łsobota Napisano 3 Stycznia 2008 Autor Share Napisano 3 Stycznia 2008 następnym razem kup pędzel :-)))) Pędzli ci u mnie dostatek, ale bym się jednak na pędzlowanie nie zdecydował. Maskować i tak bym musiał bo ręka już nie tak pewna jak dawniej , a skoro jakiś czas temu dorobiłem się w końcu kompresora (aerek miałem wcześniej) to wolę to po prostu "psiknąć". Poza tym w pamięci mam jeszcze swoje boje z prezentowanym poniżej Ki-48 z początków mojego klejenia: Od jego sklejenia minęły już ponad dwa lata a ja jeszcze mam dreszcze jak pomyślę o malowaniu Całość malowałem oczywiście pędzlem, Humbrolami. A wracając do Ki-43. No, cóż nie udało mi się skończyć prawej strony (ale już naprawdę blisko), za to podgoniłem trochę lewą: Jak widać dodałem też biały pas w tylnej części kadłuba. Tutaj muszę przyznać, że poszedłem na łatwiznę i zamiast go namalować użyłem kalkomani podprowadzonej z Ki-21 MPM'u. Na koniec muszę jeszcze się wytłumaczyć z maloawnia. Jak widać prążki nie pokrywają się w 100% z profilem. Ale jako, że nie ma rzadnej dokumentacji do tego samolotu, a profilom, (tym bardziej znalezionym w necie) nie można do końca ufać, to traktuję go tylko jako pomoc, a nie źródło. ps. Tleli przeglądając stronkę w Twoim podpisie zauważyłem, że w sekcji "Pacyfik" obok D4Y stoi samochód z "maszynerią" do rozruchu silnika. Możesz napisać co to za model i czego? No i czy mógłbyś wstawić fotkę całości, bo z chęcią bym go sobie zobaczył A tak wogóle, to masz bardzo ciekawą kolekcję samolotów z Bałkanów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tleli Napisano 3 Stycznia 2008 Share Napisano 3 Stycznia 2008 Ten rozrusznik jest zabudowany na Toyocie GB. Model produkcji Hasegawy, lekki, łatwy i przyjemny. W zestawie jest jeszcze dwóch obsługantów oraz wózek do transportu bomb i ich trzy sztuki. Model skleiłem kilkanaście lat temu (podobnie jak te japońskie ptaszki). Planuję powrót do japońszczyzny, ale nieprędko (w szafie czeka już od dawna B5N2 i "zero" też trzeba nowe zrobić, bo tamto, to Matchbox...). Toyotę obfotografuję najwcześniej za kilka dni, bo została u Rodziców. Dobrze widzę, że na tym Ki-43 są wypukłe linie podziału blach? A prążki dają dobry efekt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 3 Stycznia 2008 Autor Share Napisano 3 Stycznia 2008 Dobrze widzę, że na tym Ki-43 są wypukłe linie podziału blach? Niestety tak. To stara Hasegawa. Składa się jak przysłowiowe klocki, ale straszy niemal pustą kabiną (sprawę załatwiają blachy) i właśnie wypukłymi liniami (tu sprawę załatwić może ich zeszlifowanie a następnie wytrasowanie nowych). Jednak nie czuję się jeszcze na siłach aby trasować linie na nowo. Na wszystko oczywiście przyjedzie czas, ale na razie jestem na etapie, że cieszę się z czysto sklejonego i w miarę poprawnie pomalowanego (uczę się aerografu) "modelu". Mam jednak nadzieję, że w miarę orginalne tajskie malowanie skutecznie, będzie odciągać wzrok od tej "drobnej" niedogodności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tleli Napisano 9 Stycznia 2008 Share Napisano 9 Stycznia 2008 Trzymam kciuki Na stronce (adres w podpisie) w dziale Pacyfiku dodałem zdjęcia tego rozrusznika na Toyocie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 9 Stycznia 2008 Autor Share Napisano 9 Stycznia 2008 Dzięki Tleli Rozrusznik całkiem fajny. Trzeba się będzie rozejrzeć po sklepach. A u mnie prace na razie wstrzymane. Najpierw choroba (tak to jest jak się siedzi po nocach na polu), a teraz znowu trzeba się trochę pouczyć Ale mam nadzieję wyłuskać trochę czasu i podłubać coś przy Nakajimie (i innych ropoczętych projektach ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marudek Napisano 19 Stycznia 2008 Share Napisano 19 Stycznia 2008 Hej łsobota! Wyzdrowiales juz? A w ogole to co Ty robisz po nocach na polu? A moze udalo Ci sie troche podlubac, tylko zapomniales nam pokazac? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 19 Stycznia 2008 Autor Share Napisano 19 Stycznia 2008 Hej łsobota! Wyzdrowiales juz? A w ogole to co Ty robisz po nocach na polu? A moze udalo Ci sie troche podlubac, tylko zapomniales nam pokazac? Wyzdrowiałem Co do modelu, to skończyłem malowanie i zamontowałem klapy bojowe. Jednak zdjęć na razie nie wrzucę, bo jestem aktualnie w Krakowie, a Nakajima została w Czechowicach. Czasu na klejenie to za bardzo na razie nie mam (4 lutego mam absolutorium z archeologii Starożytnego Wschodu, Egiptu i Grecji - więc mam kupę nauki przed sobą ), ale może w przyszłym tygodniu jak wpadnę na chwilę do domu to coś podłubię (no i zrobię zdjęcia aktualnego stanu modelu). A noce (te w miarę bezchmurne) staram się spędząć przed takim oto maleństwem (30kg wagi): Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 26 Stycznia 2008 Autor Share Napisano 26 Stycznia 2008 Witam po dłuuuugiej przerwie! Dopiero dzisiaj udało mi się znaleźć trochę czasu. Podgoniłem więc trochę Oscara i zrobiłem mu małą sesję, pokazującą stan obecny. Z rzeczy "drobnych" dokleiłem zagłówek, rury wydechowe, maszt anteny i szkiełka do celownika (niestety celownik fototrawiony zgubiłem po raz drugi - więc zostaje pudełkowy - chyba, że jakimś cudem znowu go znajdę przed zamknięciem kabiny). Wszystko to mam nadzieję widać na poniższym zdjęciu: A teraz malowanie. Generalnie malować już skończyłem i na całość poszły już dwie warstwy sidoluxu - jako podłoże pod kalki. Cienkim pędzlem porobiłem też trochę odbić. Jako, że samolot ma nie być zbyt obdarty ograniczyłem się do niewielkich przetarć i odbić na okapotowaniu silnika, krawędziach natarcia, w rejonie klap bojowych, podwozia i na skrzydłach w miejscu, gdzie mogła poruszać się obsługa techniczna i pilot. Pomalowałem też śmigło i kołpak (brakuje jeszcze żółtych pasków na łopatach) oraz zbiorniki paliwa (które gdzieniegdzie pościnałem nożem imitując wgięcia blachy) - ale na dzień dzisiejszy nie jestem przekonany co do ich podwieszenia pod tym akurat modelem. Zacząłem też malować owiewkę (do zdjęć jest założona na sucho). Oprócz tego zacząłem jeszcze podwozie i skończyłem klapy bojowe. A teraz zdjęcia: Na powyższych zdjęciach zbiorniki i śmigło trzymają są trochę krzywo, bo są "zaczepione" na sucho (trzymają się na blutack'u). A, byłbym zapomniał - końcówka rurki Pitota jest zrobiona z igły lekerskiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spiton Napisano 27 Stycznia 2008 Share Napisano 27 Stycznia 2008 Myślałem, że Ki-43 miały celownik lunetowy, a nie refleksyjny :-))Ale widać nie we wszystkich wersjach. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 27 Stycznia 2008 Autor Share Napisano 27 Stycznia 2008 Lunetowe to tylko Ki-43 I. Późniejsze wersje miały już refleksyjny. A nawet niektóre Ki-43 I (pięć sztuk) zostało w lutym 1942 wyposażonych w celowniki refleksyjne, oraz mocniejszy silnik (Ha-115) z dwustopniową sprężarką i trójłopatowe śmigło. Poza tym zmniejszono o 60 cm rozpiętość ich skrzydeł. Podniesiono też nieco kabinę pilota i tak powstał Ki-43 IIa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 27 Stycznia 2008 Autor Share Napisano 27 Stycznia 2008 Dzisiaj także udało mi się trochę posiedzieć na Oscarem. Położyłem kalki na górę, dół i statecznik - czyli tam gdzie być powinny. Tu muszę się wytłumaczyć z hinomaru na skrzydłach. Jedyne źródło jakim dysponuję to znaleziony w internecie profil (ten sam co na początku tej relacji), z którego nie wynika co powinno być na górnych powierzchniach skrzydeł (bo wynikać nie może, jako, że to profil w końcu). W tym więc przypadku posłużyłem się publikacją Ospreya - "Ki-43 Hayabusa. In Japanese Army Air Force, RTAF, CAF, IPSF Service" z serii Aircam (numer 13). Znajdują się tam dwie informacje dotyczące insygniów na tajskich Ki-43. Jedna z nich mówi, że tajskie Hayabusy działające wspólnie z lotnictwem japońskim, zamiast słoni miały na górnych powierzchniach skrzydeł hinomaru czerwone, pomaracńczowe, a nawet różowe (w