Skocz do zawartości

Iveco Turbostar II


maggot97

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę, jak krew z nosa, ale coś tam idzie do przodu. Kabina dostała czarne wykończenia i uszczelki (wykonane zgodnie z sugestią pmroczko H32). Do ideału daleko, korki z maskowania i powstrzymywania Parkinsona sugerowane, ale niedoróbki postaram się zamaskować w obróbce końcowej, czyli washach, rainmarksach, rdzach i innych kurzach z pigmentów

v2011041401091110537401.jpg

v2011041401091410893094.jpg

v2011041401091647064687.jpg

v2011041401091863441030.jpg

Potem przyszła pora na kalki i mat akrylowy. Jak z drugim nie miałem wiekszych kłopotów (poza zapaskudzeniem mi aerografu), to podczas walki z pierwszym już na starcie poniosłem porażkę.

Przeczytawszy chyba wszystkie mądrości dotyczące sposobu kładzenia kalek, już spory czas temu zaopatrzyłem się w Sol Mr Gunze. Techniki kładzenia wypróbowałem na sporej wielkości kalkach do Mana. Posmarowane Solem kalki delikatnie rozgniatałem wacikiem, szczególnie w obrębie linii podziału, żeby ta weszła mi tam, gdzie ma. Jednocześnie zbierałem nadmiar Sola wacikiem. Cała ta operacja zajęła mi dwa wieczory, ale efekt końcowy był zadowalający.

W Turbostarze kalki są o wiele mniejsze, jest ich niewiele i poza dwoma bodajże żadna nie znajduje się nigdzie na liniach podziału. Podczas naklejania postanowiłem wykorzystać nasz forumowy poradnik, gdzie autor sugeruje posmarowanie kalek Solem i zostawienie ich samym sobie celem wtopienia się w podłoże. Niestety już na samym początku Sol spowodował mi nie tyle wtopienie się, ile stopienie i trwałe zmarszczenie pasa na drzwiach lewych i fragmentu za drzwiami lewymi.. Wściekłem się nieprzeciętnie, bo wiem, jak reagują kalki po posmarowaniu Solem (marszczą się, jeżdżą i wogóle masakra), ale po odparowaniu płynu wygladają świetnie - bez mała idealnie stapiając się z powierzchnią. Teraz jednak było inaczej. I tu pytanie do bardziej doświadczonych: co mogło spowodować taki efekt? Nadmiar Sola, który ma tendencje do zbijania się w spore krople? Może powinienem delikatnie wacikiem pozbierać duże kropelki? A może brak Seta, który jednak bywa mniej potrzebny niż Sol (tak przynajmniej wywnioskowałem z tych wszystkich vademecum o kalkach)?

Uważając, żeby nie popełnić tego samego faux pais po prawej stronie, rozsmarowałem Sola ze szczególną ostrożnością i było ok.

v2011041401092148213568.jpg

Tak, czy inaczej, po zakończeniu tego modelu chyba zakupię sobie jakąś wyścigówę (np. C-klasę R. Schumachera z DTM - w długim okresie czasu chciałbym sobie zmontować kolekcję rozmaitej maści Mercedesów) i użyję jej do nauki kładzenia kalek, których jest tam całkiem sporo.

Dziś rozłożyłem sobie warsztat i w H85 poszedł jeden ze zbiorniczków oraz masa elementów, jak wycieraczki, uchwyty podszybia,wejściowe, błotniki tylne, itepe itede. Poniżej jeno zbiorniczek - reszta się suszy w ciemniejszym miejscu i nie chcę tego przestawiać

