Jump to content

Panzer IV G 1:35


marioba
 Share

Recommended Posts

Ogólnie mi się podoba.

Mam tylko kilka uwag. Zdjęcia takie w ciemnościach, wydech troche dziwny i z leksza za dużo obic. Okopcenie lufy niepotrzebne. Nie traktuj tego jako minusów (za wyjątkim zdjęć). Po prostu zrobiłbym to inaczej.

Link to comment
Share on other sites

Po za fotkami wszystko na duży plus ... no ładnie , jak byś jeszcze dopisał z jakiej firmy to by też nie było źle .

Aha skąd wziąłeś te mocowanie koła do zasobnika ? bo nie spotkałem się jeszcze chociaż posiadam parę setek fotek takiego pojazdu .

Link to comment
Share on other sites

Witam Szanownych Forumowiczów!

Przepraszam za brak opisu modelu, ale nie mialem za bardzo czasu. Teraz to poprawiam. Model to Italeri 1:35, kupiony na jesieni 1992 roku. Do wyboru na rynku były dwa Panzery IV : zabawka do montażu elektrycznego silniczka ze znakiem Tamiyi, oraz ten właśnie Italeri Panzer IV F1, F2, G. Katalogi młodej firmy Dragon, oferującej głównie postradziecki sprzęt, dokładane były do katalogów Italeri. W tym samym roku model został sklejony i pomalowany Humbrolami za pomocą aerografu Humbrol i butli z gazem. Model sklejony na tzw. pałę, dlatego te koło na zasobniku ( nie było internetu i literatury). Zaszalałem z obiciami, które na początku były srebne (Humbrol 11) i dlatego model jest tak mocno poobijany (maskowanie srebra czarnym akrylem). Potem model dostal gumowe gąsienice i................przestał na półce 17 lat. Klika miesięcy temu, model zapomniany, skopany dokumentnie, miał wylądować na śmietniku.

Jednak jest to mój pierwszy model 1:35 i postanowiłem go reanimować. Wash, pastele, Firule, chińskie oleje itp....

 

 

Zapraszam do oglądania i oceny.

Link to comment
Share on other sites

Wspaniała improwizacja! Uwielbiam takie freestylowe klimaty :p zdjęcia sporo odbierają mu urody, ale nie mam uwag, poza takim ogólnym świeceniem się i obiciami. Reszta... marzenie

Link to comment
Share on other sites

Hej !

Noooo nie poznaję Pana, model ze stajni "Mr Hammer" ?

Super, widzę że odwaga z brudzingiem wzrasta wprost proporcjonalnie do spadku "jakości" modelu.

Chodzi mi o merytorykę ;)

 

 

Swego czasu także uratowałem model stuga DML przed koszem i w pełni popieram takie idee.

Widać że sporo technik próbowałeś, teraz przenieś na inne prace choć szczypte i czadzik będzie, czadzik !

 

 

p.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.