przemekgksw3 Napisano 7 Września 2010 Share Napisano 7 Września 2010 Przedstawiam galerię najpiękniejszego samolotu świata w moim nienajpiękniejszym wykonaniu Wykonany z zestawu ICM-u w barwach majora Pierca McKenonna z 335 FS z 1945r. W zasadzie to mój drugi na poważnie zrobiony samolot więc cudów nie ma, trochę źle zaplanowałem sobie etapy budowy stąd sporo błędów, no i metalizer przyznam ze dużo łatwiej jest przygotować karoserie samochodu do malowania niż samolot pod metalizer, zwłaszcza kiedy nie da się podkładu tak jak ja zrobiłem właściwie to wiedziałem ze trzeba, ale z niewiadomych przyczyn nie zrobiłem go, efektem było notoryczne zrywanie się farby, no ale model zyskał za to zróżnicowanie blach . Z innych błędów można wymienić podwozie, jeden wielki błąd, krawędzie natarcia i karabiny , kalki, właściwie myślałem ze będzie gorzej ogólnie dobrze się kładły poza gwiazdami które jak widać okropnie się pomarszczyły. Antena tymczasowa, zestawową gdzieś położyłem, tylko właśnie nie wiem gdzie na razie to cudo, wiem tez że brakuje lusterka ale ten egzemplarz posiadał podwójne , więc jak zdobędę drugie to dołożę. Ogólnie zadowolony jestem z wascha, pilota, wnętrza no i z ogólnej bryły modelu która z daleka wygląda całkiem przystępnie. No cóż na pewno następnym razem będzie lepiej, wiem już co muszę poprawić no i kolejny model będzie powstawał pod waszym okiem, najprawdopodobniej Mirage III z HB, no i może coś jeszcze Się rozpisałem a i tak nikt nie przeczyta to co najważniejsze - zdjęcia: heh tu chyba przegiąłem kontrastem :/ Parę zbliżeń: właściwie to tylko trzy :p Zdjęcia powstały w takich warunkach, jeżeli będzie ładniejsza pogoda (w co wątpię) to postaram się o jakieś w dziennym świetle. To chyba tyle, byłbym wdzięczny za komenty, może trochę łaskawsze zważywszy na trzecie zdanie pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dawid xd Napisano 7 Września 2010 Share Napisano 7 Września 2010 Fajnie, fajnie. Ogólnie to mi się podobają Mustangi a Twój to szczególnie. Może coś jeszcze na łopatach śmigieł go przybrudzisz? Takie jest moje zdanie. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemekgksw3 Napisano 7 Września 2010 Autor Share Napisano 7 Września 2010 Może coś jeszcze na łopatach śmigieł go przybrudzisz? Z brudzeniem i tak przesadziłem trochę oryginał był właściwie czyściutki bez żadnych zadrapań, przynajmniej na zdjęciach do których dotarłem, więc chyba ich nie będę ruszał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarek38 Napisano 7 Września 2010 Share Napisano 7 Września 2010 Gratuluję fajnego modelu, wash na czerwonym nosie nadaje mu plastyczności, gdybyś zróżnicował wydech, to nos by był super. Smugi za wylotami luf, przypadkowe, jak piszesz zróżnicowanie koloru blach itp. drobiazgi nadają Mustangowi naturalności. Pozdrawiam Jarek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemekgksw3 Napisano 7 Września 2010 Autor Share Napisano 7 Września 2010 Dzięki za pozytywny odbiór Wydech był nawet całkiem fajny, niestety po nałożeniu bezbarwnego stracił całe cieniowanie, chyba muszę pomyśleć o poprawce :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jozik Napisano 7 Września 2010 Share Napisano 7 Września 2010 Gratuluję ukończenia pięknego modelu.Jedynie nad czym się zastanawiam ,to co to za punkty widoczne na zbliżeniu lewego skrzydła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik_69 Napisano 8 Września 2010 Share Napisano 8 Września 2010 Wreszcie doczekałem się Twojego P-51 Przemku Niestety muszę Cię skarcić za zdjęcia, gdyż uniemożliwiają one obiektywną i wnikliwą ocenę Twojego całkiem