Observer Napisano 31 Marca 2010 Autor Share Napisano 31 Marca 2010 Zaczynam się już trochę spieszyć z tym modelem. Mimo to znalazłem trochę czasu żeby uzupełnić nieco podstawkę. Chciałem żeby znalazły się na niej takie kliny, bloczki, klocki...jak zwał tak zwał. Natchnęło mnie do tego to zdjęcie Co prawda jest ono dość stare, na dodatek z Luftwaffe, ale nie przeszkadza mi to. Do wykonania tych bloczków wykorzystałem taki plastikowy patyczek,sznurek+2 farbki. Węzły które zrobiłem są większe niż być powinny, ale to był najmniejszy sznurek jaki miałem na stanie. Zmontowałem już to co ma być "pod spudnicą". Szczerze mówiąc model wydaje się dość ciężki, a i tak zredukowałem jego masę, rezygnując z kolejnych zbiorników i uzbrojenia. Na pewno duży wpływ na to mają żywice, które są w środku. Wydaje mi się, że model niepwenie stoi na plastikowym podwoziu. No ale może to złudzenie...to mój pierwszy śmigacz w takiej skali więc nie wiem, może tak ma być. W tzw. międzyczasie przygotowałem drabinkę (na razie w ramkach): To tyle na razie. Chcę teraz przyspieszyć żeby zdążyć, pozatym już mnie trochę zmęczył ten model Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Andrzej Ziober Napisano 1 Kwietnia 2010 Share Napisano 1 Kwietnia 2010 Ponieważ widzę, że zainteresowała Was relacja z malowania silników Mi-6 i informacja o tensocromach, to może kilka uwag nie zostanie potraktowane jako OT do wątku Kolegi Observera. Pierwsza sprawa to nie do końca prawdą jest, że: Tensocrom to przezroczysta specjalna farba idealnie współpracująca z metalizerami. Tensocromy pomagają imitować różne efekty (podałem je w swojej relacji, do której link został tu załączony przez Kol. Arka.) Nie są dosłownie „przezroczyste”, lecz po nałożeniu na jakąś pomalowaną powierzchnię pozostają transparentne, czyli prześwieca przez nie kolor, na który zostały nałożone. Im większą ilość warstw tensocromu nałożymy, tym bardziej intensywna staje się jego barwa. To pozwala cieniować malowaną powierzchnię. Półprzezroczysty tensorom to tzw. Medium (w istocie ma raczej kolor zbliżony do lekko rozwodnionego mleka). Umożliwia zrobienie sobie własnej palety kolorów tensocromów za pomocą pigmentów, sproszkowanych pasteli, albo wymieszania z innymi farbami z zestawu Lifecolor (być może z farbami innych firm też można go mieszać, ale tego nie próbowałem – nie miałem takiej potrzeby). Chcę również zaznaczyć, że zdecydowanie lepiej tensocromy rozprowadza się na powierzchniach pokrytych lakierami matowymi. Na meralizerach, niestety, kładą się one najtrudniej. Do efektów przegrzanej blach konieczne jest zastosowanie aerografu żeby uzyskać płynne przejścia warstw bardziej intensywnych w mniej intensywne. Wspomniane Medium ułatwia nakładanie tensocromów na metalizery– wtedy służy jako coś w rodzaju podkładu. Wypada także zwrócić uwagę – co zaznaczyłem również w relacji na www.modelarstworedukcyjne.pl , że tensocromy nie są jakąś „cudowną miksturą”, która „od razu” wywołuje jakiś efekt. Jest to jak najbardziej doskonały wyrób, ale radzę – zanim ktoś zacznie coś robić z nimi na modelu – poćwiczyć „gdzieś na boku”. Ja to robiłem na starych długopisach i kawałkach plastiku pokrytych różnymi kolorami farb, którymi maluję swój model. I przyznam uczciwie, że na początku niespecjalnie mi to wychodziło. Wykonałem sporo prób, zanim udało mi się zapanować nad tymi specyfikami. Ważne jest przede wszystkim ustalenie doświadczalne, ile warstw tensocromu należy nałożyć na daną powierzchnię, żeby uzyskać taki efekt, jaki się chce, a nie jakiś przypadkowy. To tyle uwag o tensocromach z mojej strony. Mam nadzieję, że pomogłem, a nie tylko zaśmieciłem wątek. Pozdrawiam Andrzej