kreator86 Napisano 23 Maja 2013 Share Napisano 23 Maja 2013 Witam wszystkich i na wstępie życzę miłego dnia ! Za chwilę pokaże mój drugi samolot po powrocie do hobby i jest to kolejny Mustang. Tym razem P-51B-1-NA 43-12214 "Rebel Queen". Model to Revell, który sklejało się w sumie całkiem nieźle beż większych zgrzytów. Kalki to mik pudełkowych plus właściwe oznaczenia dla konkretnej maszyny, Świadom jestem, że dwa najpoważniejsze błędy to: 1. Śmigło pomysł Revella no jest chyba jakiś nie dzisiejszy więc wyszło mi to przeciętnie.. (odpowiednik czyli Academy ma śmigło lepiej zrobione). 2, Owiewka - wiem niej est do końca wmocowana mój błąd nawet jej nie wkleiłem. Oba błędy można w sumie zlikwidować poprzez odpowiednie dodatki co też uczynię. Teraz słów o pilocie: Na tej maszynie czyli P-51B-1-NA 43-12214 VF-c nazwa własna "Rebel Queen" latał major Frederick W. Glover nazywany "Freddie" lub "Needle Nose" oto i sam pilot. Teraz trochę o nim: Urodzony 4 grudnia 1915 w Asheville zginął w katastrofie lotniczej 7 lipca 1956 w Hazlehurst czyli przeżył 41 lat. W czasie drugiej wojny światowej walczył w 366th Fighter Squardon 4th Figther Group. W jednostce tej oprócz prezentowanej maszyny latał na jeszcze 3 Mustangach wszystkie w wersji D (44-13317, 44-14787 i 44-64153). Oto historia jego służby w 4th Fighter Group (służył od 19 lutego 1944 do 2 maja 1945): 20.04.1944 awans na 2nd Lieutenant 30.04.1944 podczas misji nad Francją zostaje zestrzelony po trafieniu przez pocisk z działa Flak. Po wylądowaniu przechwycił go francuski ruch oporu i pomógł w powrocie do Anglii 28.05.1944 powrót do jednostki 26.07.1944 awans na 1st Lieutenant 17.08.1944 desygnowany na Oficera Operacyjne w dywizjonie 24.07.1944 zostaje dowódcą swojego dyzwizjonu 11.08.1944 awans na kapitana 22.12.1944 awans na majora W lipcu 1945 został przeniesiony do rezerwy, a 29.09.1949 został honorowo zwolniony ze służby w lotnictwie. W walkach powietrznych osiągnął 10,33 zwycięstwa w powietrzu oraz 12,5 samolotów zniszczonych na ziemi (brakuje opisu kiedy i jak dokonał dwóch). Oto jego trofea z walk w powietrzu: 16.03.1944 dwa Me-110 29.03.1944 jeden Fw-190 i 0,33 He-111 04.08.1944 jeden Fw-190 05.08.1944 jeden Me-109 02.11.1944 jeden Me-163 21.11.1944 trzy Me-109 25.12.44 jedne Fw-190 Trofea na ziemi: 15.04.1944 jeden Me-110 30.04.1944 0,5 niezidentyfikowanego samolotu francuskiego 05.05.1944 jeden Ju-52 06.08.1944 jeden Me-109 16.01.1945 jeden Me-109 i dwa Fw-190 27.02.1945 dwa Me-109 i jeden Fw-190 17.04.1945 jeden Ju-87 jak wspomniałem o dwóch zniszczonych na ziemi brak informacji. Na koniec z informacji o pilocie jego odznaczenia: Srebrna Gwiazda, Distinguished Flying Cross, Air Medal, Purpurowe Serce, World War II Victory Medal, European-African-Middle Eastern Campaign Medal oraz British Star Medal. A teraz po długim opisie pilota foty modelu: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Banny Napisano 23 Maja 2013 Share Napisano 23 Maja 2013 Świadom jestem, że dwa najpoważniejsze błędy to Najpoważniejszym błędem jest sposób wykonania malowania. Granice barw są nierówne, poszarpane, a do tego prześwituje niedomalowany plastyk. Z okropnie pomalowanym szkłem wygląda to niechlujnie. Rozumiem, że pędzel to nie aero, ale dalibóg, można zrobić to lepiej! Dla przykładu i motywacji, to są moje modele jeszcze z czasów malowania pędzlem, zrobione wkrótce po powrocie do modelowania po ponad 15-letniej przerwie: Czekam na kolejne Twoje produkcje kreator, choć mam obawę że do pędzla nie masz drygu. Może pomyśl o malowaniu natryskowym? Na koniec pochwalę... wstęp historyczny! Tak trzymać i robić następne modele! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
POLAKKK Napisano 23 Maja 2013 Share Napisano 23 Maja 2013 Moje oczy krwawią (nie po raz pierwszy)*, owiewkę polecałbym zamaskować taśmą Tamiyi, a skrzydła oszlifować. I tak jak na drugi model nie jest tragicznie. *Sorry za niekonstruktywną krytykę, ale inaczej nie mogłem tego ująć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MrBat Napisano 23 Maja 2013 Share Napisano 23 Maja 2013 Też ostatnio kleiłem Revellowskiego Mustanga. Niestety oszklenie w tym modelu jest fatalne. W moim przypadku te owalne, tylne szybki wykonałem od postaw, resztę oszklenia dopasowywałem kilogramami polistyrenu i wiadrami green stuffa. A i tak efekt nie jest najlepszy, bo same ramy też są pancerne i jedyną opcją byłoby chyba zeszlifować je na zero i wykonać na nowo. Niestety z tego co wiem nikt nie produkuje oszklenia vacu do tego konkretnego zestawu. A szkoda, bo reszta modelu jest bardzo przyjemna. Nose art z zestawu Academy? Niestety te kalki wymagają mocnych płynów żeby dobrze siadły. Pamiętam, że mimo moczenia w czarnym płynie Agamy i tak musiałem je ręcznie, z pomocą skalpela, wpychać w linie podziału. https://picasaweb.google.com/106849463375700960543/Mustang#5509077261854971618 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.