nieźle wykonanego Mustanga. Do tego brak jest zdjęć przedstawiających spód, który jest tak newralgicznym elementem każdego P-51 (szczególnie tych w metalicznych malowaniach), gdyż poprawne wykończenie wnęk podwozia i łączenia połówek kadłuba w okolicach chłodnicy już nie jednego modelarza przyprawiło o szczękościsk. Przydałyby się również zdjęcia samego pilota. Przechodząc do samego modelu, to na tyle na ile można z tych zdjęć ocenić Twojego Mustanga, muszę powiedzieć, że prezentuje się całkiem do rzeczy, nawet jeśli chodzi o aspekty merytoryczne: 1. Bardzo ładnie wygląda malowanie, pomimo iż nie położyłeś podkładu pod metalizer, a na pasie antyodblaskowym widać lekką skórkę pomarańczową; 2. Niedoskonałe i błędne kolorystycznie Kalkomanie ICM-u, położyłeś bardzo dobrze. Nie ma śladu srebrzenia nawet na zbliżeniu nosa; 3. Uzyskałeś bardzo dobry, "dymny" efekt okopceń; 4. Kombinowałeś ze zróżnicowaniem barwy blach, co się bardzo chwali; 5. Korki wlewów paliwa pomalowałeś na czerwono 6. Wykonałeś delikatne i dość realistyczne obicia lakieru na pasie antyodblaskowym; To wszystko jest świetnym zaczynem dalszej przygody z samolotami. Poza zdjęciami nie ustrzegłeś się jednak kilku błędów: 1. Wymienione już wyżej wydechy nie powinny być tak jednolite i zabawkowe. Powinny mieć metaliczno-stalową barwę i być jedynie przeciągnięte rdzawym nalotem; 2. Plamy odchodzące od wlewów paliwa, powinny być bardziej oleiste. Idealnie do tego efektu nadaje się olej wytwarzający się w starych, dawno nie mieszanych farbach Humbrol lub Revell. Pigment osiada w nich na spodzie puszki, a olej wychodzi na wierzch. Jeśli masz jakąś zieloną, bądź niebieskawą farbę tego typu, to możesz delikatnie nabrać odrobinę tego oleju na pędzel i po prostu namalować taki ślad; 3. Oszklenie owiewki nie jest spasowane z jej ramą, a ogół części przezroczystych mógłby być bardziej nabłyszczony. Czy robiłeś tym elementom kąpiel Sidoluxową ? 4. "Deska rozdzielcza" nad panelem instrumentów powinna być w kolorze czarnym; 5. Jeśli już decydowałeś się na otwarcie klap to, mogłeś ich wewnętrzne powierzchnie nieco dopracować tak by nie były kolorystycznie takie same jak ich zewnętrzne powierzchnie. Wygląda to nieco zbyt jednolicie. 6. Jedynie nad czym się zastanawiam ,to co to za punkty widoczne na zbliżeniu lewego skrzydła Jest to błędnie wykonana przez producentów (nie tylko ICM) imitacja wzmocnienia skrzydła w okolicach podwozia, które to wzmocnienie nie występowało we wszystkich maszynach. Kolega zapewne próbował je usunąć, ale jak widać nie dało ono za wygraną, co dość skutecznie uwydatnił wash. Póki co jest 6 do 6, ale tak jak już wcześniej wspomniałem chciałbym również zobaczyć spód Twojego P-51 oraz pilota. Czy mógłbyś powiedzieć jakim aparatem wykonujesz zdjęcia? Przydałoby się jakieś drugie źródło światła po drugiej stronie stanowiska fotograficznego, a boki prowizorycznego namiotu też mogłyby być białe. Twój Mustang jest naprawdę nieźle wykonanym modelem, pomimo tego, że to dopiero twój drugi model samolotu. To, że zainteresowałeś się konstrukcją P-51 cieszy mnie niezmiernie i mam nadzieję, że pojawią się kolejne, które będę miał okazję podziwiać nie tylko w galerii, ale i w warsztacie. Błędy, które popełniłeś są w miarę łatwe do uniknięcia lub poprawienia i jestem pewien, że w następnych samolotach będzie to wszystko już znacznie lepiej wyglądało. Pozdrawiam i niecierpliwie wyczekuję kolejnego P-51 Kornik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemekgksw3 Napisano 8 Września 2010 Autor Share Napisano 8 Września 2010 Pozdrawiam i niecierpliwie wyczekuję kolejnego P-51 