celu ułatwienia identyfikacji). I ta informacja (wraz z rysunkiem - co prawda samolotu w innym kamuflażu, ale z tego samego okresu) skłoniły mnie do nałożenia na górne powierzchnie właśnie japońskich hinomaru, zamiast tajskich słoni. Zająłem się podwoziem - z żyłki wędkarskiej zrobiłem przewody hamulcowe a także dokleiłem osłony podwozia. Tak więc przy podwoziu zostały jeszcze do naniesienia poprawki malarskie przy felgach: No i jeszcze udało mi się skończyć śmigło: Teraz zostaje jeszcze skończyć owiewkę, poskladać całość do kupy i zająć się brudzeniem i matowieniem modelu. Ale to zapewne nastąpi dopiero w przyszłym tygodniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tleli Napisano 27 Stycznia 2008 Share Napisano 27 Stycznia 2008 No, proszę - samolocik obrasta w piórka. Te ubytki farby wyglądają (przynajmniej na tych fotkach), jak obtłuczenia, podczas gdy przynajmniej na płatach przy kadłubie można by było zrobić raczej obtarcia. Nawet jeśli Tajowie mieli podobnej jakości farby, co Japończycy (odchodzące płatami), to może warto jeszcze posrebrzyć trochę "suchym pędzlem"? Fotek autentycznych śladów eksploatacji pewno nie ma za wiele? Trzymam kciuki za końcówkę - szczególnie za porządne wykonanie owiewki, bo ładnie zwieńczy ten model. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 27 Stycznia 2008 Autor Share Napisano 27 Stycznia 2008 No, proszę - samolocik obrasta w piórka.Te ubytki farby wyglądają (przynajmniej na tych fotkach), jak obtłuczenia, podczas gdy przynajmniej na płatach przy kadłubie można by było zrobić raczej obtarcia. Nawet jeśli Tajowie mieli podobnej jakości farby, co Japończycy (odchodzące płatami), to może warto jeszcze posrebrzyć trochę "suchym pędzlem"? Fotek autentycznych śladów eksploatacji pewno nie ma za wiele? Trzymam kciuki za końcówkę - szczególnie za porządne wykonanie owiewki, bo ładnie zwieńczy ten model. Dzięki Nad przetarciami jeszce popracuję przy okazju brudzenia. Co do farb to Tajowie raczej nie używali swoich tylko właśnie japońskie (np. ta farba brązowo-piaskowa stosowana była przez japońskie 25 Sentai). No i jeszcze kwestia zdjęć orginalnych tajskich Oscarów (ze słoniami) - tu niestety panuje straszliwa posucha. Sam zresztą to oceń: To niestety wszystko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 27 Stycznia 2008 Autor Share Napisano 27 Stycznia 2008 Wiem. Pomimo użycia Tensola (płyn zmiękczający Agamy) słonik nie siadł jak należy, a pomoc w postaci patyczka higienicznego skończyła się rozdarciem kalki na linii oddzielającej ster kierunku od statecznika Są to kalki, dołączone onegdaj do monografii Ki-27 Kagero - nie wiem czyjej one są produkcji (podejrzewam Techmod), ale są tragicznie kruche. Nie wiem czy coś jeszcze będzie się z tym dało zrobić na tym etapie. Jakieś sugestie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 30 Stycznia 2008 Autor Share Napisano 30 Stycznia 2008 Zrobiłem próby na złomie z tą kalkomanią i okazało się, że hypersol by je zniszczył Słoń zostanie więc tak jak jest z tym, że go poprostu tak jak sugerowałeś rozetnę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 31 Stycznia 2008 Autor Share Napisano 31 Stycznia 2008 Kabinka już pomalowane, ale jak pokazało zdjęcie muszę jeszcze podmalować ramkę (po lewej) z przodu wiatrochronu i zetrzeć wykałaczką nadmiar farby po prawej stronie (przy drugiej i trzeciej ramce). Na dzień dzisiejszy całość wygląda tak (kabinka nie jest jeszcze przyklejona): Słoni jeszcze nie ruszałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucas HS Napisano 31 Stycznia 2008 Share Napisano 31 Stycznia 2008 Oj, ale kaleczki to isę błyszczą po zbóju sory, pozatym wszystko OKI Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 31 Stycznia 2008 Autor Share Napisano 31 Stycznia 2008 Na całość pójdzie jeszcze jedna warstwa sidoluxu a potem brudzenie i mat. Także mam nadzieję nic się błyszczeć nie będzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.