Mariusz 72 Napisano 3 Lutego 2011 Share Napisano 3 Lutego 2011 Zdolna bestja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartek18 Napisano 3 Lutego 2011 Share Napisano 3 Lutego 2011 Super wychodzi, co do pasków to wypada postawić a nawet 20* . Ta folia z tych kondensatorów jest aluminiowa;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polch Napisano 3 Lutego 2011 Autor Share Napisano 3 Lutego 2011 Dzięki Panowie za uznanie, zawsze to jakiś zastrzyk dodatkowej energii do dalszej dłubaniny Zgodnie z obietnicą szczegóły warsztatu - może komuś się przyda. Zacząłem od wycięcia odpowiedniej wielkości paska z blachy mosiężnej, grubość blaszki o ile dobrze pamiętam 0,25. Zrobiłem to przy pomocy gilotyny do papieru, bo cięcie nożyczkami było mało dokładne i blaszka się wichrowała. Przy przycinaniu blaszki na długość, należy pamiętać o zaokrąglonym końcu oryginalnego błotnika by długość wycinanego elementu po zaokrągleniu była taka sama jak wzorca. Następnie na wewnętrznej stronie błotnika zaznaczamy linie tłoczenia. Ja do tego użyłem pisaka do płyt CD. Następnie od linijki (nie aluminiowej) przy pomocy jakiegoś rylca z zaokrągloną końcówką (znalazłem coś takiego w zestawie cyrkli) zaczynamy tłoczyć błotniki. Najpierw delikatnie zaznaczamy linię tłoczenia i stopniowo zwiększamy nacisk na narzędzie, aż do uzyskania pożądanego efektu. Blaszka powinna leżeć na powierzchni, która jest twarda, ale zarazem poddaje się naciskowi. Najpierw próbowałem to robić na miękkiej deseczce i na macie korkowej. Pierwsza była za twarda, a druga za miękka. Ostatecznie idealna okazała się samogojąca mata Olfy. Trzeba też zwrócić uwagę by powierzchnia maty była gładka. U mnie w jednym miejscu była mała kropeczka z Pactry i silne dociśnięcie rylca spowodowało odciśnięcie jej w blaszce. Poniżej widać błotnik z pierwszą linią przetłoczeń Jak widać blaszka po tłoczeniu ulega deformacji i samo tłoczenie niezbyt ładnie wygląda. Aby zniwelować ten efekt, odwracamy błotnik tłoczeniem do góry i twardym (też bez ostrych krawędzi) narzędziem wyrównujemy blachę wzdłuż powstałych wytłoczeń. Teraz dla odmiany z błotnika robi się łuk, z grzbietem po stronie tłoczenia Czynności powtarzamy aż mamy gotowe tłoczenia. Przy trzeciej linii błotnik już jest prawie prosty, a po czwartej prawie do przyjęcia. resztę prostujemy na wyczucie palcami. Myślę że po wykonaniu i przylutowaniu wsporników będzie całkiem oko. Następnie odwzorowujemy przednie i tylne "skrzydełka" błotnika. Te wyciąłem małymi nożyczkami półokrągłymi, po wewnętrznej stronie obrysu. Robimy przymiarkę do wozu, i do błotnika W razie konieczności części wyrównujemy płaskim iglakiem, czy innym glanzpapierem. Kolej na lutowanie. Poprzedni model, a właściwie blaszki do niego próbowałem lutować przy pomocy lutownicy grotowej i zwykłego lutu w druciku. O efektach nawet nie będę tu, na wzgląd o dbałość mowy ojczystej wspominał... Tym razem dostałem od znajomego "elektronika" taki wynalazek: Szału nie ma, ale lutuje się dość przyjemnie i spoiwo jest wytrzymałe - nie to co klej CA. Pasta jest dość gęsta i są niejakie kłopoty z jej rozprowadzeniem na elemencie, ale jakoś dałem rade Przed posmarowaniem elementu pastą, wyczyściłem spirytusem krawędzie styku blaszek. Zdjęć z samego lutowania nie mam, bo nie wykształciłem jeszcze trzeciej górnej kończyny choć kto wie co będzie dalej... Poniżej efekt lutowania przodu A tu już cały gotowy błotnik Pozostało zrobić wsporniki, za co niezwłocznie się zabieram. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz 72 Napisano 3 Lutego 2011 Share Napisano 3 Lutego 2011 No wszystko pięknie ale będę musiał Cię zmartwić. Nie zrobiłeś bocznej listwy. Polecam fotki pojazdów mieć pod ręką... Boczna listwa powinna mieć szerokość jak błotnik DML-a. Oczywiście błotnik z modelu jest do bani ale Twój też. Czyli robisz od nowa... bo listwa była jednością z błotnikiem. Nie można jej tylko dokleić od spodu tak jak Pz. I-IV. Walcz Pan! