Skocz do zawartości

[MJZ] "Kołowanie" P-47D Thunderbolt


grzesiek83

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Wszystkich

 

Ostatnio miałem małą przerwę od modelarstwa, ale skoro pojawił się tak ciekawy projekt to i ja się do niego przyłącze. Po przejrzeniu wielu zdjęć wybór padł na to:

 

002_P47.jpg

 

Przedstawia ono P-47 majora Eaglestona, dowódcy 353 FS, w trakcie kołowania z pomocą mechanika leżącego na skrzydle Thunderbolta. Zdjęcie wykonano w grudniu 1944 roku na lotnisku A98 w Rosieres-en-Haye. Model wykonam w skali 1:72 z tego zestawu Revella:

 

001_P47.jpg

 

Model wykonam raczej bez większych waloryzacji, ale wszystko może się jeszcze zmienić. Podstawka powstanie z tego co mi wpadnie pod rękę. Może nie jest to skomplikowany projekt, ale i z wolnym czasem może być różnie, więc wybrałem zdjęcie, które da mi możliwość zakończenia projektu o czasie.

 

Największy problem będzie z kalkami. W zestawie Revella nie ma odpowiednich, pasujące znalazłem jedynie w zestawie Hasegawy A08. Może ktoś z Kolegów ma luzem klaki do P-47 FT L. Jak tak to z chęcią je przygarnę, jeśli nie, to będę musiał kupić model Hasegawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki z dobre słowo, postaram się z tego projektu wyciągnąć jak najwięcej, zobaczymy z jakim efektem.

Póki co kończę dwa inne zaległe warsztaty więc wrzucam tylko inboxa modelu Revella:

 

003_P47.jpg

004_P47.jpg005_P47.jpg006_P47.jpg

 

Model wygląda bardzo dobrze, dość spora ilość szczegółów no i cena niska, tylko 17 zł. Ale żeby nie było za łatwo to model ma też parę minusów. Pierwszy to małe wgłębienia na statecznikach poziomych. Odrobina szpachli i powinno być po problemie.

 

007_P47.jpg

 

Drugi problem to ledwo widoczne linie podziału na osłonie silnika, będzie trzeba je poprawić. Trzecim problemem jest oszklenie. Jest mało przejrzyste i są widoczne na nim drobne ryski.

 

008_P47.jpg

 

Za to daje dużego plusa za kalki. Na arkuszu znalazło się całe mnóstwo napisów eksploatacyjnych. Ciekaw jestem tylko jak się będą kładły. Mam teraz trochę wolnego czasu więc z budową P-47 powinienem ruszyć jeszcze w tym tygodniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatki są dość kuszące, ale tym razem chyba sobie jednak daruje. Co najwyżej dorobię coś we własnym zakresie.

 

Zostawienie szybki takiej jaka jest raczej odpada. Na zdjęciu całkiem wyraźnie widać pilota, jakbym ją zostawił w tym stanie wyszedł by strasznie rozmazany. Sposobów na poprawę oszklenia jest co najmniej kilka. Pierwszym jest próba przeszlifowania owiewki. Będzie z tym trochę roboty, ale może się to udać. Drugim wyjściem jest kupno zestawu Hasegawy, który prawdopodobnie i tak będę musiał zamówić by zyskać odpowiednie kalki. Mam cichą nadzieję, że tam szybka będzie w lepszym stanie. Następne sposoby to te, o których wspominałeś, czyli albo wytłoczenie nowej samemu, albo zakup vacu. Jak widać kilka rozwiązań jest, mam nadzieję, że któreś rozwiąże problem oszklenia.

 

To tyle pisania. Jutro lub pojutrze powinienem ruszyć z budową Thunderbolta i pokazać pierwsze postępy z prac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Dopadło mnie świąteczne lenistwo, przez co prace nad P-47 nie ruszyły przez ten czas z miejsca. Ale widząc postępy w innych warsztatach uznałem, że najwyższy czas ruszyć ten temat do przodu. Na pierwszy rzut poszła oczywiście kabina pilota, a dokładniej tablica przyrządów. Zmieniłem w niej tylko celownik. Jakoś nie pasował mi plastik pomalowany na kolor aluminium, więc spróbowałem go wykonać samemu. Efekt nie jest może powalający, ale jestem z niego zadowolony.

 

010_P47.jpg

 

Teraz biorę się resztę wnętrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prac nad P-47 ciąg dalszy. W tej chwili model ma już sklejony kadłub wraz z wnętrzem. Najpierw wnętrze modelu przed pracami malarskimi:

 

011_P47.jpg

012_P47.jpg

013_P47.jpg

 

Wnętrze będzie prosto z pudełka. Nie dodawałem nic więcej, ponieważ i tak jest ono praktycznie niewidoczne. Fotel wraz z pilotem wkleję później, jak znajdę jakąś dobrą figurkę pilota.