Ziober Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Observer Napisano 2 Kwietnia 2010 Autor Share Napisano 2 Kwietnia 2010 Mam nadzieję, że pomogłem, a nie tylko zaśmieciłem wątek. To chyba żart jest...oczywiście o zaśmieceniu wątku nie może być mowy. Zresztą po to one są, żeby można się było wypowiedzieć/doradzić na temat technik, specyfików itd. Dylemat "bajcowania" blach ubarwił trochę ten wątek. Aha, jeszcze tylko zareklamuję stronkę www.modelarstworedukcyjne.pl, a w szczególności dział publicystyka. Naprawdę warto poczytać te artykuły. No właśnie, ale ja piszę niestety trochę w emocjach, ponieważ nie będzie mi dane wypróbować żadnego pomysłu, które się tu przewinęły. Zostałem bowiem dwukrotnie okłamany w sklepie wysyłkowym i po prostu nawet set D Tamiyi widziałem tylko na obrazku w internecie (farbka clear blue też nie jest jest mi przeznaczona przed upływem terminu). Trochę się zdenerwowałem (eufemizm) . W przypływie złości zmontowałem Phantoma (co nie było łatwe, bo ręce się trzęsły) i poszedłem po piwo kończąc temat. Poniżej przedstawiam dowód. Zdjęcia do galerii wrzucę z soboty na niedzielę lub w niedzielę rano i to tyle jeśli chodzi o przygodę z III ZKM. Refleksji słów kilka Na początek chcę podziękować Kolegom GEM za ogrom dokumentacji i doping, Frosty za uwagi warsztatowe, porady, a także Kolegom kzugaj,artoor_k,p_bladek,Jarek C,Skoti,Timi,arek oraz wszystkim tym, którzy poświęcili swój czas, aby odwiedzić ten wątek. Sam model Hasegawy mogę polecić wszystkim, którzy myślą o F-4 w 1:48. Uważam, iż nawet osoby, które nie chcą wydawać polskich złotych na różnego rodzaju dodatki, mogą spokojnie zakupić ten model i zrobić z tego naprawdę dokładną replikę (odważna teza, ale ja nie mam co do tego żadnych wątpliwości). Osobiście jestem średnio zadowolony z tego co ja sam uzyskałem, model ma wady, które uwydatnią się w galerii. Nie jestem zadowolony do końca ze stateczników nad którymi można było dłużej posiedzieć, czystości wykonania (tutaj akurat ograniczają mnie ciężkie warunki pracy). Nigdy natomiast nie posunąłem się tak daleko jeśli chodzi o waloryzację modelu. Pierwszy raz wykorzystałem żywice i naprawdę się do nich przekonałem. Muszę przyznać jednak, że dużo skorzystałem na tym, że Frosty i GEM również siedzą aktualnie w temacie Phantoma i zainteresowali się wątkiem, niosąc pomoc. Podsumowując: chciałem żeby był to mój najlepszy model, a wyszedł najdroższy. Teraz raczej powrócę do 1/72 póki wzrok dobry. Kto wie może następny będzie właśnie Phantom w tej skali. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ostach Napisano 2 Kwietnia 2010 Share Napisano 2 Kwietnia 2010 Aha, jeszcze tylko zareklamuję stronkę www.modelarstworedukcyjne.pl, a w szczególności dział publicystyka. Naprawdę warto poczytać te artykuły. Z tego co wiem, nie wszystkim, w tym mnie, się podobają te artykuły. Ale to kwestia gustu i podejścia, czy może raczej filozofii. Przeczytać można. Teraz raczej powrócę do 1/72 póki wzrok dobry. Kto wie może następny będzie właśnie Phantom w tej skali. Proszę, zostań w 1:48 Może jakiś wash na kołpakach podwozia? Model bardzo fajny Te przeżarzenia to jednak nie to według mnie... pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Observer Napisano 2 Kwietnia 2010 Autor Share Napisano 2 Kwietnia 2010 Z tego co wiem, nie wszystkim, w tym mnie, się podobają te artykuły. Ha złapałem, warto o nich porozmawiać. Uważam siebie za przedstawiciela modelarzy młodego pokolenia a te teksty napewno w jakimś stopniu będą kształtować takich jak ja, więc...z chęcią popatrzę na spojrzenie z innej strony na niektóre kwestie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.