Skocz do zawartości

[PG] Krążownik lotniczy pr. 1143 Kiev (Trumpeter 1/700)


okonek

Rekomendowane odpowiedzi

0001.jpg

 

Witam.

Parę dni wolnego zaowocowało u mnie podjęciem decyzji i budowie ostatniego elementu planowanej dioramy. Wprawdzie Dniestr jeszcze nie skończony bo czeka na napisy ale nie mogę w nieskończoność nic nie robić. Bohaterem tej relacji jak widać po tytule będzie największy uczestnik mojej przyszłej scenki. Miał być jeszcze Kuzniecov ale to nie ten okres wiec raczej będzie stal sam lub dostanie w przyszłości własną eskortę. Dla zainteresowanych mały in-box.

 

Ufff.... słowo się rzekło wiec czas zabrać się do pracy. Uprzedzam, że nie będzie częstych aktualizacji bo czasu na hobby coraz mniej

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwus,

Fajnie,że robisz tą relację.

Będę kibicował.

Ja zastanwiałem się nad kupnem tego http://www.mojehobby.pl/szczegoly.php?grupa_p=1&przedm=210984&kateg=100071,

no ale niestety cena jak dla mnie zaporowa.

Marzy mi się taki w skali 1:200, no ale to już w ogóle pewnie kwota byłaby z kosmosu.

Trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Na początek z góry przepraszam za zdjęcia – zainwestowałem w lustrzankę ale chyba lepiej było zakupić porządną idiotkamerę. Jak na razie wredna maszyna jest górą,

 

Witam. U mnie dokładnie jest tak samo. Nie daje rady ani nowym ani starym. Kurde, może przerwa w modelowaniu była za duża i teraz muszę poćwiczyć

Wklejam jednak to co mi wyszło aby pokazać, że jednak coś robię. Model teraz już po czasie zaskoczył mnie swoja prostotą. Nigdy wcześniej nie przyglądałem mu sie zbyt dobrze. Teraz wyszło szydło z worka. Jest dokładnie tak jak napisal Spacesurfer w in-boxie Mińska z Aoshimy, że model tej ostatniej ma niektóre części lepiej odwzorowane. Niestety i tym razem Trumpeter sie nie popisał i troszkę trzeba poprawić. Na początek poszły linie podziału na pokładzie lotniczym, które nie dość, że nieprawidłowo odwzorowane to jeszcze w tej skali nie maja co tam szukać. Pokład lotniczy otrzymał inne zakończenie. Potem poprawiłem sponson na lewej burcie tak aby otrzymać trzeci uskok, o którym trumpek zapomniał. Powycinałem wszystkie otwory w kadłubie, które były tylko wgłębieniami w ścianach. Podkleiłem je kawałkiem tworzywka aby ich głębia była jednak lepiej widoczna i dało się przynajmniej umieścić tam relingi. Szalupy otrzymały dłuższe szyny bo na starych nie dało by się ich zwodować. Paskudne ślady po wypychaczach w ich wnękach zakleiłem kliszą fotograficzną bo nie było szans na ich usuniecie. Kolejny etap to boki tylnej części pokładu lotniczego na wysokości op-lotek. Przybyły nowe ściany aby choć trochę pokazać wgłębienia przy ostatnich AK-630. Na rufie musiałem powiększyć furty sonaru, zrobić od nowa rampę desantową i pokład na nią oraz po drugiej stronie oraz zmienić wielkość wgłębień nad furtą. Pozostała jeszcze do zrobienia wnęka na szalupy i nowe szyny dla nich po prawej stronie oraz nowe odwzorowanie szyn transportowych na pokładzie, które też są do bani.

 

005a.jpg

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Jedziemy dalej. Kadłub i pokład już pomalowane. Oznakowanie pokładu też już na miejscu. Kalki popękały ale udało jakoś się to poskładać. Miałem kłopot z kalkami dla stanowiska startowego samolotów Jak. W zestawie jest ono odwzorowane dwa razy ale nie dla mojego okresu. Na szczęście udało mi się wyszukać coś w moich zapasach i resztkach kalek. To samo dotyczy oznaczeń miejsc postojowych, których w zestawie brak. Teraz czas zabezpieczyć pokład i zabrać się za zaznaczone strzałkami boczne pomosty, które są za grube. Długo nad tym myślałem i zdecydowałem się na wykonanie ich od nowa. Jak się z tym uporam to przyjdzie czas na wykonanie ~ 130 nowych tratw ratunkowych. Te w modelu przypominają raczej jakieś pudełka