 

014_P47.jpg

 

A tak wygląda wnętrze po pomalowaniu:

 

015_P47.jpg016_P47.jpg018_P47.jpg017_P47.jpg019_P47.jpg020_P47.jpg

 

I jeszcze kilka fotek sklejonego kadłuba:

 

021_P47.jpg022_P47.jpg023_P47.jpg

 

I na tym kończą się moje prace nad modelami w roku 2012. W 2013 życzę Wszystkim dużo szczęścia i wielu wspaniałych modeli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Witam wszystkich w Nowym Roku.

 

Nadszedł czas, by pokazać postępy prac. Nowy Rok rozpocząłem od przerycia linii na osłonie silnika.

 

024_P47.jpg

 

Na pierwszy rzut oka chyba nie wyszło to źle, ale dopiero po podkładzie będzie wszystko widoczne.

Ponieważ nie pasowały mi lufy karabinów, które zaproponował Revell, postanowiłem je wymienić na zrobione z igieł lekarskich. Jak dla mnie wygląda to o niebo lepiej. Następnie dodałem parę drucików w komorze podwozia i pomalowałem ją. Tak to wszystko wygląda:

 

029_P47.jpg

028_P47.jpg

 

025_P47.jpg

026_P47.jpg

 

Złożyłem także w całość silnik i przykleiłem go do kadłuba.

027_P47.jpg

 

Zająłem się także światłami na krańcach skrzydeł, które postanowiłem zrobić po swojemu. Najpierw wyciąłem miejsce pod światła i oczyściłem je.

 

030_P47.jpg

 

Następnie w to miejsce wkleiłem, pomalowany od wewnątrz kawałek przezroczystej ramki. Następnie było trochę szlifowania żeby światło pasowało do skrzydła i miało jakąś przejrzystość. Najpierw w ruch poszedł pilnik, następnie papier ścierny i na końcu pasta polerska. Tak wyglądają światła po wszystkich zabiegach:

 

031_P47.jpg

 

Na pierwszym zdjęciu widać, że samolot ma wychylony ster kierunku, więc czeka mnie trochę cięcia, piłowania i szlifowania. Tyle że czym więcej zdjęć P-47 obejrzałem, tym bardziej zastanawiam się jak on przebiega.

Najpierw chciałem go ciąć tak jak zaznaczyłem na czerwono na zdjęciu poniżej i nadal się ku temu skłaniam. Ale też coś mi się ubzdurało, by go odciąć tak jak pokazuje linia zielona i nie daje mi to spokoju. Dlatego wolę się Was zapytać i się upewnić. Chciałbym jutro się za to zabrać, więc proszę kogoś o szybką odpowiedź.

 

032_P47.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Zabawy ciąg dalszy.

 

Dzięki za podpowiedź. Miałem trochę gimnastyki z odcięciem steru kierunku, ale w sumie efekt chyba jest całkiem dobry:

 

033_P47.jpg

034_P47.jpg

 

Następnie wpadłem na pomysł, aby samemu wykonać światła pod skrzydłem. Niby Revell dołączył odpowiednią kalkę, ale chciałem spróbować swoich sił w tym temacie. Najpierw wywierciłem otwory pod światła i przygotowałem pręciki z przezroczystej ramki, pomalowane na odpowiednie kolory.

 

035_P47.jpg

 

Tak przygotowane pręciki wkleiłem w skrzydło, a następnie wyszlifowałem. Efekt końcowy wygląda tak:

 

036_P47.jpg

 

W sumie ciężko powiedzieć czy to wygląda lepiej jak kalka, ale duma z wykonania tego elementu jest. Następnie P-47 dostał skrzydła:

 

037_P47.jpg

 

I przyszła kolej na figurkę pilota. Do jej wykonania posłużyły mi stare figurki, które znalazłem w swoim składziku. W sumie ta figurka składa się z 4 innych, wyszedł mi istny Frankenstein, którego pomalowałem i usadziłem wygodnie w fotelu. Na to poszedł mat Pactry i dodałem pasy z taśmy Tamiya. Całość wygląda tak:

 

038_P47.jpg039_P47.jpg

 

Pilotowi musiałem trochę skrócić stopy by zmieścić go do kabiny. Po przyłożeniu owiewki spotkała mnie miła niespodzianka. Na samym początku narzekałem, że jest kiepska, ale okazało się, że wcale nie jest tak źle jak myślałem. Jedynie z przodu jest parę rysek, ale reszta jest całkiem nieźle przejrzysta.