v2011041401113692414617.jpg

v2011041401113836938774.jpg

Silnik już w macie i ze skorodowanymi kolektorami i fragmentami turbin. Pasek wieloklinowy przy kółku alternatora wyszedł mało miło i jeszcze będzie poprawiany. Teraz jeszcze wash, obicia i brudzenie, połączyć z górną rurą obiegu cieczy i chłodnicą cieczy i będzie gotów. Niestety błąd z początku malowania (prysnąłem silnik zrobioną u siebie w lakierni farbą w akrylu, którą przez omyłkę wymieszałem z rozpuszczalnikiem, a nie z utwardzaczem i w efekcie wszystko musiało lecieć do DOT-a) spowodował, że trudności z domyciem wielu zakamarków z farby sprawiły, iż finalna warstwa lakiernicza jest nieco za gruba. Mimo tego udało się chyba jednak nie zgubić szczegółów, poza napisami "Fiat" z pokrywek zaworów, które nieco zlewają się z resztą.

v2011041401114051617312.jpg

v2011041401114324702373.jpg

v2011041401114564389845.jpg

Eta wsio na razie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 58
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Naprawdę przyzwoicie to idzie. Wydaje mi się że za wcześnie użyłeś Sola, ja czekam aż się kalka dobrze przyklei i wyschnie. I dopiero wtedy ją "rozpuszczam" Solem i to tylko w miejscach gdzie trzeba ją wpuścić w zakamarki. Ty tak to opisałeś jakbyś rozpuszczającą się kalkę kładł na model.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

copycat -> Było, jak Bozia przykazała: kalka do wody, kalka z wody, kalka na model, ułożenie na miejscu, odciśnięcie nadmiaru wody i powietrza spod spodu i dopiero Sol.

 

Krzychu126 -> Chyba bardziej vademecum popełniania i eliminacji błędów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzie to wszystko jakoś jak krew z nosa. Chyba muszę wziąć głęboki oddech, bo jakoś mam ostatnio niepewną rękę do modelowania. Efekt taki, że coś tam podłubię, potem odłożę, potem znów podłubię. A najbardziej chce mi się kleić, jak siedzę w pracy

Koniec końców, żeby nie było, że nic się nie dzieje, poniżej upaciany silnik. To jeszcze nie jest efekt końcowy, bo dostanie dodatkowego syfu pod spodem, ale to dopiero, jak się znajdzie umocowany na stałe w ramie. Brudzenie, to kilku, albo kilkunastokrotne nakładanie cienkich warstw mocno rozcieńczonego czarnego matu Pactry po chwili przecieranego suchym pędzlem z miękkiego włosia. Te nieśmiałe odpryski to metalizer exhaust MM, którego próbował swego czasu copycat na swoim amerykańcu do dłużycy. Jakoś tak bardziej mi sie to podobalo na tamtym silniku niz na moim

v2011042200113167540879.jpg

v2011042200113518465266.jpg

v2011042200113845526275.jpg

v2011042200114056533925.jpg

v2011042200114475873211.jpg

Te zdjęcia pochodzą sprzed dwóch dni. Potem podczas prób przyklejenia chłodnicy wraz z osłoną wentylatora ułamałem wąż cieczy widoczny na fotach, zaciąłem się skalpelem, i koniec końców przykleiłem tą niesczęsną chłodnicę wraz z górnym wężem cieczy. Całość mam wrażenie jednak, że jest jakoś tak zmontowana na słowo honoru, więc poczekam aż wyschnie i się ułoży i zobaczę, czy wymaga poprawek. Może więc dobrze, że czeka mnie parę dni przerwy bo wyjeżdżam na święta. Od środy mam nadzieję usiąść do tego z nowymi siłami i bez ran na łapskach

Wesołych świąt i mokrego jajka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak robiłeś odpryski, ja farbę nakładałem kawałkiem oderwanej gąbki. Przy czym czekałem aż farba na gąbce będzie sucha, lub prawie sucha. Przecierałem, wciskałem resztki wilgotnej farby i jakoś wyszło. Choć za drugim razem efekt mi się mniej podobał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kabina jak na razie wyglada rewelacyjnie, a silnik - klasa! Mam pytanie, co to jest ten "SOL" do kalek (czy to jest Micro Sol??)- z tego co wiem to wrecz nie wolno zostawiac zadnego plynu (z wyjatkiem Decal Filmu) na kalce bo wlasnie uzyskasz taki efekt jak z Twoimi kalkami.

