Skocz do zawartości

F-15 E Strike Eagle


Alucard

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 65
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Zrobiłem sobie listę według aktualnego stanu USA Air Force : helikoptery są piękne, ale wydają się bardziej skomplikowane niż myśliwce

(AH-64D/E Apache Longbow

CH-47F Chinook i CH-47D

UH-60A/L Black Hawk

HH-60M Black Hawk

I samoloty, które z powodzeniem mogłyby robić za pomniki sztuki współczesnej ( takie są piękne:) ) : F-16, F-15, F-22, A-10, AC-130 itp.

Bombowce są trochę klockowate i już nie robią takiego wrażenia ale B-2 wygląda prawie jak myśliwiec No i jest czarny:) Czarny mój ulubiony kolor

Znalazłem Poradnik Modelarski autora Paweł Grochowski. Co o tym sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może coś z drugiej ręki poszukać ??

tu np. coś jest ?

http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=8&t=82676

 

Żeby nie było nie ja sprzedaje, i tez zaczynam.. ale np kompresor i aero kupiłem z drugiej ręki, co prawda wyłożyłem 600zł ale aero h&s evo z 2 dyszami..

Warto poszukać na allegro i olx, na olx np, ktoś prowlera z monogramu sprzedaje.. trzeba by poszukać ale napewno się coś trafi taniej

 

Jeśli chodzi o aerograf, to mam chińczyka, do sprzedania w niedużych pieniądzach , nigdy nie użyty bojowo , 2dysze.. 2zbiorniczki na farbę, odwadniacz. w zestawie..

ALe muszę przyznać sam poleciłbym H&S.. ale to jednak są już koszta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aero z kompresorem na allegro są już od ok. 200zł, ale nie wiem czy nadają się do boju Z drugiej ręki trochę strach. Zmieniam pracę po nowym roku, może kupię coś lepszego na raty. Planuję zając się składaniem na poważnie, więc dobry sprzęt się przyda. 600zł to faktycznie niezły wydatek, ale ktoś zauważył pchanie się w farby do pędzla skończy się na wydaniu nie wiele mniejszych pieniędzy, a po roku się okaże,że i tak będę kupował aero Skupię się najpierw na kupnie modelu i paru brakujących narzędzi. Większość sprzętu odkopałem z dawnych lat gdzie Mały Modelarz kupowało się w kiosku RUCHu:) Pierwsze modele może pomaluje po prostu farbami w sprayu to będę miał obraz jak psikanie działa i są nie drogie.

Co do wyboru, zakup F-15E Revella już zaplanowany, ale model chyba poczeka,aż się malować nauczę. Więc w skali 1/72 za 50zł kupię jakiś kit i go pomaltretuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I samoloty, które z powodzeniem mogłyby robić za pomniki sztuki współczesnej ( takie są piękne:) ) : F-16, F-15, F-22, A-10, AC-130 itp.

 

No akurat wybrałeś te samoloty, których dobre modele są albo bardzo drogie, albo skomplikowane, albo jedno i drugie.

Helikoptery na początek wydają mi się zbyt trudne, ale ja ich nie robię, więc się nie wypowiadam.

 

F-16C - najlepsze w skali 1:48 oraz 1:72 robi Tamiya.

W 48 wydaje mi się że jak na początek są trochę zbyt trudne, mimo że spasowane są świetnie, za to są stosunkowo nie takie drogie.

W 72 są znacznie prostsze, za to jakość i spasowanie pozostają zdaje się na tym samym poziomie.

http://www.mojehobby.pl/products/Lockheed-Martin-F-16CJ-Block-50-Fighting-Falcon.html

http://www.mojehobby.pl/products/Lockheed-Martin-F-16CJ-Block-50-Fighting-Falcon-full-equipment.html

 

F-15 - to już przerabialiśmy, GWH i Revell to najlepsze propozycje jeśli chodzi o F-15C i E w 48, ale raczej nie dla początkującego.

