Zdravko Napisano 4 Lipca 2011 Share Napisano 4 Lipca 2011 Jest to mój drugi model zbudowany "na poważnie a pierwszy prezentowany publicznie (stąd ta trema :P). Budowa tego modelu była dla mnie poligonem, na którym ćwiczyłem takie techniki modelarskie jak "preszajding" czy "wash" ogólnie model mi się podoba, choć gdybym robił go drugi raz to uniknął bym kilku błedów takich jak kolor kołpaka (według instrukcji biały na zdjęciach oryginału czerwony, obwódka za kołpakiem powinna dochodzić do kolektorów u mnie jest po prostu za krótka i kilka innych mniejszych niedoskonałości). Model prosto z pudła od siebie dodałem antenki, rozwierciłem rury, lufy z igieł i przewody hamulcowa z drutu więcej grzechów nie pamiętam :P Co do malowania to przedstawia maszynę Dominic'a Salvatore "Don" Gentile pierwszego amerykańskiego asa, który wyrównał konto najlepszego pilota za oceanu z okresu IWŚ Eddiego Rickenbacker'a osiągając łącznie 26 zestrzeleń (w tym 6 zniszczonych na ziemi - w USAF było to równoznaczne od 1943 lub 1944 z zestrzeleniem w powietrzu, miało to zachęcić pilotów do ataków na lotniska Luftwaffe.) Pilot ten zaczynał karierę w lotnictwie bardzo wcześnie bo już za sprawą swojego ojca i zanim zaciągnął się do USAAF miał wylatane przeszło 300 godzin. Po przeszkoleniu trafił do RCAF a następnie trafił do słynnego 133 Sqn tzw Eagle Squadrons, gdzie amerykańscy piloci na ochotnika walczyli pod niebem angielskim. Latał tam na Spitfire Mk V i podczas desantu pod Dieppe zapisał na swoje imponujące konto pierwsze dwie ofiary były to Ju 88 i Fw 190 zestrzelone podczas jednego dnia. We wrześniu 1942r. piloci 133Sqn zostali włączeni do 4th Fighter Group. Gentile jako dowódca rozpoczął latanie we wrześniu 1943 roku na P47, lecz jemu jak i innym weteranom 133Sqn ciężko było się przestawić na ociężały i dysponujący całkowicie odmiennymi właściwościami lotnymi samolot - byli przyzwyczajeni do zwrotnych i lekkich spitów, więc na wniosek dowódcy grupy przezbrojeni zostali na P51B i od tamtej pory jego konto szybko się powiększało, przez pewien okres był najskuteczniej punktującym asem 8AF. 13 kwietnia 1944r Gentile rozbił podczas lądowania swoją "Shangri-La" co odbyło się pod czujnym okiem reporterów, chcących przeprowadzić z nim wywiad i zdarzenie to zostało uwiecznione zarówno na fotografiach jak i na taśmie filmowej. Po tym zdarzeniu stało się jasne, że jest on cenniejszy na ziemi niż w powietrzu i został uziemiony i zaczął karierę podczas objazdów USA i promowania bonów wojennych (jak wielu jego równie wybitnych kolegów - co nie było niczym nadzwyczajnym w tamtym okresie). Ogólnie podczas 350h spędzonych za sterami myśliwców zestrzelił 19.83 maszyny przeciwnika do tego doliczyć należy 6 wspomnianych powyżej zniszczonych na ziemi oraz dwa zwycięstwa dla RAF-u. Po wojnie "Don" nadal latał w siłach powietrznych zginął w wieku 31 lat podczas katastrofy T33A w dniu 28 stycznia 1951r. Na jego cześć nazwano w 1962r. bazę powietrzną znajdującą się w Kettering, w stanie Ohio, która od tej pory do czasu jej zamknięcia w 1996 roku nosiła nazwę "Gentile Air Force Station" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radzio_f Napisano 4 Lipca 2011 Share Napisano 4 Lipca 2011 Witaj. Dał byś radę poprawić zdjęcia na trochę jaśniejsze ? Niestety nie za dużo widać a jest na co popatrzeć bo model wydaj się bardzo ładny, czysto sklejony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Banny Napisano 4 Lipca 2011 Share Napisano 4 Lipca 2011 Faktycznie zdjęcia mogłyby byc lepsze, ale z tego co widać, to model mi sie podoba szczególnie jesli idzie o jakość techniczną wykonania. Merytorycznie jest niestety kiepsko, a szkoda, bo to często wykonywana przez modelarzy i świetnie udokumentowana maszyna, z mnóstwem zdjęć archiwalnych. Duży plus za wprowadzenie historyczne. Wracając do samego modelu... Samym kolorem stożka śmigła nie mam się co przejmować, bo w którymś momencie był biały: Oczywiście na tych najbardziej znanych zdjęciach jest czerwony, dlatego większość modelarzy tak go wykonuje: Ale model posiada inne błedy: - numer seryjny powinien być bez "4" na początku - felga koła powinna być czerwona od zewnętrznej strony (widać na zdjęciach powyżej) - kalki są trochę źle ułożone, np szarfa ze zwycięstwami powinna się stykać z literami kodowymi. - ogólne "przykurzenie" i osmalenie modelu jest nieco zbyt duże, w porównaniu do zdjęć archiwalnych, ale nie przekracza to dowolności interpretacyjnej modelarza, poza tym rozumiem