Skocz do zawartości

Panzerjager Marder III H


polch

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich!

Jestem już chwilę na forum i postanowiłem założyć temat z warsztatem, bo znając życie Wasze wskazówki i rady na pewno się przydadzą, a i błędów w budowie może uda się uniknąć.

Model chcę zbudować (w miarę moich możliwości oczywiście) tak, by jak najwierniej odwzorować oryginał. Nie mam na myśli żadnego konkretnego egzemplarza, ale kto wie czy nie będzie to Paula, bo akurat takie kalki są w zestawie, a dwa nie wiem czy poradzę sobie z innym kamuflażem niż panzergelb...

To mój drugi "poważny" (mam nadzieję) model, więc proszę o wyrozumiałość.

Budowę rozpocząłem od poskładania wózków i sklejenia gąsienic. Aby uniknąć problemów z zakładaniem i malowaniem (przy poprzednim modelu wyłysiałem zupełnie) zrobiłem je z dwóch części, które mam nadzieję da się bezproblemowo założyć pod błotniki.

DSC_5468.JPG

DSC_5470.JPG

Wkleiłem też tylną i przednią spodnią płytę pancerną.

DSC_5469.JPG

Dzisiaj zabieram się za wnętrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 60
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Hm... W ten sposób sklejone paski gąsienic może być Ci trudno wepchnąć pod błotniki, bo przecież zębami będziesz musiał jakoś "ominąć" koła napinające i, w szczególności - napędzające, nad którymi może nie być za wiele miejsca. Kiedy ja robiłem swoją Paulę, co prawda w skali 1:72, postąpiłem odwrotnie - najpierw zmontowałem układ jezdny, potem dokleiłem błotniki.

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No może faktycznie być mały problem. Chociaż jak byś pomalował gąski, pomalował podwozie, razem z błotnikami, i dopiero potem założył gąski razem z kołami napędowymi i napinającymi to powinno być ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, tylko jeszcze zęby gąsienic muszą jakoś "przeniknąć" przez cztery koła jezdne... A - zapomniałem jeszcze napisać, że koła napinającego nie da się nasunąć, gdy przyklejone są koła jezdne (koło jezdne wchodzi pomiędzy dyski koła napinającego) - spójrz na pierwsze zdjęcie. Z kołem napędowym też mogą być problemy.

 

pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie rację, ale jak widać na zdjęciu trzecim, całość jest rozmontowana. Na tym etapie wszystko da się ładnie poskładać i problemu nie ma. Nie wiem co będzie po błotnikach. Trochę zabiliście mi ćwieka...

Czyli co, pomalować wszystko od błotnika w dół, pokleić koła i gęsi, a potem zamontować błotniki i przejść z robotą na górę modelu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym widział cztery rozwiązania:

 

- Friule, ale to dodatkowe (niemałe) koszty.

- Pomalować osobno kadłub za kołami, oraz cały układ jezdny i gąsienice, skleić i zamaskować, a potem zająć się górą, tak jak sugeruje grzesioj.

- Po złożeniu tego tak jak do zdjęć, skleić ze sobą połówki gąsienic i dokleić do tego koła i rolki podtrzymujące. Masz wtedy cały układ jezdny osobno. Całość będzie delikatna, ale przy ostrożnym obchodzeniu się nie powinna się rozlecieć. To rozwiązanie odpada jeśli masz już wklejone rolki podtrzymujące.

- Skleić do kupy cały model i malować razem (pod warunkiem, że malujesz aero, pędzlem będzie trudno dojść do zakamarków).

 

Wbrew pozorom ostatnia metoda wcale nie jest taka zła. Jeśli pomalujesz tam wszystko czarnym podkładem, to pozwoli to uzyskać całkiem przekonujące cienie za kołami. Kadłuba spoza kół w tym pojeździe prawie nie widać, więc wystarczy tam prysnąć tylko lekko kolorem bazowym. Po washu i brudzeniu całość powinna wyglądać dobrze. Zaletą takiego postępowania jest to, że pomalowane gąski nie rozpadną Ci się, ani nie zapaćkają klejem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze faktycznie te koła się zazębiają, i tu oddaje pole koledze grzesioj.

A sam od siebie dodam że takie malowanie jak sugeruje elrogalo, to nawet niezły pomysł, ja tak malowałem swojego shermana i wygląda to nawet nieźle, troszkę trzeba aerkiem się nagimnastykować ale daje rade.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Friule póki co odpadają, mam "ładną" czwórkę w planach i do niej pewno je kupię. Tu chyba pozostaje mi drugie wyjście podane przez elrogalo, a póki co dłubię przy wnętrzu i skrzyni rozdzielczej/przeniesienia napędu (nie wiem jak to fachowo nazwać). Wieczorkiem wrzucę fotki, jak mnie wcześniej coś nie trafi...

Trochę udało mi się podziałać i chyba mam dość na dziś.