Możesz rozważyć dość prosty i niedrogi model Hasegawy w 72, nie wiem natomiast jak jego spasowanie. Ale na początek może być dobry.

http://www.mojehobby.pl/products/F-15C-Eagle-174451.html

 

F-22 - w 1:48 tylko Hasegawa, ale to kolos do złożenia, choć przepiękny, dla mnie jeden z najładniejszych zestawów 48 jaki miałem w rękach.

http://www.mojehobby.pl/products/Lockheed-F-22A-Raptor.html

W 72 nie mam pojęcia czy jest coś sensownego do polecenia: są dostępne Italeri, Academy i Hobby Boss. Jeśli miałbym strzelać, to Hobby Boss: jest tani, prosty, pewnie dobrze się składa, ale merytorycznie jest nie za bardzo.

http://www.mojehobby.pl/products/F-22A-Raptor-1539895.html

 

A-10 - tutaj w 48 najlepszy jest bez dwóch zdań Hobby Boss, ale trudno go dostać, jest też dość złożonym modelem, jak dla początkującego.

http://www.mojehobby.pl/products/A-10A-THUNDERBOLT-II-993034.html

Na szczęście podobno udany model w tej skali robi też Italeri i jest znacznie tańszy.

http://www.mojehobby.pl/products/A-10C-Blacksnackes.html

W 72 nie wiem jak sprawy stoją. zdaje się że Hasegawa robi przyzwoite Warthogi.

 

AC-130 i B-2 - tutaj nie doradzę.

 

Z powyższych polecałbym Ci (choć stosunkowo drogi) F-16CJ w 1:72 Tamiya. Model ślicznie zrobiony, zdaje się że bardzo dobrze spasowany, mnóstwo detali - piękny zestaw.

Nie jest też chyba zbyt trudny, bo części nie jest zbyt wiele. Cena trochę wysoka jak na model "do zepsucia", ale z drugiej strony będziesz się dobrze bawić sklejając dobrze zrobiony zestaw.

 

Jako opcja do rozważnie są też modele samolotów z okresu zimnej wojny, mnóstwo tego i to są piękne maszyny, a ich modele (np. Hobby Bossa), często proste, dobrze spasowane i bardzo tanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alucard, z jednym się tylko nie zgodzę.. "chciałbym spróbować prawdziwego modelarstwa", karton, to też modelarstwo inne, i moge pokazac wiele galerii, gdzie model kartonowy nie ustępuje niczym, temu wykonanemu z plastiku.

 

Co do zestawu za 200zł.. no nie jest to dobre, jeśli kompresor to minimum as186, ze zbiornikiem, korzystam i chwalę sobie, jak również widziałem że Solo, też z niego korzysta

 

th_IMG_20161114_201409.jpg

aero mam takie.. za 90zł mogę oddać, jak mówię nie używany wogóle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alucard. Niedawno stałem przed podobnym dylematem jak Ty.

Chciałem kupić również jakiś współczesny myśliwiec (dla siebie i dla syna) kupiłem f16 z Tamki http://www.mojehobby.pl/products/F16-Fighting-Falcon.html nie polecam zdecydowanie. Spasowanie okropne - tooony szpachli tym bardziej dla gościa powracającego do hobby.

Chciałem również malować wszystko pędzlem - ale zostało mi to skutecznie wyperswadowane na tym forum

Kupiłem za namową Solo H&S Ultra i nie żaluję do tego dokupiłem lodówkowca za calość na olx zapłacilem 380zł - warto.

Tamta F16 zwalona została ale to było w planach. Dokupiłem za grosze jakieś (15zł chyba) F15C Academy + blaszki jakies takie najtańsze i tutaj już jest lepiej. Nauczyłem się korzystać z aero ze szpachli, sklejać w miarę bezbłędnie - wszystko pomalutku bez spiny. Póki co kupiłem już na następne modele F/a-18a HobbyBossa w 1:48 i F15C MSIP II Academy na giełdzie facebookowej w cenach praktycznie 50% niższych od sklepowych.