Smile O i to prawdopodobnie nie jednego, najpierw postaram się o wszystkie wersje rozwojowe a później pewnie kilka kolejnych D w moich ulubionych malowaniach Co do zdjęć to tez uważam że nie są najlepsze, jak już pisałem zrobię nowe, tylko pogoda musi się poprawić. A to zdjęcie spodu mam, w ogóle pomieszałem trochę z tymi zdjęciami i nie wiem czy wszystkie dałem Więc z lekka obawą ;) dorzucam zdjęcie spodu: O zdjęcia pilota też się postaram, chociaż na zdjęciach wygląda o wiele gorzej niż w rzeczywistości, widocznie wychodzą wszystkie jego niedoskonałości. A korzystam z aparatu Fujifilm FinePix S 5800. Teraz postaram się odpowiedzieć na zarzuty 1. Wydechy tez mnie nie zadowalają, po lakierze straciły przebarwienia, i teraz są jednolicie brązowe do poprawki. 2. Zastanawiałem się czy nie przesadziłem nawet 3. Spasowanie kabiny to chyba jeden z największych braków, przynajmniej mojego modelu, o ile wiatrochron jakoś udało mi się wcisnąć, to z owiewką było gorzej pozostaje chyba jedynie zwężenie jej ruchomej części. A kabinka była oczywiście kąpana w sido, tylko zdjęcia słabo to pokazują, ale normalnie całkiem nieźle się błyszczy. 4. Mój błąd nie zauważyłem. 5. Mógłbyś mi to jaśniej opisać, bo szczerze mówiąc coś nie bardzo wiem o które powierzchnie Ci chodzi 6. Musze się bez bicia przyznać że wcale ich nie szlifowałem, nawet specjalnie waschem podkreśliłem :/ Z tymi kalkomaniami to tak kolorowo nie jest, fakt nie błyszczą się, ale gwiazdy są pomarszczone, widać to trochę na zdjęciu 4. Obawiam się że jak zrobię lepsze zdjęcia to błędów wyjdzie jeszcze kilka, te starannie wszystkie maskują. Ogólnie ciesze się z twojego komentarza, zwłaszcza że większość błędów jest raczej merytorycznych a nie związanych z jakością modelu. Następny na pewno zbuduje już na forum, prawdopodobnie wspomniany już Mirage, oraz prawdopodobnie "ten" ;) Spitfire Mk.V z Revella plus dodatki. pozdrawiam Ps. jeszcze jedno zagubione zdjęcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik_69 Napisano 8 Września 2010 Share Napisano 8 Września 2010 Co do zdjęć to tez uważam że nie są najlepsze, jak już pisałem zrobię nowe, tylko pogoda musi się poprawić. A to zdjęcie spodu mam, w ogóle pomieszałem trochę z tymi zdjęciami i nie wiem czy wszystkie dałem Więc z lekka obawą ;) Nie ma się czego obawiać, choć niestety jest tak jak myślałem. Mustangowy spód nie wyszedł do końca dobrze. Widać przerwę między klapką wylotu, a obudową, a powierzchnia w tym rejonie nosi ślady szapachlowania i zatarte linie podziału Zdjęcie spodu choć dalekie od ideału, pokazuje to dość dobrze Widzę, że dokonałeś dość sprytnego zabiegu zamknięcia klapek osłon kół. To dość dobra metoda, którą warto stosować jeśli nie waloryzujemy wnęk, choć ja jednak szczerze zachęcam do ich waloryzacji i pokazywania światu 2. Zastanawiałem się czy nie przesadziłem nawet Nie przesadziłeś, choć takie plamy byłyby bardziej widoczne zaraz po napełnieniu zbiorników paliwem, natomiast zamknięte klapki osłon kół reprezentują raczej samolot, który dopiero co wrócił z lotu. 3. Spasowanie kabiny to chyba jeden z największych braków, przynajmniej mojego modelu, o ile wiatrochron jakoś udało mi się wcisnąć, to z owiewką było gorzej To jest właśnie jeden z powodów dla, których nie lubię Mustangów ICM. Mógłbyś mi to jaśniej opisać, bo szczerze mówiąc coś nie bardzo wiem o które powierzchnie Ci chodzi Chodzi mi o tę szparę, która mogłaby zostać nieco pocieniowana np. innym odcieniem metalizera 6. Musze się bez bicia przyznać że wcale ich nie szlifowałem, nawet specjalnie waschem podkreśliłem :/ Z tymi kalkomaniami to tak kolorowo