbyt uproszczony w skali 1/144? Widziałem in-boxy w necie i nie zrobiły na mnie wrażenia

Oczywiście nie mam nic przeciwko zgrywaniu zdjęć. A co do wzorowania się ze rdzą na moim modelu to radzę Ci poszukać innych materiałów na wzór. Ja ciągle jeszcze eksperymentuję z technikami, więc nie są jeszcze godne naśladowania. Niemniej jednak miło mi, że Ci się podoba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie jest zbyt uproszczony w skali 1/144?

Określiłbym go jako mniej dokładny zestaw. Jak na tą skalę jest całkiem niezły, ładnie odlany, aczkolwiek jest trochę rzeczy do przerobienia, ale i także do zrobienia od podstaw. Przede wszystkim jeden z błędów to to, że jest za krótki o jakiś circa 1-1,5mm. Już go rozpłatałem, przydłużyłem i skleiłem, ale drobiazgów jeszcze sporo przede mną. No i potem malowanie (chcę zrobić delikatną rdzę i właśnie spodobała mi się ta na Twoim okręcie)... No w sumie Revelle w 1/144 są fajniejsze w sklejaniu (Typ VII D, analogicznie VII C), ale niemiecka firma nie ma w swojej ofercie Typu XXIII, stad też byłem przymuszony do kupna ICM... Myślę, że gdyby Revell pokusił się o jego wykonanie byłby jeszcze fajniejszy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może sprecyzuje, o co chodzi z tą rdzą... Zacieki są fajne ale owa wspomniana ´´niekontrastowość´´ wzięła sie z tego, ze zacieki są w tylko dwóch kolorach, jasno ceglastym i jasno zgniło-zielono-oliwkowym. Wygląda to nieco jak pole szachownicy, tyle tylko, że malowane na chybił trafiał. Ale ja i tak nie zrobił bym tego lepiej. I nie każdemu może sie to rzucać w oczy.

...

 

Tyle o rdzy. Mam jeszcze tylko jedno pytanie. Podstawka jest firmowa, czy wykonana z drewna samodzielnie? Naprawdę fajny konspekt, bardzo elegancko to wygląda- w sam raz na Admiralskie biurko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze sklejony i pomalowany model. Niestety został zeszpecony tymi nieszczęsnymi zaciekami i rdzawymi obiciami. Tu już nawet nie chodzi kolor tychże, tylko o to, ze są one po prostu ZA OSTRE. Wyglądają jak plamy, a zaciek od rdzy i inkszego syfu tworzy się stopniowo. Powinny być bardziej rozmyte. Sorry za tą krytykę.

Poza tym model na wielki plus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to po kolei...

Wszystkie linie podziału są wklęsłe. Nie chciało mi się kombinować po walce z nadaniem kształtu całemu kadłubowi I myślałem, że już uboższego modelu uboota nie da się zrobić.

Podstawka kupiona w modelarskim a na to położone podpory z listewek i całość zabejcowana. Całość to efekt przypadku

Zacieki jak już pisałem po potraktowaniu całości pastelami nabrały bardziej stonowanego koloru. I w realu są całkiem do przyjęcia choć na zdjęciach tego nie widać w pełni. Przyjmuję wszelką krytykę "na klatę" póki jest konstruktywna Oczywiście za żadną się nie gniewam.

A światła pozycyjne są... tyle, że zamalowane. Nie pamiętam gdzie ale gdzieś się doczytałem że dość powszechną praktyką było demontowanie lub zamalowywanie świateł na ubootach. W celu zmniejszenia ryzyka przypadkowego wykrycia. I tak postanowiłem zrobić na moim.

Dzięki za opinie

 

I mały "apdejt"

Po długich rozmyślaniach typu "co by tu jeszcze sp..." doszedłem do wniosku, że przecierka pastelami za pomocą pędzla to jednak nie to i rozjaśniłem wszystkie powierzchnie za pomocą aerografu. Jako rozjaśniacza użyłem drobno roztartej jasnoszarej pasteli rozrobionej w roztworze izopropanolu. I wyszło bardzo fajne. Felerne zacieki zblakły i są całkowicie do przyjęcia. Tylko trzeba bardzo uważać żeby paluchami nie dotknąć

th_u1.jpg th_u2.jpg th_u4.jpg th_u5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.