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polch Napisano 3 Lutego 2011 Autor Share Napisano 3 Lutego 2011 Ha! No to pokozołem... Masz na myśli zagięty rant zewnętrzny, czy listwę wewnętrzną na łączeniu z wanna? Jeśli możesz będę wdzięczny za zdjęcie jakieś, bo z tych co posiadam, to niewiele widać. Edit Widać, widać, tyle że nie oglądałem ich bezpośrednio przed robotą i zasugerowałem się baran jeden przodem samym... No to jedziemy od nowa. Dzięki za zwrócenie uwagi na moje partactwo, teraz udam się do gaju i przemyślę jak zrobić gięcie na całej długości błotnika... Giętarki się jeszcze nie dorobiłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz 72 Napisano 3 Lutego 2011 Share Napisano 3 Lutego 2011 Zniosłeś to dzielnie. Zwykle po takich akcjach mam pół roku pauzy... Zrób może tak jak producenci błotników. Błotnik poprostu zegnij na pół, a potem odetnij na tej swojej gilotynie. Tak, aby został 2-3 mm listwy bocznej. Gorzej z przednim półkolem. Albo wytniejsz je po zagięciu, albo wykonaj z oddzielnego kawałka, wklej i wyszlifuj "na gładko". Dasz radę. Acha... zwróć uwagę, że jedno z wgłębień jest krótsze od pozostałych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polch Napisano 3 Lutego 2011 Autor Share Napisano 3 Lutego 2011 Acha... zwróć uwagę, że jedno z wgłębień jest krótsze od pozostałych. Zwróciłem, ale myślałem że tylko ja... A tak na marginesie to nie mówiono Ci że leżącego się nie kopie Żartuję oczywiście z tym kopaniem - należy mi się. Sam baran zdjęcia Mardera robiłem i zapomniałem. Na tym żeby śmieszniej było nie widzą przetłoczeń... Dzisiaj weny nie starczyło, ale jutro jak będzie chwila to coś pośtudyruje z tymi błotnikami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz 72 Napisano 3 Lutego 2011 Share Napisano 3 Lutego 2011 A tak na marginesie to nie mówiono Ci że leżącego się nie kopie Nie kopię tylko ratuję. Wolałbyś to przeczytać w dziale "Galeria" albo dojść do tego za 2 lata? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polch Napisano 3 Lutego 2011 Autor Share Napisano 3 Lutego 2011 Przecie napisałem że żartuję i przy okazji jeszcze raz dziękuję no i liczę na pomoc w przyszłości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skikut87 Napisano 3 Lutego 2011 Share Napisano 3 Lutego 2011 Jak dla mnie odwalasz kawal świetnej roboty a wtopy zdarzają się najlepszym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polch Napisano 4 Lutego 2011 Autor Share Napisano 4 Lutego 2011 Zabieram się do dalszej roboty, bo jak zostawię to, to sobie model rok poczeka zapewne Przeglądam póki co zdjęcia, żeby nie walnąć się znów w odwzorowaniu. Wygięcie samego rantu, nawet na dwa razy większej długości nie stanowi żadnego problemu, co do wygięcia łuku błotnika... Pierwsza próba (jak widać niezbyt udana ) gięcia przedniej części błotnika, tak by stanowił z rantem jedną całość. Da się to zrobić, ale chyba muszę narzędzia "podrasować". Błotnik i rant wymagają klepania, wtedy ładnie się wszystko wygina, ale niestety, również rozszerza się. Niby nie problem, bo można przyciąć ale nie wiem czy wtedy nie będzie wszystko za cienkie? Może wieczorkiem coś lepszego się wykluje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz 72 Napisano 4 Lutego 2011 Share Napisano 4 Lutego 2011 Nie starałbym się tego wygiąć bo to jest niemożliwe żeby ładnie wyszło. Trzeba to położyć na boku i wyciąć, a potem zlutować. Alternatywnie wyciąć oddzielnie i dolutować lub zrobić rozwalony błotnik (ale wzorując się na fotkach). W ostateczności można odciąć kawałek i powiedzieć: "był tak zniszczony, że go odcięli bo się do niczego nie nadawał". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polch Napisano 4 Lutego 2011 Autor Share Napisano 4 Lutego 2011 Tak, można zrobić jak piszesz, ale się zawziąłem na te błotniki i nie chce ich kleić, ani lutować do nich samego rantu. Coś wykombinuje (chyba ) a jak nie to wycofam się na z góry upatrzone pozycje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz 72 Napisano 4 Lutego 2011 Share Napisano 4 Lutego 2011 No to ponacinaj lekko (takie trójkątne nacięcia), a potem zlutuj i wyszlifuj. Ale to może słabo wyjść... Nic nie zrobisz z nadmiarem materiału w miejscach gięcia. Bez prasy raczej porażka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polch Napisano 5 Lutego 2011 Autor Share Napisano 5 Lutego 2011 Powiem szczerze że opadł trochę entuzjazm i nie chciało mi się robić błotników zupełnie od nowa Zrobiłem sam rant, wygiąłem w L profil, w miejscu zaokrąglenia błotnika ponacinałem go jak pisał Mariusz 72 i wygiąłem w łuk. Całość przylutowałem do starego błotnika, szpachlując miejsca nacięć pastą do lutowania. Pozytywną cechą uzyskanej konstrukcji jest dużo większa sztywność, no i całość się pięknie wyprostowała. Niestety nie jestem zadowolony z uzyskanego efektu (co chyba widać) i wracam do pierwszego pomysłu. Wytnę na nowo błotniki z zapasem na rant, a gięcie wykonam tą samą techniką co powyżej. Będzie to robić, co myślicie? I jeszcze jedno pytanie, ma ktoś może zdjęcie na którym dobrze widać przetłoczenia na błotnikach? Chodzi mi konkretnie o to jedno krótsze, w przedniej części. Nie wiem czy to wymysł dragona, czy tak było w rzeczywistości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marioba Napisano 5 Lutego 2011 Share Napisano 5 Lutego 2011 Witam! Ogólnie rzecz biorąc, to rozluzniłeś mnie tymi błotnikami. Dla mnie są super już na takim etapie. A twoje przemyślenia odnośnie długości przetłoczeń......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polch Napisano 5 Lutego 2011 Autor Share Napisano 5 Lutego 2011 Może i racja, że przeginam z tym gięciem... No nic, stare w razie czego zostają, a ja robię nowe. Zobaczymy co z tego wyjdzie i lepsze zamontuje na pojeździe. Edyta Prawy błotnik skończony i jest to szczyt tego co mogę w tym przypadku osiągnąć. Szału nie ma ale dużo lepiej wyszedł niż poprzedni z lutowanym rantem. Przy okazji zautomatyzowałem linię produkcyjną Tutaj cały błotnik I detale Poprawiłem przetłoczenia, a przy okazji wyszło, że błotnik do którego lutowałem rant - był niewymiarowy. Dokładnie to część boczna, ta która tworzy "nadkole" koła napędowego. Dzięki za uwagi i słowa otuchy Zamelduję się znów, jak zrobię drugi i wykonam mocowania. Mam nadzieję że do tego nie można się już "przyczepić"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz 72 Napisano 6 Lutego 2011 Share Napisano 6 Lutego 2011 No widzisz. Chcieć = móc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ups Napisano 6 Lutego 2011 Share Napisano 6 Lutego 2011 Nooo Stary gratuluję zacięcia do tych robótek kowalskich. Jesteś dla mnie prawdziwym Hardcorem i nawet turbodynomen Ci nie podskoczy. A błotniki super mi się podobają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polch Napisano 6 Lutego 2011 Autor Share Napisano 6 Lutego 2011 He he, dzięki Se narobiłem. Zrobienie błotników w porównaniu z mękami jakie przechodzę przy wspornikach - to pikuś i to nawet nie pan pikuś... Ani toto na kowadło położyć, ani młotkiem przy.... przyłożyć Do tego błotniki nie były przymocowane do wanny pod kątem prostym. Jazda na maksa, nie wiem co z tego wyjdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polch Napisano 21 Lutego 2011 Autor Share Napisano 21 Lutego 2011 Witam po dłuższej przerwie. Tak jak przypuszczałem rewelacji z tymi mocowaniami to nie ma... Pasować niby pasują do wanny, ale strasznie to po partyzancku wygląda. Nie wiem czy przypadkiem nie rzuciłem się na zbyt głębokie wody Po zrobieniu mocowań, zabrałem się za "uzbrojenie" błotników W międzyczasie dorwałem w elektrycznym