DSC_5459.JPG

DSC_5460.JPG

DSC_5462.JPG

DSC_5466.JPG

Może mi ktoś powiedzieć co to za przewód/cięgno? w tej metalowej osłonie, to które biegnie od skrzyni w stronę osłony wału? Nie mam pojęcia co to może być.

Mauder0001.jpg

Na tej fotce widać że chyba kończy się w tym czymś na osłonie wału?

Mauder0002.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele nie zdziałałem dzisiaj. Wyciąłem z ramek części armaty i lawety, oczyściłem wszystko i spasowałem. Chcę zrobić wszystkie części ruchome, w miarę możliwości oczywiście. Konstrukcja Dragona umożliwia ruch armaty w pionie i w poziomie, jak również ruch armaty względem lawety - przy odrzucie. O ile elementy odpowiedzialne za ruch góra-dół są ruchome, tak oporopowrotnik jest odlany w jednym kawałku. O ile oczywiście dobrze rozpoznaję część, która ma nim być w modelu. Chodzi mi o część nr B16 - może ktoś potwierdzić moje przypuszczenia odnośnie tej części?

DSC_5525.JPG

Tutaj ta sama część w starej (jeden z moich pierwszych modeli) tamce, a poniżej część dragonowska.

DSC_5523.JPG

DSC_5524.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukałem zdjęć Pak'a 40 żeby przyjrzeć się lepiej tej części, ale niestety, na wszystkich zbliżeniach dolny fragment, to ramię odchodzące w dół, jest zasłonięte przez osłonę chroniącą celowniczego przed uderzeniem cofającym się zamkiem

 

Skleciłem więc póki co mechanizm symulujący pracę oporopowrotnika.

Dorobiłem widoczną na zdjęciach białą część i ucho z drutu, powiększenia wymagało też wnętrze łoża. reszta to oryginalne części.

 

Na ostatniej fotce próba generalna, już po sklejeniu łoża. Po cofnięciu lufy, dzięki sprężynie wszystko wraca do położenia wyjściowego. Z tym wszystkim chciałbym "zgrać" pracę oporopowrotnika, o ile to właśnie ta część o którą pytałem wcześniej.

 

DSC_5527.JPG

DSC_5529.JPG

DSC_5530.JPG

DSC_5532.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie. Coś tam ruszyłem z robotą, ale szału nie ma. Natrafiłem na kolejny (trzeci już chyba) błąd producenta, tym razem dość poważny jak mi się wydaje.

Chodzi o umiejscowienie zasobnika na 10szt Pzgr.39/40 Nie dość że "stokowe" części metalowe nie pasują do plastikowych, to jeszcze nie ma miejsca żeby owy zasobnik umieścić tam, gdzie producent sugeruje.

 

Tu instrukcja,

DSC_5564.JPG

 

...a tutaj próba złożenia zasobnika w/g niej

DSC_5561.JPG

 

I przymiarka do wnętrza...

DSC_5556.JPG

DSC_5560.JPG

 

Żeby było śmieszniej, to nigdzie w instrukcji nie ma "zamontowanego" fotela strzelca mg

Teraz już nie wiem co jest prawidłowe, instrukcja dragonowska, czy zdjęcie wnętrza, które wkleiłem wcześniej? Fotel oczywiście mogę wywalić i wtedy problemu nie będzie - zasobnik się zmieści, jak uda się go poskładać

 

Zostaje jeszcze taka opcja:

DSC_5562.JPG

 

Panowie pomocy proszę,bo siłki już nie mam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To drugie gięcie. Pierwsze owszem, pasowało pod części z plastiku, ale w tedy pociski skierowane były w stronę przodu pojazdu, a to już całkiem skutecznie uniemożliwiło by ich wyjęcie.

Tak czy inaczej - jakbym jej nie pogiął - i tak nie ma miejsca na zasobnik i to jest główny problem.

W międzyczasie spróbowałem rozciąć pojemniki i posklejać odpowiednio by zmieściły się w ramie - patent robi.

Pozostaje pytanie co z lewym fotelem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałem od kolegi TomekBydg pomocnego linka i już wiem że nic nie wiem

Prawdopodobnie było wiele wersji wyposażenia (choćby w radia) tego samego typu pojazdów. Zdjęć nie znalazłem, więc głowy bym nie dał, ale inaczej raczej tego nie widzę.

 

Dodatkowo zrobiłem kolejną przymiarkę. Na szybciora poskładałem celowniczego (Dragon, zestaw 6367) i ustawiłem w pozycji jaką sugeruje producent. Do celownika pasuje mniej więcej,

DSC_5565.JPG

 

ale nie ma już miejsca na zasobnik - w żadnej pozycji...

DSC_5567.JPG

 

Fotel wywalam, przesuwam zasobnik tak żeby się figurant zmieścił.

Fotel może mu wstawię przy samej grodzi silnikowej, a jak nie to stał będzie cały czas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna robota !

Wyjątek z instrukcji Tristar'a :

 

dscn6161.jpg

 

Na pociechę (a może "niestety") wnętrze złożonego modelu jest niemal niewidoczne.

Zasobnik z pociskami mieści się pod fundamentem armaty.