nie jest, fakt nie błyszczą się, ale gwiazdy są pomarszczone, widać to trochę na zdjęciu 4 No niestety po kalkomaniach tej firmy nie należy spodziewać się cudu. Da się je nakleić, ale nie są to zestawy zbyt przyjazne modelarzowi. Wymagają pracy i cierpliwości. Następny na pewno zbuduje już na forum, prawdopodobnie wspomniany już Mirage, oraz prawdopodobnie "ten" ;) Spitfire Mk.V z Revella plus dodatki. O którym Spicie mówisz ? Czy nie pomyliło Ci się czasem z IX ? Bo jeśli o V to może to być przepak starego Monogramu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemekgksw3 Napisano 8 Września 2010 Autor Share Napisano 8 Września 2010 Widać przerwę między klapką wylotu, a obudową, Heh nawet nie wiedziałem że trzeba je szpachlować, na pewno zrobiłbym to, mogłem nie trzymać go w takiej tajemnicy. A z liniami to moje lenistwo, dałem sobie spokój z nimi po niezbyt przyjemnych wspomnieniach z tyłu kadłuba Widzę, że dokonałeś dość sprytnego zabiegu zamknięcia klapek osłon kół. To dość dobra metoda, którą warto stosować jeśli nie waloryzujemy wnęk, A wcale nieprawda klapy zamknąłem ponieważ a) bardziej mi się podoba w takim ustawieniu, nie zakłócają jego pięknej linii. b) bałem się o uszkodzenia tego elementu. no ale rzeczywiście są niezwaloryzowane. Chodzi mi o tę szparę, która mogłaby zostać nieco pocieniowana np. innym odcieniem metalizera W zasadzie to jest pomalowana na interior green :/ dobrze? O którym Spicie mówisz ? Czy nie pomyliło Ci się czasem z IX ? Bo jeśli o V to może to być przepak starego Monogramu Confused Chodzi mi o Spita Mk.Vb Dokładnie to ten: http://www.mojehobby.pl/revell-4164-spitfire-mk-v-b-p-1-142604.html A mówiąc "ten" miałem na myśli tego sprzedawanego na allegro bez pudełka ;) , za 6zł to się już skusiłem, zwłaszcza że model bardzo ładny, do tego dokupiłem już małą blaszkę edka, kabinkę pavli, maski też edka i naklejki techmodu z malowaniami Zumbacha. teraz czekam tylko aż mi to wszystko z martoli przyślą. Wiem że na temat spitfirów tez wiesz całkiem sporo, więc liczę na wsparcie, tym razem chcę pójść trochę dalej i oprócz kabiny otworzyć też luki uzbrojenia, ale to za jakiś czas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik_69 Napisano 8 Września 2010 Share Napisano 8 Września 2010 Heh nawet nie wiedziałem że trzeba je szpachlować, na pewno zrobiłbym to, mogłem nie trzymać go w takiej tajemnicy. A z liniami to moje lenistwo, dałem sobie spokój z nimi po niezbyt przyjemnych wspomnieniach z tyłu kadłuba Nie tyle szpachlować co obrobić i wpasować tak aby była minimalna. U Ciebie niestety jest tam lekka przepaść. W zasadzie to jest pomalowana na interior green :/ dobrze? W zasadzie tak, ale pod koniec wojny, w ostatnich partiach Mustangów, które przybyły na front, oszczędzano na farbie, zarówno we wnękach podwozia i ich osłonach, osłonach komór uzbrojenia oraz w takich miejscach jak ta przestrzeń przy klapach. Niestety nie wiem jak to było z Twoim konkretnym Mustangiem. Chodzi mi o Spita Mk.Vb Dokładnie to ten: http://www.mojehobby.pl/revell-4164-spitfire-mk-v-b-p-1-142604.html A mówiąc "ten" miałem na myśli tego sprzedawanego na allegro bez pudełka ;) No tak, wybacz pomyliłem skale Wiem że na temat spitfirów tez wiesz całkiem sporo, więc liczę na wsparcie, tym razem chcę pójść trochę dalej i oprócz kabiny otworzyć też luki uzbrojenia, ale to za jakiś czas. Zebrałeś ładny zestaw, a i plany rozwojowe są bardzo ciekawe. W razie czego pisz na PW lub GG. Pomogę na tyle, na ile będę mógł. Pozdrawiam Kornik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