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dide. Kupiłeś starego wiekowego gluta produkowanego przez Italeri, pakowanego tylko przez Tamiyę. Tamka wypuściła rok temu nowiutki piękny F-16 w 1:72 i to jest absolutnie najlepsze F-16 w tej skali.

http://www.mojehobby.pl/products/Lockheed-Martin-F-16CJ-Block-50-Fighting-Falcon-full-equipment.html

Jest też tańsza wersja bez uzbrojenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

karambolis8 - tak teraz już to wiem , ale gdybym się nie sparzył nie nauczyłbym się żeby wcześniej poczytać na temat modelu jaki zamierza się składać.

Zresztą młody ma też niezłą frajdę i skleja teraz samochody chociaz Apache Revella w 1:72 na niego czeka - Tatuś ma dla siebie to samo ale w 1:48.

W tej chwili mam inny problem jak malować sidewindery w F15C. Instrukcja do mojej wersji w 1/72 pokazuje tylko białe ze stalowymi lotkami (nic na temat paseczków) inne zdjęcia jakie znalazlem mają tak różne kolory że głowa boli. Chyba żeby wykorzystac kolory jakie Academy proponuje do MSIPII.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sidewindery w wersji bojowej mają żółte i brązowe paseczki.

Kolor żółty w amerykańskim uzbrojeniu informuje że dany pocisk/bomba ma głowicę/ładunek wybuchowy, brązowy, że posiada silnik rakietowy.

Wersje treningowe mają niebieskie paseczki.

 

aim-9_wide.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt karton to też prawdziwe modelarstwo. Problem,że nie mam miejsca ani czasu na składanie modeli kartonowych.Ładnych parę lat temu się w to bawiłem i techniki są zupełnie inne i narzędzia więc można powiedzieć,że zaczynam od zera z plastikiem. Żeby zrobić model kartonowy choć trochę dorównujący plastikowi trzeba na prawdę ogromu pracy i mi się ta sztuka nie udała. Może lakierując i malując gotowy model, ale papier reaguje na chemie o wiele gorzej niż plastik. Samo składanie jest proste ( dla jakiegoś procentu społeczeństwa ), ale czasochłonność i sam materiał w porównaniu z plastikiem to inne światy. Przy przeprowadzce dosłownie pogrzebałem ( spaliłem) stare modele i przez parę lat zajmowałem się różnymi innymi rzeczami. Nie mniej każdy kto choć raz odnalazł się w składaniu elementów w całość zawsze będzie tęsknił za tym uczuciem ;) Do kartonu jednak nie chcę wracać. Zrobienie zestawu wręg do modelu zajmuje tyle co złożenie zestawu plastikowego, a obecnie i tak wszystko sprzedają z laserowo wycinanymi elementami i wręgami, coś na wzór blaszek i żywic w plastikach. To i tak w papierze już mi się za trudno pracuje. Chociaż dostęp do darmowych składanek jest ogromny.

Solo widzę,że jesteś tu stałym i częstym bywalcem Wszystkie posty, które czytałem prędzej czy później mają Twoją odpowiedź

Do innych wypowiedzi to trochę irytujące,że znane firmy pakują w inne pudełka stare modele innych firm. Same ceny plastików są mocno zawyżane. Nawet przy niskich nakładach koszt modelu w 1/48 nie powinien przekraczać 50zł. W końcu to ledwie kilka plastikowych wyprasek.