mikropalnik za całe pięć zeta i trochę mi zeszło przyzwyczajenie się do nowego sposobu lutowania. Te 1300 stopni robi robotę, ale trzeba bardzo uważać, bo wszystko wokół lutowanego miejsca zaczyna pływać, jeśli za długo przytrzyma się płomień w jednym miejscu. Skutki tego widać na wieku skrzynki narzędziowej, ale to i tak pikuś, bo mocowanie gąski stopiłem całkiem Ok, to teraz kilka fotek moich wypocin. Tu klamry od skrzynki narzędziowej - takich dużych jeszcze nie robiłem, ale nawet poszło to składnie. Klamra mocowania nożyc, czyli "standardowa" wielkość - składa się rewelacyjnie. Kompletnie okuty błotnik Skrzynka i nożyce do drutu Mocowanie podnośnika i zapasowa gąsienica O ile to pierwsze składało się świetnie, (mimo że nie do końca jestem przekonany do mocowania podnośnika na paskach zamiast klamer) tak mocowanie gąski w wykonaniu dragona to porażka. Zrobili to zupełnie na sztukę. Jeśli chciałbym wykorzystać oryginalne blaszki, (pomijam już że były za krótkie) to musiały by być one "zaspawane" na stałe, co skutecznie uniemożliwiałoby zdjęcie ogniw w razie potrzeby. Całość zrobiłem na nowo, a skrajna część mocowania odchyla się na zawiasie. Po założeniu pomalowanej gąsienicy zostanie tylko dokleić nakrętkę motylkową. Zabieram się za drugi błotnik - póki wena jest EDYTA Na pierwszy ogień poszło mocowanie łomu? czy co to to jest - łatwizna. Zostało przylutować do błotnika, a paski zagnę już po malowaniu Zabrałem się za wycior. Ładnie był odlany, bez przesunięć i nadlewek, to postanowiłem go trochę abgejdować Drzewce wyciora przed zabiegiem i po zabiegu Wydaje mi się że po malowaniu i odpowiednim wycieniowaniu gwinty powinny się ładnie prezentować, ot małe a cieszy Pozdrawiam i wracam do roboty. Kolejna EDYTA Sprzęt na drugim błotniku już "wisi". Gaśnica tylko jakaś łysa jest... Zabieram się za jakiś plastik, bo od tych błotników mam już metaliczny posmak w ustach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mierzu Napisano 22 Lutego 2011 Share Napisano 22 Lutego 2011 Z przyjemnością obserwuję to co robisz, ale po obejrzeniu ostatnich zdjęć jedno nie daje mi żyć. Ta " łysa gaśnica". Skoro detalujesz wszystko wokół, wypadałobo ją przeszlifować i dorobić mocowanie. Poszukaj również gdzie kalkomanii z napisami eksploatacyjnymi do niej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polch Napisano 22 Lutego 2011 Autor Share Napisano 22 Lutego 2011 No to mi teraz dałeś do myślenia - wkręca mnie, czy są kalki do gaśnic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mierzu Napisano 22 Lutego 2011 Share Napisano 22 Lutego 2011 No to mi teraz dałeś do myślenia - wkręca mnie, czy są kalki do gaśnic Nie wiem czy w formie takich zwykłych kalek ale są robione przez różne niszowe firmy. Jak coś znajdę to tobie wrzucę link. Update: http://www.militarymodelling.com/news/article.asp?a=7185 A tutaj link na ebay.pl http://cgi.ebay.pl/Archer-1-35-German-Fire-Extinguisher-Placards-AR35266-/170573152862?pt=LH_DefaultDomain_0&hash=item27b6f3c25e Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz 72 Napisano 22 Lutego 2011 Share Napisano 22 Lutego 2011 Bardzo ładnie. Jak zwykle mam swoje 3 grosze... 1 gr. - troszkę za mocno (za głęboko) powduszałeś te wytłoczki na błotnikach... ale może być. Skoro już zrobiłeś sobie blaszane to powyginaj je trochę chociaż. Polecam fotki archiwalne. Ukryjesz niedociągnięcia i będzie bardziej ralistic. 2 gr. - gaśnica nie jest taka zła. Ta puszka (skrzynka) jest uproszczona. Wejdź sobie na stronę Aber. Można tam pobrać pliki pdf. Do tego pojazdu też powinny być. Warto kupić te blach. Po co się aż tak meczyć? Co do mocowania lewara to nie wiem... ale dość podejrzany pomysł. 3 gr. - Naklejki fajna sprawa... ale droga w stosunku do wielkości problemu. Można coś samemu namalować - zamarkować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.