że był to model testowy. Taka smutna refleksja... Wkładając tyle pracy w model grzechem jest pominięcie choćby krótkiego "reserchu" w necie (mnie znalezienie tych zdjęć zajęło minutę) lub też ignorowanie informacji, które niosą źródła archiwalne. Nie od dziś wiadomo, że materiałom z instrukcji nie można wierzyć i wykonując model na poziomie warto odżałować troszkę czasu na przygotowanie merytoryczne. I to na początku, a nie po zakończeniu prac! Pracochłonność samego wykonania modelu jest taka sama, unikamy baboli i kąśliwych komentarzy, nie musimy się tłumaczyć i zastrzegać "że są niedoskonałości", no i mamy poczucie dobrze zrobionej roboty! A potencjał jest i to widać! Życzę powodzenia przy kolejnych modelach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marek d Napisano 4 Lipca 2011 Share Napisano 4 Lipca 2011 Mustang to piękna maszyna i Twoje wykonanie mi się podoba. Błędy; kto ich nie robi? Aby ich uniknąć najlepiej założyć warsztat na forum, znawcy tematu pomogą by było ich jak najmniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zdravko Napisano 4 Lipca 2011 Autor Share Napisano 4 Lipca 2011 Dzięki za ciepłe słowa. Co do błędów merytorycznych to nie uważałem ich za istotne teraz po słowach Banny'go (mam nadzieje, że nie przekręciłem w odmianie) stały się one bardzo widoczne i przy następnym modelu postaram się bardziej przyłożyć do merytoryki za co wielkie dzięki Marek_d z twoja wypowiedz również mnie podbudowała (znam wiele twoich prac i wiele z nich podziwiam szczególnie P40 prezentowaną na innym forum) i przy następnym modelu zdecyduje się prowadzić wątek warsztatowy bo ile to można było błędów się ustrzec ukazał mi Banny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemekgksw3 Napisano 4 Lipca 2011 Share Napisano 4 Lipca 2011 Jak dla mnie model bardzo na plus, technicznie wszystko świetnie, błędy merytoryczne świetnie wymienione Bannego, te felgi mógłbyś spróbować jeszcze poprawić jeśli czujesz się na siłach, fajnie by wyglądał. Najważniejsze że model świetnie się prezentuje, i jest duzym krokiem w modelarskim rozwoju ps. przygotuje fotke spodu dla Kornika ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zdravko Napisano 4 Lipca 2011 Autor Share Napisano 4 Lipca 2011 Najważniejsze że model świetnie się prezentuje, i jest duzym krokiem w modelarskim rozwoju Jeszcze raz dzięki za dobre słowa Jak dla mnie model bardzo na plus, technicznie wszystko świetnie, błędy merytoryczne świetnie wymienione Bannego Za konstruktywną krytykę również. Już jest za późno by startować z rozgrzebanym Wildcatem w wątku warsztatowym, ale zapewne trafi tam Avenger z ACC ps. przygotuje fotke spodu dla Kornika ;) Faktycznie wiedziałem, że o czymś zapomniałem jutro przy odpowiednim oświetleniu postaram się to naprawić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik_69 Napisano 5 Lipca 2011 Share Napisano 5 Lipca 2011 Witam Mustang "Don'a" zawsze cieszy choć rzeczywiście kolega Banny ma rację w dwóch kwestiach: 1. Zdjęcie z uśmiechniętą facjatą Gentile'a jest zawsze miłym dopełnieniem prezentacji modelu tej maszyny 2. Z merytoryką mogłoby być znacznie lepiej i to niewielkim kosztem parunastu minut pracy badawczej. Trochę się pospieszyłeś. Kolega Banny wymienił główne niedociągnięcia. Ja dodam jedynie to, że wyposażyłeś swojego P-51 w wydechy z osłonami, a ten egzemplarz latał z wydechami bez osłon. W jaki sposób (a raczej jaką farbą) były malowane? Obicia lakieru na Mustangu "Don'a" są dość dobrze udokumentowane (przynajmniej te w przednich partiach samolotu) i można było zrobić "obdzier" bliższy poprawności polit...pardon... historycznej. Tyle jeśli chodzi o kąśliwe uwagi zgorzkniałego Mustangoluba. Teraz trochę miodu. Ogólne wykonanie techniczne Twojego P-51B zrobiło na mnie spore wrażenie. Pomimo słabo doświetlonych zdjęć, można się dopatrzeć schludnego sklejenia i gładziutkiej powierzchni lakierniczej i nienajgorzej (jak na drugi raz) położonych kalek.Bardzo ładnie prezentuje się metalizer na zbiornikach odrzucanych i dorobione lufy. Naprawdę nieźle to wygląda i dobrze rokuje na przyszłość. Jedyne techniczne niedoskonałości jakich się dopatrzyłem pokazuję poniżej: Jeśli to Twój drugi model to już powoli ćwiczę szyję i kręgosłup by chylić czoła przed następnymi. Obym się nie robił tego nadaremnie Faktycznie wiedziałem, że o czymś zapomniałem jutro przy odpowiednim oświetleniu postaram się to naprawić Czekam Pozdrawiam Kornik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.