Ale w kartonie też przesadzają, sprzedając kilka kartek brystolu za 100zł. No ale na naszych pasjach każdy chce zarobić

Co do innych porad to stosowanie szpachli trochę mnie przeraża. Jest krucha i trudna w obróbce. W papierze do wszystkich ubytków i niedociągnięć nauczyłem się stosować kleje poliuretanowy lub wikol. Ich właściwości są na prawdę nie zwykłe. Czytałem,że klej CA można również stosować do wielu zastosowań w plastiku. Może bliżej się temu przyjrzę

Bedę musiał przeczytać ten wątek od początku i pozapisywać co ważniejsze bo widzę,że forum żyję intensywnie:)

Pierwszy raz korzystam z forum i jestem pozytywnie zaskoczony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do innych wypowiedzi to trochę irytujące,że znane firmy pakują w inne pudełka stare modele innych firm. Same ceny plastików są mocno zawyżane. Nawet przy niskich nakładach koszt modelu w 1/48 nie powinien przekraczać 50zł. W końcu to ledwie kilka plastikowych wyprasek.

 

No niestety, sam plastik kosztuje grosze, ale doprowadzenie go do postaci wyprasek kosztuje ogromne pieniądze - zbieranie dokumentacji, projektowanie, wykonywanie form.

Stąd ceny modeli plastikowych.

W lotnictwie ceny zestawów nieustannie rosną, jak to się mówi: tanio już było.

Bardzo dobry model jeta w 1:48 coraz częściej kosztuje grubo ponad 200 zł, a często ponad 300 czy nawet 400 zł.

Do tego dochodzą dodatki w postaci blachy czy żywicy, czasami kalkomanie jeśli chcesz zrobić malowanie inne niż w pudełku, do tego uzbrojenie jeśli to co producent dał nie jest zadowalające.

Tak można wymieniać bardzo długo.

Mam w domu sporo modeli, do których dodatki kosztowały mnie 2 albo i więcej razy więcej niż sam model, nie jest to nic nadzwyczajnego.

Robienie zestawu w sumie z dodatkami za 500 czy 600 zł w 1:48 to coś całkiem normalnego - takie są koszty.

Dodaj do tego jeszcze farby, chemię, narzędzia, materiały - modelarstwo jest kosztownym hobby i nie ma co narzekać że jest drogo, bo jest, ale nic na to nie poradzisz.

Naturalnie możesz robić tanie modele bez dodatków, samodzielnie waloryzując takie zestawy, o ile masz umiejętności, cierpliwość i czas. Ale to nie jest łatwe, jeśli nie masz talentu.

Tak więc albo to, albo płać.

Ewentualnie: rób proste, tanie modele tak jak umiesz najlepiej - jeśli efekt Cię zadowoli, no to jesteś w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem warto spojrzeć na rynek wtórny. Chodzi tam mnóstwo dobrych modeli z drugiej ręki. Ja swojego Orła z Revella (dokładnie tego samego, o którego się tutaj rozchodzi, w poprawionej edycji z bombami!) upolowałem na forumowej giełdzie w granicach 70-80 zł. Więc jeszcze dokupiłem dużą blaszkę Eduarda z Allegro za ok. 20 zł. Pewnie się jeszcze szarpnę na żywiczne koła i fotele, ale nie zamierzam wydać na to więcej niż 50 zł i będę miał naprawdę wypaśny model.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rynek wtórny można poobserwować. Po świętach wysyp nie chcianych prezentów Przygotuję się mentalnie na duże wydatki ;) Trochę mnie zdziwiło,że obecnie ceny są tak duże. Planowanie domowego budżetu będzie musiało mieć nowy miesięczny punkt: Hobby

Postaram się nie narzekać na ceny Płacimy nie za gotowy model tylko za przyjemność jego złożenia, a tego na złotówki nie przeliczymy.

Co to chemii to tyle metod ile modelarzy. Nie znalazłem jednej spójnej metody typu od zera do gotowego modelu, bo w każdym tego typu poradniku są opisywane zupełnie inne środki. Zaciekawiło mnie szpachlowanie klejem CA i lakierowanie Sidoluxem. Malowanie to chyba największy dział i w sumie od niego zależy efekt końcowy. Choć przyzwyczaiłem się do pędzelków to widzę,że z plastikiem to nie przejdzie.

Do końca roku będę zajęty szukaniem i zmianą pracy, więc muszę powstrzymać się od zakupów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.