 

http://strony.aster.pl/qweszaq/mdr3/dscn6159.jpg

 

pzdr

mrcin

 

1.jpg

http://strony.aster.pl/qweszaq/mdr3/2.jpg

http://strony.aster.pl/qweszaq/mdr3/4.jpg

http://strony.aster.pl/qweszaq/mdr3/3.jpg

 

wyd. Tornado

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna relacja. Poprzyglądam się

 

Przy budowie wnętrz mankamentem są niewłaściwe grubości ścian.

W wiekszych pojazdach może to nie mieć znaczenia ale w takim

Pz. I ma to ogromny wpływ na "pakowność".

Wizjery się zwyczajnie nie mieszczą.

Trzeba skrobać sianki lub kupić blaszki z całym pancerzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młode mnie na narty jakieś ciągnęły więc warsztat stał, ale dziś złapałem chwilę czasu i oto efekty:

Zasobnik, ten co nie pasował do ramki metalowej rozciąłem na czynniki pierwsze i posklejałem na nowo, tak by pasował bez nikakich w część fototrawioną.

DSC_5586.JPG

 

Na powyższym zdjęciu, już z amunicją, ale żeby chciała ona tam się zmieścić musiałem lekko zmienić tuby, bo były zbyt wąskie w środku.

Najpierw rozwierciłem je do około połowy głębokości,

DSC_5579.JPG

 

a później wypiłowałem okrągłym iglakiem.

DSC_5580.JPG

 

Na powyższych fotkach widać akurat poczwórny zasobnik z nadbudówki, ale prace te przeprowadziłem we wszystkich trzech.

 

Następnie dorobiłem paski w zasobnikach do zapinania pocisków.

DSC_5584.JPG

DSC_5585.JPG

 

Pomaluję je przed wklejeniem chyba, bo brakuje im jeszcze ramek z blaszek.

 

W zasobniku który znajdował się będzie we wnętrzu pojazdu, wykonałem "ekonomiczną" wersję pasków,

DSC_5587.JPG

 

a w zasłoniętym pierwszym rzędzie zupełnie odpuściłem sobie klamry. Nie będzie ich po prostu widać.

DSC_5588.JPG

DSC_5589.JPG

 

Jeśli kogoś interesuje jak je wykonałem, to poniżej zamieszczam opis:

 

Najpierw wygiąłem drucik miedziany w kształt kwadratu, a może prostokąta

DSC_5570.JPG

 

Powstało coś na kształt klamry, ale że musiałem ich zrobić kilka, z ramki zrobiłem "kopyto" i na nim zakręcałem drut.

 

Następnie przecinałem je, jak na zdjęciu poniżej

DSC_5571.JPG

 

Do zrobienia samych pasków użyłem folii z kondensatora. Jest dość wytrzymała i daje się łatwo formować. Wyciąłem z niej długi pasek i po kolei robiłem zapinki. Na końcu haczyk,

DSC_5572.JPG

 

a w niego na kleju CA rozciętą część klamry. Odstającą część paska doginamy i gra.

DSC_5573.JPG

 

Następnie z dużo cieńszego drutu wykonałem...eee właśnie jak to się nazywa? Od spodu, czyli zagiętej części paska kleje CA, ale w ten sposób, by ten ...coś był na górze obręczy klamry - jak w oryginalnym pasku. Nadmiar oczywiście odcinamy.

DSC_5574.JPG

 

Drugi koniec, ten z dziurami zakańczam na ostro, a otwory wiercę. Próbowałem najzwyczajniej przebić szpilką, ale materiał zbytnio się deformował.

Następnie odcinam tyle ile trzeba z taśmy i gotowe.

DSC_5575.JPG

 

Trochę więcej zabawy miałem z dwoma paskami, które miały być zapięte na pociskach. Jako że ten cosik w klamrze kleiłem tylko z jednej strony, pasek z dziurami daje się wsunąć w klamrę.

DSC_5576.JPG

 

Teraz pozostała najprostsza czynność zapiąć pasek...

Po piętnastu minutach jeden miałem zapięty. W międzyczasie wyraziłem głośno swoje zdanie na temat prostoty tej czynności

DSC_5578.JPG

 

Pozostało dokończyć zasobniki, dokleić parę rzeczy we wnętrzu i maluję środek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się na elektronice, ale wygląda mi na folię aluminiową pokrytą ołowiem? Tak przynajmniej mi się wydaje. Czepiłem się jej, bo jest bardzo przyjemna w obróbce. Co do wielkości kondensatora to nie pomnę... Dawno go rozbroiłem, przy okazji robienia kokpitu w P-51 chyba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem ambitny plan na feriach zrobić tego Mardera, a tu ferie się skończyły, czasu brak i do szkółki chodzić trzeba

Na popołudnie dziś mam więc złapałem się za dorobienie błotników, bo te z zestawu grube są jak płyta pancerna.

Efekt wyszedł taki

DSC_5609.JPG

DSC_5610.JPG

 

Obszerniejsza relacja jak lekcje skończę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.