Wesolych Swiat!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

copycat -> odpryski robiłem packami do cieni na oczy zakupionymi w Rossmanie za jakieś kilka PLN-ów; po delikatnym zamoczeniu starałem się nadmiar farby wytrzeć w papierowy ręcznik i dopiero potem jechać; ta metoda jest fajna na większej powierzchni i na krawędziach; stosowanie jej do śrub miski olejowej może się skończyć niekontrolowanymi obiciami powłoki samej miski, co już wygląda nieco mniej realistycznie (ale u mnie wystąpiło ); dlatego zagłębienia rantów i śruby tylnej pokrywy skrzyni biegów robiłem już pędzelkiem retuszerskim, jeno nie pamiętam ile zer miał;

tomeka6 -> używałem TEGO ŚRODKA po lekturze poradnika kornika69; przypuszczam (są tu bardziej doświadczeni ode mnie, stąd liczyłem na ew. sprostowanie), że moim błędem było nie ściągnięcie ręcznikiem papierowym nadmiaru płynu, który ma tendencje do zbijania się w spore krople w pewnych obszarach kalki; z racji tego, że jest to silny zmiękczacz, to po prostu nadtopił mi kalkomanie w miejscach, gdzie było go za dużo; jak pisałem wcześniej, w MAN-ie kładłem duże białe pasy operując jednocześnie wacikiem do uszu, którym wgniatałem delikatnie kalkomanię w zagłębienia i tego problemu z Softerem nie miałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Świetnie udało pobrudzić Ci silnik, ale rdza na kolektorach wylotowych wygląda kiepsko. Jest tu gdzieś scania 141 Piotrka Juźwiaka, tam jest genialnie zrobiona rdza, niestety nie wiem, jakimi sposobami ona była zrobiona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przeglądałem sobie foty tej Scanii 141. Wykonanie niesamowite. Gdzieś w necie przeglądałem warsztaty dające podobne efekty.

Wiem, że u mnie faktura jest za gruba, bo to mieszanka pigmentów zaciągnięta bezbarwnym matem Vallejo. Tymczasem rdza na kolektorach jest drobniejsza. Muszę pokombinować z różnymi efektami rdzy, odcieniami olei artystycznych i przetarciami suchymi pigmentami. Nigdy nie kładłem rdzy, toteż kolektory służyły za swego rodzaju medium doświadczalne. Zanim dojdę do optymalnych efektów, pewnie spieprzę niejedną rzecz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmagań mych ciąg dalszy...

 

v2011050520352515424647.jpg

v2011050520352766870825.jpg

v2011050520353044435682.jpg

v2011050520353270066708.jpg

v2011050520353538412854.jpg

v2011050520355179641119.jpg

v2011050521113726820025.jpg

Kabinę pociągnąłem mocno rozcieńczoną czarną matową Pactrą i... jakoś tak mi to chyba za bardzo nie wyszło. Nie dość, że za mocno odznacza się czarny, to jeszcze podczas nakładania ma tendencje do zbijania się w krople i wysychania tworząc jakieś takie esy floresy. White spirit jest chyba jednak lepszym nośnikiem, którym łatwiej się operuje i do następnych tego typu rzeczy wykorzystać zamierzam oleje artystyczne. To jeszcze jednak nie koniec efektów, jakie mam w planach dodać do Iveco, więc może jakoś się to zniweluje na końcu. Najwyżej będzie wyglądać, jak po kursach z węglem

Spojlery w tym aucie, to makabra. W zasadzie, to powinno wykonać się je od nowa razem z mocowaniami (bocznych brak, a skrzydełka dachowe unoszą się w powietrzu, zamiast dolegać do dachu). W tym przypadku robić jednak tego nie będę. Niemniej złożenie do kupy górnego stelaża kosztowało mnie odklejeniem tego, co po bokach. Finalnie okazało się bowiem, że całość musi być rozstawiona szerzej, żeby wlazło to, co jest mocowane na tylnej ścianie (rację miał jednak truckerek ). Ogólnie jedno wielkie g..., które jednak jakoś udało się w końcu złożyć i spasować (góra na fotach założona na sucho i nie posmarowana Pactrą,co widać w zestawieniu z resztą kasty).