damiusz Napisano 8 Września 2010 Share Napisano 8 Września 2010 A mnie ten Mustang podoba się mi. Tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemekgksw3 Napisano 8 Września 2010 Autor Share Napisano 8 Września 2010 Niestety nie wiem jak to było z Twoim konkretnym Mustangiem. Też właśnie miałem z tym problem, na dwóch kolorowych zdjęciach jakie posiadam, jest z zamkniętymi osłonami kół i ciężko określić czy były malowane, ja dla urozmaicenia postanowiłem zrobić zielone. Zebrałeś ładny zestaw, a i plany rozwojowe są bardzo ciekawe. W razie czego pisz na PW lub GG. Pomogę na tyle, na ile będę mógł. Temat będzie raczej "ogólnodostępny" więc będzie można śledzić na bieżąco Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 8 Września 2010 Share Napisano 8 Września 2010 pod koniec wojny, w ostatnich partiach Mustangów, które przybyły na front, oszczędzano na farbie, zarówno we wnękach podwozia i ich osłonach, osłonach komór uzbrojenia oraz w takich miejscach jak ta przestrzeń przy klapach. W szczegółach wyglądało to trochę inaczej. W 1942 roku kilku producentów otrzymało zgodę od AAF na odejście od zabezpieczania powierzchni wewnętrznych samolotów. Wśród nich (był w tym towarzystwie też np. Boeing ze swoimi B-17) znalazł się i NA. Odstąpiono wtedy od zasad malowania, jakie dotyczyły Mustangów do tej pory. Można dość bezpiecznie przyjąć, że samoloty z Alisonami wszystkie produkowano wg starego schematu. Od B w górę wdrożono ową 'oszczędność', przy czym jej przyczyną była możliwość przyspieszenia produkcji w obliczu narastającego wysiłku wojennego. Dodatkowo występowały problemy z niektórymi materiałami niezbędnymi do produkcji farb zabezpieczających. Niektóre elementy konstrukcji zabezpieczano jednak chromianem cynku (ZCY). W 1944 roku zaczęły napływać z frontu informacje o problemach z pojawiającą się korozją płatowców, szczególnie w miejscach, gdzie stykały się różne materiały, co w zasadzie sprowadzało się do łączenia konstrukcji i pokrycia. Firmy radziły sobie z tym zabezpieczając elementy konstrukcji, lub spodnią stronę poszycia. Nie do końca wiadomo, jak poradził sobie z tym fantem North American, ale znane jest zdjęcie z linii produkcyjnej P-51D lub K z wnękami podwozia i wnętrzem pokryw całkowicie pomalowanymi ZCY. Nie wiadomo dokładnie kiedy to nastąpiło. Znane są zdjęcia frontowych Bubbletopów z niemalowanymi pokrywami. Można więc spokojnie przyjąć, że właśnie pod koniec wojny przestano 'oszczędzać' na farbie i ostatnie partie Mustangów przybyłe na front miały ponownie malowane wnęki, choć inaczej niż kiedyś. Trudno na tej podstawie jednoznacznie określić wygląd dowolnego egzemplarza, ale jest to niezła podstawa do tzw 'educated guess'. Nie ma tu za wiele miejsca na możliwość występowania koloru IG na dowolnym Mustangu z Merlinem, poza kabiną pilota. Chyba, że zaprzęgniemy do pracy wyobraźnię i zrzucimy wszystko na mechaników w Grupie, którzy mogli pomalować wszystko i wszystkim... . Przemek, życzę Ci coraz lepszych modeli. Uważaj jednak na pułapkę jaka zawiera się w stwierdzeniu 'użyłem tego koloru dla urozmaicenia modelu'. To co wygrubiłem, to nie jest raczej najlepsze kryterium. A skoro już o uważaniu - uwazaj na tego Spita. Zumbachowych piątek było kilka i wszystkie zupełnie dobrze znane. Wyjątkowo bogate źródła, ale i łatwiej się wyłożyć na szczegółach ;). Pozdrawiam Edycja: Aha, większość z powyższych informacji 'wykopał' Dana Bell. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik_69 Napisano 9 Września 2010 Share Napisano 9 Września 2010 Nie do końca wiadomo, jak poradził sobie z tym fantem North American, ale znane jest zdjęcie z linii produkcyjnej P-51D lub K z wnękami podwozia i wnętrzem pokryw całkowicie pomalowanymi ZCY. Nie wiadomo dokładnie kiedy to nastąpiło. Znane są zdjęcia frontowych Bubbletopów z niemalowanymi pokrywami. Można więc spokojnie przyjąć, że właśnie pod koniec wojny przestano 'oszczędzać' na farbie i ostatnie partie Mustangów przybyłe na front miały ponownie malowane wnęki, choć inaczej niż kiedyś. Będąc w Normandii (dokładnie w Muzeum Omaha Beach w Vierville sur Mer) przyglądałem się oryginalnym częściom P-47 oraz P-51, które zaliczyły kraksę już w trakcie walk o połączenie przyczółków Omaha i Utah. Była tam klapka osłony koła P-51, która zarówno z jednej jak i drugiej strony miała ten sam srebrny kolor Duraluminium. Podobnie było z klapką osłony kółka ogonowego.Od pracownika muzeum dowiedziałem się, że nie były one odrestaurowywane. Z badań, które potem przeprowadziłem wynika, że Mustang przybył z fabryki na początku 1944 roku. O korozji czytałem i wiadomo mi z publikacji francuskich dotyczących Mustanga, że ad hoc w bazach impregnowano części wewnętrzne przy pomocy ZCY lub malowano na Interior Green. Z tego co tam wyczytałem elementy wewnętrzne, w tym i wnęki podwozia,wnętrza komór amunicyjnych i klap były malowane na Zinc Chromate, Interior Green lub i tu cytuję "en couleur naturelle" czyli w kolor naturalny. Nie jestem pewien czy chodziło o to, że pozostawały w gołym metalu, czy też może były malowane jakąś srebrzanką. Ciężko o jakąś regułę i trzeba analizować konkretną maszynę na podstawie zdjęć, a jeśli nie mamy zdjęcia naszej konkretnej maszyny, to na podstawie zdjęć maszyn o zbliżonym numerze lub maszyn z tej samej jednostki.Zaprzeczyć się jednak nie da, że wiele zdjęć P-51D/K przedstawia wnęki i osłony podwozia w kolorze zielonym lub srebrnym. Pozdrawiam Kornik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 9 Września 2010 Share Napisano 9 Września 2010 Srebrna farba (z dodatkiem aluminium) to ostatnia warstwa we wnękach P-51 z Alisonem, sprzed zmiany 'oszczędnościowej'. Dostrzegam zgodność w dwóch ostatnich postach. Tylko ten zielony mnie zainteresował. Powiesz, gdzie można znaleźć fotografie z okresu pokazujące te pokrywy w IG? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik_69 Napisano 9 Września 2010 Share Napisano 9 Września 2010 Mam trochę takich zdjęć w swoich papierach np. we francuskim Le Fana de l'Aviation dotyczącym Mustangów. Są tam bardzo ładne kolorowe zdjęcia z epoki prezentujące Mustangi zarówno z osłonami z ZCY, zieleni i barwie metalu.Ogólnie muszę przyznać, że francuskie publikacje pomimo tego, że przedstawiają dość zróżnicowany poziom merytoryczny, to mają dość dobre i ciekawe zdjęcia. Miałem też coś bodajże w Aerodata International o P-51D, ale musiałbym poszukać i przejrzeć to wszystko jeszcze raz. Instrukcja fabryczna P-51D podaje tylko zalecenie malowania elementów intensywnej eksploatacji lakierem zabezpieczającym. Nie widziałem w niej podanej barwy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemekgksw3 Napisano 9 Września 2010 Autor Share Napisano 9 Września 2010 a jeśli nie mamy zdjęcia naszej konkretnej maszyny, to na podstawie zdjęć maszyn o zbliżonym numerze lub maszyn z tej samej jednostki Mam takie coś, niby ten sam kod, ale numer inny. Jak widać w tym egzemplarzu, wnęki klap nie są malowane, można teoretycznie założyć że nie były też w moim. Chociaż mój jest późniejszy i zwyczaje w jednostce (bo chyba na tym poziomie dokonywano zmian?) się zmieniły. Ogólnie to ciężka sprawa z tym malowaniem, wcześniej nie zdawałem sobie z niej sprawy i pomalowałem beztrosko na zielono Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 