letalin

taką wycinankę z Maluchem pamiętam z "Misia", którego mi kupowano w czasach przedszkolnych. Wydana równocześnie z uruchomieniem seryjnej produkcji w 1972.

ten rewelacyjny Siebel z RV ma paskudny feler z okienkami, które trudno przestawić bez zniszczenia nitowania. Stare KP ma okienka lepiej.

Latające mnie nie interesują, ale trafiły się takie dwa. Ten amerykański kupiłem za bezcen, w USA jest wart z 500 USD. Ładna zabawka. Chociaż pewnie szła w drzazgi przy pierwszym twardszym lądowaniu. Gumówka czeska z CSH. Nie wiem po co tam tyle kółek?

Uwzglednia moze nie wszystkie, ale calkiem sporo. Brakuje wewnetrznych oslon podwozia bez wzmocnienia, takich z poczatku produkcji. Nie znam sie na wyposazeniu radiowym, tam mogla byc roznorodnosc, ktorej zestaw nie ogarnia. Fotel podobno tez byl w roznych wersjach, a zestaw ma jeden. Jednak dosc rzadko mozna ze zdjec to zidentyfikowac. Gdyby udalo sie poprawic bieznik opon, to zestaw bylby doskonaly.

W Arma Hobby dokładnie przestudiowano monografię Mustanga wydaną przez MON. https://armahobbynews.pl/blog/2021/12/11/zaczelo-sie-od-malej-ksiazeczki-moje-przygody-z-mustangiem/

Może też uznał po namyśle, że choćby się napiął, to lepszego Hurri nie zrobi?

Z wpisow Kniazia wynika tez, ze raczej nie bedzie szedl mocniej na konfrontacje i np. wycofal sie, lub odlozyl na dalsza przyszlosc Hurricane w 1/48, a w tamtym roku pisal, ze zrobi wszystkie wersje. Powodow moze byc wiele, ale wyrazil sie jasno, ze nie bedzie wchodzil innym w szkode. Ne. To teď dělají Poláci. Nemá smysl, abychom jim do toho lezli.

Dlaczego mieliby rezygnować? Dużo się tam dzieje i chociaż nie znam szczegółów, to spodziewam się raczej szybszego rozwoju, niż jakichś uników w odpowiedzi na to co robi kniaź Vlad.

L 10 też nie dojechał.

Nigdy nie widziałem NOVO w bydgoskich CSH. Tylko legendy słyszałem. Przed 1989 miałem je tylko z wymiany. Za TBiU głównie. Długa lista form przejętych przez sowieckich była w "SP". Robiło to wrażenie.

Pandemia covidowa miała dobre strony. Nazbierałem kilkadziesiąt przyłbic, z rożnymi grubościami przezroczystego tworzywa.

Dzisiejszy łup z giełdy w Sztokholmie. 10 koron mnie kosztował. Kalkomanie Kitbazaru są tu najważniejsze, bo plastiku A.100 mam w półhurtowych ilościach.

Można wziąć od Airfixa, tego z 1967 i późniejszych

heroizmem byłoby zrobienie szyb.

Modelland był prowadzony przez zdolnych ludzi. Defiant, P.24, Re 2005, czy Roc vacu były bardzo dobrymi miniaturami. Defiantów z 10 wymieniłem w Czechach. Bardzo poszukiwany był. Pojazdy w 1/35 też były świetnie zrobione. Szkoda, że nie wyszli na szersze wody.