Kabina powoli się składa. Została już uzbrojona w to, co widać wyżej. Wczoraj skończyłem brudzić tapicerki boczne i jak znajdę chwilę, to powklejam resztę razem z wnętrzem, coby już się nie kurzyło na półce.

Wczoraj odwiedziłem zaprzyjaźniony serwis Iveco i zaopatrzyłem się w schematy układu pneumatycznego i rurek paliwowych. Wzbogacony o tą dokumentację powróciłem do odtworzenia uproszczonego systemu na ramie. Update wkrótce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ma być ubrudzone. Jak już tak zacząłem, to tak skończę Zresztą ten model jest dla mnie bazą do różnego rodzaju eksperymentów i doświadczeń w sferze nanoszenia śladów eksploatacji, których nigdy wcześniej nie robiłem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś to do mnie nie przemawia. Nie wiem czy to wina fotek czy czego, lub taki efekt chciałeś uzyzskać. Czemu na lakierze są takie jakieś prześwity czarnego? Przy klamkach jakieś plamki widać. I na górze kabiny po stronie kierowcy jeest a właściwie są jakieś dwie kropki, jakby ci aero psikło wodą. Były już na wczesniejszych fotach i ich chyba nie zeszlifowałeś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)I na górze kabiny po stronie kierowcy jeest a właściwie są jakieś dwie kropki, jakby ci aero psikło wodą. Były już na wczesniejszych fotach i ich chyba nie zeszlifowałeś

Qrde, mógłbyś je zaznaczyć? Miałem problem tego typu, ale na nakładce słupka lewego (tam mi aero pierdnęło, ale tamte kropki już zniwelowałem). Przed chwilą miałem kabinę w rękach, ale nic nie zauważyłem. Może mam już oczy zmęczone

Efekt miał być, ale bardziej delikatny. Niestety wyszedł za wyrazisty i chyba lekko chaotyczny. Stąd konkluzja o niewłaściwej technice zastosowanej w tym wypadku. Spróbuję to jakoś zniwelować w końcowej obróbce.

To nie czarny przebija przez biel, tylko ta zaczerniona woda wymykała mi się momentami spod kontroli mimo, że na wszelkie niepowołane reakcje starałem się odpowiadać szybko. Na kaście może być jeszcze sporo paprochów z papierowych ręczników, którymi zbierałem nadmiar farby, co oczywiście wyczyszczę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pierwszej fotce którą pokazałeś widać na globie po stronie kierowcy w sumie to nie dawa a nawet 4 takie kółeczka i nie wiem co to jest. Ślady po wypychaczach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieee, to miejsca mocowań fanfar Po zainstalowaniu trąbek nie będzie tego widać. Tak czy inaczej zanim złożę tą kastę do kupy, to postaram się jeszcze dobrze poprzeglądać, czy czegoś nie zostawiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie taki mam zamiar. Tylko mam tak położone mieszkanie, że popołudniem, kiedy mogę cykać, to słońce jest nie po tej stronie i mam lekkie problemy z optymalnym ustawieniem przesłony i czasu. Wieczorem z kolei mam gówniane światło do fotografowania i zawsze muszę te zdjęcia odżołcać. Z czasem jakoś to ogarnę, bo jak porównuję sobie foty robione przeze mnie lata temu Smieną, czy Zenitem, to dziwię się, jak mając do dyspozycji sprzęt, który mam wychodzi mi to o klasę gorzej...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Od pierwszego spojrzenia na Twoje foty spodobał mi się ten brudno-biały efekt. Najlepiej dla mnie to wygląda na tyle kabiny. Jeśli chodzi o wash, to można by się zastanowić nad tym, czy na białym kolorze lepiej nie wyglądał by wash szary/ciemno szary zamiast czarnego. Poza tym warto dodać do wodnego washa płynu do mycia naczyń (symboliczną ilość) i trochę sidoluksu, żeby lepiej płynął. Czasem warto też lekko zwilżyć cały model przed washowaniem, to pomaga w bardziej równomiernym nałożeniu.