 

006.jpg

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a toś bratku zaszalał... . pięknie i kolorowo wygląda teraz pokład, przyglądam się Twojej pracy, ciekaw jestem jak podejdziesz do wzmiankowanych tratw

 

Jędrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapiowiada się ciekawa relacja. O pomosty i tratwy nie ma obaw. Patrząc na tankowiec Okonka już wiem, że będą dużo lepsze, a same tratwy będą pewnie w pełni wyposażone Czekam na dalsze postępy w budowie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak zawsze klasa rozumiem, że przy jednostkach nawodnych malujemy pokład i burty, a dopiero potem przyklejamy pomalowane elementy pokładu ? obchodzimy szpachlowanie kiosków i pokładu ?

...

oprócz tratw, mnie ciekawi dłubanina z samolotami

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozumiem, że przy jednostkach nawodnych malujemy pokład i burty, a dopiero potem przyklejamy pomalowane elementy pokładu ? obchodzimy szpachlowanie kiosków i pokładu ?

 

Co do pierwszej części pytania to taki system właśnie sobie wypracowałem. Odpada mi maskowanie. Przyklejam gotowe części na gotowy pokład i po sprawie. Zawsze lepiej przygotować je na boku jak manipulować całym modelem. Jeśli chodzi o drugą część to nie bardzo wiem co masz na myśli ? Pokład był szpachlowany i to do bólu bo zacierałem ślady pokrywy termicznej na pasie startowym. Podział na płytki był zbyt wielgaśny a w oryginale płytki są one takie małe, że po prostu z nich zrezygnowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm...chodziło mi o to, że łączysz pokład z kadłubem i po zaszpachlowaniu malujesz. Szpachlowanie odpada Ci w momencie łączenia gotowych części kadłuba (kioski, komin, maszty, etc.) z pokładem. Zmierzam do tego, żę taką gotową częśc, np. mostek, po pomalowaniu musi idealnie przylegac do pokładu, bo jak potem zaszpachlowac łączenie elementu i pokładu ? Tak więc moje pytanie - rozumiem, że przed pomalowaniem sprawdzasz dokładnie, czy dany element nadbudówki pasuje do miejsca w pokłądzie, gdzie ma byc przyklejony ? Rozumiem, że generalnie najlepsza droga do robienia okrętów nawodnych jest taka :

1 - łączenie kadłuba i pokładu, szpachlowanie i malowanie

2 - łączenie ze sobą elementów kadłuba, malowanie i doklejenie do pomalowanego pokładu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...

Notoryczny brak czasu. Nie wiem a tym bardziej nie chcę obiecać kiedy ponownie ruszę ale z miłą chęcią w miarę wolnego czasu pokibicuje w Twoim warsztacie o ile go otworzysz. Pewne jest, że muszę go skończyć bo inaczej nici z całej dioramy

 

Wallace dawno tu nie zaglądałem albo Twój post gdzieś mi umknął wiec odpowiadam dopiero teraz : tak to mniej więcej wygląda u mnie. Każdy musi sobie sam wypracować swoja technikę. Ja tam wolę przyklejać gotowe i pomalowane elementy ( patrz w innych relacjach i to co napisałem wcześniej ) niż się potem bawić w maskowanie. Taki już ze mnie leniuch

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Jędruś, kotleta, to odgrzał już Marcin - parę postów wyżej. Ty masz nam teraz podać jakieś danko, żebyśmy choć oczy mieli czym nasycić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

Wszyscy coś robią w tym dziale, wiec chyba nadszedł czas na chwilowe odgrzanie kotleta.

Wspominałem o planowanej wymianie bocznych pomostów i tak tez się stało.

Zmienił się trochę ich wygląd i dostały jednocześnie większość wyposażenia i 186 podpór wzmacniających a to dopiero połowa drogi do ich ukończenia.

W między czasie dłubie trochę przy drobnicy. Od podstaw powstają nowe wyrzutnie RBU-6000 bo te zestawowe to chyba do innej skali były przeznaczone.

Ten sam problem dotyczy też R2D2 czyli działka AK-630. Na szczęście coś mi tam pozostało po innych modelach.

 

007.jpg

 

008.jpg

 

PS. Chętnie kupię większą ilość wolnego czasu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.