 

041_P47.jpg040_P47.jpg

 

Teraz zostało mi podoklejać resztę drobnicy i mogę powoli przygotowywać model do malowania. Podwozie, osłonę silnika i ster kierunku mam zamiar malować osobno i dołożyć na samym końcu. A tak wygląda P-47 złożony na sucho:

 

042_P47.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz słówko krytyki. Nie jestem figurkarzem, ale pilot Ci się za bardzo moim zdaniem błyszczy. Poza tym doskonałe pasy wychodzą z bibułki papierosowej. Jeśli nie palisz (mam nadzieję) kupisz paczkę bibułek w kiosku a starczy Ci do końca (oby jak najdłużej) Twoich modelarskich dni hihihihihi. A światła są OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bibułka papierosowa jest cieniutka i doskonale się barwi i układa. Robiłem kiedyś pasy do KM1 z blaszek Parta i bibułki. Udało się niektóre elementy zrobić ruchome - po co? Dla własnej satysfakcji. Jak dla mnie taśma Tamki jest za gruba i kolor małorealistyczny. Paczkę 50 sztuk kupiłem ładne kilka lat temu i niewiele z nich użyłem - no fakt, że używam głównie tych "blaszanych" pasów..

A co do palenia to rzuciłem 17 lat temu i uważam to za mój życiowy sukces

Pasy w MiGu ANALOG - model sprzed około 10 lat

imgp36621024x683.jpg

 

A to sama bibułka

imgp36651024x683.jpg

imgp36661024x683.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nt wykonywania trudno coś pisać. Rysunki pasów bądź ksero "blaszanych"pasów, odpowiednia farba, cienki drut lub plastikowe pręciki i cierpliwość... Może, jak będę robił kiedyś od podstaw to wkleję , ale kiedy to będzie?:sorry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK - bedę czekał....

....Rysunki pasów bądź ksero "blaszanych"pasów, odpowiednia farba, cienki drut lub plastikowe pręciki i cierpliwość... zamiast pasów wstawić dowolną cześć - i mamy uniwersalną recepturę.....

Pozdrawiam

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda krytyka jest mile widziana . Co do pilota, to rzeczywiście trochę się błyszczy, postaram się jutro go poprawić. Gratuluje rzucenia palenia, sam nigdy nie paliłem, ale widziałem po paru osobach, że rzucenie tego na dobre wcale nie jest łatwe. Pomysł z pasami ciekawy, w P-47 nie będę ich raczej przerabiał, ale w następnym modelu wypróbuje bibułki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Walki ciąg dalszy. Najpierw do poprawki poszedł pilot, po kilku warstwach matu wygląda tak:

 

043_P47.jpg

044_P47.jpg

 

Niestety nadal się błyszczy, na szczęście po założeniu owiewki nie razi to aż tak po oczach, ale będę musiał w najbliższym czasie potrenować malowanie figurek. Następnie podoklejałem resztę drobnych części, łącznie z owiewką, oraz wyciąłem z ramek te, które będę malował osobno. Dodatkowo dorobiłem na goleniach z cienkiego drucika przewody hamulcowe.

 

045_P47.jpg

 

I przyszedł czas na maskowanie. Wszystko szło dobrze póki nie urwałem zestawowej rurki pitota, która oczywiście gdzieś przepadła. Ale nie ma tego złego, nową rurkę dorobiłem z dwóch igieł i jak dla mnie efekt jest dużo lepszy.

 

048_P47.jpg

 

Na tym skończyłem składanie P-47, tak wyglądają wszystkie elementy przygotowane do malowania:

 

047_P47.jpg

 

W najbliższych dniach rozpocznę także prace nad podstawką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Witam po małej przerwie. Ostatnio jakoś nie miałem czasu na modelowanie, ale już wracam do dalszych prac nad P-47.

Fiedotow, masz naprawdę dobre pomysły, zrobić startujący samolot to byłoby coś, ale jednak pozostanę przy tej koncepcji. Chociaż przy następnym projekcie wszystko możliwe. Prace nad modelem idą póki co dobrze, ale myślę że duża w tym zasługa modelu, który jest naprawdę bardzo dobry. Co do śmigła, to po prostu je wkleję i mam nadzieję że będzie się ładnie i gładko obracać.

W planach mam w tym tygodniu rozpocząć prace malarskie i zacząć budować podstawkę którą po części mam w planie wykonać z tego zestawu Eduarda: http://www.martola.com.pl/pl142/produkty7550/PSP_US_Plates

 

Co do malowania, to mam do Was pytanie. Model mam zamiar pomalować metalizerem Alcalda. W domu mam ALC-117 Dull Aluminium, ale ten jakoś mi nie pasuje. Myślałem o kupnie ALC-101 Aluminium, ALC-102 Duraluminium lub ALC-106 White Aluminum, ale jakoś nie potrafię wybrać który będzie najlepszy. Moglibyście coś podpowiedzieć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem kiedyś P47 pomalowany wymiaszanymi 1:1 Alcladami 101 i 102 efekt był rewelacyjny, jesli chodzi o możliwości czasowe to ku mojejmu nastawieniu wraz ze startem projektu faktycznie byłem optymistą po czym się okazało że nie byłem w stanie posklejać ani w okresie międzyświątecznym ani tez przez cały styczeń, odetchnąłem dopiero w ferie i zaczałem działać i póki co jestem optymistą ponieważ wraz z zaangażowaniem prac urósł nieco mój apetyt modelarski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.