 

Jeśli chodzi o foty, to oświetlenie jest krytyczne. Dzisiejszym sprzętem jesteśmy w stanie zrobić fotę (nędzną) przy oświetleniu, przy którym smieny byśmy nawet z futerału nie wyciągali. Należy się starać ustawić takie światło, przy którym cienie prawie znikną, i wtedy wychodzą dobre foty. Najłatwiej to uzyskać stosując dwa źródła światła, które są słabo punktowe (czyli mają jak największą powierzchnię). Im większa powierzchnia źródła światła, tym bardziej rozmyta krawędź cienia = lepiej.

 

Mam nadzieję, że to pomoże, pozdrawiam

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miałem przykre doświadczenia z washem akrylami, efekt nieprzewidywalny, na dodatek schną strasznie szybko. Oleje artystyczne, teraz też są oleje MIGa, nazywają się 502 Abteilung i są w kolorach dla modelarzy, są znacznie bardziej przewidywalne. Robota sama idzie. Tylko przed samym washem trzeba zabezpieczyć się lakierem bezbarwnym, najlepiej akrylowym, lub sidoluxem(wiem że jest stosowany), bo inaczej to co was:bip:emy się zmyje, zwłaszcza farby olejne humbrola i model mastera. Ponoć dobrym rozpuszczalnikiem dla olejnych jest olej lniany?(lub coś takiego) dostępny w sklepach dla artystów. Farba jest wtedy bardziej tłusta i fajniej się rozprowadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł -> dzięki za sugestię; wiedziałem, że czegoś w tej mieszaninie brakuje; bardziej jednak stawiałem na to, że robię coś za wolno, albo za dużo leję tego na model; o płynie do mycia naczyń jednak nie pomyślałem;

co do świateł, to wiem z grubsza co zrobić, żeby było lepiej; tylko na modelarnię zaanektowałem sobie... kuchnię (przy aprobacie mojej lepszej połowy, która jednak co jakiś czas w sposób dość kategoryczny przekazuje mi co myśli o zapylonej farbą kuchence, czy podłodze ; modele trzymam jednak poza nią; tam tylko je składam, kiedy mam czas i nie jest zajęta); ze względu na ustawienie mebli i powierzchnię pomieszczenia ciężko coś wykombinować z ustawieniem światła, żeby miało ręce i nogi, ale muszę w końcu wymyślić

 

copycat -> powiem Ci tak; można kryć bezbarwnym (tak bezpieczniej) i można nie kryć; jak paćkałem środek, to akurat nie kryłem bezbarwnym i... wyszło zgodnie z wieloma sugestiami znalezionymi w necie do olei artystycznych użyłem rzeczonego white spirytu; i bardzo fajnie się tym działa; nie wysycha szybko, fajnie się rozlewa, a że jest tłustawy, to można łatwo korygować niepowołane nagromadzenie farby pędzlem, albo papierowym ręcznikiem; popróbowałbym tym MIG-iem, tylko nie mogę go znaleźć w Gdańsku w żadnym modelarskim; za to mamy tu fajnie zaopatrzony sklep dla plasyków, gdzie, jak wszedłem i zobaczyłem asortyment, to przez moment żałowałem, że nie wybrałem się kiedyś na ASP, a na gdański uniwerek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam żadnych doświadczeń z washem i to, co zrobiłeś dla mnie jest ekstra, może kiedyś uda mi się pobrudzić model na takim poziomie jak Twój. Powodzenia w dalszych pracach!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.