11 Września 2010 Share Napisano 11 Września 2010 trzeba analizować konkretną maszynę na podstawie zdjęć, a jeśli nie mamy zdjęcia naszej konkretnej maszyny, to na podstawie zdjęć maszyn o zbliżonym numerze lub maszyn z tej samej jednostki Pod tym zdaniem trudno nie podpisać się obiema rękami! Wśród setek zdjęć mustangów z II WŚ, gdzie jakość zdjęcia pozwalała na jakieś wnioski nie widziałem ani jednego z wnękami i pokrywami innymi niż srebrne lub metaliczne. Dotyczy to wszystkich wersji ( Oczywiście pomijając kwestię głównego dźwigara w ZCY i innych drobnych elementów). Nie twierdzę, że nie mogło być inaczej, bo problem korozji był rozpoznany i jakoś musiano sobie z nim radzić, no i przecież Kornik 'wytropił' potwierdzające fotki. Proporcja sugeruje jednak, że IG to wyjątek, a nie reguła. Znów, wszystkie znane mi zdjęcia Mustangów 4th FG z wiosny 1945 potwierdzają dyskutowane elementy w naturalnym metalu, w tym D-20 z tej samej serii produkcyjnej co 'Ridge Runner'. I dla wyjaśnienia: Dana Bell twierdzi, że ostatnie partie P-51 D i/lub K miały wnęki zabezpieczane ZCY, na podstawie jednego, niedatowanego zdjęcia z linii produkcyjnej. Trudno to więc przełożyć na dostawy samolotów do Europy. Nie wyklucza też różnych form zwalczania korozji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemekgksw3 Napisano 11 Września 2010 Autor Share Napisano 11 Września 2010 Żeby uciąć wszelkie spekulacje, pomalowałem właśnie klapy, osłony i wnęki kół na srebrno, zdjęcia postaram się wrzucić jutro, teraz jest większa pewność że są pomalowane prawidłowo Teraz jeszcze spróbuje poprawić deskę w kokpicie i rury i będzie w porządku. Dziękuje wszystkim za pozytywne komentarze i porady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 11 Września 2010 Share Napisano 11 Września 2010 Kiedy już uda Ci się uciąć te spekulacje to pewnie dostaniesz Nobla. Wtedy już będzie z tej dziedziny. ;) Nie o to chodzi byś koniecznie grzebał w skończonym modelu. Przemalowanie może wiązać się z utratą jakości. Rzecz jest w wymianie informacji. A wnęki i pokrywy były w naturalnym aluminium, co wygląda nieco inaczej niż pomalowane na srebrno ( tak było w Mustangach z Alisonem). Najprawdopodobniej dźwigar główny, podobnie jak w B/C malowano ZCY. Chodziło o zapobieżenie korozji (inne rodzaje stopów stykające się ze sobą), a to w końcu był główny element konstrukcyjny, w dodatku malowany przed montażem. Malowanie miało też na celu ograniczenie tworzenia się napięcia elektrostatycznego, szczególnie na tylnej powierzchni dźwigara, co mogło mieć znaczenie wobec bezpośredniego sąsiedztwa ze zbiornikami paliwa. Znane też jest zdjęcie z linii produkcyjnej D, z blachami na pokrywach kół podwozia głównego malowanych ZCY przy samych pokrywach pozostawionych bez farby. Nie wiem jak te poprawki są wykonalne w gotowym modelu. Czasem trzeba żyć z błędem. Mój Mustang z gablotki śmieje się ze mnie i zapewniam Cię, że nie tylko z pomalowania wnęk musiałbym się mocno tłumaczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemekgksw3 Napisano 12 Września 2010 Autor Share Napisano 12 Września 2010 Myślę że wyszło całkiem nieźle, teraz czuję się dużo lepiej jak patrzę na niego Niestety nie mam dzisiaj aparatu więc zdjęcia może jutro, w każdym razie dobrze że nam się dyskusja wywiązała inni już będą wiedzieli A jeszcze jedno pytanie, czy ten dźwigar główny jest widoczny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greatgonzo Napisano 13 Września 2010 Share Napisano 13 Września 2010 Tak.Jest tylną ścianą wnęki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.